eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiPrzygotujcie się na hiperinflację
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 43

  • 11. Data: 2009-04-02 02:00:52
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: J...@s...com

    On Apr 1, 9:09 pm, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
    > J...@s...com wrote:
    >
    > > Biorąc pod uwagę fakt że USA cierpi na potężną deflację (niespotykaną
    > > od lat 30-tych zeszłego wieku) to być może przydałoby się jakieś
    > > dodrukowanie pieniędzy. Domy tanieją z miesiąca na miesiąc od 2005
    > > roku i tylko w ostatnim miesiącu z danych podanych wczoraj bodajże
    > > wynika że ceny spadły o 19% w porównaniu z tym samym miesiacem rok
    > > temu.
    >
    > I ciągle ceny są co najmniej kilka razy większe. . .

    Bez przesady, domy w kilku stanach są oficjalnie średnio po cenach
    niższych niż 5-6 lat temu i jeżeli się rozgłądniesz to kupisz podobny
    dom nie za 1/3 ale za 1/10 lub mniej z uwagi na "foreclosures".

    > > Ropa kosztuje 1/3 ceny z zeszłego roku.

    Ostatnio benzynę tutaj w NJ kupowałem za $1.79 za galon i nominalnie w
    1980-tym roku było to $1.20 za galon więc niewiel drożej i po
    uwzględnieniu inflacji od 1980 ZNACZNIE taniej niż wtedy. Poza tym
    należy zauważyc że w listopadzie i grudniu zeszłego roku ceny benzyny
    spadły do $1.30 czyli prawie tego samego poziomu nominalnie tutaj w NJ
    co było to w 1980 tym roku.

    > I dwa razy więcej niż cała ta checa się zaczęła.
    >
    > > Galon mleka kosztuje 1/2
    > > ceny kilka lat wstecz
    >
    > gdzie ? bo jakoś nie zauważyłem. Płaciłem 2 teraz płacę 6.5.
    > I nie za galon, a za pół.

    Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje
    ten sam galon mleka teraz w 2009 roku tutaj w Sam's Club w Mount Olive
    gdzie ja mieszkam i gdzie je kupuję. Tak na marginesie aby zapłacić
    $6.50 za galon mleka gdziekolwiek poza Alaską to trzeba być
    niedorozwiniętym ale aby $6.50 za pół galona zapłacić to raczej nie
    mam określenia. . . Poza tym jeżeli jest to gdzieś na Alasce kilkaset
    mil od najbliższej miejscowości to $6.50 za galon się zgadza ale wtedy
    w 1980-tym roku ten galon mleka też kosztował dokładnie tyle samo na
    Alsce tez.

    > no chyba, że ty kupujesz to mleko z proszku robione.
    >
    > > a nawet ceny jajek na Wielkanoc spadły w dół - są one teraz o
    > > połowę tańsze niż rok czy dwa lata temu.

    Tuzin jajek kosztuje $1.34 lub mniej tutaj w NJ. W 1980 roku było to
    $1.19 czyli nominalnie różnica niewielka, po uwzględnieniu inflacji
    napewno taniej

    >
    > wiesz, twoje gadanie przypomina mi promocję w polskich supermarketach.
    > Tuż przed promocją wiesza się cene 3 razy większą i ogłasza obniżkę o 50%.
    > Owszem spadły o połowę od ceny z ubiegłego roku.
    > Napisz tylko, że cena z ubiegłego roku jest parę razy większa od ceny
    > sprzed lat 3.
    >
    >
    >
    > > Przez ponad 70 lat raczej to się udawało ale wydaje mi się że tym
    > > razem Fed zaspał i przegapiono pierwsze odznaki deflacji w latach 2005
    > > do 2006.
    >
    > Jakoś cholera tego nie zauważam, bo wydatki codzienne w ciągu kilku lat
    > wzrosły mi czterokrotnie.

    Na co?

    > Weź sobie rachunki z okresu kilka lat to ci ta deflacja wyjdzie jak
    > cholera. W portfelu co najwyżej.


