eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 72

  • 41. Data: 2009-03-08 18:17:30
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: "bradley.st" <b...@g...pl>

    On 8 Mar, 14:13, xbartx <b...@h...net> wrote:

    > Poza tym dwója z google

    Ale jak mialem wrzucic w google "Alik kot" jak nie wiedzialem ze to
    kot? :D

    Dzieki za wyjasnienie!


  • 42. Data: 2009-03-08 18:20:20
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: xbartx <b...@h...net>

    On Sun, 8 Mar 2009 11:17:30 -0700 (PDT)
    "bradley.st" <b...@g...pl> wrote:

    > Ale jak mialem wrzucic w google "Alik kot" jak nie wiedzialem ze to
    > kot? :D

    No dobra dwója z domyślności ;)

    > Dzieki za wyjasnienie!

    Na zdrowie!


    --
    xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
    Xenocide


  • 43. Data: 2009-03-08 19:45:37
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    bradley.st wrote:

    >> Nie bardzo, na dodatek długie włosy, może się bali poprosić ;).
    >
    > Kiedy jeden, jedyny raz w zyciu mialem bagaz rozebrany na czynniki
    > pierwsze przez celnikow, bylem akurat dlugowlosy... Cos w tym
    > jest... :)

    E tam... Jak lecę do Hameryki to zawsze mam ze sobą lodówkę turystyczną,
    bo korzystam z niej potem w samochodzie w czasie pobytu. Podczas podróży
    lotniczej lodówka robi po prostu za dodatkową walizkę, a mam w niej
    ubrania, kosmetyki i takie tam... Absolutnie zawsze jestem zatrzymywany
    do kontroli, bo hamerykańscy celnicy są święcie przekonani, że jak ktoś
    przemyca żywność, to z pewnością robi to w wielkiej widocznej z drugiego
    końca terminala lodówce turystycznej...

    Ba, ostatnio się "podzieliliśmy" na dwie grupy - tj. ja przechodziłem
    przez celników z lodówką, a żona z kompletem wielkich walizek.
    Oczywiście ona nie wzbudziła podejrzeń, a ja - do kontroli! :-)

    --
    MiCHA


  • 44. Data: 2009-03-08 19:50:14
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    MK wrote:

    >> Ja nie daje! Zazwyczaj sam przejezdzam w terminalach. Samodzielni tacy
    >> jestesmy tutaj, no! :D
    >
    > Zadna rewelacja. W sklepach typu Carrefour sam sobie bierze towar z
    > polki, sam skanujesz przy kasie, sam przeciagasz karte i sam
    > weryfikujesz. Calkowita samoobsluga, tylko 1 pracownik na 4 kasy zeby w
    > razie czego sluzyc pomoca. i kto jest bardziej samodzielny?

    Hehe, jak kiedyś w Walmarcie tak płaciłem, to w miejscu na podpis
    napisałem dla zabawy "reject". Oczywiście przeszło. :-)
    Nie reklamowałem, ale ciekawe co by było, gdybym zareklamował to potem w
    banku?

    --
    MiCHA


  • 45. Data: 2009-03-08 20:00:20
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: "bradley.st" <b...@g...pl>

    On 8 Mar, 15:45, Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> wrote:

    > E tam... Jak lecę do Hameryki to zawsze mam ze sobą lodówkę turystyczną,
    > bo korzystam z niej potem w samochodzie w czasie pobytu. Podczas podróży
    > lotniczej lodówka robi po prostu za dodatkową walizkę, a mam w niej
    > ubrania, kosmetyki i takie tam... Absolutnie zawsze jestem zatrzymywany
    > do kontroli, bo hamerykańscy celnicy są święcie przekonani, że jak ktoś
    > przemyca żywność, to z pewnością robi to w wielkiej widocznej z drugiego
    > końca terminala lodówce turystycznej...
    >
    > Ba, ostatnio się "podzieliliśmy" na dwie grupy - tj. ja przechodziłem
    > przez celników z lodówką, a żona z kompletem wielkich walizek.
    > Oczywiście ona nie wzbudziła podejrzeń, a ja - do kontroli! :-)

    A latasz moze bezposrednio z Polski, lotami "kielbasiano-pierogowymi"
    Warszawa/Krakow - Chicago/NY? :)
    Znajomi mowili, ze na lotnisku sa kontenery na zarekwirowana
    zywnosc. :) Wiec to moze dlatego tacy wyczuleni?

