-
161. Data: 2019-08-18 21:37:13
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Wojciech Bancer <w...@g...com> writes:
> iPad i iPhone są szyfrowane w standardzie jeśli tylko ustalisz PIN,
> chyba już od wersji 3GS. Komputery w firmach szyfruje się w standardzie
Czy to jest szyfrowane zmutowanym PINem? Coś w stylu bcryptu albo innego
pbkdf2?
--
Krzysztof Hałasa
-
162. Data: 2019-08-18 21:45:03
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <...@w...pl> writes:
> iPady, z których korzystałem miały 4-cyfrowy.
Podstawowa różnica pomiędzy 4- i 6-cyfrowymi PINami jest taka, że
w pierszym przypadku statystycznie 0,01% PINów zostanie złamanych
w pierwszej próbie (to dość dużo), a w drugim - 0,0001% (to już jest
przypuszczalnie wartość normalnie akceptowalna, poza nielicznymi
przypadkami niewątpliwie).
No i może ma to znaczenie, gdyby ktoś chciał atakować taki PIN mozolnie
godzinami walcząc z telefonem (tak jak 3-cyfrowe kłódki, tylko
oczywiście dłużej).
Normalnie jednak różnica jest nieistotna.
--
Krzysztof Hałasa
-
163. Data: 2019-08-18 23:16:31
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2019-08-18, Szymon <...@w...pl> wrote:
[...]
>> Zakładasz, że ów Rozbójnik Rumcajs najpierw Ci połamie palce, żeby dostać
>> pin do telefonu, potem nogi, żeby pin do aplikacji bankowej, a na koniec
>> wstuka dziarsko 26 cyfr "anonimowego konta" bankowego i dokona przelewu?
>
> Nie, to dużo prostsze.
Mylisz się.
>> na dłuższe niż 4-cyfrowe PINy) + maziane znaki lub biometrykę.
>> Niespecjalnie dopasujesz, ale powodzenia.
>
> iPady, z których korzystałem miały 4-cyfrowy.
A od iOS9 mają 6-cyfrowy. Więc inny niż na karcie.
> Pominąłeś znów najistotniejszy aspekt - człowieka. Ten dąży do
> ułatwiania sobie życia. Proponujesz mi kolejne hasła, zabezpieczenia
> itd. Nie tędy droga.
Nic Ci nie proponuję, Ty masz sejf i swoje dziwactwa.
Skupiam się głównie na prostowaniu fałszywych twierdzeń, które
produkujesz ze względu na swoją niewiedzę.
[...]
> Przestępcy korzystają często ze słupów. Wątpliwe czy robiliby przelew na
> swoje konto.
Ci co napadają rabunkowo przypadkowych, obserwowanych przechodniów nie mają
"kont na słupa". Nie ta liga i nie ten level.
>> To już chyba prościej mu będzie załatwić "rozbójniczo" ten pin do karty.
>
> Zazwyczaj jest dość istotna różnica między stanem konta osoby
> zamożnej/dużej firmy, a limitem wypłaty w bankomacie jeśli chodzi o kartę.
Aplikacje mobilne mają nałożone większe limity, które dużo ciężej zmienić,
więc pudło. Nadal czekam na jakiś realny scenariusz.
[... ciach dygresja o bateriach nie na temat ...]
>> To źle sądzisz. Trzeba mieć dostęp do trybu diagnostycznego.
>> A to jest osobny tryb, w którym nie ma dostępu do danych użytkownika.
>
> OK. Przyznaję, że nie słyszałem, aby Windows posiadał tryb diagnostyczny
> pozwalający na pełen dostęp do urządzenia bez dostępu do danych użytkownika.
Jak masz laptopa bez CD, to ma zazwyczaj ukrytą partycję z systemem operacyjnym.
Na tej partycji jakieś podstawowe narzędzia diagnostyczne też się zapewne
znajdują.
[...]
> Nie zrozumiałeś. OK - łatwiej - są instytucje, które muszą mieć dostęp o
> najwyższym priorytecie nawet wówczas, gdy zabraknie tych "kilku osób".
Wymień te instytucje i podaj podstawę prawną. Oczywiście przypominam,
że nie rozmawiamy o budżetówce.
>> Do innych usług też nie. Bitcoina nie posiadam.
>
> Istnieje dość istotna różnica w czasie między zalogowaniem się od razu
> a... kiedyś tam, np. po dostarczeniu stosownych dokumentów. To kwestia
> bezpieczeństwa - takie martwe konta mogą zostać przejęte z różnych powodów.
Wymyślasz. Udostępnianie innym swojego hasła do FB jest poważnym naruszeniem
zasad bezpieczeństwa.
>> Na szczęście poza Tobą reszta świata nie ma tutaj problemów.
>
> Tradycyjnie się mylisz. Brak kompatybilności to potężny problem.
Znowu wymyślasz. Od 1993 roku istnieje PDF.
