eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiSąd unieważnia kredyt frankowicza
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 393

  • 231. Data: 2016-12-04 10:28:23
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Artur Miller <n...@n...com>

    W dniu 2016-12-04 o 09:57, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2016-12-03, Artur Miller <n...@n...com> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> to Ci powiem z pierwszej ręki jak było. Pan Grzegorz T., sądząc po
    >> treści wizytówki dość wysoko umiejscowiony w strukturze bankowości
    >> detalicznej BRE Banku, pokazał ładny wykres pokazujący jak od X lat
    >> wartość CHF spada do PLN i tonem "oczywistej oczywistości" stwierdził,
    >> że niby dlaczego miałoby się to zmienić. Po czym podsunął do podpisania
    >> papierek stwierdzający, że klientowi wyjaśnił co to jest ryzyko kursowe
    >> i co się z nim wiąże.
    >
    > I to było Twoje jedyne źródło informacji, tak?
    >

    mowa jest o tym kto i jak wciskał kredyty a nie o tym co ja na ten temat
    wiedziałem.

    a.


  • 232. Data: 2016-12-04 10:30:06
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2016-12-03, Kris <k...@g...com> wrote:
    > W dniu sobota, 3 grudnia 2016 18:19:47 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
    >
    >> Ale klient jak bral jakis dziwny kredyt "we franku", to sie powinien
    >> zainteresowac co to znaczy. I zapewne doradca nie ukrywal, ze rata
    >> jest we franku ustalona, wplaca sie po kursie, a ze kursy sie
    >> zmieniaja, to kazde dziecko wie.
    >
    > Klient nie brał u Mietka w budzie "Tanie Pożyczki" tylko w instytucji zaufanie
    publcznego
    > https://www.knf.gov.pl/Images/Bank%20jako%20instytuc
    ja%20zaufania%20publicznego_tcm75-36396.pdf
    > RRSO powiadasz- na grupie "bankowej" piszemy to i wiedza większa, ale taki operator
    CNC, tokarz, mikrobiolog czy inny profesor nie musi sie na tym znać.

    http://finanse.wp.pl/kat,1033715,title,Niewiarygodne
    -jak-politycy-zmieniali-zdanie-w-sprawie-kredytow-we
    -frankach,wid,17699148,wiadomosc.html?ticaid=11833b
    "Pełniąca wtedy funkcję wicepremiera i ministra finansów Zyta Gilowska mówiła też, że
    ograniczenie
    w udzielaniu hipotecznych kredytów walutowych przez banki pogorsz sytuację obywateli
    i rekomendacja
    jest ,,projektem dyskusyjnym". - Wprawdzie zdaniem niektórych lekkomyślnie trochę
    korzystali
    z kredytów denominowanych w walutach obcych, ale moim zdaniem obywatele są dorośli i
    mają prawo
    do pewnej dozy lekkomyślności w podejmowaniu decyzji - mówiła minister."

    Są dorośli.

    > I poszli do doradcy w banku.

    A ten doradzał im zgodnie z tym jaka była wówczas wiedza.
    Tak, także w interesie banku.

    > Jak u mechanika auto naprawiasz to ufasz mu że zrobi to dobrze i Cię nie oszuka.

    Jak kupujesz samochód to sam się rozglądasz, a nie pytasz dealera samochodowego.
    A mechanika wybierasz sprawdzonego i poleconego przez znajomych.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 233. Data: 2016-12-04 10:33:14
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2016-12-04, Artur Miller <n...@n...com> wrote:

    [...]

    >>> że niby dlaczego miałoby się to zmienić. Po czym podsunął do podpisania
    >>> papierek stwierdzający, że klientowi wyjaśnił co to jest ryzyko kursowe
    >>> i co się z nim wiąże.
    >>
    >> I to było Twoje jedyne źródło informacji, tak?
    >
    > mowa jest o tym kto i jak wciskał kredyty a nie o tym co ja na ten temat
    > wiedziałem.

    No więc było to Twoje jedyne źródło informacji, czy nie?
    Znałeś termin "ryzyko kursowe", czy nie?

