eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSąd unieważnia kredyt frankowicza
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 393

  • 151. Data: 2016-11-30 12:15:52
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 30 listopada 2016 09:27:07 UTC+1 użytkownik Poldek napisał:

    > A przy nieco mniej dobrych rozwiązanie umowy oznacza konieczność
    > natychmiastowej spłaty niespłaconego kapitału.
    > Może wziąć teraz kredyt na spłatę tamtego.
    > Ciekawe, czy będzie zadowolony?
    Salezy jak mu kapitał do spłaty policzą. Jak przelicza wg kursu kiedy brał i odliczą
    dotychczasowe wpłaty to będzie zadowolony
    Albo nic nie będą przeliczać- na konto dostał 300tys pln to tyle przyjmą minus
    dotychczasowe wpłaty w pln. Franków przecież nikt nie widział;)
    Inny scenariusz- przedawnienie- umowa nieważna, 3 lata minęło, zobowiązanie się
    przedawniło



  • 152. Data: 2016-11-30 12:18:47
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Pete" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:o1m8qi$nd9$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 2016-11-30 o 09:26, Poldek pisze:
    >>>> W I instancji to sie nie liczy, podaj cos po apelacji.
    >>>> Poza tym ... a ma oddac we frankach, czy w zlotowkach ?
    >>>> Bo jak we frankach, to bank znow taki bardzo stratny nie bedzie
    >>>> ...
    >>
    >>> Przy dobrych wiatrach nic nie odda, jeszcze bank będzie musiał
    >>> zwrócić
    >>> raty.
    >
    >> A przy nieco mniej dobrych rozwiązanie umowy oznacza konieczność
    >> natychmiastowej spłaty niespłaconego kapitału.

    >Ciekawe na jakiej podstawie 'natychmiastowej'. Przecież brak umowy,
    >brak hipoteki, BTE, weksli czy czego tam jeszcze.
    >Bank może albo poprosić i ew zawrzeć nową umowę. Albo się bujać przez
    >kolejny sąd i komornika.

    No to z powodu uniewaznienia umowy bank poprosi o zwrot wyplaconej
    kwoty, to masz jak w banku :-)
    A Ty bedziesz prosil o zdjecie hipoteki, bo hipoteka jest faktem, mimo
    braku umowy :-)

    Choc z takim wyrokiem sad powienien wpis uniewaznic bez zgody banku.

    >W tym czasie rozsądny kredytobiorca upłynnia majątek po kątach i bank
    >go może pocałować tam, gdzie...

    Zdazy ? Sad hipoteke dlugo zdejmuje.

    >> Może wziąć teraz kredyt na spłatę tamtego.
    >> Ciekawe, czy będzie zadowolony?

    >Myślę, że do spłaty (po zaliczeniu wszystkich wpłąconych rat jako
    >spłata kapitału) zostanie mniej niż 50% pierwotnej kwoty kredytu.

    Przy kredycie na 30 lat z niskimi odsetkami, po ledwo 8 latach
    splacania ?
    Raczej wiecej ... spready podnosza.

    Ale co tu gdybac - poczekajcie spokojnie na apelacje.

    J.




  • 153. Data: 2016-11-30 13:07:39
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 30 listopada 2016 10:52:45 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

    > No wiesz, jak popatrzec w statystyki ... to w jednych bankach
    > namawiali skutecznie, a inne chyba nawet jednego takiego nie
    > udzielily.
    > Czyli zle namawialy, albo wcale nie namawialy, bo nie mialy w ofercie.
    Włoski PKO
    http://natemat.pl/174801,kredyty-walutowe-to-bylo-ka
    syno-polski-bank-tlumaczy-dlaczego-jako-jedyny-nie-w
    szedl-we-frankowe-hipoteki
    "TOMASZ BOGUSŁAWSKI, BIURO KOMUNIKACJI PEKAO SA
    Tuż po 2000 roku zapadła decyzja o nieudzielaniu kredytów walutowych. Nie pamiętam
    aby, była na ten temat jakaś specjalna narada. Niewątpliwie podjęcie tak kluczowej
    decyzji wymagało wszechstronnej analizy i szeregu spotkań. Bank kierował się
    doświadczeniem płynącym z innych krajów, np. z Wielkiej Brytanii z lat 70.,
    Australii, czy Włoch. Nie było żadną tajemnicą, że doświadczenia tych krajów z
    kredytami walutowymi były trudne"

    > >Wprost kłamali że na pln zdolność nie ma a na Chf jest.
    >
    > No, nie tak calkiem. rekomendacje KNF byly.

