-
11. Data: 2004-06-28 19:47:13
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojejwoli... (długawe)
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "Slawek Kos" <s...@p...com> napisał w wiadomości
news:cbps4g$5co$1@inews.gazeta.pl...
> To, ze tak dziala nie oznacza, ze tak jest dobrze.
> Pracownikowi nie placisz i jak cie zaskarzy to masz przechlapane.
> Jesli masz taka fantazje zeby przelewac jakies pieniadze obcej babie to
twoj
> problem, ale w koszty firmy tego nie mozesz wliczyc. Masz z nia umowe o
> prace czy jakas inna?
Nie masz racji. Pracownik, aby pracodawca mógł mu przelewać wynagrodzenie na
konto, _musi_ dać pracodawcy stosowną dyspozycję. A w tej dyspozycji, to już
może sobie co mu się żywnie podoba napisać. I jeśli pracodawca będzie się
stosował do dyspozycji pracownika, to nikt nic mu nie może zrobić.
--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/
-
12. Data: 2004-06-28 20:02:16
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: Radosław Popławski <r...@a...net.pl>
Mon, 28 Jun 2004 21:24:31 +0200, w
<cbpr9i$pid$1@213.241.112.85.adsl.inetia.pl>, "profesor Nic"
<p...@w...pl> napisał(-a):
> [...]
> > A czego się spodziewasz? Że uniwerek zapłaci za swój błąd? :)
>
> Heh... no właśnie: obawiam się, że mają wieeeloletnią praktykę graniczącą z
> mistrzostwem w temacie "jak uniknąć płacenia za swoje błędy" :\
A sądziłeś, że co zrobią? Tzn. że co powinni zrobić?
-
13. Data: 2004-06-28 20:02:53
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: "Michal Zapalowski" <n...@m...com>
Użytkownik "profesor Nic" <p...@w...pl> napisał:
> W związku z tym, mam pytanie - kto, wg Was i wg prawa tu zawinił?
Zawinila uczelnia, a dokladnie osoba, ktora zlecila przelew na inne konto,
niz jest w umowie. I do tego w obrzydliwy sposob usiluje przerzucic skutki
swojej pomylki na Ciebie sugerujac, ze to Ty powinienes sie dogadywac z X.X.
>Tzn. ... co właściwie mam robić?
ja widze trzy metody:
a) porozmawiaj o nieformalnym trybie odkrecenia calej sprawy z kwestorem(ka)
i koniecznosci zwiekszenia nadzoru nad podleglymi pracownikami.
b) wyslij na adres kwestury papiur z informacja, ze dostales jakas
tajemnicza kwote ktora Ci sie nie nalezy, i co Ty bidny masz teraz zrobic?
:) Oczywiscie poleconym, ZPO! A w miedzyczasie spokojnie jedz na urlop -
sprawa sie odwlecze przynajmniej do Twojego powrotu.
c) poczekaj grzecznie na pismo z kwestury z zadaniem zwrotu i dopiero wtedy
oddaj.
Generalnie w calej aferze nie widze jakiegokolwiek Twojego bledu -
poprzednie umowy przeciez nie wplywaja na ta ostatnia, wiec czepianie sie,
ze przedtem bylo inne konto jest bez sensu.
Pan X.X powinien jednoczesnie awanturowac sie w kwesturze o swoje
pieniadze - przeciez jego dluznikiem jest druga strona umowy (uczelnia), a
nie Ty.
Milej walki z biurokracja,
--
Michal Zapalowski
g...@g...de
GG: 70574
-
14. Data: 2004-06-28 20:52:45
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: "Adamo 2." <a...@c...com>
Użytkownik "profesor Nic" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cbptke$vd6$1@213.241.112.85.adsl.inetia.pl...
> [...]
> > ze wynagrodzenie należy przelewać na konto pracobiorcy (czy tutaj:
> > Twórcy dzieła)
> [...]
> > przelewy są puszczane na "ostatni
> > znany" numer konta ?
> [...]
>
> O! I właśnie na te pytanie chciałbym poznać ostateczną odpowiedź...
Przecież
> na rachunku do umowy JA wpisuję klauzulę "Proszę o przelanie należności na
> konto nr... w banku..." i pod tym się podpisuję. Jak to jest wg prawa?
Dokładnie, możesz sobie wpisać numer konta jakiejś fundacji, a na kolejnej
umowie numer konta kochanki czy np. schroniska dla zwierząt i nikomu nic do
tego.
Skoro uniwerek nie zrealizował przelewu zgodnie z dyspozycją na konkretnej
umowie, to zwyczajnie nie wywiązał się z umowy i powinien jak najszybciej
zostać upomniany poprzez np. wezwanie do zapłaty przez oczekującego na
pieniądze. Niech zaczną odpowiadać za błędy.