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 234. Data: 2016-12-04 11:03:12
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2016-12-04, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    [...]

    >> Spokojnie czekaly, bo sie jakos tam zbilansowaly, nawet, jesli w
    >> bilansach nie widac. I wcale im podwyzka do szczescia potrzebna nie
    >> byla.
    >
    > Nie wiem, mowie o tym, co czytałem.
    > Przeciez mogły pozyczac franki w jakims okresie, przeciez mogły dopiero
    > potem je spłacic, nikt nie twierdzi, ze robiły cały czas tak samo.

    Chyba w 2000 roku wyszła rekomendacja nakazująca posiadanie stosownych
    zabezpieczeń po stronie banku. Ergo bank nie mógł sobie powiązać kredytu
    do CHF i nie posiadać równocześnie jedynie zabezpieczenia depozytami
    w walucie polskiej.

    Więc to nie było jakieś mogły/nie mogły.

    > Ja tylko wiem, z tego co czytałem, ze tych franków w bilansach niektorych
    > banków się ciezko doszukać...

    Bo czytasz strony "anty-frankowe", a nie ekonomiczne.
    Tam próbują z frankowiczów zrobić naiwne owieczki.
    To tak jakbyś Rydzyka, czy Terlikowskiego pytał o antykoncepcję. :)

    Tu się starał Samcik to łopatologicznie wyjaśnić:
    http://samcik.blox.pl/2016/02/Tajemnica-CIRS-czyli-k
    redyt-frankowy-bez-franka.html

    A tu też coś:
    https://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/bankowos
    c/mocny-frank-snb-nbp-swap-banki-koszty/

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 235. Data: 2016-12-04 11:06:04
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Artur Miller <n...@n...com>

    W dniu 2016-12-04 o 10:33, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2016-12-04, Artur Miller <n...@n...com> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>>> że niby dlaczego miałoby się to zmienić. Po czym podsunął do podpisania
    >>>> papierek stwierdzający, że klientowi wyjaśnił co to jest ryzyko kursowe
    >>>> i co się z nim wiąże.
    >>>
    >>> I to było Twoje jedyne źródło informacji, tak?
    >>
    >> mowa jest o tym kto i jak wciskał kredyty a nie o tym co ja na ten temat
    >> wiedziałem.
    >
    > No więc było to Twoje jedyne źródło informacji, czy nie?
    > Znałeś termin "ryzyko kursowe", czy nie?
    >

    oczywiście, ze znałem.

    ale jest takie coś jak odpowiedzialność za wadliwy produkt, prawda?
    kupujesz coś, na przykład kuchenkę elektryczną. znasz ryzyka i
    niebezpieczeństwa, bo gorące i może oparzyć. dopóki niebezpieczeństwa są
    łatwe do oszacowania, to ok, oparzysz się, possiesz palec, rzucisz kurwą
    i jest spoko.

    ale pewnego dnia Twoja nowa kuchenka postanawia grzać bez limitu,
    powodując pożar całego domu. masz pretensje do siebie czy do producenta?
    przecież wiedziałeś, że kuchenka grzeje, to o co chodzi? Przecież znałeś
    termin "grzanie"? i znasz przypadki, że wadliwe kuchenki powodowały
    pożary? czy informacja o tym, ze grzeje pochodziła jedynie od sprzedawcy?

    a.


  • 236. Data: 2016-12-04 11:53:36
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2016-12-04, Artur Miller <n...@n...com> wrote:

    [...]

    >> No więc było to Twoje jedyne źródło informacji, czy nie?
    >> Znałeś termin "ryzyko kursowe", czy nie?
    >
    > oczywiście, ze znałem.

    No więc właśnie.

    > ale jest takie coś jak odpowiedzialność za wadliwy produkt, prawda?

    Ale tu nie mamy wadliwej usługi. Jest usługa za którą teraz się płaci
    więcej niż w 2007. Jak Ci gaz zdrożeje, to też kogoś winisz, że więcej
    masz zapłacić za rachunek?