  • 12. Data: 2009-04-02 03:39:09
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    J...@s...com wrote:
    >>> temu.
    >> I ciągle ceny są co najmniej kilka razy większe. . .
    >
    > Bez przesady, domy w kilku stanach są oficjalnie średnio po cenach
    > niższych niż 5-6 lat temu i jeżeli się rozgłądniesz to kupisz podobny
    > dom nie za 1/3 ale za 1/10 lub mniej z uwagi na "foreclosures".


    pięknie wyciałeś to co napisałem
    stwierdziłem tylko, że i tak nie jest to tego warte.


    >
    >>> Ropa kosztuje 1/3 ceny z zeszłego roku.
    >
    > Ostatnio benzynę tutaj w NJ kupowałem za $1.79 za galon i nominalnie w
    > 1980-tym roku było to $1.20 za galon więc niewiel drożej i po
    > uwzględnieniu inflacji od 1980 ZNACZNIE taniej niż wtedy.

    a jak gościnnie w 2000 po 97 centów. W Nowym Jorku, gdze zwykle jest
    drożej, w 2003 kupowałem już po 79 centów, ale na 'zadupiu".
    Potem po 5, teraz średnio po 2.


    > Poza tym
    > należy zauważyc że w listopadzie i grudniu zeszłego roku ceny benzyny
    > spadły do $1.30 czyli prawie tego samego poziomu nominalnie tutaj w NJ
    > co było to w 1980 tym roku.

    przez dwa tygodnie jak pamiętam, akurat mi wakacje w tym czasie wypadły
    i wyszedłem parę stów do przodu.



    >
    >> I dwa razy więcej niż cała ta checa się zaczęła.
    >>
    >>> Galon mleka kosztuje 1/2
    >>> ceny kilka lat wstecz
    >> gdzie ? bo jakoś nie zauważyłem. Płaciłem 2 teraz płacę 6.5.
    >> I nie za galon, a za pół.
    >
    > Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje
    > ten sam galon mleka teraz w 2009 roku tutaj w Sam's Club w Mount Olive
    > gdzie ja mieszkam i gdzie je kupuję.

    jakiego mleka?
    ty pijasz mleko czy biały proszek rozpuszczony w wodzie o smaku
    zmielonego papieru.


    Tak na marginesie aby zapłacić
    > $6.50 za galon mleka gdziekolwiek poza Alaską to trzeba być
    > niedorozwiniętym ale aby $6.50 za pół galona zapłacić to raczej nie
    > mam określenia. . .

    ja 5 mln za one bedroom na manhatanie tez bym nie dał, a są tacy co dają.
    kup sobie raz mleko za 6 dolarów to poczujesz różnicę. Akurat to jest
    jedyna rzecz na której nie oszczędzam.


    >> Jakoś cholera tego nie zauważam, bo wydatki codzienne w ciągu kilku lat
    >> wzrosły mi czterokrotnie.
    >
    > Na co?
    >
    >> Weź sobie rachunki z okresu kilka lat to ci ta deflacja wyjdzie jak
    >> cholera. W portfelu co najwyżej.
    >

    Na popularnie zwane życie.
    Poprzeglądaj sobie rachunki z ostatnich paru lat, to zobaczysz ile ceny
    posżły w górę. Kilkadziesiąt procent.
    O ile kiedys ze sklepu wychodziłem z rachunkiem na 100 dolarow, to teraz
    poniżej 300 nie schodzi.





  • 13. Data: 2009-04-02 13:18:14
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: J...@s...com

    On Apr 1, 11:39 pm, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
    > J...@s...com wrote:

    > > jeżeli się rozgłądniesz to kupisz podobny
    > > dom nie za 1/3 ale za 1/10 lub mniej z uwagi na "foreclosures".
    >
    > pięknie wyciałeś to co napisałem
    > stwierdziłem tylko, że i tak nie jest to tego warte.

