-
1. Data: 2009-04-01 22:54:38
Temat: Re: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: Tomasz <toudi!@geckon!!!.net>
MarekZ pisze:
> Użytkownik "Miroro" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:gr30h5$c1d$1@mx1.internetia.pl...
>
>> no tu się zgodzę i w zasadzie rozumiałem to w ten sposób, ale mam
>> jedno pytanie.
>> Zakładając że spread banku wynosi 40 gr. Kurs CHF jest dajmy na to 3
>> pln. Czy to oznacza że dany bank będzie miał kurs kupno sprzedaż =
>> 2,80/3,20? czy może być np. 2,95/3,35?
>
> Standardowo banki konstruują kursy kupna i sprzedaży jako ustalony
> procent kursu średniego (być może są od tej zasady wyjątki). Realizacją
> tej zasady przy kursie równowagi 3,000 i załozonym spreadzie kwotowym
> 0,4000 są kursy takie jak podałeś czyli 2,8000 i 3,2000. Takiego
> przesunięcia jak piszesz w praktyce nie może być (byłyby możliwe
> strategie arbitrażowe).
standardowo to wiesz... poszukaj co to jest i jak jest wyznaczany kurs
sredni NBP.
standardowo to kurs sredni NBP jest srednim kursem z 10(?)polskich
bankow o godzinie 11(?) czasu polskiego... Przejrzyj sobie wachania CHF
w PEKAO w kontekscie kursu sredniego NBP - podpowiem, bywalo ze
splacalem po kursie nizszym niz sredni NBP z dnia,a bywalo ze splacalem
po kursie bliskim kurs sredni + caly spread.
co nie zmienia faktu, ze sa banki (GE?) gdzie kurs splaty jest liczony
od kursu sredniego NBP i spreadu i jest staly w ciagu dnia (albo zmienia
sie tylko o okreslonych i ustalonych porach... w PEKAO bywalo ze
aktualizacja byla co 15minut ;) takie rodeo mi zafundowali :) ), ale
nie kojarze (i raczej watpie ) czy kurs sredni NBP wypada dokladnie w
polowie miedzy kursem sprzedazy i kupna w GE.
--
Tomasz CHF :)
-
2. Data: 2009-04-02 17:59:52
Temat: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: "Miroro" <m...@t...pl>
Witam,
czytałem powyżej wątek o spreadzie na CHF. Zastanawia mnie jedno i może ktoś
mnie oświeci. Brałem kredyt 2 lata temu i z tego co rozumiem (na moje oko)
to jaki spread jest dzisiaj mnie zupełnie nie dotychy. Kredyt miałem
przeliczony po odpowiednim kursie w czasie jego brania, a teraz spłacam po
oczywiście wyższym. Cała "wtopa na spredzie już mnie dotknęła jednorazowo na
początku. Teraz to czy frank w banku jest po 3,05 czy może po 1 zł (kupno)
nie ma dla mnie znaczenia. Liczy się po ile bank sprzedaje bo po tyle
liczona mi jest rata.
Czy moje rozumowanie jest słuszne?
pozdrawiam
miroro
-
3. Data: 2009-04-02 18:05:20
Temat: Re: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "Miroro" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:gr2v24$qg2$1@mx1.internetia.pl...
> Czy moje rozumowanie jest słuszne?
Jest niesłuszne.
Jak jest większy spread, to kurs po którym ty teoretycznie kupujesz w banku
CHF, które bankowi oddajesz, jest bardziej odległy od aktualnego kursu
równowagi (kursu średniego), a zatem aby kupić te franki musisz wydać więcej
PLN niż przy mniejszym spreadzie a takim samym kursie średnim.
-
4. Data: 2009-04-02 18:27:01
Temat: Re: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: "Miroro" <m...@t...pl>
Użytkownik "MarekZ" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:gr2u9j$7ht$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Użytkownik "Miroro" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:gr2v24$qg2$1@mx1.internetia.pl...
>
> Jak jest większy spread, to kurs po którym ty teoretycznie kupujesz w
> banku CHF, które bankowi oddajesz, jest bardziej odległy od aktualnego
> kursu równowagi (kursu średniego), a zatem aby kupić te franki musisz
> wydać więcej PLN niż przy mniejszym spreadzie a takim samym kursie
> średnim.
no tu się zgodzę i w zasadzie rozumiałem to w ten sposób, ale mam jedno
pytanie.
Zakładając że spread banku wynosi 40 gr. Kurs CHF jest dajmy na to 3 pln.
Czy to oznacza że dany bank będzie miał kurs kupno sprzedaż = 2,80/3,20? czy
może być np. 2,95/3,35?
Jeżeli jest to w miarę dowolne przesunięcie spreadu względem kursu średniego
to znowu bank windując kurs zakupu może zaserwować minimalny spread (np. 5
gr) a i tak bedzie zdzierał z już spłacających. Oczywiście nie łupnie wtedy
mocno tych co właśnie biorą kredyty.
Prawda to?
-
5. Data: 2009-04-02 18:37:40
Temat: Re: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "Miroro" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:gr30h5$c1d$1@mx1.internetia.pl...
> no tu się zgodzę i w zasadzie rozumiałem to w ten sposób, ale mam jedno
> pytanie.
> Zakładając że spread banku wynosi 40 gr. Kurs CHF jest dajmy na to 3 pln.
> Czy to oznacza że dany bank będzie miał kurs kupno sprzedaż = 2,80/3,20?
> czy może być np. 2,95/3,35?
Standardowo banki konstruują kursy kupna i sprzedaży jako ustalony procent
kursu średniego (być może są od tej zasady wyjątki). Realizacją tej zasady
przy kursie równowagi 3,000 i załozonym spreadzie kwotowym 0,4000 są kursy
takie jak podałeś czyli 2,8000 i 3,2000. Takiego przesunięcia jak piszesz w
praktyce nie może być (byłyby możliwe strategie arbitrażowe).
Bank może taki manewr zastosować, jeśli kurs dla kredytów jest inny niż dla
innych operacji. Na rynku takie ustawienie kursów prawdopodobnie puściłoby
bank "z torbami" w ciągu kilkudziesięciu godzin, chyba że widelki spreadowe
byłyby naprawdę gigantyczne.
> Jeżeli jest to w miarę dowolne przesunięcie spreadu względem kursu
> średniego to znowu bank windując kurs zakupu może zaserwować minimalny
> spread (np. 5 gr) a i tak bedzie zdzierał z już spłacających. Oczywiście
> nie łupnie wtedy mocno tych co właśnie biorą kredyty.
Nie da rady. :)
-
6. Data: 2009-04-03 06:11:42
Temat: Re: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: "MarekZ" <m...@i...pl>
Użytkownik "Tomasz" <toudi!@geckon!!!.net> napisał w wiadomości
news:gr3fin$h4q$1@node2.news.atman.pl...
>> Standardowo banki konstruują kursy kupna i sprzedaży jako ustalony
>> procent kursu średniego (być może są od tej zasady wyjątki). Realizacją
>> tej zasady przy kursie równowagi 3,000 i załozonym spreadzie kwotowym
>> 0,4000 są kursy takie jak podałeś czyli 2,8000 i 3,2000. Takiego
>> przesunięcia jak piszesz w praktyce nie może być (byłyby możliwe
>> strategie arbitrażowe).
>
> standardowo to wiesz... poszukaj co to jest i jak jest wyznaczany kurs
> sredni NBP.
Ale ja wiem jak jest wyznaczany średni kurs NBP, nie ma potrzeby abym tego
szukał. Ten kurs jednak nie ma nic wspólnego z kursem średnim (równowagi) w
konkretnym banku.Nie szkodzi, że nie jest on publikowany, on istnieje.
> co nie zmienia faktu, ze sa banki (GE?) gdzie kurs splaty jest liczony od
> kursu sredniego NBP i spreadu i jest staly w ciagu dnia (albo zmienia sie
> tylko o okreslonych i ustalonych porach... w PEKAO bywalo ze
Nie wiem co robi GE, ale z tego co piszesz to jest wyjątkowa i dość
komfortowa sytuacja dla kredytobiorcy. O ile może dowolnie nadplacać kredyt
może nawet sobie próbować ustawić pseudo-arbitraż. Przy czym ponieważ nie
może go ponownie zaciagać wiele na tym nie zyska.
-
7. Data: 2009-04-03 08:18:48
Temat: Re: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: Tomasz <t...@n...pl>
MarekZ pisze:
> Użytkownik "Tomasz" <toudi!@geckon!!!.net> napisał w wiadomości
> news:gr3fin$h4q$1@node2.news.atman.pl...
>
>>> Standardowo banki konstruują kursy kupna i sprzedaży jako ustalony
>>> procent kursu średniego (być może są od tej zasady wyjątki).
>>> Realizacją tej zasady przy kursie równowagi 3,000 i załozonym
>>> spreadzie kwotowym 0,4000 są kursy takie jak podałeś czyli 2,8000 i
>>> 3,2000. Takiego przesunięcia jak piszesz w praktyce nie może być
>>> (byłyby możliwe strategie arbitrażowe).
>>
>> standardowo to wiesz... poszukaj co to jest i jak jest wyznaczany kurs
>> sredni NBP.
>
> Ale ja wiem jak jest wyznaczany średni kurs NBP, nie ma potrzeby abym
> tego szukał. Ten kurs jednak nie ma nic wspólnego z kursem średnim
> (równowagi) w konkretnym banku.Nie szkodzi, że nie jest on publikowany,
> on istnieje.
jakos jak przeczytalem 'kurs sredni' to mi sie domyslalo NBP ;),
poprosze wiec o wybaczenie nieco moze napastliwego tonu... skladam to na
karb godziny o ktorej przejrzalem watek ;) ,
a ze ostatnio wlasnie dyskutowalem zaciekle z kolega na temat 'z czego
wynika kurs CHF i jak sie ma do tego spread oraz kurs sredni nbp' i on
posilkowal sie swoim bankiem (GE) gdzie ma hip, a ja swoim (PEKAO).
>> co nie zmienia faktu, ze sa banki (GE?) gdzie kurs splaty jest liczony
>> od kursu sredniego NBP i spreadu i jest staly w ciagu dnia (albo
>> zmienia sie tylko o okreslonych i ustalonych porach... w PEKAO bywalo ze
>
> Nie wiem co robi GE, ale z tego co piszesz to jest wyjątkowa i dość
> komfortowa sytuacja dla kredytobiorcy. O ile może dowolnie nadplacać
> kredyt może nawet sobie próbować ustawić pseudo-arbitraż. Przy czym
> ponieważ nie może go ponownie zaciagać wiele na tym nie zyska.
W GE jest mozliwosc nadplacania kredytu, ale poniewaz nie znam
szczegolow to trudo mi powiedziec jak wiele mozna na tym zyskac/stracic.
pozdrawiam
--
Tomasz
-
8. Data: 2009-04-03 08:23:08
Temat: Re: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: "MacGregor" <m...@s...poczta.onet.pl>
Użytkownik "Miroro" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:gr2v24$qg2$1@mx1.internetia.pl...
> Witam,
> czytałem powyżej wątek o spreadzie na CHF. Zastanawia mnie jedno i może
> ktoś mnie oświeci. Brałem kredyt 2 lata temu i z tego co rozumiem (na moje
> oko) to jaki spread jest dzisiaj mnie zupełnie nie dotychy. Kredyt miałem
> przeliczony po odpowiednim kursie w czasie jego brania, a teraz spłacam po
> oczywiście wyższym. Cała "wtopa na spredzie już mnie dotknęła jednorazowo
> na początku. Teraz to czy frank w banku jest po 3,05 czy może po 1 zł
> (kupno) nie ma dla mnie znaczenia. Liczy się po ile bank sprzedaje bo po
> tyle liczona mi jest rata.
> Czy moje rozumowanie jest słuszne?
Zapewne wiele osób napisze Ci, że nie masz racji, a nawet że złodziejskie
banki okradają Cie .... itd.
Natomiast moje zdanie jest podobne do twojego.
Oczywiście, zakładając że biorę kredyt i następnego dnia go spłacam to
spread jest dodatkowym kosztem (rzeczywiste % rośnie).
Natomiast przy normalnej spłacie, moim zdaniem to tylko "wirtualny" koszt.
--
Pozdrawiam,
MacGregor
Uwaga na adres!!!
-
9. Data: 2009-04-03 19:13:03
Temat: Re: Spread o co tak naprawdę chodzi
Od: "Miroro" <m...@t...pl>
Użytkownik "MacGregor" <m...@s...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:gr4h1c$3pa$1@news.telbank.pl...
> Użytkownik "Miroro" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:gr2v24$qg2$1@mx1.internetia.pl...
>
> Zapewne wiele osób napisze Ci, że nie masz racji, a nawet że złodziejskie
> banki okradają Cie .... itd.
> Natomiast moje zdanie jest podobne do twojego.
> Oczywiście, zakładając że biorę kredyt i następnego dnia go spłacam to
> spread jest dodatkowym kosztem (rzeczywiste % rośnie).
> Natomiast przy normalnej spłacie, moim zdaniem to tylko "wirtualny" koszt.
>
no może wirtualny to mocno powiedziane bo jednak na dzień dbry jest pewna
strata, ale potem to już bardziej ruchy kursowe dają popalić niż sam spread
wg mnie.
pozdrawiam