-
71. Data: 2018-06-20 20:42:36
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 6/20/2018 12:41 PM, Liwiusz wrote:
>> A jeśli to będzie Chińczyk? Albo jakiś inny buszmen, posługujący się
>> innym rodzajem zapisu, niekoniecznie literowym?
> Czyli nieumiejący pisać naszym alfabetem.
Podobnie jak rózne Liwiusze nie potrafiące pisać alfabetem chińskim.
> Stąd, że żyjemy w kręgu cywilizacji łacińskiej
Wiekszość świata to nie całość świata. Mam w dodatku watpliwości czy
większość.
Choć nie wykluczone że moglibyśmy zakazać podejmowania czynności
prawnych wszystkim który mają śmieszne literki i obrazki. PiS to by się
może i nawet ucieszył, posuwałej już pomysł?
> i dostosowujemy do niego
> swoje zwyczaje prawne.
A czemu nie do azjatyckiego kręgu cywilizacji? Ich podobno jest więcej?
> Jeśli u buszmenów podpis będzie
> charakterystycznym mrugnięciem oka, to przecież nie oznacza, że i u nas
> ma tak być.
Dokładnie tak myśli chińczyk odwalając kaligrafie z góry na dół u
panienki na poczcie. Mieliśmy studenta z chin który takie coś zazwyczaj
robił proszony o podpis. Kawalarz, nie? Żeby stosować reguły
zarezerwowane dla białych...
> Skoro buszmen przyjechał do nas, to musi się nauczyć
> zachowywać jak biały człowiek.
I wszelakie Liwiusze jak jadą do Chin to wpierdzielają psy? Czy to tylko
pusta hipokryzja i działa w jedną stronę?
> Jak już kilkukrotnie pisałem, podpis nie polega na tym, aby dokładnie z
> niego coś odczytać.
Czyli może być nieczytelny? Czekaj, bo sobie robie tabelkę i musze
policzyć ile razy byłeś za a ile przeciw. Jednoczesnie.
-
72. Data: 2018-06-20 20:57:51
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 6/20/2018 12:57 AM, J.F. wrote:
> Ale co - wolisz w ogole bez paskow, czy kartki papieru z laserowki czy
> podglad gdzies na www ?
Zapisane w ZUSie. Najlepiej na bumcykcyk.
>> *wydrukowanej* przed chwilą tabelki z excela. W spółdzielni. Skanseny
>> debilizmu są wszędzie.
> Ale trzeba przyznac, ze to czasem moze byc prosciej, niz skakac po
> arkuszach. Oczywiscie nie dla miliona, ale no dla 10 liczb.
Nie, tu prościej nie było. Wiem co robili, wiem skąd pochodziły dane. To
jedna z tych rzeczy kiedy ewolucja naprawde wydaje się być prawdziwa a
krzywa gaussa nie jest tylko teorią.
>>> Do archiwum i dla kontroli.
>> Do tego archiwum co jest w piwnicy i grzyb je zjada?
> Zalezy, ja tam widzialem na pieterku, ze stolikiem dla kontrolujacych
> ...
Ja zaś mialem okazje sam nosić paczki z ważnymi dokumentami z piwnicy. W
kiepskim stanie. Nie przypuszczam żeby to było jakoś specjalnie
nienormalne w duzych jednostkach budżetowych.
>> A kontrola polega na tym że przychodzi zasuszony księgowy w okularach i
>> miesiąc przelicza słupki? To ciągle lata 60te?
>> Tej makulatury nikt kijem nie tknie. Nigdy.
> Ale moze jednak moze zażądac. Zdarzy sie raz na 100 lat ... czyli
> czasem sie przyda.
Nie zdarzy się, pokolenie bezkomputerowców właśnie zbliża się do wieku
emerytalnego. Jeszcze 10-20 lat i nie ostanie się ani jeden.
>> kleksa. Od 20 lat w powszechnym uzyciu sa drukarki atramentowe. A na
>> moją uwagę że laser byłby pewniejszy większość puka się w czoło.
