-
21. Data: 2014-08-09 23:30:02
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"S" ls5b68$k56$...@n...news.atman.pl
>> Nie będzie niska -- za jakiś czas znów nieruchomości skoczą w górę.
> Po czym wnosisz?
Po przeszłościowych ruchach cen. Już lekko drożeją, ale ,,dupy nie urywa''.
>>> No i co z tego wynika dla Twoich oszczędności?
>> Nie wiem. Nie porównuje oszczędności do inflacji, ale zarobek
>> (ujemny -- stratę) Kowalskiego wynikający zarówno z inflacji,
>> jak i z deflacji, o których Kowalski nie zostanie uprzedzony.
> Jak to mówią... ja z psem na spacerze mamy średnio 3 nogi. ;-)
Nie rozumiem.
>> A jednak wielu dorobiło się majątku w ten właśnie sposób.
> W wyżu demograficznym, który długo do nas nie zawita. Ten stymulował popyt. Bez
popytu raczej trudno sprzedać towar, prawda?
Prawda, ale masa ludzi kupiła mieszkania dla zysku.
Wyż swoje a chęć zyskownego ulokowania oszczędności -- swoje.
>> Łatwiej rzecz jasna na kursowaniu walut. Można na bawełnie
>> czy czymkolwiek, co nie psuje się zbyt szybko.
> Ważna jest płynność kupna sprzedaży w moim przekonaniu.
I tak, i nie. Co wolisz -- zarobić w 5 minut 5 plnów
czy w 5 lat 5 milionów plnów? Zakłada się, że niektóre
towary zawsze będą miały zbyt. (cukier, zboże, złoto,
być może bawełna)
>> Może mamy inne zdanie co do tego, czym jest inflacja?
> Pewnie tak. Mnie interesują ceny, za które JA kupuję towary. I te rosną powiedzmy
10% rocznie. Ale oczywiście jeśli dodamy do tego
> koszyka fakt,
15 lat temu płaciłem za litr mleka więcej niż płacę teraz.
Za paliwo potrzebne do przejechania 100 km płaciłem wtedy
5 razy mniej niż płacę teraz.
> iż Cocomo obniżyło ceny drinków, bo już nie ma rachunków na milion, a na 100.000,
Sowa i Przyjaciele ośmiorniczek, to nagle mamy
> 3% triumfalnie obwieszczone. Sęk w tym, iż tańsze F16 mnie nie interesują tak
bardzo, jak podwyżka czynszu 15% w 2 lata.
Mnie akurat cena F16 także chwilowo ;) nie interesuje.
[akurat pod Androida można mieć masę gier za darmo, nie
trzeba zwracać uwagi na inflację -- napisałbym mu o tym,
gdyby nie moja zawiść! niech kupuje i niech traci!! ja
tymczasem pod blokiem trenuję latanie na GPS -- trafiam
w róg budynku patrząc jedynie na ekran smartfonu; na
otwartej przestrzeni (niemal otwartej) chybiam jedynie
o sięgnięcie ręką; aby oszczędzić i na paliwie, i na
kupnie F16 -- latam na nogach, i to swoich własnych]
>>> I weź tu oszczędzaj ;-)
>> Chcesz oszczędzać czy spekulować?
> A jest różnica?
Chyba tak -- jak pomiędzy żyrafą i żyrandolem.
>> Bank powinien dać ci tyle, abyś chciał
>> mu zaufać, deponując swoje oszczędności.
> Chyba, że dojdzie do monopolu. Liczba banków komercyjnych zmniejszyła się podobno o
połowę. Wkrótce mogą dawać 1% i nie będzie
> wyboru. Właściwie to już nie ma.
Możesz trzymać w szufladzie. Jeśli padnie Twój bank -- będziesz
miał mniej problemów. Gorzej, gdy padnie dany pieniądz. ;)
>> Tym więcej da, im mniej będzie chętnych na depozyty i im więcej na kredyty,
>> bp bank po to bierze od ciebie, aby komuś pożyczyć z zarobkiem.
