eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Powolne mbanku konanie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 41. Data: 2004-02-11 10:03:46
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie... OT
    Od: "Artur7" <a...@p...onet.pl>

    > Nie. To Glenn wykazała, ze mrzonki jej rozmówców mają się nijak do
    > rzeczywistości.

    Również moim skromnym zdaniem Pani Glenn nie miała racji, ja osobiście wiele
    razy uczestniczyłem w podpisywaniu umów na dość wysokie kwoty i zdarzało się że
    druga strona podpisywała w ciemno mówiąc: "jak chcesz mnie oszukać to i tak
    między tymi paragrafami masz coś co ci to umożliwi a ja tego nie zauważe, ale
    zrobisz to raz" i ciach
    Ale to jest OT
    A ja też ciach na to

    pzdr
    Artur

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 42. Data: 2004-02-11 11:14:42
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie... OT
    Od: "Glenn" <g...@b...pl>


    > Również moim skromnym zdaniem Pani Glenn nie miała racji, ja osobiście
    wiele
    > razy uczestniczyłem w podpisywaniu umów na dość wysokie kwoty i zdarzało
    się że
    > druga strona podpisywała w ciemno mówiąc: "jak chcesz mnie oszukać to i
    tak
    > między tymi paragrafami masz coś co ci to umożliwi a ja tego nie zauważe,
    ale
    > zrobisz to raz" i ciach

    Odpowiedz na pytanie kto i co zmienił w Twojej umowie z BRE o ROR. Oraz
    wskaż paragraf tejże umowy, który zakazuje podnoszenia cen przez bank. Bo
    bez wskazania tychże zmian (a to własnie byłoby oszustwo) niestety jesteś
    gołosłowny. BTW - trochę rozsądku życzę.


    --
    Pozdrowienia,
    Glenn



  • 43. Data: 2004-02-11 11:46:37
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie... OT
    Od: "Artur7" <a...@p...onet.pl>

    > Odpowiedz na pytanie kto i co zmienił w Twojej umowie z BRE o ROR. Oraz
    > wskaż paragraf tejże umowy, który zakazuje podnoszenia cen przez bank. Bo
    > bez wskazania tychże zmian (a to własnie byłoby oszustwo) niestety jesteś
    > gołosłowny. BTW - trochę rozsądku życzę.

    Nie ma się co denerwować, ja na końcu tematu dopisałem OT, bo nie chodzi mi o
    konkretną umowę z BRE czy innym podmiotem i złamanie jej zapisów, ale o etykę w
    biznesie rozumianą jako to co "poza protokołem" czy bez podpisu, która -moim
    skromnym zdaniem- jest prawie tak ważna jak treść umowy, dla mnie biznes to nie
    tylko matematyka (czy prawo), dlatego mogłem np.przelać trochu ;-) papu na
    gorzej oprocentowane konto (o zgrozo!) od mBanku, w zasadzie tylko dlatego że
    miałem taki kaprys - nie było żadnego logiczo-ekonomicznego uzasadnienia oprócz
    jakichś tam emocjonalno-elektrycznych, nic nie znaczących, impulsów etycznych,
    Ty tak nie uważasz i nie postępujesz, OK - przyjmuję do wiadomości, nie ma
    problemu (dla mnie) wyraziłem tylko swoje zdanie

    Aha, jestem -fakt- gołosłowny, bo to był (i jest) OT o etyce /z wyłączeniem
    rozsądku/ w biz
    pzdr
    Artur

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 44. Data: 2004-02-11 13:40:39
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie... OT
    Od: "Glenn" <g...@b...pl>


    >ale o etykę w
    > biznesie rozumianą jako to co "poza protokołem" czy bez podpisu,
    która -moim
    > skromnym zdaniem- jest prawie tak ważna jak treść umowy,


    Kto i kiedy zapewniał Cię w takim razie, że przelewy zawsze będą bezpłatne?
    Nie wiem, może oślepłam, ale ja natykałam się raczej na reklamy, że jest
    "brak opłat". Nie widziałam nigdzie sformułowania "u nas nigdy nie będzie
    opłat".


