-
11. Data: 2009-07-07 20:53:26
Temat: Re: Pytanie o wady platynowej karty kredytowej Millenium
Od: "Końrad\(o\)" <n...@o...pl>
Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:796e.00000a78.4a5379b0@newsgate.onet.pl...
> Do tego karta bezchipowa (przy platynie obciach dla
> banku, moim zdaniem).
szkoda, że mnie nie proponują takiej - ja zdecydowanie wolałbym autoryzowaną
podpisem.
K>N>S>
-
12. Data: 2009-07-07 20:58:42
Temat: Re: Pytanie o wady platynowej karty kredytowej Millenium
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Mithos wrote:
> witek pisze:
>> Ale jak sie juz zdobędzie PIN to łatwiej udowodnić, że to nie mój
>> podpis niż, że to nie ja wklepałem PIN.
>
> Dokładnie tak jest.
>
> Ale ukraść kartę, podpatrzeć PIN to jednak już dwa zdarzenia, które nie
> są znowu takie proste do zrealizowania.
To też ci którym nie ukradziono nie narzekają.
A tym którym tak w 100%.
To taka dziura bez wyjścia. Jak już wpadniesz to się nie wydostaniesz.
To ja już wolę więcej dziur, ale mniej głębokich.
A karty chip/PIN jednak w 95%
> przypadków jednak obsługiwane są przez chip, więc ryzyko skanu jest
> jakby mniejsze.
>
Ale czemu wszystkim od razu chip kojarzy się z pinem.
Karta z chipem może byc jak najbardziej bez pinu. po prostu nie da sie
jej tak łatwo skopiować.
Tylko zgadnij dlaczego banki nie chcą kart chipowych bez pinu?
Bo chcą mieć dwie pieczenie na jednym ogniu. Zmniejszyć iloś fraudów i
jednocześnie zmniejszyć koszty fraudów pozostałych, poprzez przerzucenie
ich na klientów.
Ja na to nie idę.
Nie mam pinu do żadnej karty, którą posiadam i mam klauzulę w umowie, że
bank odpowiada za wszystkie nieautoryzowane transakcje.
Miałem się już okazję przekonać jak to działa trzy razy, w sumie na
klikanascie tysiecy zlotych.
Cała procedura widoczna dla mnie zajmowała kilka dni. Pieniądze wracały
na kartę jak tylko do banku doszły podpisane przeze mnie dokumenty o
fraudzie. Ile czasu i co się działo potem nie mam pojęcia. Raz bank po
paru miesiącach raczył mnie pisemnie poinformować jednym zdaniem, że
sprawa została zamknięta.
-
13. Data: 2009-07-07 21:20:41
Temat: Re: Pytanie o wady platynowej karty kredytowej Millenium
Od: Mithos <f...@a...pl>
witek pisze:
> Cała procedura widoczna dla mnie zajmowała kilka dni. Pieniądze wracały
> na kartę jak tylko do banku doszły podpisane przeze mnie dokumenty o
> fraudzie. Ile czasu i co się działo potem nie mam pojęcia. Raz bank po
> paru miesiącach raczył mnie pisemnie poinformować jednym zdaniem, że
> sprawa została zamknięta.
Równie dobrze analogiczna sytuacja może się zakończyć przy autoryzacji
PINem.
Nie popadajmy w paranoję : największe zagrożenie jest przy fraudach
przez internet (czy też na odległość), a tutaj pasek/chip nie ma żadnego
znaczenia.
--
Mithos
-
14. Data: 2009-07-08 00:13:48
Temat: Re: Pytanie o wady platynowej karty kredytowej Millenium
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Mithos wrote:
> witek pisze:
>> Cała procedura widoczna dla mnie zajmowała kilka dni. Pieniądze
>> wracały na kartę jak tylko do banku doszły podpisane przeze mnie
>> dokumenty o fraudzie. Ile czasu i co się działo potem nie mam pojęcia.
>> Raz bank po paru miesiącach raczył mnie pisemnie poinformować jednym
>> zdaniem, że sprawa została zamknięta.
>
> Równie dobrze analogiczna sytuacja może się zakończyć przy autoryzacji
> PINem.
To chyba jak w banku ktos będzie miał dobry dzień.
>
> Nie popadajmy w paranoję : największe zagrożenie jest przy fraudach
> przez internet (czy też na odległość), a tutaj pasek/chip nie ma żadnego
> znaczenia.
>
dla kogo?
Jakakolwiek reklamacja powoduje, że sprzedawca jest w plecy.
Największe zagrożenie jest wtedy kiedy ci zwedzą PIN.
Mozesz wielbłądowi tłumaczyć, że to nie ty.