-
31. Data: 2012-07-24 22:18:40
Temat: Re: Przekret na dolarach - na czym polega?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
cyklista <c...@k...pl> writes:
> Np. taka, że w Polsce zarabia się w złotówkach i może wykazywać z
> dowolnego straganu na bazarze dochód 10 tyś dziennie i płacić od tego
> legalny podatek a pozostałe 5 tyś ma już całkiem czyściutkie i
> legalne.
Obawiam się że koszty byłyby znacznie większe niż w "normalnej" pralni.
Tam nie chodzi o to, by wyprać drogo, tak to każdy potrafi i fiskus by
się tylko cieszył.
--
Krzysztof Halasa
-
32. Data: 2012-09-10 10:50:51
Temat: Re: Przekret na dolarach - na czym polega?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
Przepraszam za wyciąganie starocia, ale leży sobie a widzę iż nikt
nie poruszył meritum :)
On Tue, 24 Jul 2012, m wrote:
> W dniu 24.07.2012 11:43, cyklista pisze:
>> Może zwykłe pranie kasy?
>> Teraz zamiast stosu nielegalnych złotówek może ma dolary, bez śladu
>> w systemach transakcyjnych?
>
> Pranie kasy zawsze było dla mnie trochę czymś tajemniczym, dlatego sorry
> jeżeli pytanie jest głupie - ale co taka transakcja zmieni w temacie
> legalności dolarów/złotówek?
Nic.
"Mam ukradzione, 10 lat temu!"
"Niech pan to udowodni!"
I to nie jest żart :]
> Miał nielegalne dolary - czyli miał dolary co do których nie potrafi wykazać
> legalnego źródła. Teraz ma złotówki, co do których również nie potrafi
> wykazać legalnego źródła.
>
> Co za różnica dla piorącego?
Istnienie udokumentowanej daty, wskazującej że pieniądze miał.
Clou programu nazywa się "przedawnienie".
Co do zasady, wszelkie czyny ulegają przedawnieniu, wyjątkiem są
"haczyki" w rodzaju tego z ustawy o darowiznach (że termin do
opodatkowania liczy się od "powołania się" na niezadeklarowaną
darowiznę).
I teraz hint: była sobie kiedyś babcia, której proces ze skarbówką
doczekał się opisów w prasie, raczej fachowej z kategorii "Gazeta
Prawna".
Babcia twierdziła, że majątek na dom (czy co to tam było) pochodzi
z dolarów, jeszcze za czasów PRL posiadanych (nielegalnie)
"w pierzynie".
US na to: *DOKUMENTY*!
No i babcia sprawę przegrała.
Jakby posiadała dokumenty, że 8 lat temu te pieniądze już miała,
bo wymieniała je w kantorze, nikt nie mógłby jej "ugryźć".
(8 lat, bo dla podatku dochodowego jest "5 lat od daty terminu
deklaracji", a to oznacza do +2 lat do tych 5 lat, czyli
7 lat może być mało).
pzdr, Gotfryd
-
33. Data: 2012-09-10 12:07:33
Temat: Re: Przekret na dolarach - na czym polega?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 10.09.2012 10:50, Gotfryd Smolik news pisze:
> Przepraszam za wyciąganie starocia, ale leży sobie a widzę iż nikt
> nie poruszył meritum :)
>
> On Tue, 24 Jul 2012, m wrote:
>
>> W dniu 24.07.2012 11:43, cyklista pisze:
>>> Może zwykłe pranie kasy?
>>> Teraz zamiast stosu nielegalnych złotówek może ma dolary, bez śladu
>>> w systemach transakcyjnych?
>>
>> Pranie kasy zawsze było dla mnie trochę czymś tajemniczym, dlatego
>> sorry jeżeli pytanie jest głupie - ale co taka transakcja zmieni w
>> temacie legalności dolarów/złotówek?
>
> Nic.
> "Mam ukradzione, 10 lat temu!"
> "Niech pan to udowodni!"
> I to nie jest żart :]
Wątpię. Są znacznie prostsze i tańsze metody na udowodnienie posiadania
danej kwoty w danym czasie.
Poczynając od fotografowania z żyjącym (jeszcze wówczas) członkiem
rodziny, przez wysyłanie samemu sobie poleconego, przez notariuszy itd...
Koniec końców, można w końcu też wymienić dolary po cenie rynkowej. Kwit
taki sam a taniej :).
>
>> Miał nielegalne dolary - czyli miał dolary co do których nie potrafi
>> wykazać legalnego źródła. Teraz ma złotówki, co do których również nie
>> potrafi wykazać legalnego źródła.
>>
>> Co za różnica dla piorącego?
>
> Istnienie udokumentowanej daty, wskazującej że pieniądze miał.
> Clou programu nazywa się "przedawnienie".
A co z przedawnieniem źródła pieniędzy? Tj - przestępstwa na którym się
zbrodzień wzbogacił? Przecież chyba chodzi mu o to, żeby ukryć
powiązanie tych pieniędzy z np. zabójstwem na tle rabunkowym niejakiej
Pelagią Zielak. Czy to w sensie "żeby się policja nie domyśliła że to ja
zrobiłem" czy w sensie "żeby policja/prokuratura nawet jak się domyśli,
nie mogła mi nic udowodnić".
Rozumiem że jeżeli mowa o przedawnieniu - rozmawiamy o opcji #2. Po
jakim czasie się przedawnie morderstwo/kradzież/rozbój/oszustwo? Czy nie
po czasie dłuższym niż przedawnienie wobec skarbówki?
Poza tym, to jest mrożenie kasy na 8 lat. Bardzo drogi sposób unikania
podatku, droższy chyba niż podatek we własnej osobie :).
p. m.
-
34. Data: 2012-09-14 13:10:47
Temat: Re: Przekret na dolarach - na czym polega?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 10 Sep 2012, m wrote:
> W dniu 10.09.2012 10:50, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Przepraszam za wyciąganie starocia, ale leży sobie a widzę iż nikt
>> nie poruszył meritum :)
>>
>> On Tue, 24 Jul 2012, m wrote:
>>
>>> Pranie kasy zawsze było dla mnie trochę czymś tajemniczym, dlatego
>>> sorry jeżeli pytanie jest głupie - ale co taka transakcja zmieni w
>>> temacie legalności dolarów/złotówek?
>>
>> Nic.
>> "Mam ukradzione, 10 lat temu!"
>> "Niech pan to udowodni!"
>> I to nie jest żart :]
>
> Wątpię. Są znacznie prostsze i tańsze metody na udowodnienie posiadania danej
> kwoty w danym czasie.
No to jedziemy.
> Poczynając od fotografowania z żyjącym (jeszcze wówczas) członkiem rodziny,
???
Niby te konkretne banknoty będą na zdjęciu, szczególnie te
wydane na budowę domu? ;)
Przecież zdjęcie z pożyczonymi pieniędzmi niejeden może sobie zrobić :]
> przez wysyłanie samemu sobie poleconego, przez notariuszy itd...
>
> Koniec końców, można w końcu też wymienić dolary po cenie rynkowej. Kwit taki
> sam a taniej :).
A to to co innego.
Z wyjątkiem wersji z notariuszem, który jest płatnikiem PCC :>
(więc niejako pośrednio musi poinformować US o sporej liczbie rodzajów
transakcji)
>> Istnienie udokumentowanej daty, wskazującej że pieniądze miał.
>> Clou programu nazywa się "przedawnienie".
>
> A co z przedawnieniem źródła pieniędzy? Tj - przestępstwa na którym się
> zbrodzień wzbogacił?
Jest odrębne, oczywiście.
> Przecież chyba chodzi mu o to, żeby ukryć powiązanie
> tych pieniędzy z np. zabójstwem na tle rabunkowym
"Może chodzić".
Pic w tym, że wtedy *można* dochodzić (a raczej usiłować
dochodzić) skąd te pieniądze, ale *nie można* za "nie powiem
skąd je mam" łupnąć 75% podatku od nieujawnionych źródeł.
A (z dokładnością do okresu postępowania) to drugie zawiera
się w 7 latach.
> Czy to w sensie "żeby się policja nie domyśliła że to ja zrobiłem" czy w
> sensie "żeby policja/prokuratura nawet jak się domyśli, nie mogła mi nic
> udowodnić".
Ani jednym, ani drugim.
"Policja to może se i szukać, dowodów nie mają, a skarbówka może mnie
cmoknąć, bo możliwość *opodatkowania* się przedawniła".
Na tym poleca cały pic.
Bo oczywiscie, jeśli samo przestępstwo już się przedawniło (znaczy
karalnoś za nie), to przestępca może równie dobrze powiedzieć
"o tu mam dowody że ukradłem, możecie się upewnić że to ja,
i poproszę o zastosowanie art.2.1.4"
Ale to tylko od strony podatkowej - bo jeśli chodzi o roszczenie
cywilnoprawne ze strony poszkodowanego, to się nie wypowiadam,
tu może być jakaś pułapka (i oby była :>), powodująca że *również*
wtedy opłaca mu się skorzystać z przedawnienia podatkowego (zamiast
z niepodlegania z tytyłu przestępstwa).
> Rozumiem że jeżeli mowa o przedawnieniu - rozmawiamy o opcji #2.
Nie, ta jest w ogóle poza zakresem zainteresowania.
Idzie wyłącznie o wykluczenie opodatkowania.
> Po jakim
> czasie się przedawnie morderstwo/kradzież/rozbój/oszustwo? Czy nie po czasie
> dłuższym niż przedawnienie wobec skarbówki?
Oczywiście, zdaje się że do 25 lat przy morderstwie.
Właśnie *dlatego* przestępcy opłaca się mieć papier: "o, wtedy i wtedy
miałem już te 2 miliony, to było ponad 5 lat od okresu za który możecie
sprawdzać moją deklarację podatkową, do widzenia".
Skarbówka może donieść na polcję.
Policja: "skąd pan ma te pieniądze?" - przestępca: "nie powiem, bo
mógłbym sobie zaszkodzić z KK".
I teraz poproszę o wskazanie sankcji.
> Poza tym, to jest mrożenie kasy na 8 lat.
Ależ nie!
Tą kasą można obracać - i wyłącznie od "opapierowania" uzyskanych
dochodów zależy, czy to co zarobiono będzie równie "czyste podatkowo"
czy problem "wyczyszczenia" powróci.
Ale już tylko dla tego co zarobiono - bo podstawa będzie nie do
ugryzienia.
pzdr, Gotfryd
-
35. Data: 2012-09-14 13:26:37
Temat: Re: Przekret na dolarach - na czym polega?
Od: m <m...@g...com>
W dniu 14.09.2012 13:10, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Mon, 10 Sep 2012, m wrote:
>
>> W dniu 10.09.2012 10:50, Gotfryd Smolik news pisze:
>>> Przepraszam za wyciąganie starocia, ale leży sobie a widzę iż nikt
>>> nie poruszył meritum :)
>>>
>>> On Tue, 24 Jul 2012, m wrote:
[...]
>
>> przez wysyłanie samemu sobie poleconego, przez notariuszy itd...
>>
>> Koniec końców, można w końcu też wymienić dolary po cenie rynkowej.
>> Kwit taki sam a taniej :).
>
> A to to co innego.
> Z wyjątkiem wersji z notariuszem, który jest płatnikiem PCC :>
> (więc niejako pośrednio musi poinformować US o sporej liczbie rodzajów
> transakcji)
A więc, hipoteza o tym że ten nadzwyczajny interes to jest pranie
brudnych pieniędzy, to chyba upada. Bo po co?
No chyba że chodzi o inny rodzaj prania brudnych pieniędzy niż tu omawiamy.
OT: jest to gałąź przemysłu finansowego którego trochę nie ogarniam :D.
Mam wrażenie że jednym pojęciem zbiorczo się określa tak różne
działania, że wręcz przeciwstawne.
[...]
>> Poza tym, to jest mrożenie kasy na 8 lat.
>
> Ależ nie!
> Tą kasą można obracać - i wyłącznie od "opapierowania" uzyskanych
> dochodów zależy, czy to co zarobiono będzie równie "czyste podatkowo"
> czy problem "wyczyszczenia" powróci.
> Ale już tylko dla tego co zarobiono - bo podstawa będzie nie do
> ugryzienia.
No nie możesz tej kasy użyć w sposób zwracający uwagę skarbówki. Czyli -
domu nie kupisz, lepszego samochodu również itd...
p. m.
-
36. Data: 2012-09-15 10:19:55
Temat: Re: Przekret na dolarach - na czym polega?
Od: Marek <f...@f...com>
On Fri, 14 Sep 2012 13:10:47 +0200, Gotfryd Smolik news
<s...@s...com.pl> wrote:
> > Wątpię. Są znacznie prostsze i tańsze metody na udowodnienie
posiadania danej
> > kwoty w danym czasie.
> No to jedziemy.
Kiedyś było popularne tłumaczenie sie że kasa jest z czerpania
korzyści z własnego nierządu.Ale US się wycfanil, zaczął prosić o
potwierdzenie tego faktu od "drugiej strony" itp. Teraz jest modne i
przechodzi "bycie tajnym informatorem policji".
--
Marek
-
37. Data: 2012-10-05 17:35:11
Temat: Re: Przekret na dolarach - na czym polega?
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Marek napisał(a) :
> On Fri, 14 Sep 2012 13:10:47 +0200, Gotfryd Smolik news
> <s...@s...com.pl> wrote:
>> > Wątpię. Są znacznie prostsze i tańsze metody na udowodnienie
> posiadania danej
>> > kwoty w danym czasie.
>> No to jedziemy.
>
> Kiedyś było popularne tłumaczenie sie że kasa jest z czerpania
> korzyści z własnego nierządu.Ale US się wycfanil, zaczął prosić o
> potwierdzenie tego faktu od "drugiej strony" itp. Teraz jest modne i
> przechodzi "bycie tajnym informatorem policji".
Byłym. Już byłym tajnym informatorem policji ;-)
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x1E6680DF
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]