    > Aha, jestem -fakt- gołosłowny, bo to był (i jest) OT o etyce /z
    wyłączeniem
    > rozsądku/ w biz

    Będziesz gołosłowny nie potrafiąc wskazać dlaczego uważasz za nieetyczne
    wprowadzenie opłat w sytuacji, gdy nie było zapewnień o tym, że "u nas nigdy
    nie będzie opłat".


    --
    Pozdrowienia,
    Glenn




  • 45. Data: 2004-02-11 15:21:21
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: "Artur7" <a...@p...onet.pl>

    > Będziesz gołosłowny nie potrafiąc wskazać dlaczego uważasz za nieetyczne
    > wprowadzenie opłat w sytuacji, gdy nie było zapewnień o tym, że "u nas nigdy
    > nie będzie opłat".

    Jeśli już koniecznie mam wrócić z OT etyki do konkretnie mBanku, to tak ja
    miałem wrażenie (na podstawie może też i reklam (która znaczy nie tylko dla
    takich - być może - ignorantów jak ja, ale i dla fachowców z
    WPWN &laquo;rozpowszechnianie informacji o towarach, ich zaletach, wartości,
    miejscach i możliwościach nabycia, chwalenie kogoś, zalecanie czegoś przez
    prasę, radio, telewizję; środki (np. plakaty, napisy, ogłoszenia itp.) służące
    temu celowi&raquo; a więc nie TYLKO BZDETY) ale głównie wypowiedzi medialnych i
    czynów mBanku), że tzw. "model biznesowy" mBanku polega na życiu z marży do
    Wiboru tudzież - po wprowadzeniu kredytów - z różnicy do kredytów, tudzież
    później z negocjowanych prowizji od SFI i innych niż pobierane od KLIENTÓW opłat
    IMO były zapewnienia że nie będzie opłat ode mnie
    Tak naprawdę nie chcę płakać o tych opłatach za przelewy (które do pewnego
    stopnia mi wiszą) - ja zrobiłem ruch moimi pieniędzmi i mBank, na mnie,
    dziennie traci z tego powodu (na różnicy do WIBORu) na kilka przelewów -
    których ja nie wykonuje.
    I tyle, robie co robie, bo uważam że było mówione co było (choć inni mogą
    powiedzieć: "pokaż gdzie było, bo jak nie pokażesz - znaczy nie było), mBank
    dla mnie stał się jeszcze jednym z długiej listy ror-ów które już miałem, a
    dotychczas nie był, choć zawsze (szczególnie ostatnio) były możliwości bardziej
    optymalnego zarządzania moimi finansami
    Nie chce mi się już gadać na ten temat, dla mnie temat jest już prawie
    zamknięty i co miałem (w odpowiedzi na ruch nBanku) zrobić to prawie już
    zrobiłem

    pzdr
    Artur

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 46. Data: 2004-02-11 15:33:55
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: "Glenn" <g...@b...pl>


    Użytkownik "Artur7" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

    > ale głównie wypowiedzi medialnych i
    > czynów mBanku), że tzw. "model biznesowy" mBanku polega na życiu z marży
    do
    > Wiboru tudzież - po wprowadzeniu kredytów - z różnicy do kredytów, tudzież
    > później z negocjowanych prowizji od SFI i innych niż pobierane od KLIENTÓW
    opłat
    > IMO były zapewnienia że nie będzie opłat ode mnie

    Kwestia odbioru. W przywołanych przez Ciebie przekazach
    (reklamowo-medialno-wizerunkowych) nigdzie nie ma informacji, że obiecywany
    jest model bezpłatności od dzisiaj do końca świata. A to, że sobie Ty i inni
    wyobrazili, że tak już będzie zawsze, to zupełnie inna sprawa. Nie widzę
    tutaj żadnej kolizji z etyką. No chyba, że wszystkie podwyżki uznac z gruntu
    za nieetyczne ;-)))


    > Nie chce mi się już gadać na ten temat, dla mnie temat jest już prawie
    > zamknięty i co miałem (w odpowiedzi na ruch nBanku) zrobić to prawie już
    > zrobiłem

    No i własnie to jest właściwy ruch. Są zmiany - analizuję SWOJĄ sytuację i
    dokonuję wyboru. Innymi słowy - głosuję nogami.