    Jeżeli nie zrozumiałeś to powtarzam jeszcze raz. W tej chwili możesz
    kupić domy taniej niż KIEDYKOLWIEK w ostatnich kilkudziesięciu latach.
    To już ze normalne ceny w wielu rejonach to 1/3 tego co było 5-6 lat
    temu jest niczym w porównaniu do rynku "foreclosure" gdzie w różnch
    rejonach USA bez problemu kupisz dom za 1/10 lub jeszcze taniej
    wartości 10 lat wstecz. To czy dla Ciebie jest warte kupić dom teraz
    za 1/10 jego wartości czy 10 lat temu za 10 razy więcej nie gra roli -
    poza tym inwestycjami i kupnem domu też rządzą te same dwa prawa czyli
    "fear" and "greed" i dlatego WIĘKSZOŚĆ ludzi kupuje dom kiedy jego
    cena jest 10 razy wyższa.

    > >>> Ropa kosztuje 1/3 ceny z zeszłego roku.
    >
    > > Ostatnio benzynę tutaj w NJ kupowałem za $1.79 za galon i nominalnie w
    > > 1980-tym roku było to $1.20 za galon więc niewiel drożej i po
    > > uwzględnieniu inflacji od 1980 ZNACZNIE taniej niż wtedy.
    >
    > a jak gościnnie w 2000 po 97 centów. W Nowym Jorku, gdze zwykle jest
    > drożej, w 2003 kupowałem już po 79 centów, ale na 'zadupiu".
    > Potem po 5, teraz średnio po 2.

    Bzdura. W latach 1978 i 1979 ceny były znacznie wyższe niż
    kiedykolwiek i dopiero od 1980 roku ceny się ustabilizowały tutaj w NJ
    ukształtowały się za około $1.20 za galon przez następne kilkanaście
    lat ceny spadały powoli i najniższy stan osiągnęły bodajże na początku
    lat 1990-tych kiedy mieliśmy poważną recesję w USA niż wtej chwili i
    przez to ceny spadły tutaj w NJ do około 89 centów za galon. Poprzez
    następne 8 lat aż do 2000 roku ceny benzyny wzrastały powoli i w 2000
    roku osiągnęły szczyt około 1.80 tutaj w NJ ale ceny były bardzo
    zróżnicowane w kraju i w niektórych rejonach USA, jak w Kaliforni
    osiągneły wtedy blisko $3.00 za galon ponieważ wtedy ceny nie tylko
    były znacznie droższe z uwagi na wysokie ceny surowca ale też z uwagi
    na wprowadzenie tak zwanych "butique" blends w różnych rejonach kraju.
    Natomiast z uwagi na recesję ceny na stacjach zaczęły spadać od
    początku 2001 roku aż do Października 2001 roku od kiedy to ceny
    spadły do około $1.20 za galon. Następnie od Pażdziernika 2001 roku
    nastąpił wzrost cen z miesiąca na miesiąc aż do 2003 roku kiedy ceny
    dotknęły szczytu i galon benzyny kosztował blisko $2.00. Następnie
    ceny spadły nieco i na początku 2004 galon kosztował tylko $1.40 ale
    później ceny wzrastały cały czas aż do Huraganu Katrina w 2005 roku
    kiedy uszkodzonych było lub zamkniętych kilkadziesiąt rafnerii. Wtedy
    bodajże płaciłem najwięcej w historii kiedykolwiek za galon czyli
    nieco ponad $4.00. Później ceny spadły znowu około $1.70 ale na krótko
    i nastepnie przez prawie trzy lata aż do 2008 wzrastały (z wyjątkiem
    od połowy 2006 do początku 2007 kiedy spadały) i kiedy baryłka
    osiągnęła któregoś dnia ponad $140 to zapłaciłem $3.99 ale natychmiast
    po tym nastąpił gwałtowny spadek i w Październiku w NJ kupowałem
    benzynę najtaniej za $1.28. Od października zeszłego roku ceny sie
    ustabilizowały i wzrosły nieco do $1.79 kiedy tankowałem ostatnio
    kilka dni temu.
    ...
    > > Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje
    > > ten sam galon mleka teraz w 2009 roku tutaj w Sam's Club w Mount Olive
    > > gdzie ja mieszkam i gdzie je kupuję.
    >   Tak na marginesie aby zapłacić
    >
    > > $6.50 za galon mleka gdziekolwiek poza Alaską to trzeba być
    > > niedorozwiniętym ale aby $6.50 za pół galona zapłacić to raczej nie
    > > mam określenia. . .
    >
    > ja 5 mln za one bedroom na manhatanie tez bym nie dał, a są tacy co dają.

