-
1. Data: 2015-01-24 11:52:38
Temat: Ping-pong 3%
Od: S <a...@w...pl>
Niestety znowu w dół. Stopy pozostają na tym samym poziomie od pewnego
czasu, a Idea obniżyła ping-ponga już z 4% do 3%. Fakt, iż była to
bardzo dobra oferta do niedawna, ale strach pomyśleć, co się stanie
jeśli RPP obniży stopy...
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
2. Data: 2015-01-24 12:00:54
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: S <a...@w...pl>
W tej chwili chyba sensowniejsze wydaje się stosowanie lokaty na chwilę.
Także 3%, ale bez limitu 20.000zł i konieczności zaglądania na konto
codziennie - w przypadku braku możliwości dzień czy dwa - realne
oprocentowanie w skali miesiąca maleje.
Nadal jednak Idea wydaje się mieć najlepiej oprocentowany ROR. W
praktyce pod koniec dnia zakładając ping-ponga ze środków, które zostały
- mamy 3%. Ew. jeśli ROR służy do opłacania rachunków to można tak
ustawić kombinację ping-pong/na chwilę by lokata zeszła w dniu przelewów
i też te 3% będzie przy zachowaniu płynności. Widzicie jakieś
alternatywy na rynku wobec takiego rozwiązania?
-
3. Data: 2015-01-24 18:21:27
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: RobertS <b...@x...pl>
jak RPP obniży stopy to ludzie będą mniej płacić za kredyty, spójrz na
to również z tej strony ;-)
--
pozdrawiam
RobertS
-
4. Data: 2015-01-24 20:02:36
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-24 o 18:21, RobertS pisze:
> jak RPP obniży stopy to ludzie będą mniej płacić za kredyty, spójrz na
> to również z tej strony ;-)
Sęk w tym, że w RRSO oprocentowanie kredytów to tylko składowa. W
efekcie w ciągu 4 lat depozyty spadły z 6% netto do 2,5, a kredyty? Nie
sądzę, by RRSO spadło 3-krotnie.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
5. Data: 2015-01-24 20:18:29
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2015-01-24, S <a...@w...pl> wrote:
[...]
> Sęk w tym, że w RRSO oprocentowanie kredytów to tylko składowa. W
> efekcie w ciągu 4 lat depozyty spadły z 6% netto do 2,5, a kredyty? Nie
> sądzę, by RRSO spadło 3-krotnie.
Dla nowych, może i nie (spadły, ale te dla stałych klientów).
Ale zobacz RRSO kredytów wziętych wcześniej.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
6. Data: 2015-01-24 21:10:21
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-24 o 20:18, Wojciech Bancer pisze:
> Dla nowych, może i nie (spadły, ale te dla stałych klientów).
> Ale zobacz RRSO kredytów wziętych wcześniej.
Sam nie mam żadnego kredytu i nigdy nie miałem, więc trudno mi porównać.
Wydaje się jednak, iż pomysł na pobudzenie gospodarki poprzez obniżanie
stóp nie sprawdza się. Kraje, które chcą zniechęcić do swojego
pieniądza, jak Szwajcaria idą w tym kierunku, a te, które się rozwijają
(USA, UK) myślą o podwyżce.
Nie sprawdza się też koncepcja zakładająca, że jeśli przytniemy stopy to
ludzie będą więcej wydawać, bo nie opłaca się oszczędzać. Przeciętny
Szwajcar, Duńczyk czy Niemiec nadal ma więcej na koncie niż Polak czy
Ukrainiec. Przy swobodnym przepływie kapitału nie ma znaczenia wysokość
pensji w danym kraju, bo lokować można swobodnie wszędzie. Natomiast
niewątpliwie zjawiska typu Amber Gold, polisolokaty, forex itp. nasilają
się, gdy procentowanie lokat jest niskie.
