W dniu 2016-04-06 o 17:12, witek pisze:

> W Polsce nic.
> Ale jak ci to wyjdzie w Stanach to masz tam przesrane. IRS cię zje na
> surowo.

Na prawdę nie ma innego sposobu zdobycia takiej informacji jak przez
oświadczenie?
Śmieszne to wszystko i nieprofesjonalne. No chyba że chodziło o
przywalenie, zrobienie komuś na złość.

z

do góry

W dniu środa, 6 kwietnia 2016 17:41:12 UTC+2 użytkownik z napisał:
> W dniu 2016-04-06 o 17:12, witek pisze:
>
> > W Polsce nic.
> > Ale jak ci to wyjdzie w Stanach to masz tam przesrane. IRS cię zje na
> > surowo.
>
> Na prawdę nie ma innego sposobu zdobycia takiej informacji jak przez
> oświadczenie?
> Śmieszne to wszystko i nieprofesjonalne. No chyba że chodziło o
> przywalenie, zrobienie komuś na złość.
>
> z

teraz w USA rządzą lewacy więc nic dziwnego że mają lewackie pomysły

po za tym to jest takie "urzednicze": my nic nie robimy? jak to
nic nie robimy? przecież zbieramy dane gromadzimy przetwarzamy
ludziom cztery litery zawracamy - jednym słowem "coś robimy" w tej
sprawie i należą się nam pochwały a nie jakaś malkontencka krytyka :)

do góry

W dniu 2016-04-06 o 18:34, n...@p...pl pisze:
> po za tym to jest takie "urzednicze": my nic nie robimy? jak to
> nic nie robimy? przecież zbieramy dane gromadzimy przetwarzamy
> ludziom cztery litery zawracamy - jednym słowem "coś robimy" w tej
> sprawie i należą się nam pochwały a nie jakaś malkontencka krytyka :)

A ja głupi szukałem jakiegoś głębszego sensu ;-)

Czy rządzą nami aż tacy debile. Dziecko z podstawówki miałoby już
wątpliwości. :-)

z

do góry

On 4/6/2016 10:41 AM, z wrote:
> W dniu 2016-04-06 o 17:12, witek pisze:
>
>> W Polsce nic.
>> Ale jak ci to wyjdzie w Stanach to masz tam przesrane. IRS cię zje na
>> surowo.
>
> Na prawdę nie ma innego sposobu zdobycia takiej informacji jak przez
> oświadczenie?
> Śmieszne to wszystko i nieprofesjonalne. No chyba że chodziło o
> przywalenie, zrobienie komuś na złość.
>
> z

najwyrazniej nie ma.

do góry

On Tue, 5 Apr 2016 15:21:47 +0200, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
> I dopiero pozniej wyjdzie, ze polskie banki molestuja ministra, ze
> nalozono na nie jakis podatek.

Banki już się wycfaniły i te najcfańsze podatku nie zapłacą.

--
Marek

do góry

On 06 Apr 2016 07:19:27 GMT, W <w...@w...pl> wrote:
> Noo... jak już przy zasadzie wzajemności i naszych radosnych
stosunków to
> może porozmawiamy o wizach? :D

Raczej było tak: "chcecie zniesienia wiz? Pogadamy o tym jak
wdrozycie facta..."

--
Marek

do góry

W dniu 2016-04-07 o 00:31, Marek pisze:
> On 06 Apr 2016 07:19:27 GMT, W <w...@w...pl> wrote:
>> Noo... jak już przy zasadzie wzajemności i naszych radosnych
> stosunków to
>> może porozmawiamy o wizach? :D
>
> Raczej było tak: "chcecie zniesienia wiz? Pogadamy o tym jak wdrozycie
> facta..."
>
Gwoli ścisłości - Foreign Account Tax Compliance Act (FATCA)

--
Pete

do góry

On 05.04.2016 15:04, witek wrote:
>> >
> Bardziej chodzi o sytuację, kiedy osoba będąca rezydentem podatkowym w
> Polsce ma dochody w USA.
> Bo tylko wtedy powinna rozliczać podatek w Polsce.
> jeśli nie mieszka w Polsce(formalnie nie jest rezydentem podatkowym, bo
> sam fakt nie mieszkania to za mało), to nie ma obowiązku rozliczać się z
> podatku jeśli nie ma w Polsce dochodu.

A popularny niegdyś model wyjazdu "na saksy" na 2-3 lata już upadł? IMHO
wtedy rezydencji podatkowej się nie traci na rzecz USA, a przynajmniej
taka może być interpretacja naszych izb.

p. m.

do góry

On 4/7/2016 12:16 AM, m wrote:
> On 05.04.2016 15:04, witek wrote:
>>>>
>> Bardziej chodzi o sytuację, kiedy osoba będąca rezydentem podatkowym w
>> Polsce ma dochody w USA.
>> Bo tylko wtedy powinna rozliczać podatek w Polsce.
>> jeśli nie mieszka w Polsce(formalnie nie jest rezydentem podatkowym, bo
>> sam fakt nie mieszkania to za mało), to nie ma obowiązku rozliczać się z
>> podatku jeśli nie ma w Polsce dochodu.
>
> A popularny niegdyś model wyjazdu "na saksy" na 2-3 lata już upadł? IMHO
> wtedy rezydencji podatkowej się nie traci na rzecz USA, a przynajmniej
> taka może być interpretacja naszych izb.

Nie nie traci się.
W USA rozliczasz się na 1040NR jako nierezydent, wykorzystujesz 2000
dolarów nieopodatkowane wynikające z umowy o unikaniu podwójnego
opodatkowania, a jesli i tak cokolwiek ci tam wyjdzie do dopłaty to
uwzglednisz to w podatku naliczanym w Polsce.

Tylko, ze to masz tez swoj drugi koniec.
Pojechał student na 5 lat na studia za granicę tam dostawał stypendium a
potem płacz i zgrzytanie zębów po polski US twierdzi, że dalej jest się
rezydentem podatkowym w Polsce mimo piecioletniej nieobecnosci.
I niestety ma rację. Tymczasowy wyjazd za granicę nie powoduje utraty
statusu rezydenta podatkowego. I to miałem na myśli pisząc, że samo
niemieszkanie to za mało by nie płacić podatków w Polsce.

do góry

W dniu 2016-04-04 o 21:53, Marek pisze:
> Dostaliście już oświadczenie (czy jest się podatnikiem USA) do wypełnienia?
> Nikogo nie dziwi, że polskiego obywatela nie mającego nic wspólnego z
> USA pyta się o takie rzeczy pod groźbą zablokowania rachunków?
>

W nawiązaniu do FACTA ...
dziś na kanale Planete+ był ciekawy program
- jak to USA przeprowadziły szantaż Szwajcarii w celu złamania
tajemnicy bankowej ;)

Generalnie chodziło m.in o ujawnienie "unikaczy" podatkowych
których pozyskiwał szwajcarski bank UBS.
Od tego się ponoć zaczęło, a jak już się powiodło
(rząd Szwajcarski się ugiął) to posypało się dalej...

UBS ma ponoć znaczny udział w generowaniu PKB
a wyrugowanie go z rynku USA (ponoć) miało być dość bolesne

Wg. dziennikarzy UBS teraz "kręci lody" na rynku azjatyckim
tylko w bardziej "dyskretny" sposób i wiedzie mu się całkiem nieźle ;)

Pozdro

do góry