> Tyle teorii. W epoce globalizmu polski bank może wziąć od Niemca, a dać Polakowi.
I co w tym odkrywczego?
>> Bank nie
>> będzie windował w górę %% depozytów, gdy zabraknie chętnych na kredyty
>> lub będzie nadmiar chętnych na depozyty.
> W boomie mieszkaniowym banki jakoś nie podnosiły dramatycznie %.
Akurat w końcu 2008 roku, gdy złotówka traciła na wartości banki
dawały chętnie 10%. Nie wiem, jak było w boomie, a nawet nie
wiem, kiedy ten boom miał miejsce.
>> Polacy zarabiają coraz więcej -- widać to wyraźnie po PKB!!!
> Kolejny wydumany wskaźnik.
Ja go nie wydumałem.
>> Wam wszystkim (przepraszam :) -- biednym jak ja) radzę to samo.
>> Wówczas pensje będą musiały iść w górę, a to zmusi rządzących
>> do obniżania podatków.
> Albo dadzą 0% na konta i 50zł opłaty miesięcznej. Wtedy zostaniesz zmuszony do
wydawania.
Albo trzymania w sejfie. Ja mam uszkodzony (co najmniej w dwóch
odcinkach -- czekam na badanie trzeciego) kręgosłup, astmę na tle
alergii, wady wzroku (lewe niedowidzi) i spore uszkodzenia słuchu.
Raczej nikt mnie nie namówi do wydawania, bo zagrozi to moją śmiercią.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
22. Data: 2014-08-09 23:53:39
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: "forestdumb" <...@...z>
uwazaj bo pojde do SKOK, jest BFG ale nie chce sie uzerac ewentualnie z niczym.
-
23. Data: 2014-08-10 12:47:16
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2014-08-09 23:30, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
>>> Nie będzie niska -- za jakiś czas znów nieruchomości skoczą w górę.
>
>> Po czym wnosisz?
>
> Po przeszłościowych ruchach cen. Już lekko drożeją, ale ,,dupy nie urywa''.
Moim zdaniem w tej kwestii dość łatwo przewidzieć przyszłość.
>>> Nie wiem. Nie porównuje oszczędności do inflacji, ale zarobek
>>> (ujemny -- stratę) Kowalskiego wynikający zarówno z inflacji,
>>> jak i z deflacji, o których Kowalski nie zostanie uprzedzony.
>
>> Jak to mówią... ja z psem na spacerze mamy średnio 3 nogi. ;-)
>
> Nie rozumiem.
To może tak. Właśnie wróciłem z Leclearca. Stoją tam 3 koszyki z
produktami z Leclearca, Reala i Carrefoura. Obliczono ile kosztują.
Oczywiście najtańszy wychodzi Leclearc. Czy tak jest naprawdę?
Oczywiście nie - tak dobrano produkty, by wyszło to, co miało wyjść. Z
inflacją jest podobnie.
> Prawda, ale masa ludzi kupiła mieszkania dla zysku.
> Wyż swoje a chęć zyskownego ulokowania oszczędności -- swoje.
I się przejechali. Trocho zatem bym szedł ich śladem, gdy rokowania na
przyszłość są jeszcze gorsze.
>> Ważna jest płynność kupna sprzedaży w moim przekonaniu.
>
> I tak, i nie. Co wolisz -- zarobić w 5 minut 5 plnów
> czy w 5 lat 5 milionów plnów? Zakłada się, że niektóre
> towary zawsze będą miały zbyt. (cukier, zboże, złoto,
> być może bawełna)
Zdecydowanie wolę 5 zł. za chwilę niż gruszki na wierzbie. Sądzę, że
właściciele polisolokat na 15 lat by się ze mną zgodzili.
Cukier, zboże... to wszystko fajne, tylko gdzie mam to trzymać jak już
kupię i komu sprzedać z zyskiem? Może urealnijmy naszą dyskusję i
sprowadźmy jednak do poziomu Kowalskiego.
