-
31. Data: 2013-09-16 09:47:33
Temat: Re: Odpowiedzialność osoby udzielającej kredytu
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-09-16 09:41, Liwiusz pisze:
>> (Kamilowi już dopowiadałem, że wierzyciel też powinien patrzeć komu
>> zawierza. To też pewna odpowiedzialność, którą niekoniecznie należy
>> przerzucać na organa państwa.)
>
> To może w ogóle zlikwidujmy komorników, niech sobie wierzyciele sami
> ściągają długi, co?
>
Ależ - zdecydowanie jestem "za". Nadal nie wiem po co jest komornik i za
co bierze pieniądze. Jeśli jest nakaz sądu, to wierzyciel np. pisze do
wszystkich banków, do ksiąg wieczystych, podpina ten nakaz i sobie
ściąga. Nie musi do tego być prawnikiem.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
32. Data: 2013-09-16 09:57:57
Temat: Re: Odpowiedzialność osoby udzielającej kredytu
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-09-16 09:47, sqlwiel pisze:
> W dniu 2013-09-16 09:41, Liwiusz pisze:
>
>>> (Kamilowi już dopowiadałem, że wierzyciel też powinien patrzeć komu
>>> zawierza. To też pewna odpowiedzialność, którą niekoniecznie należy
>>> przerzucać na organa państwa.)
>>
>
>> To może w ogóle zlikwidujmy komorników, niech sobie wierzyciele sami
>> ściągają długi, co?
>>
>
> Ależ - zdecydowanie jestem "za". Nadal nie wiem po co jest komornik i za
> co bierze pieniądze. Jeśli jest nakaz sądu, to wierzyciel np. pisze do
> wszystkich banków, do ksiąg wieczystych, podpina ten nakaz i sobie
> ściąga. Nie musi do tego być prawnikiem.
Pisze do jednego banku. Bo ma 1 nakaz. I jest w "dupie".
--
Liwiusz
-
33. Data: 2013-09-16 09:58:12
Temat: Re: Odpowiedzialność osoby udzielającej kredytu
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:l16a2g$51m$3@node2.news.atman.pl...
>
> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może odpowiadać
> za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go w błąd przez
> wierzyciela.
>
Fajnie.
Z tego na mój mały rozumek by wychodziło, że jak ktoś wprowadzi w błąd firmę
zajmującą się wyburzeniami i ta wysadzi jakiś most to ona za to nie
odpowiada, bo nie może odpowiadać, za to, że ktoś ją wprowadził w błąd.
P.G.
-
34. Data: 2013-09-16 10:00:24
Temat: Re: Odpowiedzialność osoby udzielającej kredytu
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-09-16 09:58, Piotr Gałka pisze:
>
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:l16a2g$51m$3@node2.news.atman.pl...
>>
>> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może
>> odpowiadać za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go
>> w błąd przez wierzyciela.
>>
> Fajnie.
> Z tego na mój mały rozumek by wychodziło, że jak ktoś wprowadzi w błąd
> firmę zajmującą się wyburzeniami i ta wysadzi jakiś most to ona za to
> nie odpowiada, bo nie może odpowiadać, za to, że ktoś ją wprowadził w błąd.
> P.G.
Coś takiego.
Dla pełnej analogii dodaj jeszcze, że firma wyburzeniowa ma ustawowy
obowiązek wyburzyć zgodnie z wnioskiem "wyburzającego" i nie może
powiedzieć, że jej się klient nie podoba, a na wyburzenie ma 4 dni.
--
Liwiusz
-
35. Data: 2013-09-16 10:04:54
Temat: Re: Odpowiedzialność osoby udzielającej kredytu
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-09-16 10:00, Liwiusz pisze:
> Dla pełnej analogii dodaj jeszcze, że firma wyburzeniowa ma ustawowy
> obowiązek wyburzyć zgodnie z wnioskiem "wyburzającego" i nie może
> powiedzieć, że jej się klient nie podoba, a na wyburzenie ma 4 dni.
>
W '45 w Norymberdze też co poniektórzy twierdzili, że mieli obowiązek
wykonywać rozkazy, bo tak stanowił angaż... :P Niestety, linia obrony
nie utrzymała się.
"Prawo" mamy do dupy. I do tego sprowadzi się każda dyskusja tutaj.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
36. Data: 2013-09-16 11:44:47
Temat: Re: Odpowiedzialność osoby udzielającej kredytu
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:l16dqo$tge$2@node1.news.atman.pl...
>>>
>>> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może
>>> odpowiadać za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go
>>> w błąd przez wierzyciela.
