-
51. Data: 2011-02-14 10:34:11
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>
Użytkownik "z" <z...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ijb03e$3j4$1@inews.gazeta.pl...
> Jan Werbinski pisze:
>
>>> I nie, nie uważam że należy darować długi jeśli ktoś umrze - natomiast
>>> jestem zdania, że bezwzględnie należy poinformować spadkobierców o
>>> obciążeniu spadu zadłużeniem - a jeśli się ich nie poinformuje, to bieg
>>> owych 6 miesięcy rozpoczyna się od momentu powiadomienia.
>>
>> Tu się zgadzam.
>>
>
> I tu się wszyscy zgadzamy. Więc nie ma co piany bić.
> Pytanie jest ważniejsze: Dlaczego przez tyle lat pOSŁOWIE nic w tym
> kierunku nie zrobili.
> Lobbing "instytucji zaufania publicznego" ;-) czy tylko lenistwo?
> W mordę...
To proste. Nasze zidiociałe społeczeństwo jest zainteresowane tym gdzie jest
krzyż, a nie tym gdzie wyciekają publiczne pieniądze, czy dlaczego prawo
jest tak skomplikowane (wiadomo że w interesie prawników i urzędników). Żyje
w naszym kraju jakieś 37 milionów aroganckich głupców, którzy tak właśnie
głosują. Trzeba to jasno powiedzieć, że polacy są głupi.
Politycy tylko odpowiadają na to zapotrzebowanie. Nie ma szerszego popytu na
mądrych polityków, to ich po prostu nie ma. Przecież inteligentni ludzie,
którzy nie chcą się zeszmacić polityką nie będą wbrew społeczeństwu marnować
sił na bezowocną walkę z systemem. Oni wolą się dostosować i korzystać z
sytuacji.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
52. Data: 2011-02-14 15:25:18
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 14 Feb 2011 05:51:45 +0100, Jan Werbinski napisał(a):
> Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
>> Nie, nie czepiam się egzekucji (choć prawda jest taka, że nie powinno
>> istnieć coś takiego jak domyślne dziedziczenie wprost). Skurwysyństwem
>> w wykonaniu SKOKu jest egzekucja dopiero w momencie, gdy sobie uznali że
>> odsetki osiągnęły fajną wysokość.
>> Niestety, póki prawo mamy złodziejskie - trzeba być ostrożnym i wiedzieć
>> co grozi...
> Gdybyś zarządzał firmą lub instytucją, to w imię zasad rezygnowałbyś z
> należnych Ci pieniędzy, czy zastosował najskuteczniejszy legalny sposób ich
> odzyskania?
A jak zobaczysz że komuś wypadł portfel wypchany kasą to mu podasz czy
cichutko weźmiesz go do kieszeni? Bo najwyraźniej tak jak nasi bankowcy,
zrobiłbyś to drugie...
Ów SKOK zachował się typowo skur*syńsko (jak na bank przystało) i specjalnie
wyczekiwał z upomnieniem się o dług na tyle długo, by podatnik nie mógł się
obronić przed nim i na tyle długo, by narosły "należne" odsetki.
Pozostaje liczyć na to, że nikt nie będzie próbował "pomóc" tej kobiecie
spłacając "należny" dług.
Prawda jest taka, że instytucje "zaufania publicznego", takie jak banki,
powinny mieć psi obowiązek skutecznego dostarczenia wezwania do zapłaty
jeśli nie zostaną spłacone dwie raty zobowiązania. A w przypadku
poinformowania "ale moja mama nie żyje, nic nie wiem o tym kredycie" powinny
mieć obowiązek poinformowania że dług przechodzi na spadkobierców.
Bo to są bandyckie firmy, uznane przez naszych sprzedajnych (p)osłów za
instytucje zaufania publicznego i wyposażone w narzędzia (BTE) dzięki którym
bezprawnie mogą każdą ofiarę puścić w skarpetkach.
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.
-
53. Data: 2011-02-14 15:34:36
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>
Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
news:slrniliiau.l7h.joshua@tau.ceti.pl...
> Dnia Mon, 14 Feb 2011 05:51:45 +0100, Jan Werbinski napisał(a):
>> Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
>>> Nie, nie czepiam się egzekucji (choć prawda jest taka, że nie powinno
>>> istnieć coś takiego jak domyślne dziedziczenie wprost). Skurwysyństwem
>>> w wykonaniu SKOKu jest egzekucja dopiero w momencie, gdy sobie uznali że
>>> odsetki osiągnęły fajną wysokość.