> 15 lat temu płaciłem za litr mleka więcej niż płacę teraz.
Naprawdę? Nietrudno było dostać litr w kartonie za 1,20zł. Od chłopa
kupowałem za złotówkę. Ser żółty pamiętam poniżej 10zł/kg. Twaróg zawsze
słynął z tego, iż jest najtańszy, więc kilogram kosztował ok. 4zł. Za
15kg worek WPC otrzymywanego z mleka trzeba było zapłacić ok. 350zł.
Dziś ponad 600.
Strasznie drogie to mleko musiałeś wówczas kupować.
> Za paliwo potrzebne do przejechania 100 km płaciłem wtedy
> 5 razy mniej niż płacę teraz.
;-) Auto zamieniłeś na paliwożerne? ;-)
>>> Chcesz oszczędzać czy spekulować?
>
>> A jest różnica?
>
> Chyba tak -- jak pomiędzy żyrafą i żyrandolem.
Jakaś nowomowa. Różnicy nie ma.
> Możesz trzymać w szufladzie. Jeśli padnie Twój bank -- będziesz
> miał mniej problemów. Gorzej, gdy padnie dany pieniądz. ;)
Bardziej obawiam się np. włamania.
>> Tyle teorii. W epoce globalizmu polski bank może wziąć od Niemca, a
>> dać Polakowi.
>
> I co w tym odkrywczego?
Tylko tyle, iż kiedyś bank chcąc pożyczyć, musiał zdobyć pieniądz.
Głównie na rynku lokalnym. I tu właśnie nastąpiła zmiana.
>> W boomie mieszkaniowym banki jakoś nie podnosiły dramatycznie %.
>
> Akurat w końcu 2008 roku, gdy złotówka traciła na wartości banki
> dawały chętnie 10%. Nie wiem, jak było w boomie, a nawet nie
> wiem, kiedy ten boom miał miejsce.
Wcześniej było więcej %.
> Albo trzymania w sejfie.
Jaki by ten sejf nie był - zawsze istnieje większe ryzyko kradzieży niż
w banku.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
24. Data: 2014-08-10 23:54:02
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Sat, 09 Aug 2014 16:14:11 +0200, S napisał(a):
> Drugim największym wydatkiem jest samochód. Pewnie też nie włączają np.
> paliw, bo autogaz podrożał ok. 150% w ciągu 12 lat.
Włączają. Może po prostu zajrzyj na stronę GUS zamiast zgadywać:
http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/ws
kazniki-cen/wskazniki-cen-towarow-i-uslug-konsumpcyj
nych-w-czerwcu-2014-r-,2,27.html
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
25. Data: 2014-08-11 00:01:25
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Sat, 9 Aug 2014 17:09:15 +0200, J.F. napisał(a):
>> A gdzie widzisz wpływ inflacji na budżet Kowalskiego? Możesz pokazać
>> jakaś konkretną zależność?
>
> No, jak Kowalski zauwazy ze odklada, odklada i coraz mniej ma, to
> przestanie odkladac.
Ale Kowalski cyferek ma coraz więcej, bo jednak jakiś procent jest. A
przełożenie na moc nabywczą już nie tak łatwo zauważyć. Poza tym może
akurat oszczędza na coś, co tanieje? :)
>> Wiem, że szokiem może być, iż średnia cena w kraju nie równa się
>> średniej cenie w jednym z największych i najdroższych miast ;-)
>
> oj tam, "duze miasto" sredniej wielkosci bym rzekl, wydawalo mi sie ze
> wcale nie takie drogie.
Trzecie w kolejności jeśli chodzi o cenę metra mieszkania w Polsce, a
pierwsze jeśli chodzi o proporcję ceny metra mieszkania do średnich
zarobków (oczywiście negatywnie).
> Tylko zwracam uwage ze te srednie ceny to moze byc kwestia
> przesuniecia budow z mieszkan na domy i z miasta na wies.
W mniejszych miejscowościach sprzedaje się nawet w okolicach 2k za metr, a
to wiadomo jak wpływa na średnią.
