Dobre: http://www.macrobusiness.com.au/2012/02/the-killing-
of-greece/
i za nim
http://kryzys.mises.pl/2012/02/14/grecki-konsensus-w
-sprawie-braku-konsensusu/

cytat: "/.../ grecki dług wynosił w 2008 roku ok. 260 miliardów euro.
Pierwszy bailout wyniósł 110 miliardów, drugi ma dać 130 miliardów, do
tego jeszcze posiadacze obligacji mają zgodzić się na redukcję
wierzytelności o kolejne 100. To w sumie 340 miliardów, czyli o 80
miliardów więcej niż cały dług z 2008 roku..."

Cos mi to wygląda raczej na dyskretne zasilanie niemieckich i
francuskich banków, niż ratowanie Grecji: nie chodzi o to by złapać
króliczka, ale o to by gonić go (zwłaszcza jeśli za pogoń dobrze
płacą) :-)

do góry

Podczepię się pod wątek.

Czy nie czujecie wstydu i zażenowania, gdy politycy z UE idą na żebry do
Chin? Ja tak.

Nieudacznicy rządzący UE nie potrafią sami naprawić własnych błędów. Od
Grecji wymagają reform przed transzą pomocową, ale gdy lecą do Chin - to
żadnych reform we własnym ogródku nie przedkładają.

Kto jest winny sytuacji w Europie? Grecy? Niemcy? Polacy? Francuzi? Ależ
skąd. Ludzie żyją, jak im władza pozwala. Winni są politycy. Co więcej -
politycy są nieudolni. Balują w najlepsze, a gdy kończą się pieniądze,
to rozglądają, od kogo by tu pożyczyć. Pojęcia nie mają, jak naprawić
sytuację.

Czekam, żeby jakieś odważne media w końcu zaczęły o tym mówić.

do góry

"Marcin N" <m...@o...pl> wrote in message
news:jhfov3$9sl$1@news.task.gda.pl...
> Podczepię się pod wątek.
>
> Czy nie czujecie wstydu i zażenowania, gdy politycy z UE idą na żebry do
> Chin? Ja tak.
>
> Nieudacznicy rządzący UE nie potrafią sami naprawić własnych błędów. Od
> Grecji wymagają reform przed transzą pomocową, ale gdy lecą do Chin - to
> żadnych reform we własnym ogródku nie przedkładają.
>
> Kto jest winny sytuacji w Europie? Grecy? Niemcy? Polacy? Francuzi? Ależ
> skąd. Ludzie żyją, jak im władza pozwala. Winni są politycy. Co więcej -
> politycy są nieudolni. Balują w najlepsze, a gdy kończą się pieniądze, to
> rozglądają, od kogo by tu pożyczyć. Pojęcia nie mają, jak naprawić
> sytuację.
>
> Czekam, żeby jakieś odważne media w końcu zaczęły o tym mówić.

Myślisż że do "władzy" dochodzą politycy którzy maja jakikolwiek plan poza
checią utrzymania sie na stołku ?

george

do góry

W dniu 2012-02-15 09:14, george pisze:

> Myślisż że do "władzy" dochodzą politycy którzy maja jakikolwiek plan
> poza checią utrzymania sie na stołku ?

Za stary już jestem, żeby tak myśleć. Zdaję sobie sprawę, że dopóki
kryzys nie wybuchnie w twarz tej pożal się Boże "elicie", to nic się nie
zmieni. Wygląda jednak na to, że ten moment jest blisko, a wtedy - albo
zamieszki i rewolucja, albo do władzy dojdą prawdziwi eksperci, żeby
posprzątać bajzel.

Póki co - z zażenowaniem patrzę na Baroso płaszczącego się w Chinach.

do góry

On 15 Lut, 09:19, Marcin N <m...@o...pl> wrote:
> W dniu 2012-02-15 09:14, george pisze:

> Póki co - z zażenowaniem patrzę na Baroso płaszczącego się w Chinach.