W 2007 specyfikacja jest dostępna w ramach ISO.
Powtórzę: reszta świata ogarnęła.
>> to są duże molochy (Microsoft, Google i Amazon), które nie dość że
>> spełniają o wiele bardziej restrykcje ustawy RODO/GDPR, to pozwalają
>> mi oszdzędzać pieniądze, usprawniając jednocześnie dostęp do danych.
>
> Czyli dyski sieciowe nie mają sensu?
Oferują znacznie niższy poziom bezpieczeństwa i niezawodności
niż rozwiązania chmurowe.
[...]
> najistotniejsza - wrzucając dokument do chmury nigdy nie wiesz kto i jak
> z niego korzysta.
Jak skorzystam z odpowiednich usług to wiem.
Proszę, albo doczytaj, albo przestań się wypowiadać na temat
którego nie ogarniasz.
[...]
> Nie, nie trzeba.
> To łatwo zrozumieć... Nie włamiesz się do czegoś, co nie jest podłączone
> do sieci, a tym bardziej do prądu. Jeśli mam swój dysk to dostęp do
> niego mam ja. Jeśli wrzucam coś gdzieś tam - zawsze zwiększam ryzyko
> kradzieży.
> Już. Koniec szkolenia.
Może faktycznie jak masz ten warzywniak o którym tak drałujesz.
Cokolwiek większe przedsiębiorstwa niestety mają dane dostępne online
i nie jest dla nich opcją wsadzenie czegoś do sejfu, bo jakiś pracownik
nie ogarnia rzeczywistości XXI w.
[... ciach jakieś dywagacje nie na temat ...]
>> to jeszcze w trybie ciągłym musisz płacić mu za zajmowanie się rzeczami,
>> które ja albo mam za darmo, albo płacę jakieś opłaty na poziomie 1/10
>> pensji minimalnej. Rocznie.
>
> Dysk zewnętrzny nie jest drogi.
Ale jest powolny, zawodny i nie można ustalić kto z niego korzystał.
[... ciach kolejne wyobrażenia nt. dyski zewnętrzne vs chmura ...]
Doczytaj jak nie wiesz. Nie chce mi się Ciebie edukować,
bo i tak wiesz swoje, więc doczytaj sobie w innych źródłach.
[... ciach żale o nieumiejętności przenoszenia danych ...]
>>> Jeśli natomiast będzie to szafa na ubrania, a klucz
>>> "uniwersalny" to możesz mieć kłopot, gdy coś się wydarzy.
>>
>> W budżetówce na pewno, ale reszta świata sobie poradzi.
>
> Jeszcze w poważnych firmach i - powiedzmy - indywidualnych przypadkach.
Wbrew pozorom poważne firmy się nie zatrzymały w latach 90-tych,
więc Ty o nich już dawno przestałeś pisać.
>> Zaświadczenia z ZUSu możesz dostać elektronicznie.
> To po co wysyłają 13 mln listów rocznie z informacją o składkach i
> prognozą emerytury? ;-)
Bo mają obowiązek ustawowy.
>> To jest tak proste, że aż dziw, że na to nie wpadłeś.
>> Nie mają interesu w tym by Ci ułatwiać zamykanie konta.
>> To jest tylko ich zła wola, a nie uwarunkowania prawne.
>
> Zwróciłeś jednak uwagę, że papier ma większą moc prawną niż
> elektroniczny dokument, prawda?
Papierowe sprawozdanie finansowe nie ma żadnej mocy prawnej,
a te w JPK i owszem.
[... ciach dygresja o call center ...]
> Zostałeś wezwany poleconym (a jakże) w charakterze świadka na rozprawę.
> Wyślesz SMS, mail czy pismo z prośbą o zmianę terminu?
Wyślę to na co pozwala ustawa.
W e-sądzie ustawa pozwala wysłać pozew elektronicznie.
[...]
>> No patrz, obecnie dokumentację ZUSowską prowadzi się wyłącznie
>> elektronicznie (w płatniku) i nie trzeba niczego udowdaniać,
>> poza wskazaniem podmiotu/podmiotów.
>
> Dziś.
Tak, dziś, w 2019 roku, a nie 1995.
> Ale już gdy obliczano kapitał początkowy parę lat temu to ZUS nie
> był taki nowoczesny i kazał sobie przysyłać świadectwa pracy czy tam
> inne dowody.
I często się okazuje że ten Niezawodny Papier nie przetrwał.
>> W żadnym miejscu gdzie traktuje się bezpieczeństwo poważnie
>> nie drukuje się i nie przechowuje haseł na papierze, bo w razie
>> skompromitowania systemu nie wiadomo kto tego nie dopilnował.
>
> Dziwna koncepcja.
Z podstaw bezpieczeństwa.
[... ciach kolejne dywagacje nie na temat o coca-coli...]
>>> Kasa pancerna, sejf bardziej do ludzi (a sędzia też może być
>>> człowiekiem) przemawia niż tłumaczenie, że to Apple było i certyfikat.