    Mnie - dlugowolosego - trzepano po przylocie z Amsterdamu. Wiec sam
    sie podkladalem. :)

    Aha, polecam metode, ktora sam stosuje od lat. Juz czekajac na bagaz
    przybierasz wyglad: "I'm tired, busy and in a rush. Get the get the
    f**k out of my way" a potem brniesz do stanowiska celnikow. Nie
    rozgladasz sie wokol! Dziala! :)


  • 46. Data: 2009-03-08 20:37:52
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: "jay7" <j...@p...na.grupe.pl>

    "Mem" <n...@s...pl> wrote:
    > Witam,
    >
    > Czy w Polsce jest zwyczaj proszenia o jakis dokument tozsamosci ze
    > zdjeciem w przyadku jak ktos placi karta debetowa/kredytowa? W sumie nigdy
    > sie z tym nie spotkalem, natomiast w Stanach bylo to na porzadku
    > dziennym...zazwyczaj wsrod ludzi młodych.

    W Polsce też normalka w sklepach z częściami komputerowymi, aparatami
    fotograficznymi. W komputroniku (chyba) proszą każdego niezależnie od kwoty.
    Podobno dlatego, że takie sklepy cel to ulubiony cel wycieczki złodziei kart
    płatniczych. Poza tym, nie zdarzyło mi się nigdy.

    M.



  • 47. Data: 2009-03-08 20:38:19
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    bradley.st wrote:

    >> E tam... Jak lecę do Hameryki to zawsze mam ze sobą lodówkę turystyczną,
    >> bo korzystam z niej potem w samochodzie w czasie pobytu. Podczas podróży
    >> lotniczej lodówka robi po prostu za dodatkową walizkę, a mam w niej
    >> ubrania, kosmetyki i takie tam... Absolutnie zawsze jestem zatrzymywany
    >> do kontroli, bo hamerykańscy celnicy są święcie przekonani, że jak ktoś
    >> przemyca żywność, to z pewnością robi to w wielkiej widocznej z drugiego
    >> końca terminala lodówce turystycznej...
    >>
    >> Ba, ostatnio się "podzieliliśmy" na dwie grupy - tj. ja przechodziłem
    >> przez celników z lodówką, a żona z kompletem wielkich walizek.
    >> Oczywiście ona nie wzbudziła podejrzeń, a ja - do kontroli! :-)
    >
    > A latasz moze bezposrednio z Polski, lotami "kielbasiano-pierogowymi"
    > Warszawa/Krakow - Chicago/NY? :)
    > Znajomi mowili, ze na lotnisku sa kontenery na zarekwirowana
    > zywnosc. :) Wiec to moze dlatego tacy wyczuleni?

    Nigdy takim lotem jeszcze nie leciałem (no, raz - ale samolot zawrócił,
    więc się nie liczy...). Na ogół Amsterdam lub Frankfurt. Wolę Amsterdam
    ze względu na Murphy's Pub. :-)

    Choć i Frankfurt ma swoje uroki - absolutnie nigdzie na świecie nie ma
    tak fantastycznego nagłośnienia. Jak tam coś zapowiadają, to ja nie
    tylko po angielsku i niemiecku rozumiem, ale nawet po hiszpańsku i
    francusku, choć tych języków nie znam... (Hehe, "Seniores e senioras,
    attencion por favor..."). Na Okęciu - zwłaszcza w nowym terminalu - to
    po polsku trudno jest zrozumieć, a na amerykańskich lotniskach to w
    ogóle nie rozumiem nic... Czy naprawdę tak trudno jest wyregulować
    głośniki i posadzić za mikrofonem kogoś, kto nie zjada co drugiej
    sylaby? (Tak, wiem - Murzyni z Harlemu pewnie rozumieją, a ja głupi się
    czepiam...)