A Ty musisz się dogadać z uniwerkiem w sprawie zwrotu pieniędzy...
> > 2. Ciebie zaczną ścigać z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia (łącznie z
> > możliwością sądu). OIwszem istnieje sporo okoliczności łagodzących, ale
> > oddać trzeba.
> Wiem, ze trzeba i coś czuję, że tak się to skończy. Porozmawiam z X. o
> ratach może...
Bez przesady, musiałbyś w zaparte starać się zatrzymać te pieniądze, skoro
wyrażasz wolę ich zwrotu, nie ma problemu. Możesz dogadywać się na raty z
uniwerkiem, nie musisz oddawać ich niezwłocznie (choć bez wątpienia tak by
było najłatwiej i najlepiej) ponieważ to NIE TY zawiniłeś, o ile oczywiście
jest dokładnie tak jak to opisałeś.
Pozdrawiam,
Adam
-
15. Data: 2004-06-28 20:59:23
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: Bartol Partol <bartolpartol@gazeta.>
Użytkownik profesor Nic napisał:
> Potem otrzymałem przelew wg "naszej" ww umowy (2.000zł) i byłem już kwita z
> panem X.X. Oprócz tego otrzymałem jeszcze jeden przelew (1.500zł) z tej
> samej uczelni. Ponieważ spodziewałem się podobnej kwoty z tego źródła i w
> tym terminie - nie przyglądałem się specjalnie skąd te pieniądze, i zrobiłem
> z nimi co należy: wydałem.
To jak, dostales 2 x 1500 i uznales, ze wszystko ok? Bo jesli dostales
tylko raz, to moze powinienes sie o swoje 1500 upomniec?
Bartol
-
16. Data: 2004-06-28 22:31:35
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojejwoli... (długawe)
Od: "bd" <b...@o...pl>
> > nie widze przeszkod, jeden z moich pracownikow tak otrzymuje
> wynagrodzenie.
> > pieniadze ida na konto jego matki, a w tytule przelewu wpisane jest, ze to
> > wynagrodzenie dla niego i wszystko jest ok.
>
> To, ze tak dziala nie oznacza, ze tak jest dobrze.
> Pracownikowi nie placisz i jak cie zaskarzy to masz przechlapane.
> Jesli masz taka fantazje zeby przelewac jakies pieniadze obcej babie to twoj
> problem, ale w koszty firmy tego nie mozesz wliczyc. Masz z nia umowe o
> prace czy jakas inna?
pewnie, ze mam fantazje. mam tez wyobraznie i jestem kreatywny. jestem
tez przewidujacy i rozsadny i jak cos robie to zawsze musze byc pewien,
ze tak moge. pieniadze sa przelewane zgodnie z dyspozycja pracownika
na wskazany przez niego rachunek, co jest oczywiscie pisemnie udokumentowane
wiec daruj sobie takie tanie i naiwne teksty zanim zrozumiesz na jaki
temat sie wypowiadasz.
pozdr.
marcin
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2004-06-28 23:59:01
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: " S.T." <n...@g...SKASUJ-TO.pl>
profesor Nic <p...@w...pl> napisał(a):
> Witam.
>
> Jestem w kropce, może ktoś z Szanownych Grupowiczów coś poradzi...
> Oprócz tego otrzymałem jeszcze jeden przelew (1.500zł) z tej
> samej uczelni. Ponieważ spodziewałem się podobnej kwoty z tego źródła i w
> tym terminie - nie przyglądałem się specjalnie skąd te pieniądze,
> i zrobiłem z nimi co należy: wydałem.
>
> Niemal dwa miesiące później, okazało się,
> że nie były to pieniądze dla mnie, a właśnie dla X.X...
> Gdyby sprawa wyszła w momencie gdy te pieniądze miałem jeszcze na koncie -
> nie byłoby sprawy: przelew do pana X.X. i koniec. ALE: w tej chwili, prawie
> dwa miesiące po pechowym przelewie, nie mam takich pieniędzy i
> zorganizowanie ich jest dla mnie (delikatnie mówiąc) kłopotliwe ...
I w tym miejscu przestałem Ci wierzyć :(
Spodziewałeś się podobnej kwoty z tego źródła, i co wpłynęła?
Jeśli tak, to te też wydałeś i nic nie zauważyłeś?
Jeżeli nie zauważasz takiej kwoty, to znaczy że jest dla Ciebie nieistotna,
a jak jest nieistotna, to musisz ją 'organizować' żeby oddać? Nie wierzę.