    --
    Pozdrowienia,
    Glenn



  • 47. Data: 2004-02-11 17:17:46
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: devnull <d...@n...net>


    >Kwestia odbioru. W przywołanych przez Ciebie przekazach
    >(reklamowo-medialno-wizerunkowych) nigdzie nie ma informacji, że obiecywany
    >jest model bezpłatności od dzisiaj do końca świata. A to, że sobie Ty i inni

    Byla wyrazna sugestia, ze bedzie tak tak dlugo jak dlugo mbank nie bedzie mial
    marmurow, marmurow nie ma, wiec i oplat byc nie powinno i przeciez nie mowilo
    sie tak tylko w reklamach, ale taka tez byla polityka mbanku okreslona w nim
    mianem filozofii dzialania.
    Kiedys przeprowadzono nastepujace badania: zapytano duza grupe osob czy
    sugerowala sie reklamami przy nabywaniu danego towaru, nie pamietam dokladnych
    wynikow, ale wiekszosc powiedziala ze nie. Zbadano tez jak wplywa pojawienie
    sie danej reklamy na sprzedaz produktu i stwierdzono ze wplyw ten jest tak
    znaczny, ze nie pokrywa sie to nijak z deklaracjami klientow, ze reklamami sie
    nie sugeruja przy wyborze towaru.
    Na kazdego w jakis tam sposob reklama wplywa choc wielu sie wydaje inaczej. Ty
    Glenn tez bys byc moze w mbanku konta nie otworzyla w tym czasie, w ktorym je
    otworzylas, bo bys na mbank nie zwrocila uwagi gdyby nie jego rozreklamowanie w
    taki czy inny sposob, nie tylko reklamami mbanku, ale rozreklamowanie przez
    samych klientow mbanku tu na p.b.b. i gdzie indziej i gdyby nie to zwrocenie na
    niego uwagi to by moze umknal kiedys tam w przeszlosci Twojej uwadze mbank przy
    wykonywaniu obliczen porownawczych, ktory bank Ci sie bardziej oplaca.
    Udawanie, ze to wszystko nie ma znaczenia, ze to Ciebie w zadnym stopniu nie
    dotyczy i ze to jest glupie i smieszne jest wlasnie glupie i smieszne.

    dn


  • 48. Data: 2004-02-12 03:02:50
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: k...@p...onet.pl

    Calkowicie zgadzam sie z przedmowca. Mozemy sobie wymachiwac papierami, ze cos
    nie bylo gdzies napisane, i ze trzeba najpierw udowodnic a potem miec
    pretensje. Ale jedno jest BEZSPRZECZNE. Mbank zdecydowal sie kiedys
    przeprowadzic kampanie medialna, w ktorej trabil na lewo i na prawo, ze jest
    najlepszy bo super jakosc i za darmo, a inne banki sa "be i fe" bo kosza
    marmurowa kase. Nawet jezeli to nie bylo powiedziane, to tak to bylo
    rozumiane, a napewno sie wpisywalo w logike dzialania Inteligo -
    bezposredniego konkurenta mbanku (a te dwa banki walczyly przeciez o tego
    samego klienta). Minely 3 lata - ok, czasy sie zmienily, WIBORy i rozne inne
    czynniki zewnetrzne. Ale po prostu nie trzeba bylo stwarzac takiej atmosfery
    wokol swojej oferty, to by sie ludzi oczekiwan tak nie rozbujalo. I teraz sie
    mozna wymadrzac, ze "ktory bank ma takich ekonomistow, ktorzy potrafia
    modelowac na 3 lata do przodu", albo ze "prosze mi pokazac gdzie bylo napisane
    ze zawsze bedzie za darmo, NO GDZIE, NO GDZIE?!!". A prawda jest taka, ze
    firma z pierwszej polki (niezaleznie w jakim sektorze) po prostu nie rzuca tak
    latwo ciezkich slow (czytaj: obietnic i wrazen/marketingu na wyrost).