>> Szczególnie że mam czelność czepiać się lepszej, bo kolorowej, drukarki.
> No nie wiem, ja tam laserowych po firmach widuje sporo.
> Od paru lat takze kolorowych.
Ja zaś widuje po urzedach pełno atramentowek drukujących rzeczy ważne.
jedno z moich świadectw pracy wydrukowano tuszem. A to podobno
najważniejszy dokument w życiu każdego suwerena.
-
73. Data: 2018-06-20 21:00:41
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 6/20/2018 2:22 PM, J.F. wrote:
>> że dane z jednego systemu sa co miesiąc przepisywane ręcznie do drugiego.
> Wiec mamy juz dwie komputeryzacje.
> A ksiegowa chce dalej liczyc kalkulatorem ? Nie wierze :-)
W tym miejscu księgowe znajdowały się za warstwą abstrakcji w postaci
drzwi z wąskim okienkiem na poziomie pasa. Nie wiem więc co używały choć
mogę z cała pewnością stwierdzić że podczas oczekiwania na wypłatę
dowiedziałem się nie raz czy teraz Ridge z Brook, czy może z Taylor wiec
jedynie mogę stwierdzić że w środku były jednostki biologiczne.
-
74. Data: 2018-06-20 21:04:26
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 6/20/2018 12:30 AM, J.F. wrote:
>>>>> moze za 5 lat US sie obudzi i zrobi kontrole?
>>>> Mają w komputerze wszystko a obecnie mają w swoim komputerze wszystko.
>>> A jak dysk twardy padnie ?
>> W US? Nie padnie.
> To teraz, starszych danych nie maja, to przyjda skontrolowac :-)
Efekt: skrajna niekompetencja urzednicza niszczy lasy.
>> To się wsadzi do pierdla debila co zamawiał software i pisał
>> specyfikację. Może nie pomoże, ale ciśnienie upuści.
>> A serio - w duzych organizacjach gdzie maja podobne problemy archiwizuje
>> się albo całe komputery albo przynajmniej maszyny wirtualne.
> No i maszyna wirtualna rok temu dzialala, a teraz nie dziala.
Bywa. Zazwyczaj można odpalkić maszyne wirtualną wewnatrz nowszej
maszyny wirtualnej. Może to brzmi smiesznie, ale archiwizowanie maszyn
produkcyjnych w ten sposób jest powszechne w firmach związanych z IT.
>> Albo uzywa czegoś innego niż windows ...
> Tez potrafi robic podobne niespodzianki.
Raczej w środku przeliczenia wypłat nie trafiają się restarty z powodu
aktualizacji kalendarza eskimosów.
> Jest napisane, ze firma ma miec rejestr faktur ?
Na papierze?
> Nie widze w tym nic specjalnie glupiego ... dopoki nie pomysle o tych
> 10 mln faktur co miesiac w takim Plusie czy Orange :-)
Nawet 1 faktura z papieru jest bez sensu jesli ma być tylkow celu
zaspokajania ignorancji kilku zasuszonych kontrolerów. To nie IXX wiek.
-
75. Data: 2018-06-20 21:10:13
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 6/20/2018 7:24 PM, s...@g...com wrote:
>> Gwarantuje ze do niczego lub były dupochronem czyli tez do niczego.
> Optymista. :)
> No nic, nie przekonalem cie do tego ze czasem warto sprawdzic czy cos sie zrobilo
jak powinno.
Używasz narzedzia biologicznego z ratio rzędu procent pomyłek do
sprawdzania urządzenia generującego pomyłkę raz na milion lat z
dokładnością do promieniowania kosmicznego?
>>> I wyjdzie ze wszystko zle policzone.
>> To się poprawia buga w sofcie.
> Ale zeby poprawic najpierw trzeba na to wpasc ze sie zle zrobilo. Bez
pracochlonnego sprawdzenia sie nie da.