A jeśli nie wpłynęła, to nie wiesz co zrobić? Nie wierzę.
pzdr, <niewierny ;-P> St.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
18. Data: 2004-06-29 06:33:31
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: "CzeslawEm." <n...@d...slp.peel>
In article <cbq0f0$vi2$1@opal.futuro.pl>, Adamo 2. wrote:
> Dokładnie, możesz sobie wpisać numer konta jakiejś fundacji, a na kolejnej
> umowie numer konta kochanki czy np. schroniska dla zwierząt i nikomu nic do
> tego.
Nie do konca. COŚ do tego gosciom z nadzoru finansowego. Dokladnie
tak robilbym w wypadku prania pieniedzy. troche tu, troche tam. To nie
znaczy ze pracodawca odpowiada za te ruchy, ma "papier" na alibi ale
chcialem powiedziec ze 'zawsze mozna psa kopnac jak sie chce' a gdyby
wyplynelo jakies "pranie" - pewnie by sie troche tlumaczyl poki nie
udowodnilby niewinnosci.
--
czeslawATdemonDOTslpDOTpl
-
19. Data: 2004-06-29 06:44:26
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik " S.T." <n...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:cbqbc5$59m$1@inews.gazeta.pl...
> I w tym miejscu przestałem Ci wierzyć :(
> Spodziewałeś się podobnej kwoty z tego źródła, i co wpłynęła?
> Jeśli tak, to te też wydałeś i nic nie zauważyłeś?
> Jeżeli nie zauważasz takiej kwoty, to znaczy że jest dla Ciebie
nieistotna,
> a jak jest nieistotna, to musisz ją 'organizować' żeby oddać? Nie wierzę.
> A jeśli nie wpłynęła, to nie wiesz co zrobić? Nie wierzę.
Hmm, a moja mama zwykle też nie sprawdza na wyciągach, co jest od kogo i
jakoś zupełnie nie dziwi mnie, że inni też tak mogą robić...
--
Pozdrawiam,
Washko
http://www.odpowiedzialnosc.org/
-
20. Data: 2004-06-29 07:29:48
Temat: Re: Problem: Jestem dłużnikiem wbrew swojej woli... (długawe)
Od: "hania" <o...@p...onet.pl>
> Witam.
>
> Jestem w kropce, może ktoś z Szanownych Grupowiczów coś poradzi...
>
> Razem ze znajomym, powiedzmy X.X., pracujemy w dużym uniwersytecie. Swego
> czasu ów X.X. był winien mi pieniądze (powiedzmy 2.000 zł), więc na rachunku
> do pewnej swojej umowy o dzieło (z naszej uczelni) wpisał MÓJ nr konta, żeby
> uniknąć późniejszych przelewów - chciał, żebym bezpośrednio dostał pieniądze
> (za co jestem wdzięczny, to chyba nie jest zabronione?). Wkrótce potem
> dostałem na konto przelew pt "stypendium pana X.X." (1000 zł). Zadzwoniłem
> do niego z pytaniem o co chodzi - okazało się, że nic o tym nie wie, że musi
> to być pomyłka, ale faktycznie - oczekuje on stypendium, którego jeszcze nie
> otrzymał. Oddałem mu więc pieniądze i po sprawie, pośmialiśmy się z bałaganu
> panującego na naszej uczelni i tyle.
> Potem otrzymałem przelew wg "naszej" ww umowy (2.000zł) i byłem już kwita z
> panem X.X. Oprócz tego otrzymałem jeszcze jeden przelew (1.500zł) z tej
> samej uczelni. Ponieważ spodziewałem się podobnej kwoty z tego źródła i w
> tym terminie - nie przyglądałem się specjalnie skąd te pieniądze, i zrobiłem
> z nimi co należy: wydałem.
____________________________________________________
__________
ale przeczytałeś z jakiego tytułu wpłynęły pieniądze PRAWDA ??? !
(stypendium pana XX)
____________________________________________________
__________
>
> Niemal dwa miesiące później, okazało się, że nie były to pieniądze dla mnie,
> a właśnie dla X.X.
____________________________________________________
________________
ale Ty wiedziałeś o tym już wcześniej ?
____________________________________________________
________________
możesz poczekać na pisemne wezwanie z uczelni do zapłaty ww. kwoty
ale radzę wpłacić na rachunek pana XX i nie komplikować - może on też chciałby
jechać na urlop za swoje zarobione pieniądze ....
jako pracownik uniwerku szukajacy wybiegów aby nie oddać nie stawiasz się w
najlepszym świetle, ale to nie czas i miejsce na moralizatorstwo
lepiej oddaj i jedź na urlop - odmówisz sobie paru gofrów i będziesz spał
spokojnie, możesz wydać w kadrach dyspozycję przelewu kwoty 1500 zł na konto
XX z najbliższego wynagrodzenia - ale XX może mieć do Ciebie żal - gdyby ktoś
pobrał moje stypendium też nie byłabym zachwycona
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl