-
41. Data: 2007-10-16 14:16:13
Temat: Re: Sposób na pułapkę
Od: " " <n...@g...SKASUJ-TO.pl>
Jan Strybyszewski <g...@o...pl> napisał(a):
> Wielka plyta z lat 70-75 sie obronni ale ta z lat 80dzistaych to juz
> pelna prowizora. Mieszkania z wielkiej plyty musza staniec do rozsadnych
> granic
Pięć lat temu wszystko to było tak samo aktualne jak dziś. Też było dużo
takich, co mówili, że "musi stanieć". A cholera musiało, a nie staniało..
Tylko zdrożało o parę razy.
Bloki z lat 50-tych to też prowizorka. Z 60-tych też. O 40-tych nie mówię, bo
to sklecone z rozbiórkowych cegieł po ruinach. Budynki przedwojenne, to już
starocie, obrastające pleśnią i zapadające się w ziemię. Te z lat 90-tych to
tandetne technologie, niedopracowane i sfuszerowane, już wymagają poważnych
remontów. Współcześnie budowane jak najszybciej i jak najmniejszym kosztem...
Obawiam się, że w konkurencji trwałości, bloki z betonu mają jednak
największe perspektywy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
42. Data: 2007-10-16 16:28:33
Temat: Re: Sposób na pułapkę
Od: Poldekk <n...@g...pl>
Jan Strybyszewski wrote:
>
> Poldekk pisze:
>
> > W Berlinie jest ten problem, że mieszkań jest duuużo, a ludzi mało, bo
> > uciekli do zachodnich landów. Jeżeli chodzi Ci o Warszawę, to jeszcze
> > dłuuugo nie będzie tu nadmiaru mieszkań. Szczególnie, że buduje się
> > wolno, a ludzi przybywa szybko. I Ci, którzy przybywają, to po to, aby
> > zarabiać tu pieniądze. Tymczasem z Belina ta - nazwijmy to - dynamiczna
> > tkanka uciekła na zachód.
>
> Berlin jest stolica Niemiec i Warszawie do Berlina to jeszcze daleko.
Ciekawe jakie jest średnia ilość m2 na jednego mieszkańca Berlina, w
stosunku od średniej ilości m2 przypadających na 1 mieszkańca Warszawy?
Oraz ile jest średnio izb mieszkalnych na osobę w Berlinie, a ile w
Warszawie? Ostatnio sprawdzałem dane dla Polski i wychodziło, że w
dużych miastach w Polsce jest przeciętnie coś ok. 1 izby na osobę.
Danych dla Berlina nie znam. Ale obawiam się, że sporo więcej. Pobieżna
obserwacja z wizyt u znajomych Niemców w Berlinie wskazuje, że są tam
znacznie mniej ściśnięci niż Warszawiacy.