    Ja to na marginesie mysle, ze powod tych zmian byl prosty - "trzeba zrobic
    wynik, wiec wprowadzmy oplaty za przelewy. Cale to badziewie studenckie bez
    grosza przy duszy odejdzie, a zostana Ci z wieksza kasa, dla ktorych 50gr za
    przelew to nic - nawet nie zauwaza! W ten sposob poprawimy wynik w pol roku
    jak nic! A w mCafe podyskutujemy z buntownikami i postaramy sie byc w bialych
    rekawiczkach..."
    Pozdrawiam,
    Karciarz01

    PS. Ja tak na marginesie zostaje w mbanku... Na razie... nie chce mi sie
    zakladac nowego konta... Widac wyzej opisana strategia BRE dziala...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 49. Data: 2004-02-13 06:25:12
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: "vpw" <v...@p...onet.plDOWYCIECIA>

    Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:4254.000008a8.402aecda@newsgate.onet.pl...
    > Ja to na marginesie mysle, ze powod tych zmian byl prosty - "trzeba zrobic
    > wynik, wiec wprowadzmy oplaty za przelewy. Cale to badziewie studenckie
    bez
    > grosza przy duszy odejdzie, a zostana Ci z wieksza kasa, dla ktorych 50gr
    za
    > przelew to nic - nawet nie zauwaza! W ten sposob poprawimy wynik w pol
    roku

    I tu uwazam takie podejscie za najpowazniejszy blad: lekcewarzenie studentow
    bez kasy jest swietnym pomyslem, bo szczegolnie osoby wyksztalcone (a za
    takich mam prognozujac studnentow) bardzo dobrze pamietaja jesli ktos je
    zrobil w jajo - nie chciales sie mna zajac jak bylem goly to teraz spadaj.
    Duzo jednak gorsze jest myslenie, ze ci co maja kase nie patrza na koszty
    lub ich nie zauwazaja. Jesli ma sie kase to dopiero mozna miec wybor: wtedy
    opcje: trzymam wiecej na koncie = nic nie place, zaczynaja miec sens i byc
    dostepne. Ja poki nie mialem kasy szedlem do takiego banku, ktory mnie
    chcial. Od kiedy troche mam staram sie wybierac i korzystac z ofert nie tych
    bankow, ktore chca sie ze mna moja kasa podzielic ale tych, ktore chca sie
    podzielic zyskami z obracaniem nia.

    vpw



  • 50. Data: 2004-02-14 17:18:19
    Temat: Re: Powolne mbanku konanie...
    Od: "Czytek Newsów" <n...@p...onet.pl>

    Autor: k...@p...onet.pl
    Data: 12 lutego 2004 04:02:50
    > PS. Ja tak na marginesie zostaje w mbanku... Na razie... nie chce mi sie
    > zakladac nowego konta... Widac wyzej opisana strategia BRE dziala...

    Ja też... ;-))

    Tylko dotychczas mimo świadomości, że oprócz VW
    (gdy umarło ś.p. LG) są jeszcze banki dużo lepiej
    oprocentowanie niż mB (chociaż mniej wygodne - ale
    za to z marmurami o 20 minut spaceru od domu..),
    to właśnie eMaxa używałem do dywersyfikacji
    ryzyka, że np. w VW coś się "zatnie" akurat jak
    potrzeba będzie nieco większego grosza, a teraz
    na mB łącznie z eKontem jest ze 150 złotych
    (na jedno tankowanie albo "dużą" zdrapkę do
    prepaida).

    A "dywersyfikacja" czeka w Inteligo (tak jak ktoś
    tu pisał wyżej - tylko na złość mB i "emocjonalnie")
    na załatwienie papierków w Dominecie, Eurobanku
    czy AIG, bo akurat grypa, spiętrzenie roboty,
    i na te 20 minut nie ma chwilowo czasu.

    Opłaciło się mB? Przecież nie jestem taki jeden.

    Myślę, że szczególnie w mB jest procentowo dużo
    takich "nie tylko racjonalnych" - właśnie zwabionych
    lekceważoną "filozofią mB".

    Co najśmieszniejsze i po samej Glenn to widać.
    Kobieta - chodzący paradoks ;-)) - nie tylko Glenn
    oczywiście ;-)).

    Pozdrawiam.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1