    Jeżeli jest to dobra lokacja i można na tym zarobić to niby co w tym
    złego?

    > kup sobie raz mleko za 6 dolarów to poczujesz różnicę. Akurat to jest
    > jedyna rzecz na której nie oszczędzam.

    Po pierwsze mleka o takich cenach akurat tutaj nie ma - jak będę na
    Alasce następnym razem to być może sobie takie kupię - tutaj niestety
    kosztuje ono tylko $2.19. Tak na marginesie to za $13 za gallon nie ma
    mleka ani w NJ ani w żadnym innym sklepie w okolicy 1000 mil naokoło.
    Na Manhatanie akurat są sklepy gdzi zapłacisz kilka dolarów drożej ale
    nadal nie $6.50 czy tym bardziej $13 za gallon i pozatym jest to to
    samo mleko które ja kupuję w lokalnym Sam's Club za $2.19 - po prostu
    na Manhatanie wszystko jest nieco droższe ale nawet na Manhatanie i to
    nawet Bernie Madoff nie płaci $13.00 za gallon mleka - on zna się
    chyba jak robić pieniądze, niekoniecznie legalnie, ale na
    niedorozwiniętego to on nie wygląda.

    > >> Jakoś cholera tego nie zauważam, bo wydatki codzienne w ciągu kilku lat
    > >> wzrosły mi czterokrotnie.

    > > Na co?
    ...
    > Na popularnie zwane życie.
    > Poprzeglądaj sobie rachunki z ostatnich paru lat, to zobaczysz ile ceny
    > posżły w górę. Kilkadziesiąt procent.
    > O ile kiedys ze sklepu wychodziłem z rachunkiem na 100 dolarow, to teraz
    > poniżej 300 nie schodzi.

    Na jakie życie? I co w tej chwili jest co kosztuje 4 razy więcej niż
    powiedzmy 5-6 czy 10 lat temu? Jedynie reklamowane tutaj złoto
    kosztuje 30% procent więcej - reszta wszystkie surowce, zywność etc.
    wszystko jest tańsze. Jeżeli widzę że McDonald reklamuje swoje
    hamburgery za $1 w telewizji to przypuszczam że ceny nie spadną
    więcej. 10 lat temu kiedy kupowałem jakiś BigMac to kosztował on chyba
    ponad $3.00 wtedy a tutaj nawet Starbucks obniżył ceny swojej kawy
    poniżej tej 10 lat temu. Poza tym ceny usług takich jak pomoc domowa,
    czy wiele innych spadły bardzo. I w tej chwili już nikt nie wybrzydza.
    Mowisz po prostu że jest recesja i jesteś gotowy płacić za usługę
    tylko 1/3 tego co płaciłeś komuś w 1998 roku u szczytu hossy
    Internetowej i nikt się w tej chwili nie obraża - każdy wie że mamy
    recesję. Niedawno interesowałęm się cenami upgrade systemu ogrzewczego
    i klimatyzacji i nie tylko ceny są 1/3 tych 10 lat temu to okazuje się
    że z uwagi na recesję firmy nie mają zamówień i każdy jest gotowy
    zrobić Ci cokolwiek chcesz natychmiast bez czekania i bez jakiś
    wygórowanych 30% czy więcej zadatków jakie były powszechne 10 lat temu
    kiedy każda taka firma miała więcej zamówień niż mogła wykonać.

