eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPrasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 21. Data: 2012-02-23 20:08:38
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>

    Dnia 23 Feb 2012 07:45:17 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):

    > Że są banki które chcą zarobić, to ja nie wątpię. Tylko takie obostrzenia
    > zawsze kończą się jednym - podniesieniem kosztów (czy to przez ubezpieczenia,
    > jakieś dodatkowe zabezpieczenia itd).

    Tyle, że te obostrzenia dotyczą wymagań, które muszą spełnić
    kredytobiorcy. Jedyny wymierny efekt to zmniejszenie liczby potencjalnych
    klientów (choć też zmniejszenie ryzyka banku). Można sobie to odbić
    zwiększając opłaty, można też zaproponować bardziej atrakcyjną ofertę, by
    przyciągnąć więcej osób. Na pewno część banków wybierze drugą drogę.

    >> Niby nie, ale rośnie ryzyko utraty kaucji. Skoro ktoś bezczelnie wynajmuje
    >> mieszkanie w takim stanie, to nie będzie mieć większych oporów przed
    >> twierdzeniem, że ten stan powstał z winy wynajmującego.
    >
    > Twierdzić to sobie może. Zawsze grzecznie proszę agenta o wykonanie zdjęć
    > stanu mieszkania o dołączenie do potwierdzenia odbioru :)

    Agenta? Nie stwierdzono ;) Myśmy zawsze wynajmowali na własnę rękę. Choć w
    sumie to w niczym nie przeszkadza w robieniu zdjęć. O ile grzyb nie jest
    zamalowany ;)

    --
    Borys Pogoreło
    borys(#)leszno,edu,pl


  • 22. Data: 2012-03-02 10:25:18
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 20.02.2012 15:40, Wojciech Bancer pisze:
    > Oczywiście aby taki manewr
    > miał sens to różnicę między ratą kredytu a ceną najmu się odkłada.
    > Wtedy po 10-15 latach kupujesz mieszkanie za gotówkę albo z minimalnym
    > kredytem, masz je nowe (a nie mające już "min. 10-15 lat i właśnie
    > wymagające gruntownego remontu).

    Mieszkanie za 260 tys, rata kredytu, w zależności od WIBORu 1.2-1.6kpln,
    mieszkanie mógłbym wynająć za 400-600zł + opłaty do spółdzielni (u mnie
    600zł).

    Zysk - do 600zł miesięcznie, co mi pozwoli odłożyć na mieszkanie (przy
    założeniu 0% lokat i braku inflacji) już za niecałe 40 lat :).

    Przy czym zyskuję tylko mobilność, tracę poczucie bezpieczeństwa (w
    każdej chwili może mi wynajmujący wypowiedzieć) oraz nie mogę sobie np
    przesunąć ścianki działowej, połączyć łazienki z ubikacją lub ich
    rozdzielić, itd...

    p. m.


  • 23. Data: 2012-03-02 10:31:16
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-03-02, m <m...@g...com> wrote:

    [...]

    >> kredytem, masz je nowe (a nie mające już "min. 10-15 lat i właśnie
    >> wymagające gruntownego remontu).
    >
    > Mieszkanie za 260 tys, rata kredytu, w zależności od WIBORu 1.2-1.6kpln,
    > mieszkanie mógłbym wynająć za 400-600zł + opłaty do spółdzielni (u mnie
    > 600zł).
    >
    > Zysk - do 600zł miesięcznie, co mi pozwoli odłożyć na mieszkanie (przy
    > założeniu 0% lokat i braku inflacji) już za niecałe 40 lat :).

    Przy założeniu że słońce świeci na niebiesko, to wszyscy jesteśmy
    smerfami. Oderwane od rzeczywistości założenia, to i cyferki się
    nie zgadzają.

    > Przy czym zyskuję tylko mobilność, tracę poczucie bezpieczeństwa (w
    > każdej chwili może mi wynajmujący wypowiedzieć)

    W każdej chwili bank Ci też umowę może wypowiedzieć.

    > oraz nie mogę sobie np przesunąć ścianki działowej, połączyć łazienki
    > z ubikacją lub ich rozdzielić,

    Kurcze. Ludzie przez całe zycie wynajmowali od spółdzielni i jakoś
    nie było problemu.

    > itd...

    itp.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 24. Data: 2012-03-03 15:09:40
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Fri, 02 Mar 2012 11:25:18 +0100, m napisał(a):

    > Mieszkanie za 260 tys, rata kredytu, w zależności od WIBORu 1.2-1.6kpln,

    Ile w niej części kapitałowej, a ile odsetkowej?