    Rozumiem, że w momencie gdy Twój kredyt był tańszy niż analogiczny
    w PLN, to wszystko było ok?

    > kupujesz coś, na przykład kuchenkę elektryczną. znasz ryzyka i
    > niebezpieczeństwa, bo gorące i może oparzyć. dopóki niebezpieczeństwa są
    > łatwe do oszacowania, to ok, oparzysz się, possiesz palec, rzucisz kurwą
    > i jest spoko.

    "łatwe do oszacowania". O jak wygodnie. A kto zdecyduje czy coś jest łatwe
    do oszacowania? Co w terminie "ryzyko kursowe" wykracza poza pojęcia
    znane z podstawówki?

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 238. Data: 2016-12-04 12:00:51
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...

    > [...]
    >
    >>>> Co bedzie sie działo dalej - banku nie interesowało az tak bardzo,
    >>>> ryzyko po stronie klienta a dodatkowo przekonywano lientów ze
    >>>> ryzyka praktycznie nie ma.
    >>>
    >>> Demagogia.
    >>>
    >> Nie moja wina, ze fakty są dla ciebie demagogią.
    >
    > Przedstawianie części faktów jako jedynych faktów to jest demagogia.
    > Zamiast "banków nie interesowało" pisz "nikogo nie interesowało".
    >
    Alez klientów interesowało, być moze w stopniu niewystarczającym, być moze
    nieco naiwnie ale interesowało.
    Ale bank zapewniał ze ryzyka nie ma albo jest praktycznie zerowe.
    Banku nie interesowało z innego powodu - nawet jak to ryzyko wystąpiło, to
    nie ponoszą jego konsekwencji.

    > Nikt kto bierze kredyt nie przyjmuje do wiadomości ryzyka. Że może
    > stracić pracę, że może się zmienić koniunktura na rynku i zacznie
    > mniej zarabiać, że powaznie zachoruje, że oprocentowanie (WIBOR)
    > podskoczy a jego zarobki niekoniecznie itp. itd.

    Alez oczywiście ze bierze sie takie sprawy pod uwage.
    Tylko ze czasami nie ma wyboru.
    Gdzies trzeba mieszkać, a jeżeli rata = koszt wynajmu to zakup wydaje sie
    no brainerem.
    Do tego sa ubezpieczenia od straty pracy etc.
    Ale wszystkiego przewidziec nie jestes w stanie - inaczej bys z domu nie
    wychodził.
    A tu jeszcze masz mnóstwo zapewnien pisanych palcem po wodzie ze bedzie ok,
    co dodatkowo usypia Twoja czujnosc.
    >
    > A mimo to ludzie biorą kredyty. Nie dlatego że nie są świadomi
    > ryzyka, tylko dlatego że wierzą iż taka sytuacja nie nastąpi.
    >
    Gdybyśmy rozmawiali o zakupie telewizora, nowego samochodu, konsoli do gier
    czy np. robota kuchennego za 5 tysi to powiedziałbym pełna zgoda.
    Ale mieszkanie kupujesz nie tylko dlatego, ze chcesz ale dlatego, ze po
    prostu musisz gdzies mieszkac.

    >>>> To zen ie ma w tym tajemnicy nie zmienia faktu, ze to jest
    >>>> skandaliczne podejscie do tematu.
    >>>
    >>> Które wtedy wszystkim zainteresowanym pasowało.
    >>
    >> Dokładnie.
    >> Bankom bo miały wieksze zyski.
    >
    > Nie postrzegam pomnażania zysków jako czegoś złego.

    Ja tez nie. Wskazuje tylko motywy.
    >
    >> Klientom bo jeszcze nie wiedzieli z czym to jesć.
    >
    > Klientom, bo dzięki temu mieli coś, czego nie mogli mieć w innych
    > warunkach. I uwaga: NADAL to coś mają. Mieszkanie.
    >
    Na razie to banki maja mieszkania...