>>> Niestety, póki prawo mamy złodziejskie - trzeba być ostrożnym i wiedzieć
>>> co grozi...
>> Gdybyś zarządzał firmą lub instytucją, to w imię zasad rezygnowałbyś z
>> należnych Ci pieniędzy, czy zastosował najskuteczniejszy legalny sposób
>> ich
>> odzyskania?
>
> A jak zobaczysz że komuś wypadł portfel wypchany kasą to mu podasz czy
> cichutko weźmiesz go do kieszeni? Bo najwyraźniej tak jak nasi bankowcy,
> zrobiłbyś to drugie...
Co zrobię, to zrobię. Opowiadać na newsach można wszystko. Można się kreować
na każdego.
> Ów SKOK zachował się typowo skur*syńsko (jak na bank przystało) i
> specjalnie
> wyczekiwał z upomnieniem się o dług na tyle długo, by podatnik nie mógł
> się
> obronić przed nim i na tyle długo, by narosły "należne" odsetki.
Był skuteczny.
> Pozostaje liczyć na to, że nikt nie będzie próbował "pomóc" tej kobiecie
> spłacając "należny" dług.
Pozostaje jej liczyć na coś przeciwnego. Dlaczego liczysz że nikt jej nie
pomoże?
> Prawda jest taka, że instytucje "zaufania publicznego", takie jak banki,
> powinny mieć psi obowiązek skutecznego dostarczenia wezwania do zapłaty
> jeśli nie zostaną spłacone dwie raty zobowiązania. A w przypadku
Bez sensu. Lepiej odczekać aż się więcej nazbiera. Nikt nikogo nie zmusza do
brania kredytów. Nie pożyczaj!!!
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
54. Data: 2011-02-14 22:55:45
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"XYZ" ij9pod$vdc$...@n...onet.pl
>> Komu więc służyć mają instytucje, jeśli nie ludziom?
>> Bogom? :)
> Odpowiedź jest prosta. W większości instytucji (państwowych?)
> ludzi traktuje się jak jak bydło. :)
Nie wiesz, co mówisz! Teraz bydło traktowane
jest znacznie lepiej niż kiedyś. :) Obory są
czyściuteńkie, kowboje RP są lepiej ubrani
niż niejeden profesor? No... Od białostockich
profesorów to chyba tylko menele spod budki
z piwem byli gorzej ubrani... Ale to było
dawno, gdy powstawał UW filia w Białymstoku...
Teraz są poubierani ładnie. :)
Przed laty pytano mnie, czy nie przeszkadza mi to,
że pracuje ze śmierdzącą hołotą ubraną w łachmany.
Odpowiadałem, iż ,,odrobina'' wyrozumiałości załatwia
sprawę... ,,Odrobina'' -- śmierdzące garnitury (jeśli
garnitury) rozpięte koszule (w które niekoniecznie
mieściły się ,,maciusie'' -- albo rozpiąć na wysokości
pępka, albo kaleczyć i koszule, i siebie) złachmanione
swetry, krótkie spodenki...
Ja swetry zmieniałem (czyli zakładałem po upraniu) co
kilka dni, bieliznę prałem i prasowałem (skarpetki,
podkoszulki, majtki/slipki) kilka razy dziennie
(spodnie oczywiście też) ale garnituru nie nosiłem...
Prałem także buty (skórzane również) i kurtki. Nie
prałem kożucha? Od czasu ,,wyprania'' w pralni
chemicznej -- nie, bo nie nadawał się do niczego.
Ale wcześniej prałem i kurtki oraz kożuchy z owczej skóry...
-=-
Teraz i bydło (widziałem na własne oczy) jest lepiej traktowane
niż ćwierć wieku temu, i profesura białostocka nie ubiera się
tak, jak kiedyś... Czasy zmieniają się. :)
Ale i ja, po okresie depresji finansowej, odrabiam straty.