>>
>> Opinia biegłego wystarczy.
>
> Niestety nie.
Tak.
>> w systemie "wkładam sobie cośtam do sejfu".
>
> Wprost przeciwnie. Do sejfu mają dostęp konkretne osoby.
Ależ oczywiście.
[... dygresja o Pawle Wimmerze znowu nie na temat ...]
>>> Ależ nie. Włożę gotowy materiał nagraniowy do sejfu.
>> Nikt tak nie robi.
> Mylisz się.
Nie.
[...]
> reżyser, w tamtym czasie do scenariusza miała dostęp garstka jego
> najbliższych współpracowników, co skłoniło go początkowo do ogłoszenia
> rezygnacji z projektu. [...]
Widzisz, garstka osób, a nie wiadomo kto spowodował "wyciek".
Zapewne ktoś z tej garstki.
> W paru wywiadach zwierzył się dziennikarzom, jak dotkliwie sytuacja
> ta wywarła negatywny wpływ na jego samopoczucie i psychikę [...]
To że ktoś ma nieleczoną paranoję i urazy z przeszłości nie znaczy
że wymyśla najlepsze rozwiazania na dany problem.
Powtarzam, świat to ogarnął w ogólności dużo lepiej.
>> zewnętrznego, ani nie wykręcisz dysku z komputera. Kombinuj
>> dalej. [...]
>
> Coś chyba znowu nie zrozumiałeś. Po co blokować w ten sposób komputer?
Bo takie są wymogi bezpieczeństwa.
Nie w warzywniaku, czy w szkole podstawowej, ale w miejscach
gdzie przyjęto że np. do wycieku może doprowadzić przekupiony
pracownik.
I niestety wtedy sejf Ci nie pomoże, a wyizolowana sieć (tak,
można taką mieć w internecie) w której logowane są wszystkie
akcje użytkownika i owszem.
Spróbuj np. coś wpiąć do komputera w sieci wewnętrznej banku.
>> i zauważ że dokumenty księgowe jesteś zobowiązany wysyłać do US/ZUS
>> drogą elektroniczną.
>
> Była awaria - będzie tolerancja odnośnie terminów. To głupstwo. Tak jak
> chwilowy brak rzodkiewki na targu nie jest problemem.
Takie "głupstwo" jak szpital też bez prądu nie uciągnie.
Nie dłużej niż 1 dzień, a przez ten 1 dzień to nie dlatego że
nie mają prądu, tylko dlatego że mają agregaty zapasowe.
Zasadniczo poważna firma w dzisiejszych czasach nie będzie działać
bez prądu, za to może zainwestować w awaryjne źródła, żeby być
odpornym krótkoterminowo.
>> Czyli masz ten ~2000 realych znajomych?
>
> Nie potrzeba aż tylu.
> Zazwyczaj grupa reprezentatywna w badaniach to ok.
> 1000 osób.
Czyli masz ~1000 znajomych?
[... ciach nieistotna dygresja nt. statystyki ...]
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
164. Data: 2019-08-18 23:31:00
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2019-08-18, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
[...]
>> iPad i iPhone są szyfrowane w standardzie jeśli tylko ustalisz PIN,
>> chyba już od wersji 3GS. Komputery w firmach szyfruje się w standardzie
>
> Czy to jest szyfrowane zmutowanym PINem? Coś w stylu bcryptu albo innego
> pbkdf2?
Jest szyfrowane kluczem wewnętrzny urządzenia (przechowywany w chipie)
połączonym z passcodem. Przy nie-wyjętym dysku i działającym
urządzeniu masz do złamania faktycznie tylko passcode, przy czym
po 3 próbach urządzenie na godzinę się blokuje, a przy ustawieniu
paranoicznym - po 10-ciu się zeruje.
Opis masz tu:
https://www.apple.com/business/docs/site/iOS_Securit
y_Guide.pdf
strona 15.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
165. Data: 2019-08-19 09:51:53
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-08-18 o 23:16, Wojciech Bancer pisze:
>> iPady, z których korzystałem miały 4-cyfrowy.
>
> A od iOS9 mają 6-cyfrowy. Więc inny niż na karcie.
Stoi przede mną iPad. Wersja oprogramowania 12.3.1. Wchodzę
ustawienia/kod/włącz kod/ustaw kod. Chce 4 cyfr.
Żądasz ode mnie, abym zaprzeczał rzeczywistości, którą widzę i czuję
(mam w rękach).
> Aplikacje mobilne mają nałożone większe limity, które dużo ciężej zmienić,
> więc pudło. Nadal czekam na jakiś realny scenariusz.
Limit karty Millenium: 10.000
Limit przelewu Millenet: 50.000
Limit mobilny: 80.000 (?) - chyba, nie korzystam.
Założyłem, że więcej można stracić w wyniku przelewu niż kradzieży
karty. Tzn. dla mnie 50.000 to więcej niż 10.000.