    Jak "doradca" zadaniowany na CHF powiedział Kowalskiemu :"nie ma pan zdolności w pln
    muszą byc CHF" to KNF o tym się raczej nie dowiedział. Nawet jak Kowalski tą zdolność
    miał w pln a doradca kłamał
    >

    > Owszem ... ale mogl sie odwrocic i wyjsc, jak mu sie zapisy nie
    > podobaly.

    A to zgoda. Ale Kowalski potzrebował mieszkanie, poszedł do banku tam nie
    negocjowali, odwrócił się i wyszedł, poszedł do drugioego banku a tam tez nie
    negocjują

    > Tu sie jeden kolega chwali, ze tak zrobil.

    Widocznie mu mieszkanie nie było potrzebne tak bardzo;)
    Wiem, wiem- banki swoimi reklamami, redaktory w gazetach itp wywoływali potrzeby w
    ludziach. Po to wymyślono marketing przecież
    Najkrótsza definicja marketingu brzmi ,,zaspokajać potrzeby, osiągając zysk"

    > Ale klient tak własnie chce.

    Marketing kreuje nasze potrzeby

    > Mieszkanie chce, a potem trzeba wykonczyc, meble jakies kupic, kuchnie
    > zrobic - a w portfelu pusto.
    > I co takiemu powiedziec - "nie stac pana/i, prosze przyjsc jak pan/i
    > usklada 100 tys", czy "50 tys dodatkowego kredytu to tylko 200 zl co
    > miesiac wiecej - a jak pan/i nie ma pieniedzy, to tanszego kredytu na
    > zagospodarowanie pan/i nigdzie nie dostanie".

    Myślę ze jako sprzedawca w instytucji finansowej dałbyś Sobie radę.

    > A jeszcze dodaj sytuacje na rynku mieszkaniowym - co chwila podwyzki
    > cen, jak nie wezmiiesz teraz, to za rok bedzie duzo drozej.

    W TV w radio w gazetach tez tak pisali

    > >Pamiętam wykresy kredytu i "planu oszczędnościowego' gdzie wychodziło
    > >że pomimo tego że kredyt na lat 35 to po 10 się to zbilansuje.

    > Ale w jakim sensie ?
    > Bo owszem, duzy kredyt w CHF, a zlotowki na lokacie ... to sie moglo
    > oplacac :-)

    Tam nie bawili się w wielki etłumaczenia i wyjaśnienia
    "Pana rata kredytu to w przeliczeniu 1200zł na 35lat, ale jak Pan u nas Plan
    Oszczędnosciowy(różnie to nazywali) wykupi i będzie dopłacał co miesiąc 300-400zł to
    po 10 latach oszczędności zrównają się z saldem kredytu" Tego typu gadki były i
    wykresy do tego. Instytucje kontrolowane przez Czarneckiego w tym prym wiodły


    > Ale to by musial poczekac pare lat, az kryzys wybuchl.
    > A jak teraz np kurs spadnie - to wypuszczac i przepraszac ?

    Jak oszustwo to oszustwo i nie wypuszczać;)

    > Znalem lepszych naciagaczy.
    Kilka lat temu kolezanka przez kilka miesięcy kilkadziesiąt tysięcy zarobiła- jeden z
    banków miał akcję "obniżania rat" frankowiczom. Wydzwaniali, namawiali do podpisania
    aneksu. Pracownik który doprowadził do podpisania takiego aneksu dostawał premię w
    granicach 2tys.
    Czy klientowi to się opłacało? Skoro bank sam proponował to raczej na tym nie tracił.
    a jak bank zyskał to tracił kto?

    >
    > Przeciez ma jawnie napisane w umowie, i to wcale nie gdzies daleko.
    > Czasem ma nawet jawnie napisane w kilku linijkach oferty.