Mam: kilkaset par spodni, z tego zdatnych do noszenia około
200 (długich i krótkich); ze 200 koszul (też krótkich i długich)
nieprzeliczone ilości (bo chyba nie liczby) podkoszulek, koszulek,
skarpet (100% bawełny) majtek... Nie prasuje jeszcze majtek, skarpet,
podkoszulek?... Ale coraz mi bliżej do tego. :)
Daj Boże (błagam Cię) abym znów był lepiej ubrany niż owa profesura
i obym ładniej od niej pachniał -- to ostatnie już chyba jest bardzo
blisko. :) Kiedyś cuchnęli, jeździli pociągami, myli się... Hm...
No -- myli się czasami. ;)
-- Jak często myje się Twój ukochany?
-- W nieparzyste lata na Wielkanoc...
-- A na Boże Narodzenie w parzyste?
-- Na Boże Narodzenie w przestępne...
Ja, mając 17 lat kąpałem się 3 razy dziennie, ale tuż przed myciem
włosy miałem takie, jak tuż po umyciu -- po umyciu były wilgotne
od wody, a tuż przed umyciem były po prostu tłuste i brudne...
W porywach dochodziły do 25 centymetrów długości... Mycie nie
sprawiało mi kłopotu. :)
Do 14 roku życia mogłem myć włosy na głowie raz w tygodniu...
Teraz częstotliwość mycia jest uzależniona od stanu zdrowia. :)
Im gorzej czuję się, tym rzadziej. Gips na ręce rozrzedził
mycie tak, iż kąpałem się (w wannie -- prysznic odpadał)
raz na dwa dni...
Pożądana norma to trzy razy dziennie -- po wstaniu z łóżka, przed
położenie się do łóżka i po powrocie do mieszkania... W istocie
wiele czynników burzy tę idyllę. Latem trzeba myć się częściej
Nie zawsze jest taka możliwość) a ponadto żyję teraz w dwóch
miejscach...
-===================================================
===========-
Ale wróćmy do oksymoronu i pleonazmu...
Nie można po prostu omijać SKOSKów i innych instytucji
(jak rozumiem -- tworzących tę większość) i ograniczać
się jedynie do porządnej mniejszości, gdzie klient jest
szanowany?
Ja tak czynię i rzadko mam kłopoty. :)
A jeśli mam ,,kłopoty'' -- to bardzo czesto innego rodzaju.
Pracownicy tych instytucji pytają mnie, dlaczego nie chcę
korzystać z ich (bezpłatnej -- rzecz jasna) pomocy. :)
Chętnie pomagają w wypełnianiu papierków, nie kończą
pracy wraz z nastaniem godziny uwidocznionej na drzwiach
(mówią, że są to godziny dla mnie, nie dla nich, że oni
pracują dłużej) i traktują mnie tak, że czasami mam już
tego dosyć... (na przykład ,,konwojują'' mnie przez ,,pół''
budynku, dbając o to, abym nie pogubił się...)
Kiedyś byłem tak ,,konwojowany'' niemal wszędzie, gdzie
mogłem pogubić się. Zabawne były ,,konwojowania'' na
uczelni tam, gdzie pojawiałem się pierwszy raz. :)
Bardzo częste były ,,konwojowania'' w urzędach
(skarbowy czyni to nadal, czasami bardzo dyskretnie,
ale ,,czujność'' pokazuje, że starczy lekkie rozglądanie
się do tego, aby jak spod ziemi wyrosła osoba posyłająca
mnie gdzieś i podpowiedziała na przykład ,,w kierunku
okna i drugie drzwi po prawej -- z taka ogromną tabliczką
nad klamką'') i coraz rzadziej mają swe miejsce w szpitalach...
Niby nie tak rzadko, skoro jutro idę tam, gdzie mnie właśnie konwojowano... :)
Zabawne były moje poszukiwanie ortopedy, gdy miałem złamaną rękę...
Też czasami trudno było pozbyć się ,,konwojenta''...
Kiedyś czekając na wizytę u dermatologa, zwiedzałem poletko
szpitalne -- musiałem tłumaczyć się raz za razem, e naprawdę
nie pogubiłem się, ale po prostu tracę czas, gdyż czekam
w kolejce do lekarza pracującego w pobliżu, w przychodni...
(notabene -- w baraku)
-=-
Ja nie narzekam na złe traktowanie.
Co najwyżej -- na nadopiekunczość.