Swego czasu niektóre banki ubezpieczały klienta od rabunku gotówki
podczas wypłaty z bankomatu. Dziwnie byłoby ubezpieczać od sytuacji,
które nigdy nie istniały.
> [... ciach dygresja o bateriach nie na temat ...]
Znowu nie widzisz analogii?
> Jak masz laptopa bez CD, to ma zazwyczaj ukrytą partycję z systemem operacyjnym.
Mam laptopa bez CD i nie mam ukrytej partycji z systemem operacyjnym.
Sprzęt miał wymieniany dysk i nie miał żadnego systemu w momencie kupna.
> Na tej partycji jakieś podstawowe narzędzia diagnostyczne też się zapewne
> znajdują.
Nie takiego nie ma.
W przypadku stacjonarnych także nic takiego nie odnalazłem.
> Wymień te instytucje i podaj podstawę prawną. Oczywiście przypominam,
> że nie rozmawiamy o budżetówce.
Było wielokrotnie.
>> Istnieje dość istotna różnica w czasie między zalogowaniem się od razu
>> a... kiedyś tam, np. po dostarczeniu stosownych dokumentów. To kwestia
>> bezpieczeństwa - takie martwe konta mogą zostać przejęte z różnych powodów.
>
> Wymyślasz. Udostępnianie innym swojego hasła do FB jest poważnym naruszeniem
> zasad bezpieczeństwa.
Doprawdy?
Dziwne musisz mieć relacje z rodziną. ;-)
>> Tradycyjnie się mylisz. Brak kompatybilności to potężny problem.
>
> Znowu wymyślasz. Od 1993 roku istnieje PDF.
Sęk w tym, że w pdf nie da się trzymać wszystkiego.
> W 2007 specyfikacja jest dostępna w ramach ISO.
> Powtórzę: reszta świata ogarnęła.
pdf prawie, bo niektóre programy antywirusowe mogą być tak ustawione,
aby nie otwierać pdf. Tak to "ogarnięcie" wyglądało w 2011:
Banki ostrzegają przed nową odmianą wirusa Zeus. Za pomocą e-maila i
pliku w formacie PDF złodzieje mogą wykraść loginy i hasła m.in. do
systemu bankowości elektronicznej.
Z przyjemnością dowiem się jak zarazić wirusem kartkę papieru.
Tymczasem jest jeszcze szereg różnych innych plików, które stanowią
problem z kompatybilnością. Wspominałem o najpopularniejszych pakietach
biurowych, a nie pdf.
>> Czyli dyski sieciowe nie mają sensu?
>
> Oferują znacznie niższy poziom bezpieczeństwa i niezawodności
> niż rozwiązania chmurowe.
OK - nie żebym zamawiał na Interii artykuł, ale z dziś:
Trzy czwarte firm wraca z chmury publicznej do prywatnej
Spośród 350 ankietowanych firm, aż 74 proc. dokonało migracji aplikacji
do chmury publicznej, a następnie - z różnych powodów i okoliczności -
zdecydowało się przenieść ją z powrotem do infrastruktury lokalnej lub
prywatnej chmury.
Dla przykładu, 40 proc. respondentów zauważyło, że w niektórych
przypadkach wdrożenia w chmurze, które trafiły z powrotem do lokalnej
infrastruktury, miały charakter tymczasowych. Może to wynikać z różnych
czynników, takich jak potrzeba przeprowadzenia chwilowej migracji
środowiska IT w związku z przejęciem firmy lub jej połączeniem z inną.
Istnieje jednak wiele innych wskazywanych przyczyn, jak obawy dotyczące
bezpieczeństwa (!!! - przyp. mój), konieczność zmiany modelu zarządzania
kosztami, niska lub nieprzewidywalna wydajność zasobów w chmurze,
zmieniające się przepisy, konieczność opracowywania nowych aplikacji i
zmian w już użytkowanych.
Zarządzanie i bezpieczeństwo - to dwa aspekty, o których nie można
zapominać przy podejmowaniu decyzji o migracji do kilku środowisk
chmurowych.
Tradycyjnie największym wyzwaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa, z
przenoszeniem aplikacji i zapewnianiem usług DevOps branża IT nauczyła
się już sobie radzić.
------------
I co teraz kolego? Nie na temat, nie zrozumiałeś, nie znają się czy lata
90.? ;-)
> Proszę, albo doczytaj, albo przestań się wypowiadać na temat
> którego nie ogarniasz.
Czytam. Jak widzisz codziennie można znaleźć teksty dot. tez, które
stawiam. Nic nowego - są powszechnie dostępne.