Ciekawe że księgowe nie wpadają na podobne wnioski. Liczą i zawsze jest
dobrze, przynajmniej tak twierdzą.
> Niedawno sie okazalo ze powtorzenie jednego z badan naukowych ujawnilo ze wynik
jest inny niz oryginalnie. Masa innych badan na tym wyniku polegala (jako mala czesc
ale jednak wazna). I teraz powstaje niewygodne pytanie czy powtarzc je wszystkie czy
nie.
Księgowośc to nie badania naukowe. W księgowości 2+2=4 i mamy całkiem
przyzwoite kawałki techniki potrafiące o to zadbać.
> Ale ktos sprawdzil. I to jest sedno zagadnienia. Jak poprawisz bez sprawdzenia?
>
> A sprawa sie robi ciekawa:
> https://en.wikipedia.org/wiki/Replication_crisis
> https://en.wikipedia.org/wiki/John_Ioannidis
Mówisz o badaniach naukowych. To coś zupełnie innego niż dodawanie. Tam
jest bardzo dużo przestrzeni na pomyłki. W przypadku dodawania na
poziomie liczb całkowitych bądzie lekko niecałkowitych wiemy raczej
wszystko.
>>> A zeby drukowala to jednak trzeba sie upewnic ze wypluwa to co w pdf. A tu juz
trzeba podejzliwosci.
>> Podejrzliwość jak najbardziej, ale nie paranoja.
> A tu sie zgadzam. Ale gdzie postawic kreske pomiedzy nimi? :)
Wystarczy usunąc drukarke i białko i problem nie tyle się rozwiązuje co
w ogóle nie generuje.
-
76. Data: 2018-06-20 21:19:35
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 6/20/2018 12:46 AM, J.F. wrote:
>> Mieli mobilne radiostacje. Żeby była jasność, przy kontroli do dzisiaj
>> sa używane. Telefonem można sporo zdziałać a policja w '80 miała
>> telefony *wystarczające* do tego aby potwierdzić uprawnienia. Problemem
>> wtedy była może znacząco większa chęć przykrecania śrubki obywatelowi.
> Jeszcze wez pod uwage, ze dokument wydawal Urzad Miasta/Gminy, ktory
> nawet nie mial komputera.
Miał telefon. Odnalezienie moich papierów na prawo jazdy w roku 2003
bodaj trwalo jakieś 15 sekund. Szuflada na B, fiszka, trafiony.
> Po/milicja jakis swoj rejestr chyba miala,
> ale zanim tam trafily dane, to miesiac mogl minac ...a tu mlody jakis
> prowadzi i twierdzi, ze PJ ma ..
Dali by rade. To tylko lenistwo i niekompetencja.
>> Z nieznanych przyczyn. Jak mówie CEPIK nie wygląda gorzej niż projekt
>> studencki. Jest trywialany bo nie ma w koncepcie ani troche przeciążeń,
>> strumień danch jest stały przez cały rok.
> Ale nie taki maly, jesli mamy pare mln pojazdow rocznie
> przerejestrowanych.
Czyli 100tys miesięcznie? Aż sie boje policzyć ile wyjdzie na sekundę bo
może sie okazać że wystarczy moc obliczeniowa Atari 65XE.
> Dodaj do tego stosowny serwer - nawet jesli klasy
> "blaszak", specjaliste lub kilku od zabezpieczen, szkolenia dla
> tysiaca urzedow, support dla nich, serwis - i to juz przestaje byc
> studencki projekt, przynajmniej jesli chodzi o koszty.
"Projekt studencki" ma uzmyslowić ze to co wszyscy tumanisci uwazaja za
diabli wiedza jak skomplikowana informatykę jest żalosnie proste i
jedyne co tam jest kłopotliwe to zapewnienie ciąglości (co się i tak nie
udalo za mln zł) usługi. Czyli to co byle serwerowania w starym budynku
PGR zapewnia od dziesiątek lat za kilka groszy miesięcznie.
