W dniu 10.10.2022 o 15:09, Eneuel pisze:
> Moskale mają chociażby tysiące rakiet (ziemia-powietrze) S300,
> którymi atakują także cele naziemne. Nadto mają także ,,dedykowane''
> niszczeniu obiektów naziemnych...

Tylko część tych rakiet ma zdolność atakowania celów naziemnych. Głowica
~150 kg, więc szału nie ma. Za to może ich później braknąć do zwalczania
samolotów.

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 10.10.2022 o 19:31, Eneuel pisze:
> : ~150 kg, więc szału nie ma
> Na mieszkalny budynek? -- Raczej sporo! Oby trafić, ale budynki
> zwykle nie są mobilne...

Odnoszę wrażenie, ze Rosjanie utracili możliwość precyzyjnego trafienia
w cokolwiek. Walą w miasto na chybił / trafił i liczą na to, że może w
coś tam konkretnego akurat uderzą.

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 2022-10-11 o 01:07, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 10.10.2022 o 19:31, Eneuel pisze:
>> : ~150 kg, więc szału nie ma
>> Na mieszkalny budynek? -- Raczej sporo! Oby trafić, ale budynki
>>   zwykle nie są mobilne...
>
> Odnoszę wrażenie, ze Rosjanie utracili możliwość precyzyjnego trafienia
> w cokolwiek. Walą w miasto na chybił / trafił i liczą na to, że może w
> coś tam konkretnego akurat uderzą.
>

To jest krzepiące, o czym tu piszesz.

do góry

W dniu 11.10.2022 o 12:56, Eneuel pisze:

> : Walą w miasto na chybił / trafił i liczą na to,
> : że może w > coś tam konkretnego akurat
> : uderzą.
>> To jest krzepiące, o czym tu piszesz.
> Mają straszliwe arsenały, w tym ICBM...
>
Tylko nie wiadomo, czy dolecą do celu.

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 11.10.2022 o 12:53, Eneuel pisze:
> Rosjanie strzelają rakietami z: samolotów, okrętów, samochodów,
> pociągów, silosów...
>
> Zasięg ICBM do 10 000 km, szybkość do 25 000 km/h... Nie muszą
> celować, mając głowice o energetycznym ekwiwalencie rzędu setek
> tysięcy ton trotylu...
> Szczęśliwi niechaj w swoich bańkach z tęczy śpią w spokoju, nim w
> parę ich zmienią płonące wsie, młyny i zamczyska

Tylko po pierwsze trzeba by wiedzieć, gdzie są cele. Potem w ogóle do
nich dolecieć.

--
Robert Tomasik

do góry

Robert Tomasik napisał(a) :
> W dniu 11.10.2022 o 12:53, Eneuel pisze:
>> Rosjanie strzelają rakietami z: samolotów, okrętów, samochodów,
>> pociągów, silosów...
>>
>> Zasięg ICBM do 10 000 km, szybkość do 25 000 km/h... Nie muszą
>> celować, mając głowice o energetycznym ekwiwalencie rzędu setek
>> tysięcy ton trotylu...
>> Szczęśliwi niechaj w swoich bańkach z tęczy śpią w spokoju, nim w
>> parę ich zmienią płonące wsie, młyny i zamczyska
>
> Tylko po pierwsze trzeba by wiedzieć, gdzie są cele. Potem w ogóle do
> nich dolecieć.

Ale po co cele? Strzela się w duże miasto. W jakieś bloki na pewno
się trafi. W końcu w mieście stoją gęsto. Przecież to jest kacapska
doktryna: strzelać do cywili i do infrastruktury cywilnej.

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xDCEF4E65

do góry

W dniu 11.10.2022 o 23:22, Zbynek Ltd. pisze:
>> Tylko po pierwsze trzeba by wiedzieć, gdzie są cele. Potem w ogóle do
>> nich dolecieć.
>
> Ale po co cele? Strzela się w duże miasto. W jakieś bloki na pewno się
> trafi. W końcu w mieście stoją gęsto. Przecież to jest kacapska
> doktryna: strzelać do cywili i do infrastruktury cywilnej.

Znam kraje, które do tego jeszcze dodają informacje, że w miejscu upadku
pocisku były cele wojskowe. Rosjanie tego albo nie umieją umiejętnie
zrobić, albo do nas ich przekaz nie dociera. Generalnie trafienie z
wielu kilometrów w niewielki relatywnie cel nie jest proste.

--
Robert Tomasik

do góry

środa, 12 października 2022 o 07:37:20 UTC+2 Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 11.10.2022 o 23:22, Zbynek Ltd. pisze:
> >> Tylko po pierwsze trzeba by wiedzieć, gdzie są cele. Potem w ogóle do
> >> nich dolecieć.
> >
> > Ale po co cele? Strzela się w duże miasto. W jakieś bloki na pewno się
> > trafi. W końcu w mieście stoją gęsto. Przecież to jest kacapska
> > doktryna: strzelać do cywili i do infrastruktury cywilnej.
> Znam kraje, które do tego jeszcze dodają informacje, że w miejscu upadku
> pocisku były cele wojskowe. Rosjanie tego albo nie umieją umiejętnie
> zrobić, albo do nas ich przekaz nie dociera.