>>>
>> Fajnie.
>> Z tego na mój mały rozumek by wychodziło, że jak ktoś wprowadzi w błąd
>> firmę zajmującą się wyburzeniami i ta wysadzi jakiś most to ona za to
>> nie odpowiada, bo nie może odpowiadać, za to, że ktoś ją wprowadził w
>> błąd.
>
> Coś takiego.
>
> Dla pełnej analogii dodaj jeszcze, że firma wyburzeniowa ma ustawowy
> obowiązek wyburzyć zgodnie z wnioskiem "wyburzającego" i nie może
> powiedzieć, że jej się klient nie podoba, a na wyburzenie ma 4 dni.
>
Oparłem się jedynie na tzw. "czytaniu ze zrozumieniem" absolutnie bez wiedzy
o otoczeniu tematu.
Na tę chwilę (znów jedynie na podstawie przeczytanej wypowiedzi) mam
wrażenie, że ten "ustawowy obowiązek" jest prawie jednoznaczny z "zakazem
myślenia".
Kilka dni temu widziałem informację (już nie wiem czy w internecie, czy w
TV, czy w gazecie) że gość jak przyszedł do urzędu aby zapłacić podatek za
swoją działkę (na której planował w przyszłości wybudować domek) dowiedział
się, że już nie jest właścicielem działki bo została sprzedana "za długi".
Dłużnikiem był ktoś o tym samym imieniu i nazwisku. Ktoś sobie kupił za
10kPLN działkę wycenioną (potem w trakcie procesu) przez rzeczoznawcę na
100kPLN. Mi to śmierdzi.
Nie rozumiem:
- dlaczego komorniczka, która tę działkę sprzedała nie chce się w temacie
wypowiedzieć przed mediami (już czytając to dziwiłem się, że ktoś się boi
publicznie wytłumaczyć że wykonuje swoje obowiązki, ale skoro ona ma
ustawowy obowiązek i do tego tylko 4 dni na to tym bardziej się dziwię -
przecież każdy zrozumie na jakim jest "musiku"),
- dlaczego takiej sprzedaży nie da się po prostu anulować,
- dlaczego teraz gość musi w sądzie dochodzić odszkodowania.
Skutek jest taki, że koszty (poświęcony czas, zdrowie (nerwy)) wprowadzenia
komornika w błąd przez wierzyciela ponosi osoba poszkodowana w tym całym
procesie.
Ja uważam, że ktoś w ten sposób poszkodowany przez namaszczonych przez
państwo urzędników powinien z klucza otrzymywać od państwa odszkodowanie
wyraźnie wyższe od wartości zagrabionego mu mienia.
A co państwo potem zrobi swoim urzędnikom, czy wprowadzającemu ich w błąd
wierzycielowi to w żadnym przypadku nie powinno być jego zmartwienie. A
wychodzi na to, że w naszym systemie to on się potem musi użerać z nimi.
P.G.
-
37. Data: 2013-09-16 12:38:42
Temat: Re: Odpowiedzialność osoby udzielającej kredytu
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2013-09-16, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
[...]
>> No i? To jest kompletnie nieistotne. Nie można zakładać, że każdy,
>> nawet na początku swojej kariery zachowuje się racjonalnie i ma kapitał
>> który pozwoli mu wyrównać szkodę nawet znacznych rozmiarów.
>
> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może odpowiadać
> za coś, na co wpływu nie ma,
No popatrz. A w prawie autorskim można. Zlecisz komuś wykonanie zdjęcia,
ktoś Ci powie że "jest autorem" i Ci pozwoli. I w sytuacji gdy jednak się
okaże że nie jest, to w pierwszej kolejności bekniesz Ty, a dopiero potem
możesz się domagać od "autora" odszkodowania.
Więc argumentacja do mnie nie trafia. Jak dla mnie - jak tylko zdarzy się
pomyłka, to powinien nastąpić zwrot środków od tego samego ogniwa które je
zabrało. Niezwłocznie. I potem sobie komornik może z wierzycielem się bujać
i dochodzić "kto, co, po co i dlaczego".
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
38. Data: 2013-09-16 12:57:31
Temat: Re: Odpowiedzialność osoby udzielającej kredytu
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> writes:
> W dniu 2013-09-16 08:36, Wojciech Bancer pisze:
>> On 2013-09-15, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
>>
>> [...]
>>
>>> Ale wiesz że składka musi być wyższa od średniej szkody, bo przecież TU
>>> musi na tym (statystycznie) zarobić?
