Poszukuję banku, który udzieli kredytu gotówkowego, w wysokości ok.50.000 zł.
emerytowi (wiek 62 lata) na okres 3-5 lat. Dochody moga być wystarczające
(ok.3500 netto m-nie), a i poręczenie sie znajdzie. Czy ktoś zna taki bank? Bo
jak mam dzwonić do 60, to mi sie zupełnie odechciewa, a chciałbym ojcu pomóc.
Pomoze ktoś?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Poszukuję banku, który udzieli kredytu gotówkowego, w wysokości ok.50.000 zł.
> emerytowi (wiek 62 lata) na okres 3-5 lat. Dochody moga być wystarczające
> (ok.3500 netto m-nie), a i poręczenie sie znajdzie. Czy ktoś zna taki bank?
Bo
> jak mam dzwonić do 60, to mi sie zupełnie odechciewa, a chciałbym ojcu pomóc.
> Pomoze ktoś?
Ze względu na typ dochodu może być problem.

Emeryt nie jest dla banku wiarygodny jeśli chodzi o możliwośc spłaty. Będa
szukać dużych zabezpieczen.
Przechodziłem to jak brałem swój kredyt i żyrował teść - emerytowany wojskowy
miał wtedy 48 lat. Udało się dopiero jak przedłozył informację że ma firmę
(jechała prawie na stracie ale płaciła zus i podatki).
Rencistów się tak nie czepiają.(Może chodzi o potencjalną możliwość dorobienia)

Zaleznie na co ten kredyt. Konsumpcyjne najchętniej da PKO albo BS.
Celowe to już zależy na co.
Yorge


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Emeryt nie jest dla banku wiarygodny jeśli chodzi o możliwośc spłaty. Będa
> szukać dużych zabezpieczen.
> Przechodziłem to jak brałem swój kredyt i żyrował teść - emerytowany
wojskowy
> miał wtedy 48 lat. Udało się dopiero jak przedłozył informację że ma firmę
> (jechała prawie na stracie ale płaciła zus i podatki).
> Rencistów się tak nie czepiają.(Może chodzi o potencjalną możliwość
dorobienia)

Hmmm zastanawiające. Współpracuję jako agent z jednym z banków i dla niego
właśnie emeryt jest jednym z najbardziej pożądanych klientów - rencista
wręcz przeciwnie.

--
A.S.

do góry

Jako napisałem
> > Emeryt nie jest dla banku wiarygodny jeśli chodzi o możliwośc spłaty.
....
> Hmmm zastanawiające.
Przytoczyłem tylko swoje doswiadczenia. Z tego co wiem wiek i dolegliwości
powodują że emeryci są bardziej narażeni na niespłacenie kredytu z przyczyn że
się tak wyrażę naturalnych. Moja śp. ciotka nie mogła dostać kredytu na zakup
pralki i lodówki bo miała 74 lata i emeryturę. Jej sąsiadka mała rentę i to ona
podpuszczała ciotkę do kredytów(z czego wnioskuję że sama dostawała).
>Współpracuję jako agent z jednym z banków i dla niego
Sugeruję polecenie koledze usług swojego banku.
> właśnie emeryt jest jednym z najbardziej pożądanych klientów - rencista
> wręcz przeciwnie.

A swoją drogą dlaczego emeryt jest bardzo porządanym klientm a nie np. młody
człowiek, absolwent dobrej uczelni, jeszcze bez dużego majątku ale dobrą pracą
i bez dzieci? Pewność zastawu czy uwarunkowanie dziedziczenia długów wynikające
z prawa spadku?
Pozdrawiam
Yorge


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik <y...@y...pl>
>
> A swoją drogą dlaczego emeryt jest bardzo porządanym klientm a nie np.
młody
> człowiek, absolwent dobrej uczelni, jeszcze bez dużego majątku ale dobrą
pracą
> i bez dzieci? Pewność zastawu czy uwarunkowanie dziedziczenia długów
wynikające
> z prawa spadku?

Pewnie dlatego, że emeryt nie może dostać wypowiedzenia ;-)
A długów wcale nie trzeba dziedziczyć. Można nie przyjąć spadku.

Bogdan

do góry

> > Emeryt nie jest dla banku wiarygodny jeśli chodzi o możliwośc spłaty. Będa
> > szukać dużych zabezpieczen.
> > Przechodziłem to jak brałem swój kredyt i żyrował teść - emerytowany
> wojskowy
> > miał wtedy 48 lat. Udało się dopiero jak przedłozył informację że ma firmę
> > (jechała prawie na stracie ale płaciła zus i podatki).
> > Rencistów się tak nie czepiają.(Może chodzi o potencjalną możliwość
> dorobienia)
>
> Hmmm zastanawiające. Współpracuję jako agent z jednym z banków i dla niego
> właśnie emeryt jest jednym z najbardziej pożądanych klientów - rencista
> wręcz przeciwnie.
>
> --
> A.S.
>
> Jeżeli współpracujesz jako agent, to napisz mi coś więcej na priv. Jeżeli
ktos ma dostac prowizję, to chyba ty za poradę, a nie "pierdoły" z którymi
romawiałem w bankach przez telefon (oczywiście przy założeniu, że mojego ojca
nie będzie to kosztowac extra). Czekam.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "Bogdan" <b...@h...pl.remove-it> napisał w wiadomości
news:af7mdf$qrs$1@news.tpi.pl...
> Pewnie dlatego, że emeryt nie może dostać wypowiedzenia ;-)
> A długów wcale nie trzeba dziedziczyć. Można nie przyjąć spadku.

Odrzucenie spadku to jeszcze pol biedy, zazwyczaj znajdzie sie jakas dalsza
rodzina, ktora przespi te 6 miechow, gorzej jak spadkobiercy przyjma spadek
z dobrodziejstwem inwentarza.

Z mojego "podworka":

Spadkodawca zginal w wypadku samochodowym, samochod po wypadku do calkowitej
kasacji, obciazony kredytem. Z jakis przyczyn ubezpieczenie nie pokrywa
kredytu. Do spadku dochodza: siostra (lat cos okolo 20, studentka) i rodzice
(pochadzacy z malej miejscowosci w tzw Polsce B, strukturalne bezrobocie i
takie tam klimaty). Bank cierpliwie czeka 6 miesiecy, po czym sklada wniosek
o stwierdzenie nabycia spadku, w praktyce zatem siostra juz na wstepie
swojej zyciowej kariery musi splacic zadluzenie brata (niby nie duzo, bo
tylko ta kwote, ktorej nie pokrylo ubezpieczenie, ale zawsze...).

Jak ktos z bliskich umrze, warto pamietac o mozliwosci ograniczenia swojej
odpowiedzilanosci za pozostawione przez niego zobowiazania, przyjmujac
spadek z dobrodziejstwem inwentarza.

Pozdrawiam, Grzegorz

do góry