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
26. Data: 2014-08-11 03:10:22
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"S" ls7ijh$e7t$...@n...news.atman.pl
>>>> Nie wiem. Nie porównuje oszczędności do inflacji, ale zarobek
>>>> (ujemny -- stratę) Kowalskiego wynikający zarówno z inflacji,
>>>> jak i z deflacji, o których Kowalski nie zostanie uprzedzony.
>>> Jak to mówią... ja z psem na spacerze mamy średnio 3 nogi. ;-)
>> Nie rozumiem.
> To może tak. Właśnie wróciłem z Leclearca. Stoją tam 3 koszyki z produktami z
Leclearca, Reala i Carrefoura. Obliczono ile
> kosztują. Oczywiście najtańszy wychodzi Leclearc. Czy tak jest naprawdę? Oczywiście
nie - tak dobrano produkty, by wyszło to, co
> miało wyjść. Z inflacją jest podobnie.
Inflacja+deflacja=bamkructwo_nieświadomych.
Gdy hanflujesz pokątnie wódką -- nie ma biedy.
Opłaca się -- handlujesz; nie opłaca -- odpoczywasz.
Ale weź jakikolwiek proces czasochłonny -- bez znajomości
przyszłości być może zyskasz, być możestracisz. Ten zaś,
kto ma dobrą kulę polietylenową -- zawsze zyskuje. Ale
jeśli ktoś zyskuje -- ktoś inny traci, zatem ten, kto nie
ma polietylenu na stole -- po prostu traci więcej niż
zyskuje...
Ten ktoś to Ty i ja.
Ten ktoś to nie cwaniak kupujący papirus w ING i od ręki anulujący
kupno z zastrzeżeniem takim, że w ciągu dwóch tygodni może anulować
anulowanie kupna... Taki tu był.
Dziura w ING dała możliwość zarabiania, ale w tak zwanym życiu
dziur takich nie ma zbyt wielu.
Na ruchach cen zarabiają ci, którzy wiedzą o tych ruchach ze
stosownym wyprzedzeniem -- innym dla rolnika a innym dla developera...
Weźmy cinkciarza. Jeśli z kilkudniowym wyprzedzeniem zna rozkład
kursowania walut -- zarobi na tym kursowaniu. Ale jeśli on zarobi,
to ktoś (Ty lub ja -- bo my nie mamy polietylenu) straci.
Aby było jasne -- uważam cinkciarzy za ludzi parających się
dobrą robotą. Nazywając ich cinkciarzami, nie obrażam ich
i nie zohydzam ich (moim zdaniem pożytecznej) pracy.
>> Prawda, ale masa ludzi kupiła mieszkania dla zysku.
>> Wyż swoje a chęć zyskownego ulokowania oszczędności -- swoje.
> I się przejechali.
Przejechali się -- bo nie znali przyszłości.
> Trocho zatem bym szedł ich śladem, gdy rokowania na przyszłość są jeszcze gorsze.
>>> Ważna jest płynność kupna sprzedaży w moim przekonaniu.
>> I tak, i nie. Co wolisz -- zarobić w 5 minut 5 plnów
>> czy w 5 lat 5 milionów plnów? Zakłada się, że niektóre
>> towary zawsze będą miały zbyt. (cukier, zboże, złoto,
>> być może bawełna)
> Zdecydowanie wolę 5 zł. za chwilę niż gruszki na wierzbie. Sądzę, że właściciele
polisolokat na 15 lat by się ze mną zgodzili.
Zarobiłeś 5 pln -- są Twoje, ale już nigdy nic nie zarobisz.
Ja wolę za 5 lat dostać 5 milionów pln.
Piszę nie o gruszkach na jarzębinie,
ale o pewniaku -- powiedzmy, że z przeszłości.
> Cukier, zboże... to wszystko fajne, tylko gdzie mam to trzymać jak już kupię i komu
sprzedać z zyskiem? Może urealnijmy naszą
> dyskusję i sprowadźmy jednak do poziomu Kowalskiego.
Może. Sam chcę wiedzieć, co trzymać. :)
>> 15 lat temu płaciłem za litr mleka więcej niż płacę teraz.
> Naprawdę? Nietrudno było dostać litr w kartonie za 1,20zł.
Tyle mógł kosztować 7 lat temu. 15 lat temu chyba Wysokie
Mazowieckie (Mlekovita) nie funkcjonowało tak jak teraz.
Lata dziewięćdziesiąte[edytuj | edytuj kod]
W 1992 roku nadano spółdzielni obecną nazwę MLEKOVITA
i opracowano logo firmy. W 1998 roku wprowadzono
system HACCP i system jakości ISO 9001[3].
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mlekovita
> Od chłopa kupowałem za złotówkę.
Chcesz rozmawiać czy nie chcesz?
Nie porównuj cenu u chłopa z ceną u krowy
czy u baby, ale porównaj ceny sklepowe.
Carrefour (Zambrowskie 3.2% za 1.99 dzisiaj) czy real
powstały w Białymstoku niedawno -- obniżyły ogólnie
ceny. Mlekovita także obniżyła drastycznie ceny mleka.
Doszła automagia i dopłaty -- obecnie mleko jest raczej tanie.
> Ser żółty pamiętam poniżej 10zł/kg. Twaróg zawsze słynął z tego, iż jest najtańszy,
więc kilogram kosztował ok. 4zł. Za 15kg worek
> WPC otrzymywanego z mleka trzeba było zapłacić ok. 350zł. Dziś ponad 600.
> Strasznie drogie to mleko musiałeś wówczas kupować.
Nie miałem wielkiego wyboru.
>> Za paliwo potrzebne do przejechania 100 km płaciłem wtedy
>> 5 razy mniej niż płacę teraz.
> ;-) Auto zamieniłeś na paliwożerne? ;-)
I tak, i nie -- VATolina, cena litra i paliwożerność razem wzięte.
>>>> Chcesz oszczędzać czy spekulować?
>>> A jest różnica?
>> Chyba tak -- jak pomiędzy żyrafą i żyrandolem.
> Jakaś nowomowa. Różnicy nie ma.
>> Możesz trzymać w szufladzie. Jeśli padnie Twój bank -- będziesz
>> miał mniej problemów. Gorzej, gdy padnie dany pieniądz. ;)
> Bardziej obawiam się np. włamania.
Zakop w lesie na GPS. ;)
>>> Tyle teorii. W epoce globalizmu polski bank może wziąć od Niemca, a dać Polakowi.
>> I co w tym odkrywczego?
> Tylko tyle, iż kiedyś bank chcąc pożyczyć, musiał zdobyć pieniądz. Głównie na rynku
lokalnym. I tu właśnie nastąpiła zmiana.
Zmienia się jedynie obszar uznawany za lokalny.
>>> W boomie mieszkaniowym banki jakoś nie podnosiły dramatycznie %.
>> Akurat w końcu 2008 roku, gdy złotówka traciła na wartości banki
>> dawały chętnie 10%. Nie wiem, jak było w boomie, a nawet nie
>> wiem, kiedy ten boom miał miejsce.
> Wcześniej było więcej %.
>> Albo trzymania w sejfie.
> Jaki by ten sejf nie był - zawsze istnieje większe ryzyko kradzieży niż w banku.
-=-
Nie gniewaj się, ale nie widzę w Tobie chęci do rozmowy.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
27. Data: 2014-08-11 08:08:16
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2014-08-10 23:54, Borys Pogoreło pisze:
>> Drugim największym wydatkiem jest samochód. Pewnie też nie włączają np.
>> paliw, bo autogaz podrożał ok. 150% w ciągu 12 lat.
>
> Włączają. Może po prostu zajrzyj na stronę GUS zamiast zgadywać:
> http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/ws
kazniki-cen/wskazniki-cen-towarow-i-uslug-konsumpcyj
nych-w-czerwcu-2014-r-,2,27.html
Nie rozumiemy się widzę...