    > Aha, polecam metode, ktora sam stosuje od lat. Juz czekajac na bagaz
    > przybierasz wyglad: "I'm tired, busy and in a rush. Get the get the
    > f**k out of my way" a potem brniesz do stanowiska celnikow. Nie
    > rozgladasz sie wokol! Dziala! :)

    No nie wiem, mnie to by właśnie wydało się podejrzane... :-)

    --
    MiCHA


  • 48. Data: 2009-03-08 20:47:51
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: "bradley.st" <b...@g...pl>

    On 8 Mar, 16:38, Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> wrote:

    > Nigdy takim lotem jeszcze nie leciałem (no, raz - ale samolot zawrócił,
    > więc się nie liczy...). Na ogół Amsterdam lub Frankfurt. Wolę Amsterdam
    > ze względu na Murphy's Pub. :-)

    Chlopie! Z lodowka? Z Amsterdamu? I Ty sie dziwisz?? :)

    > Choć i Frankfurt ma swoje uroki - absolutnie nigdzie na świecie nie ma
    > tak fantastycznego nagłośnienia.

    O tak, i trzykrotna kontrola bezpieczenstwa przy przejsciu z jednego
    termianala na drugi przy tranzycie.
    Ja tam osobiscie nie mam nic przeciwko "na Jezusa" (ramiona w bok, a
    la krucyfiks) :) ale trzy razy?

    > (Tak, wiem - Murzyni z Harlemu pewnie rozumieją, a ja głupi się
    > czepiam...)

    Popatrzylem na rece. Nadal biale. I nadal rozumiem. :)

    > No nie wiem, mnie to by właśnie wydało się podejrzane... :-)

    Hmm... staystyka zatrzyman przez celnikow przemawia na moja
    korzysc. :)


  • 49. Data: 2009-03-08 20:50:13
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: Robert Kois <k...@h...pl>

    Dnia Sun, 8 Mar 2009 21:37:52 +0100, jay7 napisał(a):

    >> Czy w Polsce jest zwyczaj proszenia o jakis dokument tozsamosci ze
    >> zdjeciem w przyadku jak ktos placi karta debetowa/kredytowa? W sumie nigdy
    >> sie z tym nie spotkalem, natomiast w Stanach bylo to na porzadku
    >> dziennym...zazwyczaj wsrod ludzi młodych.
    > W Polsce też normalka w sklepach z częściami komputerowymi, aparatami
    > fotograficznymi. W komputroniku (chyba) proszą każdego niezależnie od kwoty.

    No i znowu mnie nie poproszono (jakieś 450zł płaciłem pół roku temu), może
    przy goldach nie proszą ;).

    --
    Kojer


  • 50. Data: 2009-03-08 22:43:32
    Temat: Re: Platnosc karta, a okazywanie ID ze zdjeciem
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    bradley.st wrote:

    >> Nigdy takim lotem jeszcze nie leciałem (no, raz - ale samolot zawrócił,
    >> więc się nie liczy...). Na ogół Amsterdam lub Frankfurt. Wolę Amsterdam
    >> ze względu na Murphy's Pub. :-)
    > Chlopie! Z lodowka? Z Amsterdamu? I Ty sie dziwisz?? :)

    Hm... Jeśli tak na to spojrzeć... :-)

    >> Choć i Frankfurt ma swoje uroki - absolutnie nigdzie na świecie nie ma
    >> tak fantastycznego nagłośnienia.
    > O tak, i trzykrotna kontrola bezpieczenstwa przy przejsciu z jednego
    > termianala na drugi przy tranzycie.
    > Ja tam osobiscie nie mam nic przeciwko "na Jezusa" (ramiona w bok, a
    > la krucyfiks) :) ale trzy razy?

    No to albo nie pamiętam, albo nie zmieniałem terminala. :-)

    >> (Tak, wiem - Murzyni z Harlemu pewnie rozumieją, a ja głupi się
    >> czepiam...)
    > Popatrzylem na rece. Nadal biale. I nadal rozumiem. :)

    Kurde... Ale na pocieszenie mogę napisać, że jak kiedyś wracałem
    Lufthansą z NY, siedziałem obok jakiejś miłej amerykańskiej starszej
    pani. W połowie lotu kapitan zaczął coś tam nawijać o prędkości,
    temperaturze, czasie przylotu i takich tam... Oczywiście z niemieckim
    akcentem, ale każde słowo czysto i wyraźnie - tak że rozumiałem nawet
    przecinki. Po wszystkim amerykańska pani zagadnęła "What did he say? I
    didn't understand a word..."

    --
    MiCHA

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1