>
> Czy wszystkie POSy działają przez net? Czy nie ma takich działających
> przez telefon? Czy nie ma taryf na POSy wyglądających: X% + 0,xxgr od
> transakcji?
>
tak było kiedyś, wtedy koszt obsługi terminala składał się z kosztów
połączeń tel. + wynajem terminala (opłata stała) + prowizja

oczywiście zdarzają się jeszcze terminale działające przez zwykłą linię
tel. ale to raczej margines i na pewno nie ma ich w hipermarketach

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

Jacek Wojaczyński <k...@p...pl> napisał(a):

[...]
> No właśnie tego nie jestem pewien czy w widocznym miejscu
> znajduje się takowa informacja.
> Będę musiał się jeszcze raz tam wybrać.

Informacja o limicie znajduje się na planszach wiszących
nad kasami - o ile dobrze pamiętam ;-)

Pozdrawiam!
Prof_Ex






--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> to chyba nie o to chodzi, POSy działają teraz przez net i nie ma opłat za
> samo połączenie lub ilość przesłanych danych, natomiast jeżeli prowizja
> wynosi np. 2% to czy zostanie zapłacona od 10. transakcji po 10 zł czy
> jednej 100 zł to wyjdzie na to samo; według mnie chodzi o długość
> transakcji w kasie, przy płatności kartą trwa ona zazwyczaj dłużej niż
> płatność gotówkowa i dlatego markety wprowadzają ograniczenia kwotowe, ale
> 5-10 zł to kwoty bez znaczenia, 20 zł w Lidlu też jest do przeżycia
> (przyzwyczaiłem się), natomiast chciałem kiedyś zapłacić w lokalu za obiad
> i min. kwota to było 85 zł! (przeoczyłem info, które było w menu)
> normalnie byłem w szoku

Bardzo mocno nie wydaje mi sie, aby wszystkie POSy dzialaly przez net.
Wprost przeciwnie - w mniejszych sklepach czy w ogole punktach sprzedazy
ewidentnie sa wdzwanianie, chociaz coraz czesciej widze tez terminale GSM.
W mojej opinii transakcja kartowa trwa krocej. Dziubanie w portfelu
grosikow, bo koncowka jest np. .83zl trwa zdecydowanie wiecej. A potem
jeszcze pytanka czy moze jest tyle, nie, bo mam tylko tyle, to ja bede winna
itp. jako standardowa dzis procedura przy kasie gotowkowej. Sam ostatnio
wstrzymalem znaczaco kolejke w biedronce, bo wlasnie byla jakas tam koncowka
i pani nie miala wydac. Wiec dziubalem w portfelu lapiac sie na tym, ze mam
problem z odroznieniem w stosie bilonu 20gr od 50 na przyklad. Wyjatkowo
placilem gotowka - 99% moich transakcji to karty.

do góry

czw, 16 paź 2008 o 10:29 GMT, Liwiusz napisał(a):

> Tym bardziej, że przyjęcie gotówki jest dla sprzedawcy "bezkosztowe", gdy
> tymczasem płatność kartami jest objęta prowizją dla podmiotów trzecich.
> Dlatego też nie można twierdzić, że gotówka i karta to to samo.

Przyjecie gotkowki wcale nie jest bezkosztowe, bo gotowka sie zbiera,
zbiera, i cos z nia trzeba zrobic, w malutkim sklepiku wkladasz kase do
portfela i jedziesz wydac, albo zawozisz do banku i wplacasz na konto, ale
w markecie, kwoty sa juz dosyc spore, i nie zawieziesz kilkuset tysiecy
dziennego utargu samemu, tylko wykona to odpowedni transport ochorny, ktory
oczywiscie wykona usluge za odpowiednia oplata..., bank tez moze dodatkowo
pobierac oplaty za wplaty duuuzych kwot
dodatkowo musisz pilnowac dostepu "drobniakow" w kasach, musisz je kupowac
i dostarczc do kas(z tego co wiem jest od tego dodatkowa prowizja w
bankach)