Powiedziałbym, że współcześnie wiele koncepcji ekonomicznych ulega
zmianie - kiedyś mówiono, że inflacja to zło, a dziś problemem jest
deflacja. Kiedyś uważano, iż dodruk pieniądza to katastrofa, a dziś
pokazuje się USA jako przykład prężnej gospodarki wzmocnionej dodrukiem
w ostatnich latach. Podobnie ze stopami - ciekawe tylko ile jeszcze
czasu musi upłynąć, by ludzie kreujący politykę finansową państwa to
zrozumieli.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
7. Data: 2015-01-25 00:09:59
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2015-01-24, S <a...@w...pl> wrote:
[...]
>> Dla nowych, może i nie (spadły, ale te dla stałych klientów).
>> Ale zobacz RRSO kredytów wziętych wcześniej.
>
> Sam nie mam żadnego kredytu i nigdy nie miałem, więc trudno mi porównać.
> Wydaje się jednak, iż pomysł na pobudzenie gospodarki poprzez obniżanie
> stóp nie sprawdza się. Kraje, które chcą zniechęcić do swojego
> pieniądza, jak Szwajcaria idą w tym kierunku, a te, które się rozwijają
> (USA, UK) myślą o podwyżce.
No chyba żartujesz. :) USA, UK to już nie mają czego obniżać :P
Szwajcaria zniechęca do *pieniądza*, czyli zachęca do wydawania (bo pieniądz
traci na wartości). USA myśli o podwyższaniu stóp, działając antycyklicznie
i pilnując by gospodarka się
> Nie sprawdza się też koncepcja zakładająca, że jeśli przytniemy stopy to
> ludzie będą więcej wydawać, bo nie opłaca się oszczędzać.
Tylko to bardziej chodzi o przedsiębiorstwa i naprawdę bogatych ludzi, a nie
o szarakach. Przeciętny Kowalski tych procentów nie odczuwa za bardzo, poza
okazjonalnymi obniżkami/podwyżkami przy już zaciągniętych zobowiązaniach.
> Powiedziałbym, że współcześnie wiele koncepcji ekonomicznych ulega
> zmianie - kiedyś mówiono, że inflacja to zło, a dziś problemem jest
> deflacja.
Ależ od "zawsze" deflacja i *nadmierna* inflacja to zło.
> Kiedyś uważano, iż dodruk pieniądza to katastrofa, a dziś pokazuje się
> USA jako przykład prężnej gospodarki wzmocnionej dodrukiem w ostatnich
> latach.
Dla wielu krajów dodruk to zło. Nie każdy sobie może tak pozwolić jak USA,
na nieskończony dodruk.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
8. Data: 2015-01-25 00:31:44
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: marek <marek@>
On 25.01.2015 00:09, Wojciech Bancer wrote:
> Dla wielu krajów dodruk to zło. Nie każdy sobie może tak pozwolić jak USA,
> na nieskończony dodruk.
Co musiałoby się wydarzyć, aby taki dodruk odbił się USA wielką czkawką?
Marek
-
9. Data: 2015-01-25 08:33:57
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-25 o 00:09, Wojciech Bancer pisze:
> No chyba żartujesz. :) USA, UK to już nie mają czego obniżać :P
Wprowadzenie ujemnych stóp w DK i Szwajcarii neguje tą tezę.
> Szwajcaria zniechęca do *pieniądza*, czyli zachęca do wydawania (bo pieniądz
> traci na wartości).
:-) Zniechęca do nabywania CHF - ostatnio zanotowali duży napływ
kapitału z Rosji. CHF nabywano w celach spekulacyjnych. CHF traci na
wartości??? Ciekawa teza po tym, jak zyskał do wszystkich walut, gdy
uwolniono sztucznie utrzymywany kurs ;-)
>> Nie sprawdza się też koncepcja zakładająca, że jeśli przytniemy stopy to
>> ludzie będą więcej wydawać, bo nie opłaca się oszczędzać.