A propos działalności gospodarczej. Dziś w Bankierze był odnośnik do
tekstu o konstytucji dla biznesu. A tam wypowiedź ministra:
Tłumaczył, że "działalność gospodarcza to prowadzenie działalności
zarobkowej w sposób zorganizowany i ciągły". W praktyce - jak mówił -
definicja ta rodzi sporo problemów. "Bo jeśli ktoś w jednym tygodniu
sprzeda trzy produkty, w kolejnym tygodniu - cztery, a później przez
kilka tygodni nic nie sprzeda, to pojawia się pytanie, czy prowadzi
działalność gospodarczą, czy nie prowadzi działalności gospodarczej?
Ludzie często tego nie wiedzą i z ostrożności nie decydują się na taką
dodatkową działalność" - opisywał.
------------
Próbowałem Ci wytłumaczyć jakiś czas temu na czym polegają kłopoty ze
zdefiniowaniem DG. Ty - oczywiście - wiedziałeś lepiej. Może powinieneś
pracować w ministerstwie? Skoro wiceminister Haładyj "nie ogarnia". ;-)
> Może faktycznie jak masz ten warzywniak o którym tak drałujesz.
Ja? Czyżby znowu projekcja?
> Cokolwiek większe przedsiębiorstwa niestety mają dane dostępne online
> i nie jest dla nich opcją wsadzenie czegoś do sejfu, bo jakiś pracownik
> nie ogarnia rzeczywistości XXI w.
Mylisz dwie rzeczywistości. Online i offline. To że np. policja ma swoją
stronę i udostępnia pewne rzeczy online nie oznacza, że nie posiada
sejfu/kasy i nie ma konieczności chronienia np. materiałów ściśle tajnych.
> [... ciach jakieś dywagacje nie na temat ...]
Zawsze mogę wytłumaczyć, skoro nie poradziłeś sobie ze zrozumieniem.
>> Dysk zewnętrzny nie jest drogi.
>
> Ale jest powolny, zawodny i nie można ustalić kto z niego korzystał.
I pewnie dlatego 3/4 firm wraca z chmury publicznej na prywatną.
> [... ciach kolejne wyobrażenia nt. dyski zewnętrzne vs chmura ...]
>
> Doczytaj jak nie wiesz. Nie chce mi się Ciebie edukować,
> bo i tak wiesz swoje, więc doczytaj sobie w innych źródłach.
To nie jest kwestia doczytania. Ani edukacji. Po prostu faktów. Widzę
iPada, który chce 4-cyfrowy PIN, a Ty mi tłumaczysz, że chce 6. Widzę
komputer bez ukrytych partycji, a Ty twierdzisz, że jest inaczej...
Piszę o czymś, o czym za kilka dni pisze np. Interia czy Bankier
powołując się na ekspertów, badania, ale Ty wiesz lepiej. Dziwna sytuacja...
> [... ciach żale o nieumiejętności przenoszenia danych ...]
W żadnym miejscu nie było o kłopotach z przenoszeniem danych. Coś nie
zrozumiałeś znowu...
>> Jeszcze w poważnych firmach i - powiedzmy - indywidualnych przypadkach.
>
> Wbrew pozorom poważne firmy się nie zatrzymały w latach 90-tych,
> więc Ty o nich już dawno przestałeś pisać.
Jakiś przykład? Do tej pory wskazałeś jedną firmę, która wykluczyła
papier i sejf z obrotu - swoją. Usługi IT. W jakimś biurze. Której nie
przeszkadza wstrzymanie działalności np. z powodu braku prądu.
Po przeciwnej stronie są miliony pracowników z różnych branż, ale tu
wszystko negujesz, bo urząd, bo służba, bo oświata, bo sądownictwo, bo
coś tam... Gdy już zostaje poziom warzywniaka to piszesz o poważnych
firmach. ;-)
>>> Zaświadczenia z ZUSu możesz dostać elektronicznie.
>> To po co wysyłają 13 mln listów rocznie z informacją o składkach i
>> prognozą emerytury? ;-)
>
> Bo mają obowiązek ustawowy.
Ja nie dostaję. Zatem łamią prawo? Może wysłali mi elektronicznie i nie
dotarło. ;-)
>> Zostałeś wezwany poleconym (a jakże) w charakterze świadka na rozprawę.
>> Wyślesz SMS, mail czy pismo z prośbą o zmianę terminu?
>
> Wyślę to na co pozwala ustawa.
> W e-sądzie ustawa pozwala wysłać pozew elektronicznie.
Jest pewna różnica między pozwem, a prośbą o zmianę terminu czy
usprawiedliwieniem stawiennictwa.
Przewodniczący sejmowej komisji ds. VAT twierdzi, że nie otrzymał
usprawiedliwienia nieobecności Donalda Tuska przed komisją. Pełnomocnik
byłego premiera w odpowiedzi upublicznił dowód nadania pisma z piątkową
datą i sugeruje powolne działanie Poczty Polskiej.
Będący pełnomocnikiem Donalda Tuska Roman Giertych zapewnił z kolei, że
pismo z usprawiedliwieniem nieobecności byłego premiera RP wysłał w
piątek. Pokazał zdjęcie potwierdzenia nadania.