    > mieszkanie mógłbym wynająć za 400-600zł

    Czyli pwenie tyle, ile rata odsetkowa. A resztę mógłbyś spokojnie odkałdać.
    W razie W masz odłożona niezła sumkę.
    Natomiast jak masz kredyt, to w razie jakiegoś wypadku i braku dochodów
    tracisz mieszkanie, a do tego zostajesz z długami.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ GG: 3524356
    ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/


  • 25. Data: 2012-03-05 20:50:40
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 02.03.2012 11:31, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2012-03-02, m<m...@g...com> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> kredytem, masz je nowe (a nie mające już "min. 10-15 lat i właśnie
    >>> wymagające gruntownego remontu).
    >>
    >> Mieszkanie za 260 tys, rata kredytu, w zależności od WIBORu 1.2-1.6kpln,
    >> mieszkanie mógłbym wynająć za 400-600zł + opłaty do spółdzielni (u mnie
    >> 600zł).

    Tutaj się pomyliłem, bo przecież opłaty do spółdzielni płacę tak i tak,
    więc zysk jest do 1200zł, więc ...

    >>
    >> Zysk - do 600zł miesięcznie, co mi pozwoli odłożyć na mieszkanie (przy
    >> założeniu 0% lokat i braku inflacji) już za niecałe 40 lat :).

    .. na mieszkanie mogę zebrać już w ciągu 20 lat. Ciągle dużo.

    >
    > Przy założeniu że słońce świeci na niebiesko, to wszyscy jesteśmy
    > smerfami. Oderwane od rzeczywistości założenia, to i cyferki się
    > nie zgadzają.

    Założenia były korzystniejsze dla twojej tezy. Gdyby przyjąć realniejsze
    założenia, to rata kredytu stoi w miejscu, kwota czynszu rośnie, więc i
    zysk maleje. Zaś mieszkanie za X lat staje się droższe. Więc X rośnie.

    >
    >> Przy czym zyskuję tylko mobilność, tracę poczucie bezpieczeństwa (w
    >> każdej chwili może mi wynajmujący wypowiedzieć)
    >
    > W każdej chwili bank Ci też umowę może wypowiedzieć.

    Najem może mi wynajmujący wypowiedzieć "bo tak". Bank - tylko w
    określonych umową przypadkach.

    >
    >> oraz nie mogę sobie np przesunąć ścianki działowej, połączyć łazienki
    >> z ubikacją lub ich rozdzielić,
    >
    > Kurcze. Ludzie przez całe zycie wynajmowali od spółdzielni i jakoś
    > nie było problemu.

    No weź nie porównuj. Przecież mieszkania lokatorskie za "całe życie
    ludzi" to była proteza żeby ludzie mogli mieć mieszkanie, ale żeby nie
    mieli go formalnie na własność.

    Nie słyszałem o przypadku, żeby spółdzielnia wypowiedziała komuś najem,
    albo interesowała się tym w jakim stanie jest mieszkanie (poza jakimiś
    menelowskimi przypadkami).


    p. m.


  • 26. Data: 2012-03-05 20:52:49
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 03.03.2012 16:09, Adam Płaszczyca pisze:
    > Dnia Fri, 02 Mar 2012 11:25:18 +0100, m napisał(a):
    >
    >> Mieszkanie za 260 tys, rata kredytu, w zależności od WIBORu 1.2-1.6kpln,
    >
    > Ile w niej części kapitałowej, a ile odsetkowej?

    A jakie to ma znaczenie?

    >
    >> mieszkanie mógłbym wynająć za 400-600zł
    >
    > Czyli pwenie tyle, ile rata odsetkowa. A resztę mógłbyś spokojnie odkałdać.

    Tak, już w ciągu 20 lat mam tyle ile mieszkanie kosztowało kiedy
    zacząłem odkładać :).

    > W razie W masz odłożona niezła sumkę.
    > Natomiast jak masz kredyt, to w razie jakiegoś wypadku i braku dochodów
    > tracisz mieszkanie, a do tego zostajesz z długami.

    Bądź sprzedaję mieszkanie, spłacam kredyt, zostaje mi jakaś sumka na
    wynajęcie.

    p. m.


  • 27. Data: 2012-03-05 22:17:26
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-03-05, m <m...@g...com> wrote:

    [...]

