-
21. Data: 2009-09-05 08:05:27
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: BK <b...@g...com>
On 5 Wrz, 09:36, Olgierd <n...@n...problem> wrote:
> Dnia Fri, 04 Sep 2009 13:31:38 -0700, BK napisał(a):
>
> >> w banku nikt nie sprawdza jak sie podpisalas bo nie widza swistka
> >> musialabys zlozyc reklamacje obciazenia i dopiero sprawdzaliby sklep a
> >> chyba to dla sklepu kosztowna impreza, skoro juz w PL sa sklepy, ktore
> >> powyzej np 1000 prosi o okazanie dowodu osobistego
>
> > Gorzej jak w sklepie jest monitoring
>
> Gorzej dla sklepu? Bo nie widać momentu podpisania się?
> Przecież wiadomo, że do momentu autoryzacji klient może się wycofać z
> transakcji. A warunkiem autoryzacji jest albo podanie pina, albo złożenie
> podpisu. (I jeszcze raz przypomnę: wszelkie "automaty" są w Polsce
> nielegalne, w tym sensie, że nie można klienta obciążyć skutkami takiej
> transakcji.)
>
> --
> pozdrawiam serdecznie, Olgierd
> Lege Artis ==>http://olgierd.bblog.pl
Gorzej moze byc dla klienta.
Znam dwie/trzy takie sprawy, ze klient zglosil, ze nie dokonal
platnosci X. Twierdzil, ze nie byl w tym sklepie i w ogole nic nie wie
na ten temat i pewnie mu ktos karte zeskanowal. Podpis na odcinsku
faktycznie inny, ale monitoring pokazuje, ze klient byl.
Z jednej strony akceptant dalej ma problem, ze nie zweryfikowal
podpisu. Z drugiej strony, klient "w swietle" konfrotnacji z
materialem wideo wycofuje sie rakiem z calej sprawy.
Kazdy kij ma dwa konce - i jak ktos chce reklamowac jakies transakcje
to lepiej robic to logicznie, na spokojnie - a nie na zasadzie
"pieniactwa" bo kasjerka podpisu nie sprawdzila.
Pamietac tez trzeba, ze oszustwa kartowe zwiazane z tym, ze ktos
bierze nasza karte [ew. karte wykonana po skanie] i idzie do sklepu,
placi za to karta to jest jakis margines bez najmniejszego znaczenia
strategicznego.
Nikt normalny, kto zajmuje sie oszustwami kartowymi nie pojdzie do
sklepu zaplacic "goraca" karta - ryzyko jak cholera.
99% oszustw kartowych to bankomaty [a wyplacenie kasy ma miejsce w
zaprzyjaznionej Blugarii, Rumuni itp] i transakcje bez fizycznego
okazania karty.
Zalozyciel tematu z jednej strony ma racje - bo kasjer powinien
sprawdzac podpis. Z drugiej strony wplyw tego niedbalstwa na liczbe
oszustw kartowych jest znikomy.
-
22. Data: 2009-09-05 08:10:04
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: Michal <m...@n...org>
witek pisze:
> Michal wrote:
>>
>> Z drugiej strony ta osoba ma dużo racji; niby dlaczego tak banalna
>> sprawa jak niedbałość sprzedawców była (i ładnych parę lat jeszcze
>> będzie) wodą na młyn frauderów, którzy zeskanowali/ukradli kartę bez
>> chipa (bądź nie autoryzującą się chipem)?
>
>
> To nie jest niedbałość sprzedawców.
> Jeden klient 2 minuty dłużej na kasie przekłada się na konkretny brak
> zysku czyli stratę.
> Bardziej się opłaca przemielić więcej klientów i ryzykować, że się
> straci na jednej lewej transakcji.
No niby racja, ale ludzka przywoitość kazałaby chociaż udawać, że
postępuje się zgodnie z procedurą, czyli najpierw spojrzenie na
podpisany slip a potem naciśnięcie "Zgadza się" :)
W końcu po tym "podpis zgodny" nie czeka się długo na slip potwierdzający.
> 1/3 punktu dla ciebie.
> za to, że polskie banki lubią lecieć sobie w kulki.
> reszta dla mnie
> - poszukanie banku po za polską nie stanowi już problemu.
> - odpowiedz z banku "nie oddamy" dopiero zaczyna drogę odwoławczą, a nie
> ją kończy,
Jasne i chociaż mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał niczego
reklamować, to wybrałem bank który do takich spraw podchodzi- PODOBNO-
całkiem rozsądnie (czyli Citi ).
Chodziło mi bardziej o tą zwykłą przywoitość, o której pisałem wyżej.
--
Michał
-
23. Data: 2009-09-05 08:11:23
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Sat, 05 Sep 2009 01:05:27 -0700, BK napisał(a):
>> Gorzej dla sklepu? Bo nie widać momentu podpisania się? Przecież
>> wiadomo, że do momentu autoryzacji klient może się wycofać z
>> transakcji. A warunkiem autoryzacji jest albo podanie pina, albo
>> złożenie podpisu. (I jeszcze raz przypomnę: wszelkie "automaty" są w
>> Polsce nielegalne, w tym sensie, że nie można klienta obciążyć skutkami
>> takiej transakcji.)
> Znam dwie/trzy takie sprawy, ze klient zglosil, ze nie dokonal platnosci
> X. Twierdzil, ze nie byl w tym sklepie i w ogole nic nie wie na ten
> temat i pewnie mu ktos karte zeskanowal. Podpis na odcinsku faktycznie
> inny, ale monitoring pokazuje, ze klient byl.
OK, wątkodawczyni napisała, że jakby co odmówiłaby podpisu. W sumie ma do
tego prawo -- w takim przypadku akceptant nie może obciążyć jego karty.
Klientka była, chciała zrobić zakupy, ale się rozmyśliła -- i nic nie
podpisała.
W sprawie, o której piszesz możliwe są dwa warianty:
- klient celowo podpisał się inaczej, by robić dym
- klient się nie podpisał (analogicznie jak w sprawie, o której
rozmawiamy), więc sklepowy się podpisał za niego. I tu też powinien być
dym.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl
-
24. Data: 2009-09-05 08:13:44
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Sat, 05 Sep 2009 09:49:44 +0200, MK napisał(a):
>> Natomiast proszenie o paszport przy transakcjach kartowych, które
>> czasami ma miejsce za granicą jest dla mnie wręcz wkurzające.
>
> Dokladnie, to jakby ktos powiedzial... wygladasz mi na
> oszuska/zlodzieja, udowodnij, ze tak nie jest... Ja zawsze wtedy mowie,
> ze nie mam przy sobie i jestem gotow nawet zrezygnowac z zakupu
OK, klient nie ma obowiązku noszenia dokumentów, ale sklepowy ma prawo
poprosić o dokument i może odmówić wykonania transakcji, jeśli ma
wątpliwości (a wskutek nieokazania dokumentu wątpliwości nie zostaną
rozwiane).
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl
-
25. Data: 2009-09-05 08:23:40
Temat: Re: Płatno?ć kart? "na podpis"
Od: "corner" <c...@i...TOTEZpl>
Użytkownik "MK" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:h7t5hr$cp5$1@news.wp.pl...
>
> Chyba z wprowadzeniem wymogu autoryzacji online te premie odeszly do
> lamusa. Kiedys placono ponad 100pln za zatrzymanie. Byly rozne stawki za
> karte zastrzezona i niezastrzezona...
Są nadal w części sklepów. Ale jest to dużo niższa kwota, chyba ok. 40 zł.
-
26. Data: 2009-09-05 08:37:06
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: "MK" <m...@i...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2009.09.05.08.13.44@legeartis.org.pl...
>
> OK, klient nie ma obowiązku noszenia dokumentów, ale sklepowy ma prawo
> poprosić o dokument i może odmówić wykonania transakcji, jeśli ma
> wątpliwości (a wskutek nieokazania dokumentu wątpliwości nie zostaną
> rozwiane).
>
No, i ok. Nie mam zaufania do sklepow w ktorych traktuja mnie jak oszusta
:). Problemy by mieli gdyby to byla knajpa lub stacja benzynowa...