------------
Już widzę jak Giertych machałby iPhonem dowodząc, że wysłał mailem czy
tam na chmurę wrzucił. ;-)
> Z podstaw bezpieczeństwa.
>
> [... ciach kolejne dywagacje nie na temat o coca-coli...]
Ale tego też nie zrozumiałeś??? Nie wierzę. Sądzę, że to już bicie
piany. Przykład Coca-coli był typowym przykładem ukazującym dlaczego
pewne dane są trzymane w sejfie.
>>> Opinia biegłego wystarczy.
>>
>> Niestety nie.
>
> Tak.
Haha... Jak z gimbazą:
- nie, bo nie.
- Tak, bo tak.
OK. Wydawało mi się oczywiste, ale OK. Otóż kolego opinie bywają różne,
często wykluczające się nawzajem. Bowiem to... opinie. A zatem nie fakt
lecz przekonanie. W przypadku np. problemów z zakresu psychiatrii
powołuje się zespół biegłych. Bywa, iż ekspert obrony i oskarżenia mówi
co innego.
Jeśli nadzieja w biegłym przy wycieku danych to... powodzenia.
>> reżyser, w tamtym czasie do scenariusza miała dostęp garstka jego
>> najbliższych współpracowników, co skłoniło go początkowo do ogłoszenia
>> rezygnacji z projektu. [...]
>
> Widzisz, garstka osób, a nie wiadomo kto spowodował "wyciek".
> Zapewne ktoś z tej garstki.
Trzymał pewnie w wersji elektronicznej, więc nie wiadomo.
>> W paru wywiadach zwierzył się dziennikarzom, jak dotkliwie sytuacja
>> ta wywarła negatywny wpływ na jego samopoczucie i psychikę [...]
>
> To że ktoś ma nieleczoną paranoję i urazy z przeszłości nie znaczy
> że wymyśla najlepsze rozwiazania na dany problem.
> Powtarzam, świat to ogarnął w ogólności dużo lepiej.
A często Ci się wydaje, że jesteś reprezentantem ogółu ludzkości? Masz
jakieś preferencje w stylu: dziś bardziej identyfikuję się z
Koreańczykami, a wczoraj z Amerykanami, czy też każdego dnia dotyka Cię
poczucie transcendencji w ujęciu globalnym?
>> Coś chyba znowu nie zrozumiałeś. Po co blokować w ten sposób komputer?
>
> Bo takie są wymogi bezpieczeństwa.
Dość to idiotyczne, nie sądzisz? Mam sam sobie zablokować USB, bo takie
są wymogi?
> Nie w warzywniaku, czy w szkole podstawowej, ale w miejscach
> gdzie przyjęto że np. do wycieku może doprowadzić przekupiony
> pracownik.
Ty jednak nie masz pojęcia o czym piszesz. Byłeś kiedyś w studio
nagraniowym? Odwiedź chociaż i zapytaj ludzi jak się tam pracuje. Kto ma
dostęp, jak wygląda nagranie, co się dzieje z materiałem, jakie są
warunki wynajęcia.
> I niestety wtedy sejf Ci nie pomoże, a wyizolowana sieć (tak,
> można taką mieć w internecie) w której logowane są wszystkie
> akcje użytkownika i owszem.
Nie masz racji albo nie zrozumiałeś idei sejfu.
> Spróbuj np. coś wpiąć do komputera w sieci wewnętrznej banku.
Ja o danych unikatowych, a Ty znów o marchewce.
Teza jakoby bank nie posiadał sejfu jest dość... hmmm... nie zapędziłeś się?
>> Była awaria - będzie tolerancja odnośnie terminów. To głupstwo. Tak jak
>> chwilowy brak rzodkiewki na targu nie jest problemem.
>
> Takie "głupstwo" jak szpital też bez prądu nie uciągnie.
A takie rzecz jak plany ewakuacyjne czy różnego rodzaju instrukcje to -
według Ciebie - też są trzymane jedynie w chmurze czy jednak drukowane,
a wręcz przyczepiane/naklejane np. na stosownych urządzeniach?
> Nie dłużej niż 1 dzień, a przez ten 1 dzień to nie dlatego że
> nie mają prądu, tylko dlatego że mają agregaty zapasowe.
Znowu o marchewce. Instrukcję obsługi defibrylatora masz w formie
papierowej czy do ściągnięcia w pdf?
> Zasadniczo poważna firma w dzisiejszych czasach nie będzie działać
> bez prądu, za to może zainwestować w awaryjne źródła, żeby być
> odpornym krótkoterminowo.
Zdecydowanie mamy różną definicję "poważnej firmy".
>> Nie potrzeba aż tylu.
>> Zazwyczaj grupa reprezentatywna w badaniach to ok.
>> 1000 osób.
>
> Czyli masz ~1000 znajomych?
A twierdziłem, że przeprowadzałem badanie statystyczne czy, że moja
grupa jest bardziej (!) reprezentatywna niż Twoja?
