Jeżeli kasjerki nie sprawdzają podpisu albo nie dają slipa do podpisania
to IMHO nie jest ich wymysł tylko zalecenie kierownictwa sklepu....

Mnie się kilka razy zdarzyło, że musiałem się podpisywać 2x bo się
podpis nie spodobał i tylko raz na stacji benzynowej podpisu wcale nie
chcieli.

--
pozdr.
RobertS
GG:32360

do góry

Thu, 14 Jun 2007 15:20:08 +0200, w
<p...@h...net>, Bartosz 'xbart' Nowakowski
<b...@h...net> napisał(-a):

> Dnia Thu, 14 Jun 2007 15:15:04 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):
>
>
> > Bardzo dobrze. Dla mnie oznacza to większe bezpieczeństwo. Dla sklepu
> > - duże ryzyko, ale to ich problem.
>
> Większe bezpieczeństwo?

W przypadku fraudu bank nie będzie mógł twierdzić, że "podpis nie zgadza się".

do góry

Użytkownik "Bartosz 'xbart' Nowakowski" <b...@h...net> napisał w
wiadomości news:pan.2007.06.14.13.20.08.696783@hashzero.net...
> Dnia Thu, 14 Jun 2007 15:15:04 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):
>
>
>> Bardzo dobrze. Dla mnie oznacza to większe bezpieczeństwo. Dla sklepu
>> - duże ryzyko, ale to ich problem.
>
> Większe bezpieczeństwo?

Jak bylem u Szwedow jedna rzecz mnie zaskoczyla. W kazdym lidlu itp.
sklepikach kazdy kto placil karto pokazywal dowod 'bez wezwania' - tam jest
po prostu taki zwyczaj. Jak kto bedzie chial skorzystac ze skradzonej karty
nauczy sie podpisu w stopniu zadowalajacym - dowod ze zdjeciem (zwlaszcza te
nowe) jest juz jednak duzo trudniej podrobic. Nie jestem pewien jak jest
przy podpisywaniu PINem u Szwedow, ale u Francuzow to jest ogolne
przyzwolenie na placenie kartami cudzymi (znajomy placil karta zony bez
problemow) - no ale u nich wszyskie rodzime karty bylu z chipem i PINami -
jak robilem zakup w Carefourze to musialem isc do kierowniczki kas, bo
zwykla nie wiedziala co zrobic z karta bez chipa :D Taka dygresja w kwestii
bezpieczenstwa u innych....
Pozdr.
M.

do góry

RobertS <b...@x...pl> writes:

> Jeżeli kasjerki nie sprawdzają podpisu albo nie dają slipa do
> podpisania to IMHO nie jest ich wymysł tylko zalecenie kierownictwa
> sklepu....

Z tym "sprawdzaniem" to nie wiem bo kasjerka nie jest po prostu
w stanie niczego takiego przeprowadzic, natomiast oczywiscie
niepodpisywanie kwitow przy malych kwotach to norma w wielu
miejscach, zwlaszcza jesli w sklepie sa kamery.
--
Krzysztof Halasa

do góry

"RobertS" <b...@x...pl> wrote in message
news:f4qok6$ukj$2@node4.news.atman.pl...
>
>>> W ciagu 5 ostatnich dni juz trzy sklepy nie pobraly ode mnie podpisu na
>>> slipie. To taka jakas nowa moda ? I jak sie to ma do bezpieczenstwa
>>> autoryzowania zakupow podpisem ?
> mialem to samo, platnosc >100zl na stacji PKN Orlen (Bliska) i pomimo
> tego, ze bylo na to miejsce na slipie sprzedawca nie wymagal ode mnie
> podpisu...
>
>
>
>
>> Uzasadnienie jest bardzo proste: czas kasjerki spędzony na weryfikacji
>> podisu jest droższy niż ewentualne zwrócenie kasy w przypadku reklamacji.
> jakiej weryfikacji? w 95% podpisujesz sie i nikt na podpis nawet nie
> spojrzy...

Podpisywanie się klienta to conajmniej połowa towarów zeskanowanych od
nastepnego klienta.

do góry

"Mithos" <f...@a...pl> wrote in message
news:f4qpl6$69g$1@nemesis.news.tpi.pl...
> witek wrote:
>> Mają kwotę po niżej której nie chcą podpisu.
>> Na własne ryzyko.
>> Zdaża się to bardzo często w dużych supermarketach.
>
> Bylem jedyna osoba w sklepie wczoraj :)
>
> Drugi zakup, godzina przed 20, niewielki sklep osiedlowy, na 3 czynne
> kasy, bylo tylko dwoch klientow.
>
>> Uzasadnienie jest bardzo proste: czas kasjerki spędzony na
>> weryfikacji podisu jest droższy niż ewentualne zwrócenie kasy w
>> przypadku reklamacji.
>
> Czy ja wiem ? Kupowalem za ok 50-60 zl. Czy kasjerka na minute zarabia az
> tyle ?
>

Kasjerkę mało obchodzi czy to sie opłaca czy nie, tylko robi to co jej
szefostwo kazało.

do góry

"Mithos" <f...@a...pl> wrote in message
news:f4queq$a5a$1@atlantis.news.tpi.pl...
> LPoD wrote:
>> Błędnie zakładacie, że każdy klient, który nie złoży podpisu,
>> będzie "edukował" kasjerki, składając reklamację. ;)
>
> Ktos jednak powinien ten personel wyedukowac.

edukatorów ta metodą po prostu powinno sie wsadzać i już.

do góry

"RobertS" <b...@p...pl> wrote in message
news:8d0a3fd6a7575e12e7e904aadbc5f051@news.home.net.
pl...
>
>> Dziwne. Może sklepy są na tyle zadufane w sobie, znaczy w monitoring,
>> który na pewno wystarczy, albo podpisali jakieś umowy z bankami i
>> płatności do jakiejś kwoty, powiedzmy 100zł, sobie odpuszczają
>> totalnie bo nie ma to znaczenia.
>>
>> --
>> xbartx - Xperimental Biomechanical Android Responsible for Thorough
>> Xenocide
>
> poczekajmy aż będzie jakaś grubsza afera, że ktoś zapłacił w sklepie
> skradzioną kartą a kasjerka nawet nie wymagała od niego podpisu, wtedy
> bedzie sie dzialo...
>
Nic sie nie będzie działo.
Jeśli takie miała polecenie, to sklep odda pieniądze i będzie jechał dalej.

do góry

"Bartosz 'xbart' Nowakowski" <b...@h...net> wrote in message
news:pan.2007.06.14.10.52.13.616011@hashzero.net...
> Dnia Thu, 14 Jun 2007 12:30:09 +0200, Mithos napisał(a):
>
>> To moze faktycznie trzeba ich "edukowac" ? :) A uzyskane w ten sposob
>> kwoty
>> oddac na schronisko, sieroty czy cos.
>
> Co najwyżej można złożyć reklamację w banku, że tu a tu
> niedopełniają formalności* - inaczej nie widzę tej "edukacji".

jakich formalności?

do góry

"Kamil Jońca" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:f4r6mn$jup$1@inews.gazeta.pl...
> Mithos pisze:
>> Bartosz 'xbart' Nowakowski wrote:
>>> A być może jest i tak, że to zwykłe niedbalstwo pracowników.
>>
>> To moze faktycznie trzeba ich "edukowac" ? :) A uzyskane w ten sposob
>> kwoty oddac na schronisko, sieroty czy cos.
>
> Co to znaczy "uzyskane" ?

poszukaj w kodeksie karnym

do góry