Wiec przy wyliczeniu wszystkich kosztow, karta w cale nie musi wypadac tak
zle, ba, moze sie tak zdazyc ze bedzie tansza w obsludze

Pozdrawiam
Brzezi
--
[ E-mail: b...@e...net.pl ][ ]
[ Ekg: #3781111 ][ ]
[ LinuxUser: #249916 ][ ]

do góry

> Bardzo mocno nie wydaje mi sie, aby wszystkie POSy dzialaly przez net.
> Wprost przeciwnie - w mniejszych sklepach czy w ogole punktach sprzedazy
> ewidentnie sa wdzwanianie, chociaz coraz czesciej widze tez terminale GSM.

Nie twierdzę, że wszystkie, ale na pewno większość i na pewno te w
dużych sklepach.

> W mojej opinii transakcja kartowa trwa krocej.
IMHO nie. Ile razy zdarzyło mi się czekać, bo:
nie było połączenia,
autoryzacja trwała długo,
kasjer nie potrafił obsłużyć czipa,
pomyliłem pin i wszystko od początku itd.

w dużych sklepach raczej nie ma problemów z wydawaniem reszty, ale jak
ktoś (widziałem takie akcje) płaci bilonem (nominały <1zł) np. 50 zł to
faktycznie może to trwać długo i irytować...



--
pozdrawiam
RobertS

do góry

RobertS schrieb:
>> Lidl norweski akceptuje karty wszelakiego rodzaju, pod warunkiem ze
>> zostaly wystawione przez norweski bank.
>
> Identycznie jest w Netto w Danii. Można płacić kartą, ale tylko ichnią
> DK. Natomiast w innych (nie wszystkich) sklepach jest info, że w
> przypadku płacenia zagraniczną kk doliczana jest prowizja w wysokości 2%...

Prawdopodobnie w tych krajach maja system podobny do niemieckiego "EC" -
jest to wewnatrzkrajowy system, prowizje w granicach 0.2-0.3%.

W Polsce jest to _grubo_ powyzej procenta-dwoch (w zaleznosci od
obrotow, i jak sie wynegocjiuje); ciekawi mnie, dlaczego banki u nas nie
potrafia sobie stworzyc podobnego systemu, tylko placa grube pieniadze
dla Visy / MasterCarda.


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

do góry

> Nie twierdzę, że wszystkie, ale na pewno większość i na pewno te w dużych
> sklepach.

Z pewnoscia. Swoja droga ciekawe co na te kwestie odpowiedzialby sam sklep.

>> W mojej opinii transakcja kartowa trwa krocej.
> IMHO nie. Ile razy zdarzyło mi się czekać, bo:
> nie było połączenia,
> autoryzacja trwała długo,
> kasjer nie potrafił obsłużyć czipa,
> pomyliłem pin i wszystko od początku itd.

No tak, ale sam piszesz, iz przez net obslugiwane sa w wiekszosci, a tam
kwestia braku polaczenia jest rzadkoscia. Autoryzacja szybka, ze czesto nie
zdarze spakowac zakupow. Wlasnie ja karte lubie tez i za to, ze gdy pani w
kasie sie nia zajmuje ja na spokojnie sobie pakuje towar. Niemozliwe w
przypadku dziubania gotowki.

> w dużych sklepach raczej nie ma problemów z wydawaniem reszty, ale jak
> ktoś (widziałem takie akcje) płaci bilonem (nominały <1zł) np. 50 zł to
> faktycznie może to trwać długo i irytować...

Nie wiem, bo sam rzadko place gotowka. Niemniej omijam biedronke po ostatnim
doswiadczeniu u nich.

do góry

Dnia Thu, 16 Oct 2008 09:35:14 +0200, Liwiusz napisał(a):

>> Tak, ponieważ to jest pieniądz.
>
> Nie jest to pieniądz, nie ma obowiązku przyjmowania zapłaty kartami.
> A przyjęcie gotówki jest faktycznie obowiązkowe. Zresztą są terminale,
> gdzie bardzo małe kwoty nie są przez nie przepuszczane.