Wielu ludzi pyta mnie:
-- dlaczego nie zamówię wizyty domowej
-- dlaczego nie poproszę o receptę
(od paru dni to pytanie słyszę kilka razy dziennie)
-- dlaczego nie idę na jakieś badania czy rehabilitację...
Bawią mnie te pytania, ale uzmysławiam (to chyba złe
słowo -- zmysły nie do tego celu służą) sobie, że ludzie
bywają nieśmiali i niezaradni. :)
Jak mam zamawiać lekarską wizytę domową zimą, skoro nie
działa domofon? Wbrew pozorom nie chodzi wcale o to, że
nie mam mebli czy o to, że mam nadmiar pralek... Ponadto
taka wizyta ma zwykle taki sobie sens -- przecież lekarz
nie przyniesie mi laboratorium (do badania krwi) czy
roentgena lub choćby ultrasonografu...
-=-
I wydaje się mi, że ludzie po prostu przesadzają, gdy mówią,
że są traktowani w instytucjach -- jak bydło. Inni albowiem
są lepiej traktowani ode mnie, a ja jestem (wg mnie) traktowany
całkiem dobrze. :) W SKOKach nie bywam . :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
55. Data: 2011-02-14 23:17:13
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Jan Werbinski" 4d58b490$0$2458$6...@n...neostrada.pl
> Mylisz służenie ludziom - właścicielom instytucji, ze służeniem ludziom - jej
klientom. To są zwykle dwie różne grupy ludzi. A Ty
> jakoś tego nie rozumiesz, albo naiwnie udajesz dziecko.
A kto jest właścicielem instytucji? Nawet bank (skrajność w instytucjach)
musi liczyć się z klientami. Od czasu do czasu ,,delikatnie'' przypominam
o tym fakcie ludziom :) pracującym w bankach.
Urzędnicy bardzo dobrze pojmują, kto płaci,
kto komu służy, kto jest na czyim garnuszku itd...
-=-
IMO problem leży w innym miejscu. Od czasu do czasu (z przepracowani)
jakiemuś urzędnikowi merda się w głowie. :) I taki urzędnik zamiast
pracowania, wybiera ,,trudniejsze drogi życia''. :) (na przykład
wybiera decydowanie za innych ludzi) Problemem poważnym (przynajmniej
w Białymstoku) jest korupcja. :) Rzecznik konsumentów ma w przysłowiowej
dupie swoich klientów -- woli być rzecznikiem wielkich sklepów. :)
Inny problem to po prostu głupota ludzka. :)
W Białymstoku zbudowano (Warszawa projektowała) przed laty
ładne skrzyżowanie przy ,,starym'' Auchan. Podobne próbowano
zbudować przy obecnym salonie japońskich autek. Próbowano, ale
że się komuś pomieszało ,,pod sufitem'' -- skopiowano skrzyżowanie
z modyfikacją :) i zbudowano coś, co kwalifikuje autora projektu
do leczenia w wariatkowie. :) (szybka droga na górze, zaś powolne
skrzyżowanie na dole -- DTusk będzie miał z tego tytułu spore zarobki
paliwowe; zmyłce pomagała chyba pobliska linia kolejowa)
BTW ulicznych Warszawiaków -- od co najmniej połowy ubiegłego wieku
jeden rzut oka wystarczy do tego, aby odkryć, które ciągi komunikacyjne
projektowano w stolicy, a które ,,na miejscu''. :) I choć Białystok
przoduje w namnażaniu samochodów (w zestawieniu z innymi regionami
Polski) ciągi komunikacyjne projektowane przez warszawiaków nie
zatykają się do dzisiaj, jeśli nie liczyć... :) A jakże...
Jeśli nie liczyć białostockich przebudówek tych ciągów...
-=-
Wy jesteście właścicielami tych instytucji.
Może nie banków -- ale banki to skrajność instytucjonalna. :)
Może i nie przychodni lekarskich -- ale tu także można wybierać
i delikatnie ;) zauważać, że w razie czego tak naprawdę jest
za dużo lekarzy, nie za mało...
Aby było jasne -- nie zachęcam do buntów i nadużywania siły. :)
Raczej przypominam o tym, że pewne miejsca można omijać. :)
Dla mnie takimi miejscami są choćby SKOKi.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
56. Data: 2011-02-14 23:18:53
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Jan Werbinski" 4d58b454$0$2498$6...@n...neostrada.pl
>> Bo to coś na kształt pleonazmu? Każda instytucja jest z definicji
>> ludzka -- dla ludzi, służąca ludziom, nastawiona na ludzkie
>> potrzeby, w które się wsłuchuje...
> Przecież wiemy, że te dwie definicje są zupełnie rozbieżne.
Które dwie definicje?
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
57. Data: 2011-02-14 23:22:25
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:ijcd60$gqg$1@inews.gazeta.pl...
> kilka dni, bieliznę prałem i prasowałem (skarpetki,
> podkoszulki, majtki/slipki) kilka razy dziennie
Miałem Cię za dziwaka do czasu, kiedy dowiedziałem się że prasowałeś
skarpetki.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
58. Data: 2011-02-14 23:23:21
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Jan Werbinski" <jaś@tralala.bez.maj.la>
Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
napisał w wiadomości news:ijcd60$gqg$2@inews.gazeta.pl...
>
> "Jan Werbinski" 4d58b490$0$2458$6...@n...neostrada.pl
>
>> Mylisz służenie ludziom - właścicielom instytucji, ze służeniem ludziom -
>> jej klientom. To są zwykle dwie różne grupy ludzi. A Ty jakoś tego nie
>> rozumiesz, albo naiwnie udajesz dziecko.
>
> A kto jest właścicielem instytucji? Nawet bank (skrajność w instytucjach)
> musi liczyć się z klientami. Od czasu do czasu ,,delikatnie'' przypominam
> o tym fakcie ludziom :) pracującym w bankach.
To że przedstawiciele tego samego gatunku są w obu zbiorach nie znaczy, że
te zbiory są tożsame.
--
Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/
-
59. Data: 2011-02-14 23:53:27
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Borys Pogoreło" 1...@4...net
>> Spadki odrzuca się w całości lub przyjmuje?
> Przyjmowanie też się dzieli na dwie możliwości - bierzesz wszystko jak
> leci lub z dobrodziejstwem inwentarza (jeśli długów jest więcej niż
> majątku, to "się zeruje").
Czyli de facto odrzuca?
>> I tak, i nie. Nalezy zapisać spadek podzielony
>> na dwie części i na dwie osoby -- jednej należy
>> zapisać długi, drugiej krótki, znaczy to, co na
>> plusie. Jedna osoba pogardzi darem, ;) druga przyjmie. :)
>> Dobrze kombinuję?
> Niestety w naszym prawie spadkowym nie da się tak zrobić - wszystko
> wchodzi w skład jednej masy spadkowej do podziału.
No tak -- pamiętam. Winer ;) bierze ol
i później dzieli pomiędzy pozostałych.
http://www.tekstowo.pl/piosenka,abba,the_winner_take
s_it_all.html
> Dopiero planowana(?) nowelizacja ma to zmienić
> (ciekawe czy będzie można komuś zapisać dług?).
Nie wprost? -- chyba tak.
BTW -- mnie podoba się ta piosenka.
[..] na skrawku elfiej ziemi spotkałem ludzi [..]
Byli tylko ludźmi, ale chyba chcieli, abym usłyszał prawie te słowa...
I was in your arms
Thinking I belonged there
I figured it made sense
Building me a fence
Building me a home
Thinking I'd be strong there
Dziś, gdy to i owo legło w gruzach, mogę z dawną lekkością
śmiać się i spytać -- kto z nas zwlekał? Kto z nas był infantylny?
(uważając, że pewna warszawianka zaśpiewa mi o tym, że ,,is in my arms'')
Ci ludzie wiele lat później zainwestują wiele w ,,mój interes'' -- aby
stracić całą swą inwestycję... :) Polskie dziewczęta są durno wychowane.
Nie chcą współpracy, nie chcą pięknego życia... Wolą ,,prawdziwą miłość''.
(sprowadzającą się nierzadko do szybkiego seksu w dworcowym kiblu?)