    Kiedyś była chyba na tej grupie dyskusja o czytaniu umów. Znasz kogoś pracującego w
    instytucji finansowej czy chociażby w salonie z telefonami czy tv sat?
    Zapytaj ilu klientów czyta umowy przed podpisaniem
    To tak samo jak z "graniem na żądanie" w tmobile- kilkakrotnie przy przedłużaniu
    umowy powtarzałem ze mają to wyłączyć, konsultant potwierdzał. umowa przyszła, nowe
    warunki zaczęły obowiązywać i oczywiście granie włączone. Telefon na infolinie,a tam
    mi mówią ze przecież za darmo przez pierwszy miesiąc. Później tylko 32zł/mc. Ale
    uparty jestem i wyłączyli.
    Jednak często jak do ludzi dzwonie słyszę zamiast sygnału jakieś piosenki. Cześć
    pewnie świadomie to ma a cześć ma bo im włączyli i nie wiedza/ nie potrafią wyłączyć.

    Za jakieś 2-3 tyg kolejny abonament będę pewnie przedłużał. Zobaczę czy sytuacja się
    powtórzy;)

    > Ale jak bieda lub ambicja przyciśnie ... to sie patrzy, czy rate dasz
    > rade płacić.

    Ilu klientów patrzy i jest świadom że od 20% prowizji i drugie tyle ubezpieczenia
    jeszcze odsetki płacą? Bo prowizja i koszt ubezpieczenia potrącane są z kwoty kredytu
    przecież

    > Zreszta jak to Liwiusz pisze - 100zl na jeden dzien za piwo, to
    > straszne RRSO wychodzi :-)

    Kilkakrotnie pisałem(Ty się z tym nie zgadzałeś) że RRSO to złe narzędzie dla
    Kowalskiego zęby koszty porównać. Ale to moje zdanie
    >
    > Choc i banki potrafia, taka Miniratka w panstwowym lichwiarzu - "3*5 -
    > 5% odsetek, 5% prowizji, 5 rat" ... i RRSO 30% ...

    Nie dalej jak w ubiegły piątek mamy koleżanka mówiła ze w wyższej kulturze bankowości
    wzięła 45tys na 4,9%.
    Zaciekawiło mnie to. I okazało się że na 4,9% to jest 15tys a reszta na 9,49%. Tylko
    ze tego kobieta już świadoma nie była. Tak samo jak tego że "obowiązkowe"
    ubezpieczenie wcale obowiązkowe nie jest. A to ładnych kilka tys bo za cały okres
    kredytowania z góry.
    "Doradca" jej 4,9% w głowę "wbił".



  • 154. Data: 2016-11-30 13:14:56
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:o1m7jh$smc$...@n...chmurka.net...
    W dniu 30-11-2016 o 00:23, Krzysztof Halasa pisze:
    > Piotr Gałka <p...@c...pl> writes:
    >>> Nie sądzę aby przepisy dopuszczały istnienie w łazience gniazdka
    >>> nie
    >>> zabezpieczonego różnicówką,
    >> Przecież dopuszczają. Zresztą w wielu budynkach jest w dalszym
    >> ciągu
    >> 2-przewodowa instalacja aluminiowa.

    >Zatem widocznie dopuszczają coś sprzecznego z moimi przypuszczeniami
    >:(.

    Trudno, zeby przepisy wygraly z rzeczywistoscia.
    Nie mamy trzeciego kabla i co pan nam zrobi ?

    >U mnie gniazdka w łazience pod różnicówką (budowane jakieś 20 lat
    >temu).
    >Pisałem o tym, że elektryk zrobi instalację, a nie, że zrobił wieki
    >temu.

    Moze juz miales doprowadzony, 20 lat temu to juz nowozytne czasy, a
    moze dodal roznicowke tylko w lazience.

    >>> Większość według mnie nie miało bladego pojęcia, że dokonują
    >>> zakładu.
    >> Niestety posiadanie dowolnego kredytu (lub depozytu, i w ogóle
    >> czegokolwiek) to jest taki zakład. Nie ryzykuje tylko ten, kto nic
    >> nie
    >> ma.
    >
    >No to nadal nie jestem świadomy, że dokonałem zakładu.
    >W moim pojęciu zdecydowałem się na płacenie bankowi odsetek w
    >wysokości marży, a WIBOR traktuję jako odzwierciedlenie utraty
    >wartości waluty (PLN), ale tylko waluty. Zakładam, że wartość
    >towarów, pracy itp. nie zależy od wartości waluty i jak ona straci to
    >odpowiednio te wartości zostaną inaczej wyrażone w tej walucie.

    No i dokladnie tak myslac dochodzimy do wniosku, ze kredyt w CHF jest
    bezpieczny, bo przeciez nawet jak zlotowka poleci na pysk (czego
    wykluczyc nie mozna bylo), to nasze zarobki wyrazone w EUR pozostana
    :-)
    I towary wyrazone w EUR tez pozostana.
    A nawet jak sie euro mocno zdewaluuje, to wyrazone w CHF pozostana, bo
    Niemcy tez zaczna wiecej euro zarabiac, a w slad za nimi my :-)

    Niestety, wyszlo troche inaczej. Az tak bardzo inaczej nie, ale tempo
    zmian i dlugosc okresu przejsciowego mnie zaskoczyla.

    >Czyli uważam, że utrata wartości waluty jest obojętna z punktu
    >widzenia mojego układu z bankiem o kredyt.
    >Bardzo się mylę, czy tylko trochę?

    W kwestii WIBOR to nie wiem, temat na dluzsza analize.
    Ogolnie - chyba tak.

    Ale ma to jeden niuans.
    Powiedzmy ze wziales 100 tys kredytu na 30 lat. efektywne odsetki
    teraz wynosza 3%, co nam daje przy ratach zmiennych 3333 zl splaty
    kapitalu rocznie lub 278zl miesiecznie i odsetek 3000 rocznie 250 w
    pierszym miesiacu - bo potem spadaja.
    Przy ratach stalych proporcje beda inne, a problem wyjdzie jeszcze
    wiekszy.
    Ja mam w banku 100 tys na lokacie.

    I teraz milosciwie nam panujacy rzad doprowadza do inflacji i WIBOR
    sie robi 20%.
    Ja sie po roku spodziewam zobaczyc 20 tys wiecej na tej lokacie.
    Ty uslyszysz - rata kapitalowa bez zmian, ale odsetki to teraz 21% (bo
    marza) i co roku musi nam pan wplacic nie 3 tys odsetek, tylko 21 tys,
    1750/mc.
    A Twoje zarobki wzrosna tylko o 20 %.

    Problemu w zasadzie nie ma. Pan nam wplaci te 20% raty wiecej,
    powiedzmy 650 zl co miesiac, co nam da 7800 w ciagu roku, odsetek nie
    pokryje, wiec powiekszymy kapital o roznice, kredyt wzrosnie do
    113200.
    Ja mam 120 tys na koncie, bank ma 113 tys kredytu i 120 tys
    zabezpieczenia na hipotece.
    Cos chyba ze policzylem, bo bankowi strata wyszla, a nie powinna. A,
    tych 7800 w kasie. Wiec bank ma razem 121 tys i sie cieszy z zysku.
    W kolejnych latach bedziesz wplacal jeszcze wiecej, bo podstawa
    rosnie, ale zarobki rosna.

    Tylko ... z bankiem sie tak nie da. Tak ci policza raty, zeby kapital
    jednak spadal.
    I zamiast 528 zl raty zrobi sie 2000. Wytrzymasz ?

    A sytuacje gdy "splacam, splacam, a do splaty coraz wiecej" wytrzymasz
    ?
    Te 113 to relatywnie mniej niz 100 rok wczesniej.


    J.


  • 155. Data: 2016-11-30 13:17:38
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 30 listopada 2016 12:18:50 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

    > Przy kredycie na 30 lat z niskimi odsetkami, po ledwo 8 latach
    > splacania ?
    > Raczej wiecej ... spready podnosza.

    Tak na szybko policzyłem że jak ktoś wziął w 2006/2007 250tys w CHF na 30 lat to raty
    płacił w granicach 900zł-1500zł(w zalezności od Liboru i kursu CHF) Przyjmijmy
    pesymistycznie średną 1000zł
    10 lat spłat to w ratach spłacił 120tys pln do dzisiaj
    Wiec wg powyższego scenariusza to powinien bankowi oddać teraz 130tys pln
    >
    > Ale co tu gdybac - poczekajcie spokojnie na apelacje.

    Poczekajmy.
    Tyle że tych unieważnionych w pierwszej instancji umów jest coraz więcej.
    Lawina może ruszyć dopiero.
    Kancelarie prawne tez się dopiero tego uczą można powiedzieć;)


  • 156. Data: 2016-11-30 13:39:28
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 30 listopada 2016 12:18:50 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

    > Przy kredycie na 30 lat z niskimi odsetkami, po ledwo 8 latach
    > splacania ?
    > Raczej wiecej ... spready podnosza.
    https://pomocfrankowiczom.pl/?page_id=160

    Tu kalkulator znalazłem
    Można sobie posymulować



  • 157. Data: 2016-11-30 13:53:50
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:981e193b-51a6-4313-8258-876b1fab289d@go
    oglegroups.com...
    W dniu środa, 30 listopada 2016 12:18:50 UTC+1 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> Ale co tu gdybac - poczekajcie spokojnie na apelacje.

    >Poczekajmy.
    >Tyle że tych unieważnionych w pierwszej instancji umów jest coraz
    >więcej.

    Co chyba oznacza, ze w apelacjach przepadaja.

    >Lawina może ruszyć dopiero.
    >Kancelarie prawne tez się dopiero tego uczą można powiedzieć;)

    Sady apelacyjne tez moga zmienic zdanie ... ale nie wiem czy ich
    Ziobro do tego namowi :-)

    J.


  • 158. Data: 2016-11-30 13:59:53
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 30 listopada 2016 13:53:53 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

    > Co chyba oznacza, ze w apelacjach przepadaja.
    Az tak bardzo tematu nie sledze i nie znam wyników apelacji

    > Ziobro do tego namowi :-)
    Narzędzia ku temu ma: zlustruje sędziów, emerytury obniży itp;) Jedno nocne
    głosowanie wystarczy;))


  • 159. Data: 2016-11-30 14:31:39
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:6b08047f-f8ae-4f31-bc4a-0561da27aba5@go
    oglegroups.com...
    W dniu środa, 30 listopada 2016 10:52:45 UTC+1 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> No wiesz, jak popatrzec w statystyki ... to w jednych bankach
    >> namawiali skutecznie, a inne chyba nawet jednego takiego nie
    >> udzielily.
    >> Czyli zle namawialy, albo wcale nie namawialy, bo nie mialy w
    >> ofercie.
    >Włoski PKO

    Lepiej pisac PeKaO,

    >http://natemat.pl/174801,kredyty-walutowe-to-bylo-k
    asyno-polski-bank-tlumaczy-dlaczego-jako-jedyny-nie-
    wszedl-we-frankowe-hipoteki
    >"TOMASZ BOGUSŁAWSKI, BIURO KOMUNIKACJI PEKAO SA
    >Tuż po 2000 roku zapadła decyzja o nieudzielaniu kredytów walutowych.
    >Nie pamiętam aby, była na ten temat jakaś specjalna narada.
    >Niewątpliwie >podjęcie tak kluczowej decyzji wymagało wszechstronnej
    >analizy i szeregu spotkań. Bank kierował się doświadczeniem płynącym
    >z innych krajów, np. z >Wielkiej Brytanii z lat 70., Australii, czy
    >Włoch. Nie było żadną tajemnicą, że doświadczenia tych krajów z
    >kredytami walutowymi były trudne"

    No, ciekawe.

    Ale jak widac dalo sie.

    >> >Wprost kłamali że na pln zdolność nie ma a na Chf jest.
    >> No, nie tak calkiem. rekomendacje KNF byly.

    >Jak "doradca" zadaniowany na CHF powiedział Kowalskiemu :"nie ma pan
    >zdolności w pln muszą byc CHF" to KNF o tym się raczej nie
    >dowiedział.
    > Nawet jak Kowalski tą zdolność miał w pln a doradca kłamał

    Trzeba by sie doszukac rekomendacji z 2006, czy tam jednak nie bylo
    wymogow, z ktorych wynikalo, ze Kowalski tej zdolnosci w PLN nie mial/

    > Owszem ... ale mogl sie odwrocic i wyjsc, jak mu sie zapisy nie
    > podobaly.

    >A to zgoda. Ale Kowalski potzrebował mieszkanie, poszedł do banku tam
    >nie negocjowali, odwrócił się i wyszedł, poszedł do drugioego banku a
    >tam tez nie negocjują

    No widzisz, mowia Kowalskiemu, ze nie ma zdolnosci, a ten zamiast
    przyjac do wiadomosci, poszukac lepszej pracy lub tanszego mieszkania,
    to szuka lepszego banku :-)
    I pewnie jeszcze pyta "a co trzeba zrobic, zeby miec" :-)

    >> Tu sie jeden kolega chwali, ze tak zrobil.
    >Widocznie mu mieszkanie nie było potrzebne tak bardzo;)

    Wzial kredyt w zlotowkach.

    >> Mieszkanie chce, a potem trzeba wykonczyc, meble jakies kupic,
    >> kuchnie
    >> zrobic - a w portfelu pusto.
    >> I co takiemu powiedziec - "nie stac pana/i, prosze przyjsc jak
    >> pan/i
    >> usklada 100 tys", czy "50 tys dodatkowego kredytu to tylko 200 zl
    >> co
    >> miesiac wiecej - a jak pan/i nie ma pieniedzy, to tanszego kredytu
    >> na
    >> zagospodarowanie pan/i nigdzie nie dostanie".

    >Myślę ze jako sprzedawca w instytucji finansowej dałbyś Sobie radę.

    Ale to akurat szczera prawda :-)

    >> A jeszcze dodaj sytuacje na rynku mieszkaniowym - co chwila
    >> podwyzki
    >> cen, jak nie wezmiiesz teraz, to za rok bedzie duzo drozej.
    >W TV w radio w gazetach tez tak pisali

    No ba, w ogloszeniach i reklamach tez bylo widac, ze coraz drozsze .

    >> >Pamiętam wykresy kredytu i "planu oszczędnościowego' gdzie
    >> >wychodziło
    >> >że pomimo tego że kredyt na lat 35 to po 10 się to zbilansuje.
    >> Ale w jakim sensie ?
    >> Bo owszem, duzy kredyt w CHF, a zlotowki na lokacie ... to sie
    >> moglo
    >> oplacac :-)

    >Tam nie bawili się w wielki etłumaczenia i wyjaśnienia
    >"Pana rata kredytu to w przeliczeniu 1200zł na 35lat, ale jak Pan u
    >nas Plan Oszczędnosciowy(różnie to nazywali) wykupi i będzie dopłacał
    >co miesiąc
    >300-400zł to po 10 latach oszczędności zrównają się z saldem kredytu"
    >Tego typu gadki były i wykresy do tego. Instytucje kontrolowane przez
    >Czarneckiego w tym prym wiodły

    Cos podobnego wciskal tez DB do kredytu w PLN.
    Poczekamy, zobaczymy jak sie skonczy.

    >> Ale to by musial poczekac pare lat, az kryzys wybuchl.
    >> A jak teraz np kurs spadnie - to wypuszczac i przepraszac ?
    >Jak oszustwo to oszustwo i nie wypuszczać;)

    Jak spadnie po miesiacu, to przeciez fluktuacja, jak po roku to tez
    ...

    >> Znalem lepszych naciagaczy.
    >Kilka lat temu kolezanka przez kilka miesięcy kilkadziesiąt tysięcy
    >zarobiła- jeden z banków miał akcję "obniżania rat" frankowiczom.
    >Wydzwaniali,
    >namawiali do podpisania aneksu. Pracownik który doprowadził do
    >podpisania takiego aneksu dostawał premię w granicach 2tys.
    >Czy klientowi to się opłacało? Skoro bank sam proponował to raczej na
    >tym nie tracił. a jak bank zyskał to tracił kto?

    Ano, klient tracil, ale w gaszczu przepisow bankowych to moze i nie
    tak bardzo tracil.

    >> Przeciez ma jawnie napisane w umowie, i to wcale nie gdzies daleko.
    >> Czasem ma nawet jawnie napisane w kilku linijkach oferty.

    >Kiedyś była chyba na tej grupie dyskusja o czytaniu umów. Znasz kogoś
    >pracującego w instytucji finansowej czy chociażby w salonie z
    >telefonami czy tv sat?
    >Zapytaj ilu klientów czyta umowy przed podpisaniem

    W salonie nie bardzo jest czas, przy kurierze jeszcze mniej.
    Zreszta co innego umowa na 500zl, a co innego na 300 tys ..

    >To tak samo jak z "graniem na żądanie" w tmobile- kilkakrotnie przy
    >przedłużaniu umowy powtarzałem ze mają to wyłączyć, konsultant
    >potwierdzał. umowa przyszła, nowe warunki zaczęły obowiązywać i
    >oczywiście granie włączone.

    A do prokuratora nie zglosiles, czemu ? :-)

    Ale ... to swietny przyklad, ze jednak przeczytales umowe i to jeszcze
    przed podpisaniem.

    No widzisz, taki biznes, konsultant ma zawsze odpowiadac "tak,
    oczywiscie", a umowy chyba nawet nie moze zmienic.
    Pozamykac wszystkich ?
    Moze byloby lepiej, a moze gorzej, bo tu sie za 30 zl nauczysz, ze
    umowy sie czyta :-)

    >Telefon na infolinie,a tam mi mówią ze przecież za darmo przez
    >pierwszy miesiąc. Później tylko 32zł/mc. Ale uparty jestem i
    >wyłączyli.

    Mogles sam wylaczyc w dwie minuty.
    No ale klient co sie uprze zmusic do tego infolinie to cenny jest,
    tylko magnetofon musi miec dobry :-)
    Albo d* twarda - nie ma wymarzonego telefonu, umowa anulowana, z
    oszustami rozmawiac nie bede ... i podpisac druga w innym salonie :-)

    >Jednak często jak do ludzi dzwonie słyszę zamiast sygnału jakieś
    >piosenki.
    >Cześć pewnie świadomie to ma a cześć ma bo im włączyli i nie wiedza/
    >nie potrafią wyłączyć.
    >Za jakieś 2-3 tyg kolejny abonament będę pewnie przedłużał. Zobaczę
    >czy sytuacja się powtórzy;)

    Pewnie tak. W T-mobile to ma dluga tradycje, jeszcze Era zaczela.

    >> Ale jak bieda lub ambicja przyciśnie ... to sie patrzy, czy rate
    >> dasz
    >> rade płacić.

    >Ilu klientów patrzy i jest świadom że od 20% prowizji i drugie tyle
    >ubezpieczenia jeszcze odsetki płacą?

    A kogo to interesuje ? Rata jest rata, choc swiadomy klient moze
    spojrzec na RRSO.

    >> Zreszta jak to Liwiusz pisze - 100zl na jeden dzien za piwo, to
    >> straszne RRSO wychodzi :-)

    >Kilkakrotnie pisałem(Ty się z tym nie zgadzałeś) że RRSO to złe
    >narzędzie dla Kowalskiego zęby koszty porównać. Ale to moje zdanie

    IMO bardzo dobre. Bo wlasnie te wszystkie koszta uwzglednia (z
    wyjatkiem spreadow w bankach :-), i wprost na rate wplywa.

    A czy kredyt na 3 miesiace z RRSO 50% jest zly ... no coz, taki na 20%
    jest niewatpliwie lepszy.

    >> Choc i banki potrafia, taka Miniratka w panstwowym lichwiarzu -
    >> "3*5 -
    >> 5% odsetek, 5% prowizji, 5 rat" ... i RRSO 30% ...

    >Nie dalej jak w ubiegły piątek mamy koleżanka mówiła ze w wyższej
    >kulturze bankowości wzięła 45tys na 4,9%.
    >Zaciekawiło mnie to. I okazało się że na 4,9% to jest 15tys a reszta
    >na 9,49%. Tylko ze tego kobieta już świadoma nie była. Tak samo jak
    >tego że
    >"obowiązkowe" ubezpieczenie wcale obowiązkowe nie jest. A to ładnych
    >kilka tys bo za cały okres kredytowania z góry.
    >"Doradca" jej 4,9% w głowę "wbił".

    Ale wiesz ... ona glupia, czy program nauczania w szkolach zly ?
    Po to jest ustawowy wymog podawania RRSO, zeby ocenic oferte na
    pierwszy rzut oka. Ja nie mam problemu.

    J.


  • 160. Data: 2016-11-30 15:08:18
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:64948c5a-5356-430a-b908-9d64dbb4859e@go
    oglegroups.com...
    W dniu środa, 30 listopada 2016 13:53:53 UTC+1 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> Co chyba oznacza, ze w apelacjach przepadaja.
    >Az tak bardzo tematu nie sledze i nie znam wyników apelacji

    Banki chyba ciagle twierdza, ze w apelacji nikt jeszcze nie wygral.

    A frankowiczow i adwokatow pelno - jakby sie jakas furtka otworzyla,
    to na pewno by tysiace spraw naraz ruszylo.

    Ale prawa precedensow u nas nie ma, wiec jedna apelacja to za malo ...

    >> Ziobro do tego namowi :-)
    >Narzędzia ku temu ma: zlustruje sędziów, emerytury obniży itp;) Jedno
    >nocne głosowanie wystarczy;))

    Ale takie narzedzia budza tez "opor srodowiska" i niechec do "robienia
    PiS dobrze" :-)

    Chyba, ze kiedys srodowisko dojdzie do tego, ze bardziej zaszkodzi,
    jak pozwoli bankom przegrac :-)

    J.


strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 30 ... 40


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1