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
28. Data: 2014-08-11 08:10:35
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2014-08-11 00:01, Borys Pogoreło pisze:
> Ale Kowalski cyferek ma coraz więcej, bo jednak jakiś procent jest. A
> przełożenie na moc nabywczą już nie tak łatwo zauważyć. Poza tym może
> akurat oszczędza na coś, co tanieje? :)
Kowalski ma więcej, bo więcej zarabia. To, co zarobił na procentach jest
już nikłą składową jego dochodów, w przeciwieństwie do czasów sprzed
10-15 lat.
Może oszczędza na to, co tanieje. I znowu - ważna jest cena owego
czegoś, a nie jakiś mityczny wskaźnik inflacji.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
29. Data: 2014-08-11 08:19:53
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2014-08-11 03:10, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
> Gdy hanflujesz pokątnie wódką -- nie ma biedy.
> Opłaca się -- handlujesz; nie opłaca -- odpoczywasz.
Sęk w tym, by ten odpoczynek nie był zbyt długi ;-) Weź też pod uwagę,
iż mówimy o ludziach, którzy coś tam mają. Zatem nawet, gdy odpoczywają,
ich zasoby gdzieś muszą być zainwestowane.
> Przejechali się -- bo nie znali przyszłości.
Nie chcieli znać. Dość łatwo było to przewidzieć.
> Zarobiłeś 5 pln -- są Twoje, ale już nigdy nic nie zarobisz.
> Ja wolę za 5 lat dostać 5 milionów pln.
>
>
> Piszę nie o gruszkach na jarzębinie,
> ale o pewniaku -- powiedzmy, że z przeszłości.
Takim samym pewniakiem jest spadek cen nieruchomości w przyszłości w
epoce niżu demograficznego, wyjazdu młodych itd.
> Może. Sam chcę wiedzieć, co trzymać. :)
I jeszcze chciałbym wiedzieć dlaczego tak niskie jest oprocentowanie lokat.
>> Naprawdę? Nietrudno było dostać litr w kartonie za 1,20zł.
>
> Tyle mógł kosztować 7 lat temu. 15 lat temu chyba Wysokie
> Mazowieckie (Mlekovita) nie funkcjonowało tak jak teraz.
> Nie porównuj cenu u chłopa z ceną u krowy
> czy u baby, ale porównaj ceny sklepowe.
Przykro mi, ale nadal twierdzę, iż 15 lat temu mleko nie przekraczało 2zł/l.
>
> Carrefour (Zambrowskie 3.2% za 1.99 dzisiaj) czy real
> powstały w Białymstoku niedawno -- obniżyły ogólnie
> ceny. Mlekovita także obniżyła drastycznie ceny mleka.
> Doszła automagia i dopłaty -- obecnie mleko jest raczej tanie.
Nie w porównaniu do tego sprzed 15 lat. A według Ciebie produkty
mleczne, jak sery, twarogi, WPC chociażby też staniały?
>>> Za paliwo potrzebne do przejechania 100 km płaciłem wtedy
>>> 5 razy mniej niż płacę teraz.
>
>> ;-) Auto zamieniłeś na paliwożerne? ;-)
>
> I tak, i nie -- VATolina, cena litra i paliwożerność razem wzięte.
Trochę trudno mi uwierzyć, że paliwo poszło 500%. Czyli za złotówkę litr
kupowałeś? Tylko paliwożerność mogłaby uzasadniać twierdzenie 5x mniej.
> Nie gniewaj się, ale nie widzę w Tobie chęci do rozmowy.
Cóż - przykro mi. Próbuję tylko zrozumieć pewne mechanizmy, na których
się nie znam.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
30. Data: 2014-08-11 08:50:54
Temat: Re: Od jakiej kwoty można negocjować oprocentowanie lokat?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu sobota, 9 sierpnia 2014 10:59:58 UTC+2 użytkownik RobertS napisał:
> + koszt przyst�pienia do kasy ;-/
4zł