    Poza tym usługi czy spadający koszt benzyny to jest mały procent
    wydatków przeciętnego człowieka i tak naprawdę to nie ma znaczenia czy
    litr benzyny kosztuje 47centów czy kilka dolarów tak jak ludzie płacą
    od dawna np. w krajach Europy i dziękują że tylko jest to kilka
    dolarów za litr. Największym wydatkiem przeciętnego człowieka i tym co
    ma największy wpływ jest dom. Dom będąc największym wydatkiem jest
    odczuwalny dla każdego obojętnie czy jego cena idzie w górę czy w dół
    jak w ostatnich latach i to że ceny domów w tej chwili są poniżej 1/3
    tylko cen z 5-6 lat temu w niektórych rejonach USA przyczynia się do
    tego że DEFLACJĘ odczuwa każdy. To że ceny benzyny czy mleka spadły o
    połowę czy więcej nigdy nie będzie podobnie odczuwalne i tutaj możesz
    mieć tą benzyne czy mleka za darmo na resztę życia i ma się to nijak
    do odczucia DEFLACJI ponieważ wydatki na żywność czy paliwo to są małe
    wydatki ułamków procentów dochodów przecietnego człowieka kiedy
    wydatki na dom będąc największymi to już są rzędu 20 - 30 % dochodów
    przeciętnego człowieka.


  • 14. Data: 2009-04-02 17:00:00
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: J...@s...com

    On Apr 1, 11:39 pm, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
    > J...@s...com wrote:

    > > Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje
    > > ten sam galon mleka teraz w 2009 roku tutaj w Sam's Club w Mount Olive
    > > gdzie ja mieszkam i gdzie je kupuję.
    >
    > jakiego mleka? . . .

    Po pierwsze ja nie jestem fanem mleka i osobiście to uważam że mleko,
    jako potrawa, jest dla dzieci, i nie jest potrawą dla dorosłych i z
    potraw mlecznych to lubię od czasu do czasu tylko New England Clam
    Chowder a codziennie mleko służy mi prawie wyłącznie do Cappuccino. I
    tutaj aby nie było nieporozumień to mówię o mleku z krowy a nie innych
    egzotycznych czy nieegzotycznych zwierząt które znajdzies w
    supermarkiecie. Poza tym ja nie szukam żadnych przygód smakowych mleka
    i nie lubię żadnych niespodzianek smakowych i innych więc kupuję
    zawsze tylko jeden rodzaj mleka który smakuje zawsze jednakowo
    obojętnie czy kupię to na Alasce czy tylko tutaj u siebie w NJ czy
    nieco dalej na Manhattanie i czy kupię to w Kwietniu, w Lipcu czy w
    Grudniu. Jest to standardowe Grade A Pasteryzowane i Homogenizowane
    mleko ze standartową ilością witaminy A i D. Żadne inne dodatki ani
    smakowe ani inne jak sztuczne hormony czy inne dodatki (obojętnie czy
    uważane za pozytywne czy negatywne przez kogoś) nie interesują mnie w
    moim mleku. Co mnie interesuje to natomiast ten sam Cappuccino
    codziennie i tutaj standardowe mleko jest kluczowe. -:)) Poza tym
    kupująć to samo mleko prawie zawsze nie porównuję jabłek z
    pomarańczami. -:))


  • 15. Data: 2009-04-02 17:42:30
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    J...@s...com wrote:
    > On Apr 1, 11:39 pm, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
    >> J...@s...com wrote:
    >
    >>> Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje
    >>> ten sam galon mleka teraz w 2009 roku tutaj w Sam's Club w Mount Olive
    >>> gdzie ja mieszkam i gdzie je kupuję.
    >> jakiego mleka? . . .
    >
    > Po pierwsze ...
    Wiesz.
    Idź się raz napij mleka od krowy to dopiero wtedy zrozumiesz, że to co
    kupujesz z mlekiem ma wspólną tylko nazwę.


  • 16. Data: 2009-04-02 23:00:28
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    J...@s...com pisze:

    > moim mleku. Co mnie interesuje to natomiast ten sam Cappuccino
    > codziennie i tutaj standardowe mleko jest kluczowe. -:)) Poza tym
    > kupująć to samo mleko prawie zawsze nie porównuję jabłek z
    > pomarańczami. -:))

    Przecież capuccino jest juz z mlekiem i sypiesz na wodę.