    >>> Nie BANK zapewniał, a WSZYSCY zapewniali. Eksperci, analitycy,
    >>> banki, inni klienci, politycy i media. Te dwie ostatnie grupy nawet
    >>> utrudniały nadzór instytucji i Twierdzenie "bank zapewniał" to jest
    >>> demagogia.
    >>
    >> Kazdy musi odpowiadac za siebie.
    >
    > O. W końcu odkryłeś? I dlatego, że śmiem podejrzewać klientów o
    > posiadanie mózgu śmiem twierdzić, że odpowiadają za swoje czyny.
    >
    Nie, smiesz twierdzic, ze bank mogł tego mózgu nie posiadac i dzieki temu
    teraz wykpić się od odpowiedzialnosci.

    >> W TV akurat równie czesto było słychac informacje, ze powinno sie
    >> brac w walucie w ktorej sie zarabia. Natomiast w bankach tylko
    >> franki, franki, franki.
    >
    > Bo klient szedł i chciał najtaniej. Kazdy dostawał to co chciał.

    Gdyby tak było to to dodatkowe nagabywanie na franki nie byłoby potrzebne.
    Ja nie wchodziłem do banku i nie mowiłem: chce franki.
    Mowiłem: chce mieszkanie.
    Franki proponował bank jako absolutny no bainer, pokazujac same korzysci
    tego rozwiazania ze znacznym zwiekszeniem zdolnosci włącznie.

    > A jedynymi wygranymi są tak naprawdę deweloperzy. :)
    >
    A to być moze. :)
    Ale trudno się ich winy doszukiwać w tym zestawie, prawda?

    > Banki swoje też dostały, trzeba było popatrzeć na wyniki finansowe.
    > Mają też więcej obowiązów i restrykcji, weszły kolejne rekomendacje.
    > Pośredników finansowych praktycznie zmiotło z rynku.
    > Co jeszcze chcesz? Żeby banki zmiotło z rynku, czy co?

    A skad taki pomysł?
    Twoim zdaniem, jeżeli banki poniosą czesc odpowiedzialnosci to splajtują?
    >
    > Bo na razie widzę, że bardzo chcesz by budżet państwa (my) zapłacił
    > frankowcom za ich lekkomyślne podejście do życia.
    >
    Nadal bede powtarzał ze banki, nie budzet.
    Budzet ewentualnie oberwie lekko rykoszetem bo koszt poniesiony przez banki
    zmniejszy podstawe opodatkowania banków.
    Ale to i tak niewielki koszt biorac pod uwage fakt, ze jak sam piszesz,
    politycy tez sa troche winni przez budowana atmosfere, niewystarczajacy
    nadzór etc.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napiecie
    ma nieprzerwanie wzrastać." Alfred Hitchcock


  • 237. Data: 2016-12-04 12:00:51
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Wojciech Bancer w...@g...com ...

    > [...]
    >
    >>> Nie. Ty chcesz by tylko i wyłacznie banki były winne. Całą dyskusję
    >>> w tą stronę sterujesz mówiąc jacy to analitycy niedobrzy, a klienci
    >>> to nieuświadomione owieczki. A to bzdura.
    >>>
    >> Wojtku, jeżeli tak odczytujesz moje wypowiedzi to źle je odczytujesz.
    >> Wina klientów jest juz przypisana. Obecnie w 100%
    >> wiec nie bede jej podkreslał bo i po co.
    >> Ja tylko uwazam, ze uczciwie bedzie szale pochylic troche w druga
    >> strone, zeby złapała pion. Wiec teraz w strone banków.
    >
    > Należy zakładać równowagę, tzn. że obie strony wiedziały co podpisują
    > i były świadome. W *indywidualnych* przypadkach można oceniać
    > niepoczytalność klientów, ich lekkomyślność i podważać umowy w sądach.
    > Wszystkie inne przypadki odbieram jak demagogię uzasadniąjącą skok na
    > kasę podatników.
    >
    Czyli 100% winy klientów.
    cóż, nie mogę się zgodzic z takim podejsciem, mam inne wyczucie
    sprawiedliwości.