>> To że go nie potrafią do
>> dzisiaj uruchomić to swiadczy o skrajej niekompetencji wszystkich w to
>> umoczonych.
> Albo tych, co nie spytali ile to potrwa :-)
To potrwa dokładnie tyle ile bedzie się dało doić do prywatnej kieszeni
z projektu.
Jestem zwolennikiem dawania tego typu projektów niedoswiadczonym firmom
tworzonym ad-hoc ze specjalistów IT i sowicie ich wynagradzanie *po*.
Taki CEPIK powstanie w 2 miesiące i prawie na pewno bez korupcji, za
1/100 ceny.
>> Kontrolowali mnie ostatnio 13 lat temu więc ... posługuje się
>> obserwacjami znajomych. Zabieraja prawko i *weryfikują* czy nie zostało
>> odebrane uzywają z tym celu telefonu (bądz radia).
> Dawno temu te weryfikowanie widzialem/slyszalem, teraz juz nie
> wpuszczaja do radiowozu ... ale czy wszystkie weryfikuja, czy po
> prostu musza sobie do kapowniczka wpisac ?
> Mam wrazenie, ze nie wszystkie.
Długo i namietnie gadają przez radio. Trwa to, powiedzmy, 5 minut po
czym oddają bez słowa.
>> Efektem czego można zaryzykowac wniosek że jakaś częśc osob z zabranym
>> prawem jazdy dalej je posiada skoro to sprawdzają.
> Przybylo mozliwosci - np zdobyles 25 pkt, wyslali stosowny list, po
> pewnym czasie PJ sie zawiesza, ale nadal je masz.
Czyli bug w architekturze. Aby wyjśc z twarzą jako rzadzacy powinno się
wreszcie olać ten plastik.
-
77. Data: 2018-06-20 23:02:01
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: s...@g...com
W dniu środa, 20 czerwca 2018 14:10:22 UTC-5 użytkownik Sebastian Biały napisał:
> On 6/20/2018 7:24 PM, s...@g...com wrote:
> >> Gwarantuje ze do niczego lub były dupochronem czyli tez do niczego.
> > Optymista. :)
> > No nic, nie przekonalem cie do tego ze czasem warto sprawdzic czy cos sie zrobilo
jak powinno.
>
> Używasz narzedzia biologicznego z ratio rzędu procent pomyłek do
> sprawdzania urządzenia generującego pomyłkę raz na milion lat z
> dokładnością do promieniowania kosmicznego?
>
Nie, uzywam worka biologicznego ktory cos tam jednak wie do sprawdzenia innego worka
biologicznego ktory moze i cos wie ale moze nie do konca zna sie na ksiegowosci i
pisze program dla komputera.
Przypadek tej drukarki byl trywialny. Jakis pisarz stwierdzil ze kompresja jpeg w
sterowniku jest ok. A moze i powiazal jej uzycie z trybem foto i text ale w
dokumentacji nikt nie wspomnial zeby text drukowac w trybie text bo w foto moze byc
zlej jakosci.
Ja sie nie odnioslem do konkretnie tej kobity z Twojego posta bo mnie ona zupelnie
jest obojetna. Ja sie odnioslem do ogolnej zasady ze nie warto nieczego sprawdzac
jaka zasugerowales.
Kalkulatora nie sprawdzam. Excele sprawdzam czy regulki licza to co maja liczyc i
ktos komorek nie pomieszal.
> >>> I wyjdzie ze wszystko zle policzone.
> >> To się poprawia buga w sofcie.
> > Ale zeby poprawic najpierw trzeba na to wpasc ze sie zle zrobilo. Bez
pracochlonnego sprawdzenia sie nie da.
>
> Ciekawe że księgowe nie wpadają na podobne wnioski. Liczą i zawsze jest
> dobrze, przynajmniej tak twierdzą.
>
Wpadaja. I sprawdzaja czy w aktualnej wersji programu cos tam sie liczy dobrze i
czasem mowia ze nie rozlicza czegos teraz bo program nie jest aktualny.