    --
    animka


  • 17. Data: 2009-04-03 00:07:24
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: J...@s...com

    On Apr 2, 1:42 pm, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
    > J...@s...com wrote:
    > > On Apr 1, 11:39 pm, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
    > >> J...@s...com wrote:
    >
    > >>> Ja placiłem $2.19 za galon w 1980 roku i dokładnie tyle samo kosztuje
    > >>> ten sam galon mleka teraz w 2009 roku tutaj w Sam's Club w Mount Olive
    > >>> gdzie ja mieszkam i gdzie je kupuję.
    > >> jakiego mleka? . . .
    >
    > > Po pierwsze ...
    >
    > Wiesz.
    > Idź się raz napij mleka od krowy to dopiero wtedy zrozumiesz, że to co
    > kupujesz z mlekiem ma wspólną tylko nazwę.

    Jesteś ekspertem od krów mlecznych?


  • 18. Data: 2009-04-03 00:14:26
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: J...@s...com

    On Apr 2, 7:00 pm, animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> wrote:
    > J...@s...com pisze:
    >
    > > moim mleku. Co mnie interesuje to natomiast ten sam Cappuccino
    > > codziennie i tutaj standardowe mleko jest kluczowe. -:)) Poza tym
    > > kupująć to samo mleko prawie zawsze nie porównuję jabłek z
    > > pomarańczami. -:))
    >
    > Przecież capuccino jest juz z mlekiem i sypiesz na wodę.
    >
    > --
    > animka

    Takie też jest - ale w domu to robię sobie takie normalne z cappuccino/
    espresso maszyny - prawdziwe, nie z proszku. -:))

    mwk


  • 19. Data: 2009-04-03 12:00:48
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    J...@s...com pisze:

    > Takie też jest - ale w domu to robię sobie takie normalne z cappuccino/
    > espresso maszyny - prawdziwe, nie z proszku. -:))

    A co wlewasz, sypiesz do tego expressu, żeby się zrobiło capuccino?

    --
    animka


  • 20. Data: 2009-04-03 13:14:52
    Temat: Re: Przygotujcie się na hiperinflację
    Od: J...@s...com

    On Apr 3, 8:00 am, animka <a...@t...nie.ja.wp.pl> wrote:
    > J...@s...com pisze:
    >
    > > Takie też jest - ale w domu to robię sobie takie normalne z cappuccino/
    > > espresso maszyny - prawdziwe,  nie z proszku. -:))
    >
    > A co wlewasz, sypiesz do tego expressu, żeby się zrobiło capuccino?
    >
    > --
    > animka

    Używam normalną kawę - możesz użyć jakąkolwiek lubisz - zaleca się
    jedynie aby była zmielona nieco lepiej niż normalna. Poza tym
    oczywiście woda jest ważna (jeżeli nie najważniejsza) i jeżeli
    mieszkasz w miejscu gdzie używa się zbyt dużo chloru czy inaczej woda
    nie jest smaczna to potrzebny jest jakiś zwykły filter i tą wodę
    przefiltrować. Później już jeżeli odmierzysz kawę i wlejesz wodę to
    proces jest automatyczny i po jakimś czasie masz esspresso. Cappuccino
    to nic innego jak esspresso z pianą mleka i robisz tą pianę w tym
    samym czasie kiedy ciśnienie podniesie się w maszynie używając
    sprężonej pary. Tak działa miej więcej każda maszyna esspresso/
    cappuccino i ja osobiście lubię te najprostsze modele gdzie samemu
    robi się pianę -- to nie jest trudne -- wystarczy zrobić kilka razy i
    będziesz ekspertem. -:)

    To wszystko. Masz już esspresso i masz pianę z mleka to dolewasz tą
    piankę do kawy -- ewentualnie dodaj kilka wiórków czekolady. Ja dodaję
    zawsze odrobinę cynamonu. Smacznego! -:)))

    mwk


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1