-
1. Data: 2007-10-08 23:56:50
Temat: Samo spłacająca się karta kredytowa...?
Od: l...@g...com
Witam
Nie jestem zbyt biegły jeśli chodzi o działanie kk i generalnie
bankowość. Ale czy jest jakaś możliwość aby uzyskać efekt jak w
temacie lub podobny? Tzn. np. wypłacam połowę limitu karty na początku
miesiąca, pod koniec spłacam ten kredyt pozostałymi środkami z limitu,
itd. przez kolejne miesiące. Coś takiego zadziałało by chyba tylko
wtedy, gdyby limit odnawiał się w pełni po każdym miesiącu. Zdaje się
jednak, że banki odnawiają limit kredytowy tylko o tę kwotę o jaką
spłacę zaciągnięty kredyt. A może są jakieś, które działają tak jak w
optymistycznym założeniu?
Generalnie, to czy istnieje jakiś sposób aby pofunkcjonować parę
miesięcy "na kredyt", żeby później nie trzeba było spłacać jakiejś
wielkiej sumy pieniędzy? Czy można utworzyć taki "łańcuch", że
pożyczam jakieś mniejsze pieniądze, spłacam je innymi pożyczonymi,
itd. w następnych miesiącach, a na końcu zostaje do spłacenia tylko ta
mniejsza kwota? Czy coś takiego w ogóle ma sens...?
Jestem świeżym absolwentem i nie nastawiam się, że w ciągu roku znajdę
jakąś dobrze płatna pracę, a z czegoś trzeba żyć...
Pozdrawiam
-
2. Data: 2007-10-09 07:47:45
Temat: Re: Samo spłacająca się karta kredytowa...?
Od: "RobertS" <b...@p...pl>
Za bardzo kombinujesz. Weź sobie kartę, które przez kilka miesięcy ma
zerowe oprocentowanie kredytu (kk money.pl). W każdym miesiącu spłacasz
tylko kwotę minimalną (5% zadłużenia) a po 3 miesiącach wszystko bez
odsetek.
pozdr.
RS
-
3. Data: 2007-10-09 08:04:54
Temat: Re: Samo spłacająca się karta kredytowa...?
Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>
> a po 3 miesiącach wszystko bez
> odsetek.
I wtedy dopiero może zaboleć jak z pensji braknie.
/*-+
-
4. Data: 2007-10-09 08:12:27
Temat: Re: Samo spłacająca się karta kredytowa...?
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 9 Paź, 10:04, "*piotr'ek*" <p...@g...pl> wrote:
> > a po 3 miesiącach wszystko bez
> > odsetek.
>
> I wtedy dopiero może zaboleć jak z pensji braknie.
>
Dokladnie.
Na szczescie jako absolwentowi bez pracy KK mu narazie nie grozi.
Bezpieczniejszy moze bylby rozsadnie wykorzystywany i splacany przy
jakichkolwiek wplywach debet w koncie - jesli juz ktos planuje sie
zadluzac. Ale bez pewnych widokow zatrudnienia na przyszlosc - to i to
jest bardzo niebezpieczne i kosztowne.
-
5. Data: 2007-10-09 08:45:00
Temat: Re: Samo spłacająca się karta kredytowa...?
Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>
> Bezpieczniejszy moze bylby rozsadnie wykorzystywany i splacany przy
jakichkolwiek wplywach debet w koncie
Debet jeszcze gorszy bo w wielu wypadkach niespłacalny bo nikt nie naciska
na jego spłacenie. Jak już KK to z limitem mniejszym niż pensja i nie będzie
problemów. A te100 dni bez odsetek i takie am to zwykłe rżnięcie naiwnych
klientów w nadziei, że ileś tam % po tych 100 dniach nie spłaci całości, a
wtedy DUP odsetki kosmiczne im się przywali.
Ja mam od 4 lat KK i z limtu 2 tys zł wykorzystuję ok. 500-800 zł/m-c i
twardo nie wykorzystuję reszty, aby po 35 dniach nie znaleźć ręki swej w
nocniku.
/*-+
-
6. Data: 2007-10-09 10:05:24
Temat: Re: Samo spłacająca się karta kredytowa...?
Od: Piotr L <l...@g...com>
On 9 Paź, 10:12, krzysztofsf <k...@w...pl> wrote:
>
> Dokladnie.
> Na szczescie jako absolwentowi bez pracy KK mu narazie nie grozi.
>
Ja raczej myślałem, że rodziców bym namówił...