    >>> Nikt nigdy nie twierdził, że banki nie ponoszą części winy.
    >>> Ale ponoszą winę niedoszacowania ryzyka (jak zresztą wszyscy),
    >>> a nie tego że klient nie rozumiał tego co kupuje (co teraz
    >>> się forsuje, by naciągnąć podatników).
    >>>
    >> Banki ponosza wine ale nie ponosza skutków.
    >
    > Oczywiście że ponoszą. Mocno spadły im zyski, mamy dużo więcej
    > regulacji. Co byś jeszcze chciał? Zmieść je z rynku? Czy może
    > zwolnić wszystkich pracowników? Co by Cię zadowoliło?
    >
    Ze co? Zyski? Z jakiego powodu im nagle spadły?
    Zaplaciły coś za swoje "nie do konca uczciwe praktyki" przy sprzedawaniu
    produktów frankowych?
    Nic na ten temat nie słyszałem, mozesz przyblizyc?

    >> Dla mnie to jest nieuczciwe.
    >
    > O tym decyduje sąd.
    > Narzucenie reguł ustawą spowoduje możliwość odzyskania pieniędzy
    > przez banki bezpośrednio od podatników (skarbu państwa).
    >
    Nieprawda.
    Czy coś uwazam za nieuczciwe czy nie - decyduję ja. ;-)
    Ty sie mozesz ze mna zgodzic lub nie, mozesz stwierdzic ze winni sa
    wszyscy, mozesz wreszcie stwierdzic ze owszem kłamali czego sam byłes
    swiadkiem ale własciwie to normalne ze kłamia i nie ma co miec do nich o to
    pretensji.
    tu po prostu róznimy się w swojej definicji uczciwości.
    A dopiero potem sad moze potwierdzic nieuczciwośc badz nie, odwrócic skutki
    lub nie, ale to dopiero kolejny krok.

    Co do narzucania ustawa juz sie wypowiadałem, wiec nie bede sie powtarzał.


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    ...i to by było na tyle
    Jan T. Stanisławski


  • 239. Data: 2016-12-04 12:09:52
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)

    Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> writes:

    >> Przedstawianie części faktów jako jedynych faktów to jest demagogia.
    >> Zamiast "banków nie interesowało" pisz "nikogo nie interesowało".
    >>
    > Alez klientów interesowało, być moze w stopniu niewystarczającym, być moze
    > nieco naiwnie ale interesowało.

    Nie. Jeśli Cię coś interesuje to to sprawdzasz.
    Klienci mało, że nie sprawdzali, to jeszcze aktywnie protestowali
    przeciwko tym, którzy próbowali im otworzyć oczy.

    KJ

    --
    http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/
    "Indecision is the basis of flexibility"
    -- button at a Science Fiction convention.


  • 240. Data: 2016-12-04 12:12:20
    Temat: Re: Sąd unieważnia kredyt frankowicza
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2016-12-03 o 20:06, J.F. pisze:
    > Ale jak mowilem - wszystkich bys musial zamknac.
    >
    > Prokuratora pierwszego, bo jak mowi "mamy dowody, przyznaj sie, to
    > dostaniesz mniejszy wyrok", to przeciez w celu korzysci majatkowej -
    > uznanie, premia, awans :-)
    >
    > Ba, prezydenta bys musial zamknac, bo niby czemu mowil, ze pomoze
    > frankowiczom.
    > A nie pardon, to musi byc rozporzadzenie mieniem, a nie glosem
    > wyborczym ... choc jakby tak spojrzec w przyszlosc - ten glos i na
    > mienie bedzie mial wplyw :-)


    To trzeba ten paragraf zlikwidować/zmieć jego treść/zawęzić
    odpowiedzialność. Coś z nim zrobić.

    Obecnie wszyscy go olewają bo skoro można podciągnąć każdego
    marketingowca to trzeba pół kraju wsadzić.

    Co będzie jak następnym razem tak samo zaczniemy traktować np. prawo do
    własności. Każdy kradnie, każdego okradają więc po co z tym walczyć.
    Lepiej się będziemy czuli jak kradzież uznamy za dopuszczalną :-)

    z

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 40


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1