Kiedyś dużo o tym myślałem, zaś efekt przemyśleń przedstawiłem tu:

http://tinyurl.com/obowiazek-przyjecia-karty

(i link nieskrócony, ale przełamany):

http://olgierd.bblog.pl/
wpis,obowiazek;przyjecia;platnosci;karta;platnicza,1
1639.html

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
http://agroturystyka.kolorowa-chata-kostrzyca.pl/

do góry

Olgierd pisze:
> Dnia Thu, 16 Oct 2008 09:35:14 +0200, Liwiusz napisał(a):
>
>>> Tak, ponieważ to jest pieniądz.
>>
>> Nie jest to pieniądz, nie ma obowiązku przyjmowania zapłaty kartami.
>> A przyjęcie gotówki jest faktycznie obowiązkowe. Zresztą są terminale,
>> gdzie bardzo małe kwoty nie są przez nie przepuszczane.
>
> Kiedyś dużo o tym myślałem, zaś efekt przemyśleń przedstawiłem tu:
>
> http://tinyurl.com/obowiazek-przyjecia-karty
>
> (i link nieskrócony, ale przełamany):
>
> http://olgierd.bblog.pl/
> wpis,obowiazek;przyjecia;platnosci;karta;platnicza,1
1639.html


"Tak jak sprzedawca nie może odmówić przyjęcia zapłaty w monecie --
bezdyskusyjnie legalne jest zapłacenie koszem jednogroszówek za
motorower -- tak samo nie ma podstaw prawnych do wprowadzania dolnych
kwot, po przekroczeniu których udostępniana jest płatność kartami
płatniczymi."

Jeśli by przyjąć Twój tok rozumowania, to sprzedawca miałby obowiązek
zainstalować sobie POS i przyjmować płatności. No bo jak karta ma być
tak samo traktowana jak gotówka.

Ale tak nie jest. Sprzedawca dokonuje wyboru, na jakich zasadach
przyjmuje (i czy przyjmuje) płatność kartą. Może w ogóle nie przyjmować
kart i w ogóle nie liczyć się z Twoim zdaniem. A jeśli zależy to od
dobrej woli sprzedawcy, nie widzę przeszkód, aby sprzedawca częściowo
umożliwiał płatność kartami, np. od pewnej kwoty. Tym bardziej, że
przyjęcie gotówki jest dla sprzedawcy "bezkosztowe", gdy tymczasem
płatność kartami jest objęta prowizją dla podmiotów trzecich. Dlatego
też nie można twierdzić, że gotówka i karta to to samo.


IMHO, oczywiście :)

--
Pozdrawiam!
Liwiusz

do góry

Olgierd pisze:
> Dnia Thu, 16 Oct 2008 09:35:14 +0200, Liwiusz napisał(a):
>
>>> Tak, ponieważ to jest pieniądz.
>>
>> Nie jest to pieniądz, nie ma obowiązku przyjmowania zapłaty kartami.
>> A przyjęcie gotówki jest faktycznie obowiązkowe. Zresztą są terminale,
>> gdzie bardzo małe kwoty nie są przez nie przepuszczane.
>
> Kiedyś dużo o tym myślałem, zaś efekt przemyśleń przedstawiłem tu:
>
> http://tinyurl.com/obowiazek-przyjecia-karty
>
> (i link nieskrócony, ale przełamany):
>
> http://olgierd.bblog.pl/
> wpis,obowiazek;przyjecia;platnosci;karta;platnicza,1
1639.html


I jeszcze ostatnia, ale nie mniej ważna rzecz:

płącąc kartą nie przelewamy na konto sprzedawcy nawet elektronicznych
pieniędzy. Dajemy jedynie obietnicę, że za 10/30/50/100 dni (nie wiem
jakie są warunki umowy) bank przeleje tą kwotę na konto sprzedawcy.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz

do góry