Domy buduje się powoli. Głupi -- kto sądzi, że półroczna praca ,,w Anglii''
przyniesie pieniądze czy inne dobra, za które można zbudować piękny dom
z ogrodem... Ani domu z cegły (budynku) nie można zbudować ,,na łapu capu'',
ani tym bardziej domu w szerszym tego słowa znaczeniu. :) (w szerszym
znaczeniu słowa 'dom')
-=-
Pewien profesor nie wie, czy w Polsce jest gaz łupkowy -- odpowiedź
zależy od kosztów wydobycia i ceny gazu na rynku. Innymi słowy -- trudno
czasami określić, czy dany spadek da zyski czy straty, a więc na pewno
można podstępnie zapisać w spadku same długi. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
60. Data: 2011-02-15 00:13:04
Temat: Re: SKOK to ludzka instytucja finansowa
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Jan Werbinski" 4d58b43b$0$2447$6...@n...neostrada.pl
>> Toż ta córka nie uciekła, ale umarła. Póki żyła -- spłacała.
>> Jak się wychowuje na nieśmiertelnych?
> Można wychować na odpowiedzialnych. Branie kredytu bez posiadania zabezpieczenia,
aktywów jest nieodpowiedzialne.
Chyba raczej:
Branie kredytu przez śmiertelników jest nieodpowiedzialne.
Pomijam kłopoliwą konstrukcję gramatyczną.
(ja bym Tobie nie zaufał -- nie potrafisz pisać)
0. Czym zabezpieczać kredyt wysoki na 2200 złotych?
Same zarobki nie wystarczą? to jakiś koszmarnie
duży kredyt?
1. Prosisz i masz? Bank nie sprawdza niczego?
A może zmarła córka wyłudziła?
>> Nie ona pożyczyła, ale jej córka.
> Ona ją tak wychowała, że ta nie wiedziała czym jest pieniądz i kiedy można oberwać.
Wychowała na śmiertelniczkę?
>>> Czyli nie była tak całkiem głupia? Jak ktoś umie skutecznie wyciągnąć kilka
tysięcy zł od banku, to tym bardziej powinien umieć
>>> odpowiadać za swoje zobowiązania.
>> 2200 -- miesięczna pensja.
> I przy takich zarobkach nie miała 4000 zł na plusie po śmierci? Była głupia, albo
rozrzutna. W sumie to to samo.
Głuchy podsłuchał opowiadanie niemowy
o tym, jak to niewidomy wzruszył się na widok tęczy...
Ty w ogóle pojmujesz, o co tu chodzi? :)
Chyba nie. :)
>>> A jak ktoś twierdzi, że to nieludzkie, to czemu samemu nie spłaci?
>> Bo nakarmi SKOK?
> Jak to nakarmi? Wolałbyś żeby np Twoje depozyty w SKOK były niespłacone z powodu
głupoty jakiejś baby?
Głupiej, bo zmarłej? Ty dobrze czujesz się?
SKOK mógł umorzyć krechę w wysokości 2200 złotych.
Zamiast tego powiększył ów dług o kolejne 2 tałzeny
kosztowna windykacją, która nie może dać SKOKowi
ani grosza.
Cokolwiek dasz kalekiej kobiecie -- zabierze to komornik,
podczas gdy dług wobec SKOKu pozostanie niespłacony.
>>> Bądźcie ludźmi! Nie oglądajcie się na banki. Sami spłaćcie!
>> Nakłanianie do samobójstwa jest chyba przestępstwem...
> Umiesz czytać?
IMO -- tak. Przynajmniej po polsku. (choć to język
tak pokrętny, że aż strach) Umiem też czytać instrukcje
i dokumentacje techniczne po angielsku.
Natomiast ty chyba masz trudności zarówno z czytaniem jak i z pisaniem.
-=-
Jeśli już ktoś chce tej kalekiej kobiecie jakoś pomóc -- to chyba może
dać jej pracę. Na przykład -- temperowanie ołówków w banku. Do tego może
jej opłacić jedzenie w restauracji (aby swym mizernym wyglądem nie odstraszała
klientów banku) i ładnie ją ubrać (z tego samego powodu) oraz może jej opłacić
dojazdy z jej domu do pracy -- toż nie warto kupować jej od razu samochodu,
chyba że stosownego do jej kalectwa...
Spłacenie długu jej zmarłej córki jest jedynie karmieniem
zwyrodnialców ze SKOKu -- być może ze SKOKu Rydzyka...
(być może -- bo nie wiem, jaki/czyj to SKOK)
A karmienie zwyrodnialców to samobójstwo.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....