>>
>> No i? To jest kompletnie nieistotne. Nie można zakładać, że każdy,
>> nawet na początku swojej kariery zachowuje się racjonalnie i ma kapitał
>> który pozwoli mu wyrównać szkodę nawet znacznych rozmiarów.
>
> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może
> odpowiadać za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go
Czy nie tym się różni odpowiedzialność na zasadzie "winy" od
odpowiedzialności na zasadzie "ryzyka"?
KJ
Tak wiem, że to nie ta bajka i wogóle, ale ...
KJ
--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/
Do you think that illiterate people get the full effect of alphabet soup?
-
39. Data: 2013-09-16 13:19:07
Temat: [CROSS] Re: Odpowiedzialność
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-09-16 12:57, Kamil Jońca pisze:
>> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może
>> odpowiadać za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go
>
> Czy nie tym się różni odpowiedzialność na zasadzie "winy" od
> odpowiedzialności na zasadzie "ryzyka"?
> KJ
> Tak wiem, że to nie ta bajka i wogóle, ale ...
> KJ
No to pociągnijmy za "ale..." :)
Nie uwierzę, że nigdy nie naruszyłeś świadomie "prawa" choćby w
najdrobniejszym stopniu. Np. przekroczenie prędkości autem.
Jest wtedy "wina". Bezsprzecznie. Ale jednak kalkulujesz w pamięci
ryzyko, zysk z przyspieszenia vs. "kwota mandatu razy prawdopodobieństwo
złapania". Podobnie, np. jeśli nie skasujesz biletu w autobusie
(ciekawe, ale wtedy ta kalkulacja wygląda zupełnie inaczej - nie ma
naruszenia "prawa", a emocjonalna kalkulacja jakoś wykazuje, że "nie
opłaca się" - osobny temat, na osobny wątek)
OC, jeśli jest obowiązkowe, przestaje być jakimkolwiek ubezpieczeniem, a
staje się haraczem, podatkiem podnoszącym koszta, który płacą wszyscy
końcowi konsumenci. Przestańmy więc definitywnie nazywać obowiązkowe OC
ubezpieczeniem, bo nim po prostu nie jest.
Jeśli sprzedajesz coś komuś na kredyt, to podejmujesz ryzyko, ale też
wyprzedzasz (tę bardziej ostrożną) konkurencję, bo sprzedałeś tam, gdzie
oni by nie sprzedali. Jeśli jednak transakcję ubezpieczasz, to (o ile
wszystkie kalkulacje są rzetelne) jesteś "do tyłu", bo opłacasz jeszcze
dodatkowo TU i skarb państwa (wszak TU płaci mu haracz) i tyle, co
zyskasz na pozornym wyprzedzeniu konkurencji, to stracisz na
ubezpieczeniu od ryzyka gospodarczego, które pomniejsza Twój zysk.
"Prawo", to droga z dziurami, albo pole minowe. Z grubsza (wydaje Ci
się, że) wiesz czego się spodziewać, ale nigdy nie do końca. Możesz
jechać szybciej ryzykując, że wpadniesz w dziurę i urwiesz koło (trafisz
do pudła), albo wlec się jak ślimak rozglądając się na boki i dając się
wszystkim wyprzedzić, bądź też zapłacić za wyasfaltowanie ścieżki :) Tak
jest w wyidealizowanym, wolnym systemie. Tymczasem my tutaj mamy system
niewolniczy.
I to by było na tyle. :)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
40. Data: 2013-09-16 13:26:34
Temat: Re: [CROSS] Re: Odpowiedzialność
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com> writes:
> W dniu 2013-09-16 12:57, Kamil Jońca pisze:
>
>>> Komornik ma OC, i za błędną egzekucję odpowiada. Ale nie może
>>> odpowiadać za coś, na co wpływu nie ma, na przykład za wprowadzenie go
>>
>> Czy nie tym się różni odpowiedzialność na zasadzie "winy" od
>> odpowiedzialności na zasadzie "ryzyka"?
>> KJ
>> Tak wiem, że to nie ta bajka i wogóle, ale ...
>> KJ
>
> No to pociągnijmy za "ale..." :)
>
> Nie uwierzę, że nigdy nie naruszyłeś świadomie "prawa" choćby w
> najdrobniejszym stopniu. Np. przekroczenie prędkości autem.
Mam wrażenie, że kompletnie nie wiesz o co chodzi z odpowiedzialnością
na zasadzie ryzyka i czym się ona różni od odpowiedzialności na zasadzie
winy.
Więc może jednak sprawdź.
KJ
--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/
Today is what happened to yesterday.