>
> Tylko to bardziej chodzi o przedsiębiorstwa i naprawdę bogatych ludzi, a nie
> o szarakach. Przeciętny Kowalski tych procentów nie odczuwa za bardzo, poza
> okazjonalnymi obniżkami/podwyżkami przy już zaciągniętych zobowiązaniach.
To, że chodzi o interesy bogatych - to na pewno. Pytanie czy bogaty
potrzebuje kredytu. Ta kwestia jest już wątpliwa. Coraz więcej
przedsiębiorstw operuje własnym kapitałem, gdyż pozwala to na zachowanie
większej płynności.
Kowalski BARDZO odczuwa, ale nie kredyty, a depozyty. W 2000 roku, gdy
mBank zaproponował 16,5% netto na emaksie, wystarczyło 40.000zł, by
miesięcznie dopisywano pod postacią odsetek równowartość najniższej
pensji krajowej netto. Przy bezrobociu ocierającym się o próg 20% to
było duże wsparcie.
W 2008 roku kto sprzedał przeciętne mieszkanie za 250.000 i wpłacił na
lokatę 8% dostawał miesięcznie ok. 1700zł netto - więcej niż dzisiejsza
najniższa pensja.
Dziś mało jest gospodarstw domowych, gdzie odsetek z lokat bankowych
może być realnie uwzględniany jako dodatkowy dochód. A bezrobocie nadal
jest problemem, służba zdrowia (istotne przy starzejącym się
społeczeństwie) bardzo kosztowna, perspektywy - wątpliwe itd.
Paradoksalnie - Kowalski (jakiś tam w miarę myślący) zwykle zakłada
sobie jakąś poduszkę finansową. Powiedzmy, że w wysokości 20.000zł 15
lat temu, 30.000zł 7 lat temu i 50.000zł dziś. Dopiero mając tę kwotę,
po jej przekroczeniu, nadwyżkę wydaje na szeroko rozumiane "życie".
Obniżanie stóp powoduje, iż coraz trudniej ową poduszkę uzbierać.
Przedłuża się zaciskanie pasa i efekt jest odwrotny od spodziewanego -
zamiast wydawać, Kowalski oszczędza. Na nic tym bogatym i
przedsiębiorstwom kredyty, skoro brakuje konsumentów. Takim typowym
przykładem mogą być galerie handlowe. Wiele zadłużonych, pustych,
bankrutujących. Bowiem w tym łańcuchu pokarmowym najważniejszy
ostatecznie i tak jest Kowalski.
> Ależ od "zawsze" deflacja i *nadmierna* inflacja to zło.
Bardzo nieprecyzyjne pojęcie "nadmierna".
> Dla wielu krajów dodruk to zło. Nie każdy sobie może tak pozwolić jak USA,
> na nieskończony dodruk.
Owszem. Tymczasem wydaje się, że ślepo kopiujemy pomysły z Zachodu jeśli
chodzi o politykę finansową państwa.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
10. Data: 2015-01-25 08:37:11
Temat: Re: Ping-pong 3%
Od: S <a...@w...pl>
W dniu 2015-01-25 o 00:31, marek pisze:
> On 25.01.2015 00:09, Wojciech Bancer wrote:
>> Dla wielu krajów dodruk to zło. Nie każdy sobie może tak pozwolić jak
>> USA,
>> na nieskończony dodruk.
>
> Co musiałoby się wydarzyć, aby taki dodruk odbił się USA wielką czkawką?
Alternatywa dla dolara. Dziś inwestorzy nie wchodzą w metale (np.
złoto), bo tanieje. Nie ma sensu nabywać też ropy - wiadomo. CHF -
wiadomo. EUR, JPY - spada, UK niestabilne i w zasadzie z narzędzi
inwestycyjnych zostaje USD. Brak alternatywy winduje jego cenę. Ale to
bańka spekulacyjna - sądzę, iż przyjdzie moment, gdzie FED dodrukiem
zbije cenę dolara. Kopnięcie będzie co najmniej na miarę CHF.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon