-
41. Data: 2011-04-06 12:44:40
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: root <r...@v...pl>
My tu gadu gadu a tu hossa az milo patrzec ;))
A i sreberko ladnie idzie. Moze sie uda jakos odbic te 50 tysiaczkow z rak
obrzydliwych spekulatntow ;)
-
42. Data: 2011-04-06 13:32:24
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: "marfi" <marfi @bb.onet.pl>
Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
news:1ghhf2stkeci2$.upun347nbmjc$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 6 Apr 2011 13:48:52 +0200, skippy napisał(a):
...
> A dlaczego nie? To przymus i to przymus, tu prywatna firma i tam prywatna
> firma. Widzisz jakas roznice?
Ja widzę...
Nie ma przymusu posiadania samochodu/innego pojazdu podlegającego
obowiązkowemu OC :)
--
marfi
-
43. Data: 2011-04-06 14:08:27
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: "skippy" <m...@t...moon>
Użytkownik "marfi" <marfi @bb.onet.pl> napisał w wiadomości
news:4d9c6b6e$0$2495$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
> news:1ghhf2stkeci2$.upun347nbmjc$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 6 Apr 2011 13:48:52 +0200, skippy napisał(a):
> ...
>> A dlaczego nie? To przymus i to przymus, tu prywatna firma i tam
>> prywatna
>> firma. Widzisz jakas roznice?
>
> Ja widzę...
> Nie ma przymusu posiadania samochodu/innego pojazdu podlegającego
> obowiązkowemu OC :)
kurde proste:)
-
44. Data: 2011-04-06 16:34:53
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 6 Apr 2011 16:08:27 +0200, skippy napisał(a):
> Użytkownik "marfi" <marfi @bb.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:4d9c6b6e$0$2495$65785112@news.neostrada.pl...
>> Użytkownik "root" <r...@v...pl> napisał w wiadomości
>> news:1ghhf2stkeci2$.upun347nbmjc$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 6 Apr 2011 13:48:52 +0200, skippy napisał(a):
>> ...
>>> A dlaczego nie? To przymus i to przymus, tu prywatna firma i tam
>>> prywatna
>>> firma. Widzisz jakas roznice?
>>
>> Ja widzę...
>> Nie ma przymusu posiadania samochodu/innego pojazdu podlegającego
>> obowiązkowemu OC :)
>
> kurde proste:)
Tak samo proste jak nie dożyć do 65 lat i nie obciążać budżetu swoją osobą
;)
-
45. Data: 2011-04-06 19:04:37
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> On 6 Kwi, 10:41, totus <t...@p...onet.pl> wrote:
>> root wrote:
>> > Dlaczego nie szanujesz prawa? Nie szanujac go dopuszczasz do jego
>> > lamania przez kazdego w tym przez wladze. Jesli nie szanujesz swoich
>> > pieniedzy - ktore mozesz sobie nazwac podatkiem, to szanuj
>> > przynajmniej siebie.
>>
>> Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie szanuję praw? Skąd pomysł, ze nie
>> szanuje własnych pieniędzy? Moim zdaniem posługujesz się błędną definicją
>> własności i błędną definicja podatków. te dwa błędy prowadzą Cie do
>> błędnych wniosków. Mim zdaniem.
>
> Na takiej podstawie, ze jesli 1999r przyjeto ustawe o OFE, z 7.5%
> skladką w celu stworzenia II filaru emerytalnego, to dzisiaj
> tlumaczysz ze mozna bez zadnych objekcji przeznaczyc te pieniadze na
> cokolwiek innego w ramach latania tzw. wyrwy w budzecie. I nie pisze
> tu NA RAZIE o Polsce tylko o Wegrzech gdzie takiego zamachu dokonano w
> rzeczywistosci (u nas rzad jeszcze zachowal sie w miare przyzwoicie).
> Nie rozumiem co ma do tego definicja wlasnosci, bo w ogole w tym watku
> o tym nie pisalem. Jedyne co chcialem okazac stosunek min. Belki do
> istniejacego prawa i do nas wszystkich. Chcialem tez pokazac, że ten
> stosunek jest prostą konsekwencją naszego wlasnego mniemania o sobie,
> o swoich prawach i naszego lenistwa - w mysl zasady ze jesli sami sie
> nie szanujesz, to nikt cie szanowal nie bedzie.
>
> P.S.
>
> Ty zakladasz z definicji ze wszystko co nieliberalne jest zle i w
> zwiazku z tym kazdy przepis prawny wymyslony przez nie-liberalow sluzy
> tylko i wylacznie ciemiezeniu ludzikow. W tej wizji nie ma miejsca na
> jakakolwiek dyskusje i proby wplywania na nie-liberalną wladze aby
> respektowala wlasne prawa, bo z definicji wszysko co przymusowe to
> podatek. Nie przekonuj mnie o tym bo ja jestem przekonany, ze na
> podstawie Twoich zalozen nie mozna dojsc do innych wnioskow, niz te
> ktore przedstawiasz. Ja niestety przyjmuje zupelnie inne zalozenia.
> Dla mnie panstwo nie jest zlem samym w sobie. Mozna zyc i miec wplyw
> na rzadzenie nawet w panstwie Kim Dzong Ila, tyle ze trzeba tam wiecej
> sprytu i odwagi. Mozna probowac zmieniac cos na lepsze tez i tutaj i w
> duzo bardziej komfortowych warunkach.
Bardzo fajny wywód ale może powtórz jeszcze raz, tylko powoli. Z czego
wynika, że nie dbam o własne pieniądze? Co do OFE i roku 1999 jestem zdania,
ze ci którzy uchwalali to prawo pomylili się. Uchwalili wadliwe prawo. W
części gdzie pieniądze krążą miedzy SP, ZUS, OFE w te i z powrotem
oskubywane po drodze z prowizji to ewidentny bubel prawny. Takich bubli w
polskim prawie są tony jak np nakaz jazdy na światłach całą dobę czy zmiana
czasu z letniego na zimowy i odwrotnie. Dziś widać, ze oba prawa nie robią
tego czego się po nich spodziewano. Jazda na światłach nie zwiększa
bezpieczeństwa jazdy, a zmiana czasu nie zmniejsza zużycia energii. Obie
zwiększają koszt życia i zamieszanie. Podobnie jest z ustawą o OFE. To zła
ustawa. Dyskutowana zmiana znosi ewidentną głupotę zaszytą w tej ustawie. I
na koniec przypomnę, ze pieniądze w OFE nie spełniają, żadnych kryteriów
własności. Żadnych. Ciskasz się w sprawie swoich pieniędzy w OFE tyle, że
tam nie ma Twoich pieniędzy. Politycy tak to Ci przedstawili by łatwiej z
Ciebie ciągnąc kasę. Ty uwierzyłeś i źle zrobiłeś. root w OFE nie ma Twoich
pieniędzy. To są pieniądze państwowe pod zarządem polityków wybieranych w
wyborach. Oni ustalają co się będzie z tymi pieniędzmi działo. Kto i ile
oraz kiedy dostanie coś z tego. To politycy mają pełna kontrolę operacyjną
nad tymi pieniędzmi. I jak źle zarządzą to możesz ich nie wybrać w
najbliższych wyborach i pocałować w dupę na do widzenia. Patrz na sprawy tak
jak one wyglądają a nie tak jak Ty byś chciał żeby wyglądały. Dla mnie to
właśnie jest silnym argumentem by przekazywać państwu najmniej pieniędzy jak
się da. Teraz państwo zabiera i przetwarza połowę. Tego się nie da obronić,
żadnymi argumentami, które jako tako trzymają się logiki.
-
46. Data: 2011-04-06 19:09:51
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Dnia Wed, 6 Apr 2011 12:45:39 +0200, skippy napisał(a):
>
>
>> ========
>>
>> w myśl poszanowania własności AWS z Balcerowiczem nakazał mi płacić
>> pryatnej firmie, ta bierze prowizje i gra na giełdzi i nie ma żadnej
>> odpowiedzialności za ew. wtopy oraz nie gwarantuje żadnego zwrotu
>> kapitału podobnie na Węgrzech
>> po prostu naprawili ten przekręt
>
> Na jakiej podstawie od zarania dziejow placisz na podstawie panstwowego
> przymusu skladki OC prywatnej firmie ubezpieczeniowej?
Od zarania dziejów? Właśnie. Żyjesz w przeświadczeniu, że ta rzeczywistość,
którą widzisz za oknem jest od stworzenia świata. Wiesz, ze na terenie
Polski dowody osobiste wprowadził Hans Frank w Generalnej Guberni po to by
mu niewolnicy się nie rozłazili? Po wojnie komunistom się to spodobało bo
traktowali Polaków jak bydło obrączkowane i tak to trwa od zarania dziejów.
-
47. Data: 2011-04-06 20:03:18
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 06 Apr 2011 21:04:37 +0200, totus napisał(a):
> Bardzo fajny wywód ale może powtórz jeszcze raz, tylko powoli. Z czego
> wynika, że nie dbam o własne pieniądze? Co do OFE i roku 1999 jestem zdania,
> ze ci którzy uchwalali to prawo pomylili się. Uchwalili wadliwe prawo. W
> części gdzie pieniądze krążą miedzy SP, ZUS, OFE w te i z powrotem
> oskubywane po drodze z prowizji to ewidentny bubel prawny. Takich bubli w
> polskim prawie są tony jak np nakaz jazdy na światłach całą dobę czy zmiana
> czasu z letniego na zimowy i odwrotnie. Dziś widać, ze oba prawa nie robią
> tego czego się po nich spodziewano. Jazda na światłach nie zwiększa
> bezpieczeństwa jazdy, a zmiana czasu nie zmniejsza zużycia energii. Obie
> zwiększają koszt życia i zamieszanie. Podobnie jest z ustawą o OFE. To zła
> ustawa. Dyskutowana zmiana znosi ewidentną głupotę zaszytą w tej ustawie. I
> na koniec przypomnę, ze pieniądze w OFE nie spełniają, żadnych kryteriów
> własności. Żadnych. Ciskasz się w sprawie swoich pieniędzy w OFE tyle, że
> tam nie ma Twoich pieniędzy. Politycy tak to Ci przedstawili by łatwiej z
> Ciebie ciągnąc kasę. Ty uwierzyłeś i źle zrobiłeś. root w OFE nie ma Twoich
> pieniędzy. To są pieniądze państwowe pod zarządem polityków wybieranych w
> wyborach. Oni ustalają co się będzie z tymi pieniędzmi działo. Kto i ile
> oraz kiedy dostanie coś z tego. To politycy mają pełna kontrolę operacyjną
> nad tymi pieniędzmi. I jak źle zarządzą to możesz ich nie wybrać w
> najbliższych wyborach i pocałować w dupę na do widzenia. Patrz na sprawy tak
> jak one wyglądają a nie tak jak Ty byś chciał żeby wyglądały. Dla mnie to
> właśnie jest silnym argumentem by przekazywać państwu najmniej pieniędzy jak
> się da. Teraz państwo zabiera i przetwarza połowę. Tego się nie da obronić,
> żadnymi argumentami, które jako tako trzymają się logiki.
Ok. Niech bedzie ze to nie moje pieniadze, choć wolę o nich tak myslec, bo
to daje mi sile zeby sie bardziej wqurwiac.
Mam nadzieje, że piszesz szczerze więc i ja będe szczery.
Napisałeś że to politycy robia co chcą z tymi pieniedzmi. Mój problem
polega na tym, że ja chciałbym przekonać Ciebie i paru innych (a nawet całe
to cholerne społeczeństwo), żebyśmy przestali się wreszcie na to godzić.
Dlatego nie lubię jak piszesz o innym świecie, bo w ten sposób od razu
odcinasz się ode mnie i ludzi myślacych że TO TRZEBA ZMIENIC.
Reagan kiedyś ładnie powiedział: "ufaj ale sprawdzaj". To my właśnie
powinniśmy mieć narzędzia i środki umożliwiające na sprawdzanie tego co
robią władze. Takim narzedziem powinien być sejm, ale praktyka pokazuje ze
nie jest. Przyznaję, że nie wiem dlaczego. Teoretycznie kiedy żyliśmy
jeszcze w komuniżmie marzyliśmy z chłopakami marzenie żeby zobaczyć
głosowanie w sejmie, w którym pojawi się choćby jeden głos na NIE. Wtedy
wydawało nam się, ze demokracja polega na tym że istnieje opozycja i to ona
patrzy rzadzacym na ręce. Teraz wszystko to mamy ale po 20 latach widzę ze
to ciągle nie działa.
Czy to wina samej demokracji? Sądzę ze nie. Właściwie jak się przyjrzeć
roznym krajom, to pozytywne, mądre rządy zdarzają się w wielu z nich i tych
demoktratycznych i tych niedemokratycznych. Zacznę od krajów
"wschodzących". Chyba wszystkie azjatyckie kraje tej grupy z dłużników
Zachodu stały się jego wierzycielami. Stało się to dzięki nadwyżkom w
bilansie handlowym: poczynając od gigantów typu Chiny i Indie, po maleństwa
typu Singapur. Wszystkie te kraje notują nadwyżki a wiec eksportują wiecej
a importują mniej. W wielu tych krajach powołano do życia państwowe
fundusze majątkowe,które inwestują te nadwyżki w obligach USA. Są one
często nazywane fundusza dla przyszłych pokoleń. Co myśmy w tym czasie
osiągnęli? Otóż na palcach jednej ręki można policzyć lata w których
mieliśmy jakąś nadwyżkę (ostatnią za rządów Jarosława). Do tej pory zamiast
tworzyć majątek dla przyszłych pokoleń , nasze oświecone władze tworzą dług
dla przyszłych pokoleń. Dlaczego nie chcesz pierdolnąć pięścią w stół i
powiedzieć w końcu "dosyć tej zabawy"? Wolisz ukrywać w kącie i pisać że
Twoim celem jest płacenie jak najmniejszych podatków, bo wszystkie podatki
są roztrwonione.
To jest nieprawda, bo wcale tak nie musi być. Są na świecie przykłądy
mądrych rządów i mądrych społeczeństw i to wszedzie: w demokracjach
(Norwegia), monarchiach absolutnych (Arabia Saudyjska, Katar), krajach
liberalnych(Szwajcaria, Luksemburg) i nawet lekko zamordystycznych (Chiny).
To nie ma az tak dużego znaczenia. Owszem liberalizm pomaga, ale i bez
niego stać nas dobre rządy i to nie tylko w gębie ("Polacy zasługują na
sukces") ale w realu.
Też nie szukam ideału. Wszędzie w tych krajach można znaleźć korupcję,
utrudnienia biurokratyczne, nędzę, narkomanię albo inne zwykłe problemy.
Wybacz nie mogę ździerżyć że tak naprawdę jesteśmy głupi jak buty. Dzięki
naszej głupocie i zwykłemu lenistwu nie jesteśmy w stanie wychować sobie
właściwych rządzących. Między innymi też z powodu takich poglądów jakie Ty
reprezentujesz. Moim zdaniem, przykłady ze świata pokazują że wcale nie
jest potrezebna rewolucja aby zrobić coś dobrego. Póki co słowa premiera,
że Polacy zasługują na sukces uważam za nieprawdziwe. Moim zdaniem, po 20
latach, Polacy jeszcze nie zasłużyli na sukces i bynajmniej nie jest to
wina władz.
-
48. Data: 2011-04-06 21:15:51
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: totus <t...@p...onet.pl>
root wrote:
> Ok. Niech bedzie ze to nie moje pieniadze, choć wolę o nich tak myslec, bo
> to daje mi sile zeby sie bardziej wqurwiac.
> Mam nadzieje, że piszesz szczerze więc i ja będe szczery.
> Napisałeś że to politycy robia co chcą z tymi pieniedzmi. Mój problem
> polega na tym, że ja chciałbym przekonać Ciebie i paru innych (a nawet
> całe to cholerne społeczeństwo), żebyśmy przestali się wreszcie na to
> godzić. Dlatego nie lubię jak piszesz o innym świecie, bo w ten sposób od
> razu odcinasz się ode mnie i ludzi myślacych że TO TRZEBA ZMIENIC.
>
Od niczego się nie odcinam. gdybym się odcinał tobym wyjechał stad dawno lub
po prostu nie zabierał tu głosu. Takiego zdania, że coś trzeba zmienić jest
niewielka część ludzi. Pamiętaj, że 60% nie chodzi na wybory. Oni ciągle
mówią, ze nie mają na kogo głosować. Wygląda na to, ze by chcieli, żeby
Obama lub Merkel lub Marsjanie dali im obiekt, na który mogliby głosować.
Nie mają na kogo głosować i sami nie są w stanie stworzyć swojego ideału. Są
pasywni. Powtórzę - 60%. Pozostałe 40% chce zmian tyle, że przynajmniej
czterech się wykluczających. Taki jest obraz sejmu. Ja chodzę na wybory.
Znasz moje poglądy. Też mogę łatwo powiedzieć, że nie mam na kogo głosować.
Zmiany, o których Ty myślisz są w mniejszości, nie w takiej jak moje
marzenia ale jednak istotnej. Sądzę, ze spowodowane jest to niską wiedzą
ekonomiczną i lenistwem umysłowym Polaków.
> Reagan kiedyś ładnie powiedział: "ufaj ale sprawdzaj". To my właśnie
> powinniśmy mieć narzędzia i środki umożliwiające na sprawdzanie tego co
> robią władze. Takim narzedziem powinien być sejm, ale praktyka pokazuje ze
> nie jest. Przyznaję, że nie wiem dlaczego.
Widzisz znów jest jakieś nieporozumienie znaczeniowe. Co Ty rozumiesz przez
władzę? Rząd? Moim zdaniem niesłusznie. W Polsce decyzyjny jest sejm.
Przykład OFE. Rostowski zaproponował rozwiązanie na zmniejszenie deficytu.
Przedstawił to na posiedzeniu rządu. Rząd, czyli już kilku ludzi,
kolegialnie wypracowali projekt ustawy i przesłali do sejmu. Sejm zrobił z
tego prawo, które rząd będzie tylko stosował. Dla mnie władza to sejm. czyli
nasi przedstawiciele. Jedynych kontrolujących jakich mają to jesteśmy my
sami. Posłowie rekrutują się spośród nas, są tacy jak my. Chyba nie sądzisz,
że przewodniczącym konwencji piekarzy zostanie profesor filozofii? Taka jest
kontrola jaka nasza wiedza o rzeczy kontrolowanej. Z sondaży wynika, że 70%
ludzi wierzy, że rząd z OFE kradnie ich pieniądze. Dlaczego? Bo tak
powiedział Balcerowicz. Nie chciało im się porównać tego co mogą zrobić z
własnymi pieniędzmi na koncie bankowym i "własnymi" pieniędzmi w OFE. Nie
byli zdolni pomyśleć przez chwilę. Tacy jesteśmy.
> Teoretycznie kiedy żyliśmy
> jeszcze w komuniżmie marzyliśmy z chłopakami marzenie żeby zobaczyć
> głosowanie w sejmie, w którym pojawi się choćby jeden głos na NIE. Wtedy
> wydawało nam się, ze demokracja polega na tym że istnieje opozycja i to
> ona patrzy rzadzacym na ręce. Teraz wszystko to mamy ale po 20 latach
> widzę ze to ciągle nie działa.
> Czy to wina samej demokracji? Sądzę ze nie. Właściwie jak się przyjrzeć
> roznym krajom, to pozytywne, mądre rządy zdarzają się w wielu z nich i
> tych demoktratycznych i tych niedemokratycznych. Zacznę od krajów
> "wschodzących". Chyba wszystkie azjatyckie kraje tej grupy z dłużników
> Zachodu stały się jego wierzycielami. Stało się to dzięki nadwyżkom w
> bilansie handlowym: poczynając od gigantów typu Chiny i Indie, po
> maleństwa typu Singapur. Wszystkie te kraje notują nadwyżki a wiec
> eksportują wiecej a importują mniej. W wielu tych krajach powołano do
> życia państwowe fundusze majątkowe,które inwestują te nadwyżki w obligach
> USA. Są one często nazywane fundusza dla przyszłych pokoleń. Co myśmy w
> tym czasie osiągnęli? Otóż na palcach jednej ręki można policzyć lata w
> których mieliśmy jakąś nadwyżkę (ostatnią za rządów Jarosława). Do tej
> pory zamiast tworzyć majątek dla przyszłych pokoleń , nasze oświecone
> władze tworzą dług dla przyszłych pokoleń. Dlaczego nie chcesz pierdolnąć
> pięścią w stół i powiedzieć w końcu "dosyć tej zabawy"? Wolisz ukrywać w
> kącie i pisać że Twoim celem jest płacenie jak najmniejszych podatków, bo
> wszystkie podatki są roztrwonione.
Wale w stół co cztery lata. Zawsze głosuję na partię, która daje cień
nadziei, ze podatki będą spadać.
> To jest nieprawda, bo wcale tak nie musi być. Są na świecie przykłądy
> mądrych rządów i mądrych społeczeństw i to wszedzie: w demokracjach
> (Norwegia), monarchiach absolutnych (Arabia Saudyjska, Katar), krajach
> liberalnych(Szwajcaria, Luksemburg) i nawet lekko zamordystycznych
> (Chiny). To nie ma az tak dużego znaczenia. Owszem liberalizm pomaga, ale
> i bez niego stać nas dobre rządy i to nie tylko w gębie ("Polacy zasługują
> na sukces") ale w realu.
Przyjrzyj się Norwegi przed odkryciem przez nich ropy i gazu. Za Katar i
Arabię Saudyjska dziękuję mimo ropy jaka mają. Za Chiny też dziękuję.
Oczywiście, ze nie musi tak być byśmy marnowali podatki. Ciężką pracę i
życie. Ale tak jest i trzeba to przyjąć do wiadomości. Nie znamy się na
interesach i nie chcemy się znać. Handel dla Polka to obrzydliwe zajęcie.
Bogacenie się jest podejrzane i ściśle w świadomości powiązane ze
złodziejstwem. Myślisz, że to są warunki do dobrego gospodarowania i
bogacenia się? Największym zmartwieniem wszystkich dookoła jest jak pomóc
najbiedniejszym. Nie chcą świata takiego by najbiedniejsi mieli dość. Teraz
najbiedniejszy maja powiedzmy 500,-/m-c, a najbogatszy 1mln/m-c. Nikogo nie
interesuje rozwiązanie, że najbogatszy ma 10mln/m-c, a najbiedniejszy ma
5000,-/m-c. Ideałem jest jak wszyscy maja 750,-. To już jest sport narodowy.
Prześcigają się jak oskubać tych co zarabiają i dać tym co nie zarabiają. Ma
to jakiś sens? Czy to jest atmosfera do wspólnego budowania dobrobytu? Tacy
jesteśmy.
> Też nie szukam ideału. Wszędzie w tych krajach można znaleźć korupcję,
> utrudnienia biurokratyczne, nędzę, narkomanię albo inne zwykłe problemy.
> Wybacz nie mogę ździerżyć że tak naprawdę jesteśmy głupi jak buty. Dzięki
> naszej głupocie i zwykłemu lenistwu nie jesteśmy w stanie wychować sobie
> właściwych rządzących.
Wychować rządzących możesz tylko przez wychowanie samego siebie. Zacznij
przysłuchiwać się każdemu zdaniu wypowiedzianemu przez polityka i każdy
wniosek, który usłyszysz staraj się sam udowodnić. Opinię jaką wypowiesz w
luźnej rozmowie później postaraj się udowodnić na źródłach bez świadków.
Staraj się mieć własne zdanie przez siebie wypracowane. Nie przyjmuj
czyjegoś rozumowania na wiarę, a w szczególności liczb i przykładów którymi
to rozumowanie jest poparte. Te najczęściej są albo kłamliwe albo
tendencyjnie dobrane. Nic nie może ci się wydawać, wszystko musisz wiedzieć.
Jak zaczniesz do kogoś mówić zaczynając "wydaje mi się .." to już nie kończ
tylko dowiedz się jak jest naprawdę. Tylko tak możesz wychować swoją władzę.
Władza będzie taka dobra jak Ty i nic lepsza.
> Między innymi też z powodu takich poglądów jakie Ty
> reprezentujesz. Moim zdaniem, przykłady ze świata pokazują że wcale nie
> jest potrezebna rewolucja aby zrobić coś dobrego. Póki co słowa premiera,
> że Polacy zasługują na sukces uważam za nieprawdziwe. Moim zdaniem, po 20
> latach, Polacy jeszcze nie zasłużyli na sukces i bynajmniej nie jest to
> wina władz.
>
Czytaj o ekonomii. Szczególnie o historii ekonomii. Ludzka egzystencja
oparta jest na ekonomi i polityce. Żeby cokolwiek zrobić trzeba mieć
pieniądze. Czyli najpierw ekonomia. Pieniądze to warunek konieczny.
Wystarczający to współdziałanie z innymi ludźmi. Czyli polityka jest druga.
-
49. Data: 2011-04-06 21:33:53
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: root <r...@v...pl>
Dnia Wed, 06 Apr 2011 23:15:51 +0200, totus napisał(a):
> root wrote:
>
>> Ok. Niech bedzie ze to nie moje pieniadze, choć wolę o nich tak myslec, bo
>> to daje mi sile zeby sie bardziej wqurwiac.
>> Mam nadzieje, że piszesz szczerze więc i ja będe szczery.
>> Napisałeś że to politycy robia co chcą z tymi pieniedzmi. Mój problem
>> polega na tym, że ja chciałbym przekonać Ciebie i paru innych (a nawet
>> całe to cholerne społeczeństwo), żebyśmy przestali się wreszcie na to
>> godzić. Dlatego nie lubię jak piszesz o innym świecie, bo w ten sposób od
>> razu odcinasz się ode mnie i ludzi myślacych że TO TRZEBA ZMIENIC.
>>
> Od niczego się nie odcinam. gdybym się odcinał tobym wyjechał stad dawno lub
> po prostu nie zabierał tu głosu. Takiego zdania, że coś trzeba zmienić jest
> niewielka część ludzi. Pamiętaj, że 60% nie chodzi na wybory. Oni ciągle
> mówią, ze nie mają na kogo głosować. Wygląda na to, ze by chcieli, żeby
> Obama lub Merkel lub Marsjanie dali im obiekt, na który mogliby głosować.
> Nie mają na kogo głosować i sami nie są w stanie stworzyć swojego ideału. Są
> pasywni. Powtórzę - 60%. Pozostałe 40% chce zmian tyle, że przynajmniej
> czterech się wykluczających. Taki jest obraz sejmu. Ja chodzę na wybory.
> Znasz moje poglądy. Też mogę łatwo powiedzieć, że nie mam na kogo głosować.
> Zmiany, o których Ty myślisz są w mniejszości, nie w takiej jak moje
> marzenia ale jednak istotnej. Sądzę, ze spowodowane jest to niską wiedzą
> ekonomiczną i lenistwem umysłowym Polaków.
>
>> Reagan kiedyś ładnie powiedział: "ufaj ale sprawdzaj". To my właśnie
>> powinniśmy mieć narzędzia i środki umożliwiające na sprawdzanie tego co
>> robią władze. Takim narzedziem powinien być sejm, ale praktyka pokazuje ze
>> nie jest. Przyznaję, że nie wiem dlaczego.
>
> Widzisz znów jest jakieś nieporozumienie znaczeniowe. Co Ty rozumiesz przez
> władzę? Rząd? Moim zdaniem niesłusznie. W Polsce decyzyjny jest sejm.
> Przykład OFE. Rostowski zaproponował rozwiązanie na zmniejszenie deficytu.
> Przedstawił to na posiedzeniu rządu. Rząd, czyli już kilku ludzi,
> kolegialnie wypracowali projekt ustawy i przesłali do sejmu. Sejm zrobił z
> tego prawo, które rząd będzie tylko stosował. Dla mnie władza to sejm. czyli
> nasi przedstawiciele. Jedynych kontrolujących jakich mają to jesteśmy my
> sami. Posłowie rekrutują się spośród nas, są tacy jak my. Chyba nie sądzisz,
> że przewodniczącym konwencji piekarzy zostanie profesor filozofii? Taka jest
> kontrola jaka nasza wiedza o rzeczy kontrolowanej. Z sondaży wynika, że 70%
> ludzi wierzy, że rząd z OFE kradnie ich pieniądze. Dlaczego? Bo tak
> powiedział Balcerowicz. Nie chciało im się porównać tego co mogą zrobić z
> własnymi pieniędzmi na koncie bankowym i "własnymi" pieniędzmi w OFE. Nie
> byli zdolni pomyśleć przez chwilę. Tacy jesteśmy.
>
>> Teoretycznie kiedy żyliśmy
>> jeszcze w komuniżmie marzyliśmy z chłopakami marzenie żeby zobaczyć
>> głosowanie w sejmie, w którym pojawi się choćby jeden głos na NIE. Wtedy
>> wydawało nam się, ze demokracja polega na tym że istnieje opozycja i to
>> ona patrzy rzadzacym na ręce. Teraz wszystko to mamy ale po 20 latach
>> widzę ze to ciągle nie działa.
>> Czy to wina samej demokracji? Sądzę ze nie. Właściwie jak się przyjrzeć
>> roznym krajom, to pozytywne, mądre rządy zdarzają się w wielu z nich i
>> tych demoktratycznych i tych niedemokratycznych. Zacznę od krajów
>> "wschodzących". Chyba wszystkie azjatyckie kraje tej grupy z dłużników
>> Zachodu stały się jego wierzycielami. Stało się to dzięki nadwyżkom w
>> bilansie handlowym: poczynając od gigantów typu Chiny i Indie, po
>> maleństwa typu Singapur. Wszystkie te kraje notują nadwyżki a wiec
>> eksportują wiecej a importują mniej. W wielu tych krajach powołano do
>> życia państwowe fundusze majątkowe,które inwestują te nadwyżki w obligach
>> USA. Są one często nazywane fundusza dla przyszłych pokoleń. Co myśmy w
>> tym czasie osiągnęli? Otóż na palcach jednej ręki można policzyć lata w
>> których mieliśmy jakąś nadwyżkę (ostatnią za rządów Jarosława). Do tej
>> pory zamiast tworzyć majątek dla przyszłych pokoleń , nasze oświecone
>> władze tworzą dług dla przyszłych pokoleń. Dlaczego nie chcesz pierdolnąć
>> pięścią w stół i powiedzieć w końcu "dosyć tej zabawy"? Wolisz ukrywać w
>> kącie i pisać że Twoim celem jest płacenie jak najmniejszych podatków, bo
>> wszystkie podatki są roztrwonione.
>
> Wale w stół co cztery lata. Zawsze głosuję na partię, która daje cień
> nadziei, ze podatki będą spadać.
>
>
>> To jest nieprawda, bo wcale tak nie musi być. Są na świecie przykłądy
>> mądrych rządów i mądrych społeczeństw i to wszedzie: w demokracjach
>> (Norwegia), monarchiach absolutnych (Arabia Saudyjska, Katar), krajach
>> liberalnych(Szwajcaria, Luksemburg) i nawet lekko zamordystycznych
>> (Chiny). To nie ma az tak dużego znaczenia. Owszem liberalizm pomaga, ale
>> i bez niego stać nas dobre rządy i to nie tylko w gębie ("Polacy zasługują
>> na sukces") ale w realu.
>
> Przyjrzyj się Norwegi przed odkryciem przez nich ropy i gazu. Za Katar i
> Arabię Saudyjska dziękuję mimo ropy jaka mają. Za Chiny też dziękuję.
> Oczywiście, ze nie musi tak być byśmy marnowali podatki. Ciężką pracę i
> życie. Ale tak jest i trzeba to przyjąć do wiadomości. Nie znamy się na
> interesach i nie chcemy się znać. Handel dla Polka to obrzydliwe zajęcie.
> Bogacenie się jest podejrzane i ściśle w świadomości powiązane ze
> złodziejstwem. Myślisz, że to są warunki do dobrego gospodarowania i
> bogacenia się? Największym zmartwieniem wszystkich dookoła jest jak pomóc
> najbiedniejszym. Nie chcą świata takiego by najbiedniejsi mieli dość. Teraz
> najbiedniejszy maja powiedzmy 500,-/m-c, a najbogatszy 1mln/m-c. Nikogo nie
> interesuje rozwiązanie, że najbogatszy ma 10mln/m-c, a najbiedniejszy ma
> 5000,-/m-c. Ideałem jest jak wszyscy maja 750,-. To już jest sport narodowy.
> Prześcigają się jak oskubać tych co zarabiają i dać tym co nie zarabiają. Ma
> to jakiś sens? Czy to jest atmosfera do wspólnego budowania dobrobytu? Tacy
> jesteśmy.
>
>
>> Też nie szukam ideału. Wszędzie w tych krajach można znaleźć korupcję,
>> utrudnienia biurokratyczne, nędzę, narkomanię albo inne zwykłe problemy.
>> Wybacz nie mogę ździerżyć że tak naprawdę jesteśmy głupi jak buty. Dzięki
>> naszej głupocie i zwykłemu lenistwu nie jesteśmy w stanie wychować sobie
>> właściwych rządzących.
>
> Wychować rządzących możesz tylko przez wychowanie samego siebie. Zacznij
> przysłuchiwać się każdemu zdaniu wypowiedzianemu przez polityka i każdy
> wniosek, który usłyszysz staraj się sam udowodnić. Opinię jaką wypowiesz w
> luźnej rozmowie później postaraj się udowodnić na źródłach bez świadków.
> Staraj się mieć własne zdanie przez siebie wypracowane. Nie przyjmuj
> czyjegoś rozumowania na wiarę, a w szczególności liczb i przykładów którymi
> to rozumowanie jest poparte. Te najczęściej są albo kłamliwe albo
> tendencyjnie dobrane. Nic nie może ci się wydawać, wszystko musisz wiedzieć.
> Jak zaczniesz do kogoś mówić zaczynając "wydaje mi się .." to już nie kończ
> tylko dowiedz się jak jest naprawdę. Tylko tak możesz wychować swoją władzę.
> Władza będzie taka dobra jak Ty i nic lepsza.
>
>> Między innymi też z powodu takich poglądów jakie Ty
>> reprezentujesz. Moim zdaniem, przykłady ze świata pokazują że wcale nie
>> jest potrezebna rewolucja aby zrobić coś dobrego. Póki co słowa premiera,
>> że Polacy zasługują na sukces uważam za nieprawdziwe. Moim zdaniem, po 20
>> latach, Polacy jeszcze nie zasłużyli na sukces i bynajmniej nie jest to
>> wina władz.
>>
> Czytaj o ekonomii. Szczególnie o historii ekonomii. Ludzka egzystencja
> oparta jest na ekonomi i polityce. Żeby cokolwiek zrobić trzeba mieć
> pieniądze. Czyli najpierw ekonomia. Pieniądze to warunek konieczny.
> Wystarczający to współdziałanie z innymi ludźmi. Czyli polityka jest druga.
Podumam nad tym bo piszesz mądrze. Dzisiaj jednak ide spac, bo - sam wiesz
- pan musi miec wypoczętych niewolników ;)
-
50. Data: 2011-04-07 14:04:07
Temat: Re: Po owocach ich poznacie
Od: " XXL" <d...@g...pl>
root, totus: mamy takich polityków, takie partie, taki sejm i takie ustawy na
jacy sami jesteśmy i czego sami oczekujemy jako naród.
Skąd mają się wziąć liberalne i ultraliberalne poglądy w ciągle
postkomunistycznym narodzie ?
Premier Tusk, który był na "śniadaniu mistrzów" z udziałem M.Mellera,
P.Kukiza, T.Lipińskiego i Z.Hołdysa powiedział mniej więcej tak:
"To nie jest tak, że Polacy są narodem geniuszy, którzy są rządzeni przez
bandę głupców".
Była to bardzo celna riposta premiera, która mocno utarła nosa obecnym na
spotkaniu i atakującym go artystom.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/