One take gupie nie som. Przynajmniej nie wszystkie :)
> > Niedawno sie okazalo ze powtorzenie jednego z badan naukowych ujawnilo ze wynik
jest inny niz oryginalnie. Masa innych badan na tym wyniku polegala (jako mala czesc
ale jednak wazna). I teraz powstaje niewygodne pytanie czy powtarzc je wszystkie czy
nie.
>
> Księgowośc to nie badania naukowe. W księgowości 2+2=4 i mamy całkiem
> przyzwoite kawałki techniki potrafiące o to zadbać.
>
Ooooo nie :)
Dodaj szczypte ustawu vat czy podobnej. I masz masakre :)
A dobra ksiegowa wie o zmianie ktorej jeszcze w programie nie ma.
I wtedy jak szefu pyta to ona kalkulatorem liczy zeby mu podac wynik dzis a nie za
trzy dni jak informatyk update programu zrobi...
> > Ale ktos sprawdzil. I to jest sedno zagadnienia. Jak poprawisz bez sprawdzenia?
> >
> > A sprawa sie robi ciekawa:
> > https://en.wikipedia.org/wiki/Replication_crisis
> > https://en.wikipedia.org/wiki/John_Ioannidis
>
> Mówisz o badaniach naukowych. To coś zupełnie innego niż dodawanie. Tam
> jest bardzo dużo przestrzeni na pomyłki. W przypadku dodawania na
> poziomie liczb całkowitych bądzie lekko niecałkowitych wiemy raczej
> wszystko.
>
Mam na mysli ogolnie podejscie do weryfikacji spraw.
Jak sumator dzis dobrze dziala to fajnie. Ale jak mu sie whiskersy na lutach utworza
to moze jednak sie czasem mylic.
Odrobina paranoi jest potrzebna zeby byc pewnym ze reszta dziala dobrze :)
> >>> A zeby drukowala to jednak trzeba sie upewnic ze wypluwa to co w pdf. A tu juz
trzeba podejzliwosci.
> >> Podejrzliwość jak najbardziej, ale nie paranoja.
> > A tu sie zgadzam. Ale gdzie postawic kreske pomiedzy nimi? :)
>
> Wystarczy usunąc drukarke i białko i problem nie tyle się rozwiązuje co
> w ogóle nie generuje.
Nie wystarczy, ale widze ze sie nie zrozumiemy wiec moze nie ma po co ciagnac watku?
-
78. Data: 2018-06-21 12:20:17
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Sebastian Biały" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pge83m$65h$...@n...news.atman.pl...
On 6/20/2018 12:57 AM, J.F. wrote:
>> Ale co - wolisz w ogole bez paskow, czy kartki papieru z laserowki
>> czy
>> podglad gdzies na www ?
>Zapisane w ZUSie. Najlepiej na bumcykcyk.
A doswiadczeni beda mowic "zrob sobie co roku wydruk z ZUS i do
teczki" :-)
ZUS z natury bedzie mial kwoty zbiorcze, a ciebie moze interesowac ile
pensji, ile premii, ile prowizji, ile nadgodzin, ile ekwiwalentu za
urlop itp ...
>>>> Do archiwum i dla kontroli.
>>> Do tego archiwum co jest w piwnicy i grzyb je zjada?
>> Zalezy, ja tam widzialem na pieterku, ze stolikiem dla
>> kontrolujacych
> ...
>Ja zaś mialem okazje sam nosić paczki z ważnymi dokumentami z
>piwnicy. W kiepskim stanie. Nie przypuszczam żeby to było jakoś
>specjalnie nienormalne w duzych jednostkach budżetowych.
no ba, skoro im niepotrzebne, to w piwnicy.
Jak pisze o firmie eksportowej, ktorą kontrola nawiedzala co miesiac
:-)
J.