3 lata temu do Chin pojechała H. Clinton w charakterze żebraczki i jak
żebraczka została tam potraktowana

do góry

W dniu 2012-02-15 09:34, eisenberg pisze:
> On 15 Lut, 09:19, Marcin N<m...@o...pl> wrote:
>> W dniu 2012-02-15 09:14, george pisze:
>
>> Póki co - z zażenowaniem patrzę na Baroso płaszczącego się w Chinach.
>
> 3 lata temu do Chin pojechała H. Clinton w charakterze żebraczki i jak
> żebraczka została tam potraktowana

Ironia losu, nie?
Kto 30 lat temu - przed upadkiem ZSRR - pomyślałby, że dojdzie do
sytuacji, gdy bogaty "zachód" padnie na kolana przed komunistycznym
rządem Chin i będzie prosił o pomoc.

do góry

On Wed, 15 Feb 2012 09:04:54 +0100, Marcin N
<m...@o...pl> wrote:

>Podczepię się pod wątek.
>
>Czy nie czujecie wstydu i zażenowania, gdy politycy z UE idą na żebry do
>Chin? Ja tak.

A dlaczego miałbym wstydzić się za kogoś, kto jest mi obcy, a jego
działania są całkowicie sprzeczne z wyznawanymi przeze mnie
wartościami?
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

do góry

On Wed, 15 Feb 2012 09:41:54 +0100, Marcin N
<m...@o...pl> wrote:


>Ironia losu, nie?
>Kto 30 lat temu - przed upadkiem ZSRR - pomyślałby, że dojdzie do
>sytuacji, gdy bogaty "zachód" padnie na kolana przed komunistycznym
>rządem Chin i będzie prosił o pomoc.

Hmmm, sam upadek "Zachodu" to i od strony ekonomicznej i moralnej był
przewidywany przez wielu (choćby i przez przytaczanego przeze mnie
Murraya Rothbarda, który "rozprawia się" z systemem pieniądza
kontrolowanego całkowicie przez rząd). A z kolei propagowaniem wolnego
rynku 30 lat temu zajmował się m.in. w Chile, Jugosławii i Chinach
Milton Friedman, więc pewnie i dla niego skuteczność propagowanych
rozwiązań nie jest zaskoczeniem.
Milton Friedman o (strefie) euro też się wypowiadał, np.
http://libertas.cba.pl/?p=87

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

do góry

Jarek Andrzejewski <p...@g...com> wrote on 2012-02-15_10:46
> On Wed, 15 Feb 2012 09:41:54 +0100, Marcin N
...
>
> Hmmm, sam upadek "Zachodu" to i od strony ekonomicznej i moralnej był
> przewidywany przez wielu (choćby i przez przytaczanego przeze mnie
> Murraya Rothbarda, który "rozprawia się" z systemem pieniądza
> kontrolowanego całkowicie przez rząd). A z kolei propagowaniem wolnego

Należy zawsze pamiętać, że J.A. jest skrajnie bezkrytycznym
apologetą M.Rothbarda i że daleko nie wszyscy z taką postawą się
zgadzają...

> rynku 30 lat temu zajmował się m.in. w Chile, Jugosławii i Chinach
> Milton Friedman, więc pewnie i dla niego skuteczność propagowanych
> rozwiązań nie jest zaskoczeniem.
> Milton Friedman o (strefie) euro też się wypowiadał, np.
> http://libertas.cba.pl/?p=87
>

Wielkich szkół ekonomicznych było/jest co najmniej parę i jeszcze
żadna (no, prawie) nie została jakoś wyraźnie obalona, a
rozbieżności pomiędzy nimi - co nie miara. Tylko niektórzy nijak
ich nie mogą zauważyć, bo musieliby jakoś poradzić sobie z
zarzutami wobec zasad, którym sami hołdują.
I nie myślę tu bynajmniej o niektórych z tej listy ;-)

witrak()
PS. Ostrzeżenie - polemika z wątkotwórcą grozi wątkiem na 200
postów :-)

do góry

On Wed, 15 Feb 2012 12:10:55 +0100, "witrak()" <w...@h...com>
wrote:

>PS. Ostrzeżenie - polemika z wątkotwórcą grozi wątkiem na 200
>postów :-)

Tobie już nie grozi. Miłego dnia.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

do góry