MK
-
27. Data: 2009-09-05 08:45:26
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: "Mariusz" <e...@n...op.pl>
Niech zgadnę, sama jesteś kasjerką? Znasz działanie "tych nieszczęsnych
terminali", ale nie znasz lub nie rozumiesz dalszych procedur... jak wielu
kasjerów :-)
pozdrawiam
Mariusz
-
28. Data: 2009-09-05 08:53:35
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: "nszoczi" <nszoczi1_wytnij_@_wytnij_wp.pl>
> Niech zgadnę, sama jesteś kasjerką? Znasz działanie "tych nieszczęsnych
> terminali", ale nie znasz lub nie rozumiesz dalszych procedur... jak wielu
> kasjerów :-)
Hehe... Dobre, ale kasjerką nie jestem... A "tylko" poirytowanym klientem;)
-
29. Data: 2009-09-05 09:21:43
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: Jooseff <g...@g...com>
Dnia 05-09-2009 o 09:55:25 MK <m...@i...pl> napisał(a):
> Chyba z wprowadzeniem wymogu autoryzacji online te premie odeszly do
> lamusa. Kiedys placono ponad 100pln za zatrzymanie. Byly rozne stawki za
> karte zastrzezona i niezastrzezona...
>
> MK
Nie odeszły :)
Nadal są.
--
Pozdrowienia,
Jooseff
-
30. Data: 2009-09-05 09:28:31
Temat: Re: Płatność kartą "na podpis"
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Sat, 5 Sep 2009 09:23:49 +0200, nszoczi napisał(a):
>> A kasjerka ma dyplom grafologa? Ja nie potrafię złożyć dwóch identycznych
>> podpisów, w zasadzie zawsze można by się uczepić że wygląda inaczej...
> W przypadku wątpliwości - kasjerka może Cię poprosić o dowód osobisty albo
> wręcz zatrzymać kartę
Może poprosić o dowód, zatrzymywać to sobie może chcieć...
>> Dorośnięcie do karty kredytowej to zrozumienie jak ona działa, w
>> szczególności też jak działają ubezpieczenia i mechanizm reklamacji.
>> Kasjerka nie zwaracjąc uwagi na podpis szkodzi tylko swojemu sklepowi.
> A może ktoś mi odpowie dlaczego ja mam tracić czas na reklamowanie
> transakcji? Dlaczego mam czekać ewentualnie na zwrot skradzionych z karty
> pieniędzy?
Jak już ktoś ukradnie kartę, to nie będzie składał podpisu "ukradłem kartę"
tylko nabazgroli coś zbliżonego do podpisu na karcie. Kasjerki nie są
grafologami, więc nie licz na to że podpis Cię przed czymkolwiek ochroni.
Jeśli już, to przy ewentualnej reklamacji może Ci pomóc albo Ciebie
pogrążyć.
> Tego wszystkiego można uniknąć w momencie sprawdzania podpisu...
Twoja wiara w podpis jest zadziwiająca.
> Zresztą dla Was widac mało wiedzących jak działa terminal.
Fajnie, że na grupę zajmującej się bankami wreszcie trafił ktoś, kto zna
tajemnicę terminali POS... ;)
> Kasjerka przed wydrukowaniem
> drugiego slipa ma pytanie "Czy podpis na karcie zgadza się?" Jeśli taka Pani
> drukuje "z góry" potwierdzenie to ma problem w przypadku złośliwego klienta
> bądź w przypadku, kiedy kartą posługuje się złodziej.
No niesamowite, naprawdę? :) A teraz przejdź się do dowolnego hipermarketu,
i wytłumacz mi jakim cudem drukują się na raz oba slipy :>
> Tak czy siak powtarzam moje pytanie- Dlaczego ja mam ryzykować stratę czasu
> na reklamowanie transakcji? I dlaczego mam dawac zielone światło na
> ewntualną kradzież...???
Reklamować transakcję będziesz wtedy, gdy będzie potrzeba. Sprawdzanie
podpisu nie ma nic do tego - nawet bardziej będzie Tobie na rękę, jeśli
sprzedawca nie sprawdzi a złodziej podpisze się byle jak :)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.