-
79. Data: 2018-06-21 12:52:15
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: Yakhub <a...@a...aa>
Dnia Wed, 20 Jun 2018 08:40:44 +0200, Liwiusz napisał(a):
> Ale nie wszystkie, albo prawie
> wszystkie, bo wówczas przestaje to być podpisem, a zaczyna być
> szlaczkiem przedszkolaka.
https://snag.gy/4kWKNl.jpg
Ile liter potrafisz wyodrębnić na tych 2 podpisach?
--
Yakhub
-
80. Data: 2018-06-21 20:58:24
Temat: Re: RODO, kserowanie dowodow.
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 6/20/2018 11:02 PM, s...@g...com wrote:
> Ja sie nie odnioslem do konkretnie tej kobity z Twojego posta bo mnie ona zupelnie
jest obojetna. Ja sie odnioslem do ogolnej zasady ze nie warto nieczego sprawdzac
jaka zasugerowales.
Nic takiego nie zasugerowałem.
Sugeruje natomiast że sprawdzanie czy komputer dobrze policzyl
narzedziem miliardy razy czesciej mylącym się jest nieco komiczne.
> Kalkulatora nie sprawdzam. Excele sprawdzam czy regulki licza to co maja liczyc i
ktos komorek nie pomieszal.
Istnieje ogromna ilośc metod sprawdzania jakości obliczeń. Jesli piszesz
system liczący księgowość w firmie to zapewniem że jakości nie chroni
kilka księgowych pilnujących jakości w siedzibie firmy. Mamy od dawna
cała metodykę powodująca że zbliżamy się asymptotycznie do bezbłędności
w obliczeniach. I jest tam bardzo mało białka za to bardzo duzo
inzynierii [o]programowania.
>> Księgowośc to nie badania naukowe. W księgowości 2+2=4 i mamy całkiem
>> przyzwoite kawałki techniki potrafiące o to zadbać.
> Ooooo nie :)
> Dodaj szczypte ustawu vat czy podobnej. I masz masakre :)
To jest kilka ifów. Do ogarniecią przez trzeźwego programistę po kursie
podyplomowym.
> A dobra ksiegowa wie o zmianie ktorej jeszcze w programie nie ma.
Ba, znam jedną co wiedziała o zmianie co jej nie było generując tysiące
zł strat.
> I wtedy jak szefu pyta to ona kalkulatorem liczy zeby mu podac wynik dzis a nie za
trzy dni jak informatyk update programu zrobi...
Bo przecież prawo uchwala się noca i po 5 minutach juz obowiązuje.
Może zapytaj lepiej firmę ktora produkuje software czy tyle im zajelo
trzeźwienie.
> Mam na mysli ogolnie podejscie do weryfikacji spraw.
To praca dla informatyków a nie ksiegowych.
> Jak sumator dzis dobrze dziala to fajnie. Ale jak mu sie whiskersy na lutach
utworza to moze jednak sie czasem mylic.
Mam od groma technik pozwalających to wsadzić między bajki. Pomijając ze
whiskersy nie zdążą się wytworzyć w obecnnie obowiązującym czasie życia
sprzetu.
No i nie widziałem whiskersa w sprzęcie nawet z przed 30 lat. Może
widziałem z przed 50 lat. Wieksza szanse masz że przestawi Ci bit kwant
promieniowania z Polskich Elektrowni Węglowych niż whiskers.
>> Wystarczy usunąc drukarke i białko i problem nie tyle się rozwiązuje co
>> w ogóle nie generuje.
> Nie wystarczy, ale widze ze sie nie zrozumiemy wiec moze nie ma po co ciagnac
watku?
Wystarczy. mniej więcej robimy to od lat 70tych i wiemy już że
największym źrodlem błedu jest tumanistyczna jednostka białkowa
wyposazona w Excela. Robiąca miliardy dolarów strat na całym świecie.
Komputery mylą się tak sporadycznie że spokojnie mozemy wliczyć to w ryzyko.
Drukarka nie jest potrzebna na ani jednym etapie księgowania
czegokolwiek. To tylko zachcianka białkowa. Wyeliminuj obie rzeczy i
świat będzie piękniejszy.