-
21. Data: 2006-11-06 14:45:44
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: "Tommeck" <t...@g...pl>
> Nie zgodzę się. Kiedyś świadomie zainwestowałem w fundusz akcyjny
> Commercial Union, którego nie ma w mbanku i który pobiera chyba 4.5%
> prowizji za nabycie jednostek. Fundusz przynosił dużo większy zysk niż
> najlepszy fundusz w mbanku. Po kilku miesiącach mój zysk "na czysto" w CU
> (uwzględniając prowizję) zrównał się z tym co bym zyskał inwestując w
> mbanku bez prowizji. Później różnica była coraz większa, na korzyść CU.
>
Mbank ma uboga oferte funduszy. Gdybys sie odniosl do oferty calego rynku
(najlepiej europejskiego, w koncu po to wchodzilismy do EU zeby nie
ograniczac sie do polskiego finansowego poletka) to niekoniecznie CU
musialoby sie okazac najlepsze przy ich prowizji za zakup jednostek.
-
22. Data: 2006-11-06 14:47:28
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: "Tommeck" <t...@g...pl>
>> Pisalem o jednakowych wynikach przed potraceniem kosztow zarzadzania.
>
> I znasz fundusz który to podaje ?
> KJ
>
Posrednio kazdy. Podaje zmiane jednostki i koszty zarzadania, reszta jest
wyliczeniem wymagajacym znajomosci arytmetyki na poziomie podstawowym.
-
23. Data: 2006-11-06 14:51:57
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>
Tommeck wrote:
>> A gdzie takie wyniki odnajdziesz i czy przy porównaniach takie wyniki
>> bierze pod uwagę zdecydowana większość inwestorów?
>
> Policze. Do wartosci koncowej inwestycji dodam pobrane koszty zarzadzania.
>
No dobrze. To jeszcze tylko powiedz, po co mi informacja. Że jeden
fundusz zarobił więcej, a drugi mniej, jeśli w obu przypadkach dostanę
tyle samo ?
KJ
-
24. Data: 2006-11-06 15:13:54
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: "r...@a...net.pl" <r...@a...net.pl>
Mon, 6 Nov 2006 13:53:41 +0100, w
<2fa69$454f3056$57cf7ffa$20723@news.chello.pl>, "Tommeck" <t...@g...pl>
napisał(-a):
> Niektore fundusze pobieraja oplate za nabycie jednostek (ale chyba nie
> dotyczy to funduszy kupowanych przez mbank). Nalezy je omijac szerokim
> lukiem.
I tu się grubo mylisz. Przykład Arki (której nie ma w SFI, a w którym
zainwestowałem parę lat temu) jest tu chyba najlepszym przykładem.
Generalnie fundusze w mBanku są takie sobie, nie ma tych które są naprawdę
wartościowe.
-
25. Data: 2006-11-06 15:15:22
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: Karol S <k...@z...pl>
Tommeck wrote:
> Przyklad niezupelnie oddaje problem. Z telewizorami jest tak, ze masz
> finalna cene. Z funduszami nie - przyszla wartosc jednostki jest nieznana. A
> zalezec bedzie od efektywnosci inwestowania oraz od kosztow zarzadzania (im
> wyzsze, tym efektywnosc nizsza).
>
> A gdyby w twoim funduszu podniesiono nagle oplate dwukrotnie to tez nie
> mialoby wplywu na twoje przchody z inwestycji?
Za wartość jednostki składają się dwie rzeczy:
1. efektywność inwestowania (na akcjach w rok zarobiliśmy 15%)
2. koszt zarządzania (na roczne wypłaty dla zarządu pobraliśmy 3%)
W rezultacie wartość jednostki wzrosła w ciągu roku o 12%.
Jeżeli fundusz zatrudnia geniuszy giełdowych, którzy przynoszą zysk 30%,
to mogą sobie pobierać koszty nawet 10% a ja będę miał zysk 20%.
Jeżeli fundusz zatrudnia partaczy którzy przynoszą zysk 5%, to nawet
jeśli będą cięli koszty do 1% to i tak mnie nie przekonają do siebie.
Proporcja efektywności do kosztów to wewnętrzna sprawa funduszu. Ja
widzę finalny rezultat w postaci wartości jednostki i to mnie
najbardziej interesuje.
Zakładając, że przez rok żaden fundusz nie zmienił opłat za zarządzanie,
jeżeli spojrzę na tabelkę mbanku, to widzę który fundusz miał najlepszą
proporcję efektywności do kosztów. Jaka konkretnie była efektywność i
jakie były koszty - to mnie za bardzo nie interesuje.
--
Pozdrawiam
Karol
-
26. Data: 2006-11-06 15:16:44
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: "r...@a...net.pl" <r...@a...net.pl>
Mon, 6 Nov 2006 15:47:28 +0100, w
<71ec1$454f4b00$57cf7ffa$25921@news.chello.pl>, "Tommeck" <t...@g...pl>
napisał(-a):
> >> Pisalem o jednakowych wynikach przed potraceniem kosztow zarzadzania.