    >>> Zysk - do 600zł miesięcznie, co mi pozwoli odłożyć na mieszkanie (przy
    >>> założeniu 0% lokat i braku inflacji) już za niecałe 40 lat :).
    >
    > .. na mieszkanie mogę zebrać już w ciągu 20 lat. Ciągle dużo.

    Czyli wg Twoich wyliczeń - po dwudziestu latach, Ty masz jeszcze
    przed sobą 10 lat spłacania swojego 20-letniego (i przynajmniej
    jeden remont za sobą), a ja za gotówkę kupuję swoje. Nowe.

    A realniej patrząc, to pieniądze się inwestuje, a nie trzyma
    w skarpecie.

    >> Przy założeniu że słońce świeci na niebiesko, to wszyscy jesteśmy
    >> smerfami. Oderwane od rzeczywistości założenia, to i cyferki się
    >> nie zgadzają.
    >
    > Założenia były korzystniejsze dla twojej tezy. Gdyby przyjąć realniejsze
    > założenia, to rata kredytu stoi w miejscu, kwota czynszu rośnie, więc i
    > zysk maleje. Zaś mieszkanie za X lat staje się droższe. Więc X rośnie.

    Wszystkie te czynniki które wymieniłeś podlegają cyklom, a nie "wiecznie
    rośnie" i "wiecznie tanieje" jak to sugerujesz.

    >> W każdej chwili bank Ci też umowę może wypowiedzieć.
    >
    > Najem może mi wynajmujący wypowiedzieć "bo tak". Bank - tylko w
    > określonych umową przypadkach.

    Nie. Nie może. Ustawa o ochronie praw lokatorów definiuje kiedy
    wolno wypowiedzieć umowę najmu lokalu mieszkalnego.

    > Nie słyszałem o przypadku, żeby spółdzielnia wypowiedziała komuś najem,
    > albo interesowała się tym w jakim stanie jest mieszkanie (poza jakimiś
    > menelowskimi przypadkami).

    I to znaczy że takie przypadki nie istnieją?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 28. Data: 2012-03-05 22:19:03
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-03-05, m <m...@g...com> wrote:

    [...]

    >> W razie W masz odłożona niezła sumkę.
    >> Natomiast jak masz kredyt, to w razie jakiegoś wypadku i braku dochodów
    >> tracisz mieszkanie, a do tego zostajesz z długami.
    >
    > Bądź sprzedaję mieszkanie, spłacam kredyt, zostaje mi jakaś sumka na
    > wynajęcie.

    Mieszkanie to nie chlebek. Największe ryzyko właśnie w tym, że jak będziesz
    *musiał* sprzedać, to zrobisz to poniżej ceny rynkowej. A wtedy te
    "spłacam kredyt" nie wygląda tak różowo.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 29. Data: 2012-03-06 10:35:26
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 05.03.2012 23:17, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2012-03-05, m<m...@g...com> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>>> Zysk - do 600zł miesięcznie, co mi pozwoli odłożyć na mieszkanie (przy
    >>>> założeniu 0% lokat i braku inflacji) już za niecałe 40 lat :).
    >>
    >> .. na mieszkanie mogę zebrać już w ciągu 20 lat. Ciągle dużo.
    >
    > Czyli wg Twoich wyliczeń - po dwudziestu latach, Ty masz jeszcze
    > przed sobą 10 lat spłacania swojego 20-letniego (i przynajmniej
    > jeden remont za sobą), a ja za gotówkę kupuję swoje. Nowe.

    Tak. I nie uważam żeby moja sytuacja była aż tak gorsza od twojej. Bo ja
    przez te 20 lat jednak mieszkałem na swoim, mogłem sobie robić co
    chciałem z mieszkaniem. Zaś po 20 latach, ze względu na "dobrodziejstwo"
    inflacji, rata jest już o wiele mniejszym obciążeniem niż na początku,
    zaś dla Ciebie, zanim nie uzbierałeś czynsz jest obciążeniem na tym
    samym poziomie.

    >
    > A realniej patrząc, to pieniądze się inwestuje, a nie trzyma
    > w skarpecie.
    >
    >>> Przy założeniu że słońce świeci na niebiesko, to wszyscy jesteśmy
    >>> smerfami. Oderwane od rzeczywistości założenia, to i cyferki się
    >>> nie zgadzają.
    >>
    >> Założenia były korzystniejsze dla twojej tezy. Gdyby przyjąć realniejsze
    >> założenia, to rata kredytu stoi w miejscu, kwota czynszu rośnie, więc i
    >> zysk maleje. Zaś mieszkanie za X lat staje się droższe. Więc X rośnie.
    >
    > Wszystkie te czynniki które wymieniłeś podlegają cyklom, a nie "wiecznie
    > rośnie" i "wiecznie tanieje" jak to sugerujesz.