Napisz no, jakie to kraje.
Te same, co ich obserwatorzy byli na referendach?

> Generalnie trafienie z
> wielu kilometrów w niewielki relatywnie cel nie jest proste.

U, mundrego to byłoby miło posłuchać, gdyby jakoś Ukraińcom też się nie udawało.
Warto robić z siebie idiotę?
Jak jebniesz 100 rakiet na oślep, to pewnie jedna trafi w cel wojskowy.
Zapewne tym, że 99 trafi w cywilne, nie ma się co przejmować.
To nawet nie galicyjski, ale czysto kacapski sposób urajania sobie (bo na pewno nie
"myślenia").
Tak jak stalin - po wyzwoleniu donbasu mógł górników do roboty zagnać.
Ale nie - byli pod okupacją, więc niepewni - to na front.
A że niepewni to bez broni.
500 tysięcy ofiar w bitwie o Don.
A wegiel? I tak był. Do kopalń poszły wdowy.

do góry

W dniu 12.10.2022 o 10:27, Dawid Rutkowski pisze:

>>> Ale po co cele? Strzela się w duże miasto. W jakieś bloki na
>>> pewno się trafi. W końcu w mieście stoją gęsto. Przecież to jest
>>> kacapska doktryna: strzelać do cywili i do infrastruktury
>>> cywilnej.
>> Znam kraje, które do tego jeszcze dodają informacje, że w miejscu
>> upadku pocisku były cele wojskowe. Rosjanie tego albo nie umieją
>> umiejętnie zrobić, albo do nas ich przekaz nie dociera.
> Napisz no, jakie to kraje.

Po co? Mądrzy wiedzą, a głupim to w niczym nie pomoże :-)
>
>> Generalnie trafienie z wielu kilometrów w niewielki relatywnie cel
>> nie jest proste.
> U, mundrego to byłoby miło posłuchać, gdyby jakoś Ukraińcom też się
> nie udawało. Warto robić z siebie idiotę? Jak jebniesz 100 rakiet na
> oślep, to pewnie jedna trafi w cel wojskowy. Zapewne tym, że 99 trafi
> w cywilne, nie ma się co przejmować. To nawet nie galicyjski, ale
> czysto kacapski sposób urajania sobie (bo na pewno nie "myślenia").

Dlatego o ile można tak "powierzchniowo" walić po linii frontu licząc na
to, że kilka rakiet w coś istotnego trafi, bo tam procentowy udział
celów wojskowych w stosunku do cywilnych jest niewielki, to strzelanie
do pełnych cywili miast jest głupotą.

Jeszcze, gdyby Rosjanie mieli tyle rakiet, by choć jedna trafiła w coś
wojskowego, ale oni już ich tyle nie mają. Wysyłają pojedyncze. Przy
obronie przeciwlotniczej trafiają tylko te, które lecą tak daleko od
celów bronionych, że nie da się do nich dolecieć ze stanowisk obrony
przeciwlotniczej.

> Tak jak stalin - po wyzwoleniu donbasu mógł górników do roboty
> zagnać. Ale nie - byli pod okupacją, więc niepewni - to na front. A
> że niepewni to bez broni. 500 tysięcy ofiar w bitwie o Don. A wegiel?
> I tak był. Do kopalń poszły wdowy.

Poczytaj o tym, jak Amerykanie i Brytyjczycy niszczyli infrastrukturę
zbrojeniową Niemiec hitlerowskich. Ponieważ nie umieli trafić, to walili
powierzchniowo tak trochę na chybił / trafił i procentowo liczyli, ile z
bomb trafi w coś sensownego. A pretekstem do tego było bombardowanie
Londynu.

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 12.10.2022 o 17:54, Eneuel pisze:

> : Generalnie trafienie z wielu kilometrów : w niewielki relatywnie
> cel nie jest proste Kilka, kilkanaście metrów do przodu i tyłu oraz
> ze dwa razy mniej na boki z odległości pięćdziesięciu kilometrów? --
> teoretycznie z taką dokładnością ponoć można strzelać pociskami. Jak
> niewielki jest ten cel? Wojskowe budynki nie są psimi budami czy
> ptasimi karmikami... Co do rakiet -- lepszy Galileo daje milimetrowe
> dokładności; wojskowy GPS -- centymetrowe... Hipersoniczne rakiety
> mogą więc trafić w samolotowy hangar czy podobny obiekt z odległości
> tysięcy kilometrów... Ogólnie lepsi od nas specjaliści uznali, że
> Federacja Rosyjska dopuszcza się zbrodni...
>
Dopuszcza się zbrodni, bo próbuje zrobić coś, czego zrobić dobrze się
nie da. To tak, jakby strzelec wyborowy próbował trafić terrorystę w
tłumie z kilometra. Cel szczytny. Tyle, że szansa postrzelenia
przypadkowej ofiary zbyt duża.


--
Robert Tomasik

do góry