> >
> > I znasz fundusz który to podaje ?
> > KJ
> >
>
> Posrednio kazdy. Podaje zmiane jednostki i koszty zarzadania, reszta jest
> wyliczeniem wymagajacym znajomosci arytmetyki na poziomie podstawowym.
Ale po co ci ta wiedza? Niech biorą nawet i 50%, byle mieli wyniki lepsze od
konkurencji.
-
27. Data: 2006-11-06 15:24:47
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: "Tommeck" <t...@g...pl>
>Ale po co ci ta wiedza? Niech biorą nawet i 50%, byle mieli wyniki lepsze
>od
konkurencji.
Ale skad wiesz, ze beda miec wyniki lepsze od konkurencji? A im wiecej wezma
dla siebie, tym mniej zostanie dla ciebie. A swoja droga przy 50% trudno
oczekiwac lepszych wynikow od konkurencji.
-
28. Data: 2006-11-06 15:25:35
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: "Tommeck" <t...@g...pl>
>I tu się grubo mylisz. Przykład Arki (której nie ma w SFI, a w którym
zainwestowałem parę lat temu) jest tu chyba najlepszym przykładem.
>Generalnie fundusze w mBanku są takie sobie, nie ma tych które są naprawdę
wartościowe.
Zgadza sie. Szczesliwie swiat sie nie konczy na mbanku.
-
29. Data: 2006-11-06 15:42:03
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: "Tommeck" <t...@g...pl>
> Za wartość jednostki składają się dwie rzeczy:
> 1. efektywność inwestowania (na akcjach w rok zarobiliśmy 15%)
> 2. koszt zarządzania (na roczne wypłaty dla zarządu pobraliśmy 3%)
>
Nic dodac nic ujac.
> W rezultacie wartość jednostki wzrosła w ciągu roku o 12%.
Niekoniecznie, zalezy jak sie rozwijala wartosc jednostki w calym okresie.
Ale nie bedziemy sie klocic o ulamki procenta.
>
> Jeżeli fundusz zatrudnia geniuszy giełdowych, którzy przynoszą zysk 30%,
> to mogą sobie pobierać koszty nawet 10% a ja będę miał zysk 20%.
>
Niestety nie jest tak, ze im wieksze procentowe koszty zarzadzania, tym
lepsi specjalisci beda zarzadzac aktywami. Nawet zakladajac ze duza czesc
zyskow funduszu idzie na wynagrodzenia dla zarzadzajacych aby przyciagnac
najlepszych specjalistow, to istotna jest nie procentowa, lecz bezwzgledna
wartosc zysku, ktora obrazuje iloczyn wartosci procentowej kosztow i
wartosci zarzadzanych aktywow. Tak wiec czesto duzy fundusz o nizszych
kosztach zarzadzania stac na wieksze wynagrodzenia zarzadzajacych. Tak wiec
lepiej znalezc fundusz, ktory przyniesie 30% zysku, a pobierze 1% - wtedy
twoj zysk bedzie okolo 29%. W warunkach rozwinietego rynku finansowego taki
sie pojawi. Nieprzypadkowo na normalnych rynkach koszty zarzadzania oscyluja
w granicach 1%.
> Jeżeli fundusz zatrudnia partaczy którzy przynoszą zysk 5%, to nawet jeśli
> będą cięli koszty do 1% to i tak mnie nie przekonają do siebie.
>
Nie dziwie sie.
> Zakładając, że przez rok żaden fundusz nie zmienił opłat za zarządzanie,
> jeżeli spojrzę na tabelkę mbanku, to widzę który fundusz miał najlepszą
> proporcję efektywności do kosztów. Jaka konkretnie była efektywność i
> jakie były koszty - to mnie za bardzo nie interesuje.
>
Widzisz co bylo - ale nie co bedzie. Nie wiesz ile zarobia, ale jak widac
nie chcesz tez wiedziec na ile cie skasuja.
-
30. Data: 2006-11-06 15:49:07
Temat: Re: SFI oraz ogólnie FI a koszty
Od: "r...@a...net.pl" <r...@a...net.pl>
Mon, 6 Nov 2006 16:24:47 +0100, w
<e053a$454f53bf$57cf7ffa$28476@news.chello.pl>, "Tommeck" <t...@g...pl>
napisał(-a):
> >Ale po co ci ta wiedza? Niech biorą nawet i 50%, byle mieli wyniki lepsze
> >od
> konkurencji.
>
> Ale skad wiesz, ze beda miec wyniki lepsze od konkurencji?
Tego nigdy nie wiadomo, ale skoro do tej pory mieli, to znaczy że potrafią
zarządzać. Nie chce mi się sprawdzać, ale jakoś nie wierzę, że na szczycie
najlepszych funduszy są te, których menedżerowi zadowalają się najniższą
prowizją :)).
> A im wiecej wezma
> dla siebie, tym mniej zostanie dla ciebie.
Taaa, najlepiej żeby pracowali za darmo, a produkowali największy zysk. Ale tak
to tylko w Erze.