Nie chcę od nich cały czas doić kasę, a pewnie jeszcze sporo potrwa
zanim zacznę zarabiać jakieś poważniejsze pieniądze.
A z tym w pełni odnawialnym limitem kredytowym, po spłaceniu części
zadłużenia, czy to jest jakieś pobożne życzenie, czy może są takie
banki?
PS Czy moja inicjująca temat wiadomość jest widoczna? Przez przypadek
ją usunąłem i teraz jej nie widzę, ale Wy chyba ją widzicie, skoro
odpowiadacie...
Pozdrawiam
Piotr
-
7. Data: 2007-10-09 10:21:28
Temat: Re: Samo spłacająca się karta kredytowa...?
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 9 Paź, 12:05, Piotr L <l...@g...com> wrote:
> On 9 Paź, 10:12, krzysztofsf <k...@w...pl> wrote:
>
>
>
> > Dokladnie.
> > Na szczescie jako absolwentowi bez pracy KK mu narazie nie grozi.
>
> Ja raczej myślałem, że rodziców bym namówił...
Bez sensu - na koniec mozesz ich zostawic z zabagniona karta, duzymi
odsetkami i wpisem w BIK.
> Nie chcę od nich cały czas doić kasę, a pewnie jeszcze sporo potrwa
> zanim zacznę zarabiać jakieś poważniejsze pieniądze.
To podejdz do sprawy po mesku i nie doj kasy, a pozyczaj - jak beda ci
wplacac na konto, to latwo bedzie podsumowac, zeby zaczac kiedys
oddawac.
> A z tym w pełni odnawialnym limitem kredytowym, po spłaceniu części
> zadłużenia, czy to jest jakieś pobożne życzenie, czy może są takie
> banki?
Tak to tylko w Erze ;)
Ta czesc twojej wypowiedzi jest prawidlowa
"Zdaje się
jednak, że banki odnawiają limit kredytowy tylko o tę kwotę o jaką
spłacę zaciągnięty kredyt. "
> PS Czy moja inicjująca temat wiadomość jest widoczna? Przez przypadek
> ją usunąłem i teraz jej nie widzę, ale Wy chyba ją widzicie, skoro
> odpowiadacie...
Na jednych serwerach jest, na innych nie ma .
-
8. Data: 2007-10-09 14:28:28
Temat: Re: Samo spłacająca się karta kredytowa...?
Od: Michal Kolodziejczyk <m...@w...pl>
Piotr L wrote:
> On 9 Paź, 10:12, krzysztofsf <k...@w...pl> wrote:
>> Dokladnie.
>> Na szczescie jako absolwentowi bez pracy KK mu narazie nie grozi.
>>
>
> Ja raczej myślałem, że rodziców bym namówił...
> Nie chcę od nich cały czas doić kasę, a pewnie jeszcze sporo potrwa
> zanim zacznę zarabiać jakieś poważniejsze pieniądze.
To bylby jeden z wiekszych bledow w Twoim zyciu. Karty kredytowe nie sa
za darmo, wiec oprocz tego co i tak bys wydal, dodatkowo musisz zaplacic
oplaty za uzywanie karty, plus ew. dodatkowe za opoznienia w splatach
itp. Jesli chcialbys karte tylko po to, by miec wiecej pieniedzy - ta
"nadwyzke" zauwazysz tylko na poczatku, potem wszystko wroci do "normy"
- oprocz tego ze bedziesz musial splacac karte i ew. odsetki.
Na taki pomysl "oscylatora" wpadlo juz wielu przed Toba, rowniez
znacznie bogatszych. W sieci pelno jest historii ludzi ktorzy nie byli w
stanie splacic swoich kart kredytowych - czesto mimo ze zarabiali tyle,
ze takich pieniedzy nigdy nie widziales.
Moja propozycja jest taka: chcesz miec limit na 2 tys PLN? Odloz sobie
te 2 tys (popracuj, odkladaj itp), a potem pozyczaj od siebie (i splacaj
sobie) - zobaczysz jak to jest zyc na kredyt, ale przynajmniej bez
przykrych konsekwencji w razie problemow.
Reasumujac: nie kombinuj, w dluzszym okresie zawsze stracisz. Lepiej
oszczedzaj zamiast wydawac cudze (rodzicow) pieniadze. Wydawanie cudzych
pieniedzy na kredyt zawsze konczy sie zle (tylko politycy o tym
zapominaja :( )
miko