> [... ciach nieistotna dygresja nt. statystyki ...]
Wszystko, co nie wpisuje się w Twój punkt widzenia jest nieistotne. ;-)
Wygodna koncepcja.
-
166. Data: 2019-08-19 11:16:44
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2019-08-19, Szymon <...@w...pl> wrote:
> W dniu 2019-08-18 o 23:16, Wojciech Bancer pisze:
>>> iPady, z których korzystałem miały 4-cyfrowy.
>>
>> A od iOS9 mają 6-cyfrowy. Więc inny niż na karcie.
>
> Stoi przede mną iPad. Wersja oprogramowania 12.3.1. Wchodzę
> ustawienia/kod/włącz kod/ustaw kod. Chce 4 cyfr.
> Żądasz ode mnie, abym zaprzeczał rzeczywistości, którą widzę i czuję
> (mam w rękach).
Wzdech. Jak dziecku "ja mam tak, to wszyscy na świecie też".
Jak masz stary sprzęt, o przecież Ci samoczynnie pinu nie zmienią.
Przy którejś aktualizacji system pytał o zmianę passcode. Jak to olałeś,
to Ci został 4-cyfrowy, którego można zmienić, ale trzeba to zrobić samemu.
Nowe domyślnie mają 6-cyfrowy PIN.
>> Aplikacje mobilne mają nałożone większe limity, które dużo ciężej zmienić,
>> więc pudło. Nadal czekam na jakiś realny scenariusz.
>
> Limit karty Millenium: 10.000
> Limit przelewu Millenet: 50.000
> Limit mobilny: 80.000 (?) - chyba, nie korzystam.
w mBanku to 600 zł, w PKO to 3000 zł, a w Aliorze/PeKaO 10k.
Na kartach możesz albo dużo więcej, albo tyle samo.
Ale jak zwykle jesteś wzorcowym Polakiem, masz swoją gablotkę
w Sevres i zakładasz, że wszyscy mają tak jak Ty. :)
>> Jak masz laptopa bez CD, to ma zazwyczaj ukrytą partycję z systemem operacyjnym.
>
> Mam laptopa bez CD i nie mam ukrytej partycji z systemem operacyjnym.
> Sprzęt miał wymieniany dysk i nie miał żadnego systemu w momencie kupna.
Dobrze, uściślę: jak nie będziesz miał składaka, to na 90% będziesz miał taką
partycję, chyba że ją sobie wyawlisz. I firmowy serwis z niej skorzysta.
Serwisy zewnętrzne dla składaków dysponują swoimi live cd/usb z narzędziami
diagnostycznymi, tak jak dysponują własnymi śrubokrętami.
Dostęp do Twoich danych im w każdym razie nie jest potrzebny.
>> Wymień te instytucje i podaj podstawę prawną. Oczywiście przypominam,
>> że nie rozmawiamy o budżetówce.
>
> Było wielokrotnie.
Nie było. Nie żyjemy w PRLu, żeby każdemu urzędnikowi było wolno wszystko
co sobie zamarzy.
[...]
A dalej to mi się już odechciało.
Za dużo anegdotek plotkarskich, a za mało Twojej własnej argumentacji.
Do swojej argumentacji Cię nie przekonam, Ty mnie do swojej też nie,
zwłaszcza cytatami o coca coli, czy z interii.
Szczęściem świat zmierza w kierunku który sugeruję, że jednak mam
rację i to mi wystarczy. Nie muszę przekonywać osobników z ciepłymi
wspomnieniami o PRL. :)
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
167. Data: 2019-08-19 11:58:22
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-08-19 o 11:16, Wojciech Bancer pisze:
>> Stoi przede mną iPad. Wersja oprogramowania 12.3.1. Wchodzę
>> ustawienia/kod/włącz kod/ustaw kod. Chce 4 cyfr.
>> Żądasz ode mnie, abym zaprzeczał rzeczywistości, którą widzę i czuję
>> (mam w rękach).
>
> Wzdech. Jak dziecku "ja mam tak, to wszyscy na świecie też".
Wystarczy przyznać, że nie miałeś racji.
> Jak masz stary sprzęt, o przecież Ci samoczynnie pinu nie zmienią.
W poważnych firmach nie wymienia się sprzętu co tydzień. ;-) Przeciwnie
- jeśli sprzęt działa od kilku lat to się go nie zmienia. Pamiętasz
przykład z łodziami z bronią nuklearną i XP?
> Przy którejś aktualizacji system pytał o zmianę passcode. Jak to olałeś,
> to Ci został 4-cyfrowy, którego można zmienić, ale trzeba to zrobić samemu.
Nie został. Nie był wpisany.
> Ale jak zwykle jesteś wzorcowym Polakiem, masz swoją gablotkę
> w Sevres i zakładasz, że wszyscy mają tak jak Ty. :)
Gdy opracowuje się procedury bezpieczeństwa to należy przyjąć, że doszło
do sytuacji nietypowej. Nie ma tu pojęcia "wszyscy"/Ty/Nikt. To trochę
tak nie działa.