    Cykl cyklem, ale inflacja inflacją. Cykl jak wróci na swoje cykliczne
    miejsce, to cena będzie większa o inflację. Zaś wysokość raty *nie*
    podlega inflacji. Też podlega cyklom (bo WIBOR jest raz większy raz
    mniejszy), ale nie jest tak że mi będzie stale rosła.

    >
    >>> W każdej chwili bank Ci też umowę może wypowiedzieć.
    >>
    >> Najem może mi wynajmujący wypowiedzieć "bo tak". Bank - tylko w
    >> określonych umową przypadkach.
    >
    > Nie. Nie może. Ustawa o ochronie praw lokatorów definiuje kiedy
    > wolno wypowiedzieć umowę najmu lokalu mieszkalnego.

    Ok, masz rację. Tutaj mamy mniej więcej to samo.

    p. m.


  • 30. Data: 2012-03-06 12:25:47
    Temat: Re: Prasówka: nadregulacja KNF wg "Rzepy"
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2012-03-06, m <m...@g...com> wrote:

    [...]

    >> Czyli wg Twoich wyliczeń - po dwudziestu latach, Ty masz jeszcze
    >> przed sobą 10 lat spłacania swojego 20-letniego (i przynajmniej
    >> jeden remont za sobą), a ja za gotówkę kupuję swoje. Nowe.
    >
    > Tak. I nie uważam żeby moja sytuacja była aż tak gorsza od twojej. Bo ja
    > przez te 20 lat jednak mieszkałem na swoim,

    Bankowym.

    > mogłem sobie robić co chciałem z mieszkaniem.

    Tylko to co pozwala prawo.

    > Zaś po 20 latach, ze względu na "dobrodziejstwo" inflacji, rata jest
    > już o wiele mniejszym obciążeniem niż na początku, zaś dla Ciebie,
    > zanim nie uzbierałeś czynsz jest obciążeniem na tym samym poziomie.

    Niespecjalnie. Czynsze stoją w korelacji do cen nieruchomości,
    a nie do inflacji. Co więcej, przez ostatnie 5 lat nie spotkałem
    wynajmującego który by mi _podniósł_ czynsz, nawet jeśli ma taką
    możliwość wpisaną w umowę. Mogłem też zmieniać lokal wraz ze
    wzrostem zamożności (o co trudno jak się kupuje mieszkanie na
    początku swojej kariery w imię "byle na swoim"). Mogłem też
    zmienić lokal na odpowiedni dla dziecka tak szybko, jak tylko
    dziecko się pojawiło.

    >>> Założenia były korzystniejsze dla twojej tezy. Gdyby przyjąć realniejsze
    >>> założenia, to rata kredytu stoi w miejscu, kwota czynszu rośnie, więc i
    >>> zysk maleje. Zaś mieszkanie za X lat staje się droższe. Więc X rośnie.
    >>
    >> Wszystkie te czynniki które wymieniłeś podlegają cyklom, a nie "wiecznie
    >> rośnie" i "wiecznie tanieje" jak to sugerujesz.
    >
    > Cykl cyklem, ale inflacja inflacją. Cykl jak wróci na swoje cykliczne
    > miejsce, to cena będzie większa o inflację. Zaś wysokość raty *nie*
    > podlega inflacji. Też podlega cyklom (bo WIBOR jest raz większy raz
    > mniejszy), ale nie jest tak że mi będzie stale rosła.

    To ceny nieruchomości mają wpływ na inflację, a nie inflacja na ceny
    nieruchomości. Ceny nieruchomości (i powiązane z nimi czynsze) lekce
    sobie ważą wirtualne wskaźniczki. Ostatnie 10 lat było tego doskonałym
    przykładem, a ostatnie 3 tym bardziej (ceny spadają, a inflacja rośnie).

    Możesz zgadywać, że za 10 lat nieruchomości będą droższe,
    ale niespecjalnie musi się okazać to prawdą, bo cykle w nieruchomościach
    nie trwają tygodniami, tylko latami. A na ceny nieruchomości ma wpływ
    przede wszystkim ich dostępność (także kredyty), a nie inflacja.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1