On Mon, 01 Aug 2005 11:18:46 +0200, Audyt IT <g...@w...pl> wrote:

>Jeszcze jedna sprawa. Upewnij się że ta strona rzeczywiście należy do
>hotelu a nie do prywatnej osoby która kradnie numery kart.
Bo jak do kogoś, kto kradnie numery kart,. to co się stanie?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/2005-06-19_Ple
ner/F1010031.html
___________/ GG: 3524356

do góry

Paszczak <s...@h...pl> writes:

> Umowa sprzedawcy z Polcardem przy MO/TO jest taka, że właściwie niczego
> Polcard Ci nie gwarantuje, a nawet jak Ci przeleją zapłatę, to w każdej
> chwili mogą ją odebrać :)

Dla klienta banku to bez znaczenia - wazniejsza jest jego umowa
z bankiem - wydawca karty.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> writes:

> Dla klienta banku to bez znaczenia - wazniejsza jest jego umowa
> z bankiem - wydawca karty.

Ktora to umowa albo nie pisze na temat transakcji MO/IO nic
kompletnie, albo ogranicza sie do formulki, ze "bank nie
odpowiada...".

MJ

do góry

Audyt IT napisał(a):

> Jakby to było takie proste to wystarczyłoby pójść do kawiarni
> internetowej i kupić coś z dostawą na krewnego. Potem reklamować że
> sprzedawczyni opublikowała numer karty i kto inny to kupił.

Więc reklamuj. W czym problem?

I znowu porównanie - czy wiesz, że przy pomocy noża kuchennego można
wymusić wielkie sumy pieniędzy?

do góry

> To jest takie proste. Tylko potem zapukaja do Twych drzwi panowuie w
> niebieskich mundurkach.

Nie będą w stanie udowodnić że ja robiłem transakcję.
Krewny przeje w tym czasie kiełbasę jaką dostał w prezencie od nieznanej
osoby i pozostaje pytanie czy od krewnego można zażądać zwrotu pieniędzy?
A zwrot się należy za reklamację.

do góry

> Bo jak do kogoś, kto kradnie numery kart,. to co się stanie?

To samo jakbyś opublikował dane swojej karty w internecie do swobodnego
korzystania.

do góry

Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
> > Umowa sprzedawcy z Polcardem przy MO/TO jest taka, że właściwie niczego
> > Polcard Ci nie gwarantuje, a nawet jak Ci przeleją zapłatę, to w każdej
> > chwili mogą ją odebrać :)
>
> Dla klienta banku to bez znaczenia - wazniejsza jest jego umowa
> z bankiem - wydawca karty.

Tak, oczywiście - chciałem tylko zaznaczyć, jak mało ma do powiedzenia
w tym całym łańcuszku sprzedawca :)

P.

do góry

Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> writes:

> Ktora to umowa albo nie pisze na temat transakcji MO/IO nic
> kompletnie, albo ogranicza sie do formulki, ze "bank nie
> odpowiada...".

No, zwykle chyba umowa wspomina ze posiadacz karty odpowiada za
dokonane przez siebie transakcje *O. To by sugerowalo, ze nie
odpowiada za dokonane przez kogos innego...
--
Krzysztof Halasa

do góry

>
> No, zwykle chyba umowa wspomina ze posiadacz karty odpowiada za
> dokonane przez siebie transakcje *O. To by sugerowalo, ze nie
> odpowiada za dokonane przez kogos innego...

Jest napisane w ulotce z banku inteligo że odpowiada ale nie ma że "przez
siebie" czyli wynika stąd że odpowiada za wszystkie. A nie wiem jak się to
ma do ogólnych przepisów prawa bankowego.

do góry

Audyt IT napisał(a):

> Jest napisane w ulotce z banku inteligo że odpowiada ale nie ma że
> "przez siebie" czyli wynika stąd że odpowiada za wszystkie. A nie wiem
> jak się to ma do ogólnych przepisów prawa bankowego.

Gdzie jest napisane?

do góry