Stare powiedzenie amerykańskich prawników brzmi: wystarczy złapać
świadka raz na kłamstwie, aby podważyć jego wiarygodność.
Tak się właśnie testuje systemy. Szukając dziury w całym. Ty stworzyłeś
ultra dziurawy system, a na każde wskazanie masz odpowiedź z stylu "lata
90.", "PRL", "dinozaur" itd.
> A dalej to mi się już odechciało.
OK. Jak zauważyłem - bicie piany z tego wyszło.
> Za dużo anegdotek plotkarskich, a za mało Twojej własnej argumentacji.
Własnej? Wszystko, co wynika z mojej argumentacji to PRL przecież.
Dlatego posługuję się źródłami. Ale to też PRL. Dla Ciebie kwestia
bezpieczeństwa przechowywania danych to "anegdotka plotkarska". OK -
masz prawo przecież tak myśleć.
> Do swojej argumentacji Cię nie przekonam, Ty mnie do swojej też nie,
Ależ przekonałeś mnie! Przyznałem Ci rację wielokrotnie, np. odnośnie
braku potrzeby posiadania sejfu przez sprzedawcę marchewki, hydraulika,
gabinetu masażu, a nawet firemki IT mieszczącej się w biurze. Słyszałem
nawet o wirtualnych biurach - tam pewnie poziom bezpieczeństwa jest
jeszcze niższy, ale kompletnie niepotrzebny. Zresztą - nie ma co
strzelać z armaty do wróbla. Każdy stosuje systemy takie, jakie są
adekwatne do tego co robi.
Zwróć uwagę, że stawiałem przed Tobą wyzwania: co zrobić w przypadku...
Jeśli znalazłeś rozwiązanie (faktura elektroniczna) - akceptowałem je.
Jeśli nie znalazłeś - problem okazał się z lat 90. ;-) Tymczasem
problemy (w poważnych firmach) się rozwiązuje, a nie etykietuje jakimiś
inwektywami.
> zwłaszcza cytatami o coca coli, czy z interii.
Czyli Coca-cola to też PRL? A dział biznesowy Interii to lata 90.?
> Szczęściem świat zmierza w kierunku który sugeruję,
"Świat" czyli Ty. Reszta niekoniecznie... Właściwie odwrót - spada
zainteresowanie chmurami publicznymi, spada sprzedaż iPhone'ów... A tak
- PRL.
że jednak mam
> rację i to mi wystarczy.
Doprawdy fakty przestały Cię interesować?
Nie muszę przekonywać osobników z ciepłymi
> wspomnieniami o PRL. :)
>
Osobiście mam wątpliwości czy Tarantino pamięta czasy PRL, ale nie
wątpię, że byłbyś gotowy mu to wmawiać. A co z firmami produkującymi
dedykowane nośnikom sejfy? Durnie rzecz jasna. ;-)
-
168. Data: 2019-08-19 12:35:39
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2019-08-19, Szymon <...@w...pl> wrote:
> [...] W poważnych firmach [...]
I dalej nie czytam.
Nie chcesz się odnosić merytorycznie, to Twoja sprawa.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com
-
169. Data: 2019-08-19 13:04:38
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-08-19 o 12:35, Wojciech Bancer pisze:
> On 2019-08-19, Szymon <...@w...pl> wrote:
>
>> [...] W poważnych firmach [...]
>
> I dalej nie czytam.
> Nie chcesz się odnosić merytorycznie, to Twoja sprawa.
>
Niebywałe, iż nie zauważyłeś merytorycznych argumentów popartych
artykułami, analizami, opiniami ekspertów, sygnowanych przez portale
kapkę większe niż Twoja firma.
-
170. Data: 2019-08-19 13:31:15
Temat: Re: PSD2 mBank i pewnie nie tylko...
Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>
On 2019-08-19, Szymon <...@w...pl> wrote:
[...]
>> I dalej nie czytam.
>> Nie chcesz się odnosić merytorycznie, to Twoja sprawa.
>
> Niebywałe, iż nie zauważyłeś merytorycznych argumentów popartych
> artykułami, analizami, opiniami ekspertów, sygnowanych przez portale
Zauważyłem te wcinki z portali "codziennych".
Nie odnoszę się do tego ze względu na Twoją postawę.
> kapkę większe niż Twoja firma.
Której przykład mamy powyżej.
Nie chce mi się prowadzić dyskusji w tym tonie,
i tak już się dałem kilkukrotnie bez potrzeby
sprowokować, a Ty najwyrażniej taką przyjąłeś
strategię, by zamaskować (w mojej ocenie) własne
merytoryczne braki.
Tak, oczywiście się możesz z tą oceną nie zgadzać,
a ja mogę po prostu nie kontynuować dyskusji.
--
Wojciech Bańcer
w...@g...com