-
61. Data: 2019-07-23 21:57:58
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorÄ .
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Ale nawet oni. Ministerstwo Skarbu akurat zlikwidowali, to wezmy
> ministra infrastruktury
>
> http://sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/posel.xsp?id=002&type=A
>
> Po trzech latach zarobkow rzedu 200 tys rocznie zdolal odlozyc 110 tys
> i kupic sobie uzywane audi A6 ..
No to napisałem, detalista :-)
Im mniejsze kwalifikacje i mniejsze oczekiwania od takiej osoby, tym
mniejsze dochody. A jak się do tego doda konieczność utrzymywania
wysokiego "image", to efekt nie jest trudny do przewidzenia.
> Kto ich tam wie, czy taki detal - ich rozdzielono, ale teraz oni
> rozdzielaja nizsze stanowiska.
Ciekawe ile mają tam do powiedzenia.
> Tudziez rzadza calkiem sporymi pieniedzmi w swoich spolkach ...
Tu także.
--
Krzysztof Hałasa
-
62. Data: 2019-07-23 22:15:38
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-07-23 o 21:52, Krzysztof Halasa pisze:
>> Tak wysokie oprocentowanie tłumaczono pożyczkami na rynku
>> międzybankowym.
>
> Raczej kosztami pożyczek na rynku międzybankowym. mBank po to przyjmował
> depozyty, by nie musiał płacić (więcej) innym bankom. Dodatkowo, dostęp
> do pieniędzy z innych banków był wtedy ograniczony, to nie było tak, ze
> BRE mógł sobie po WIBORowym koszcie pożyczyć ile chciał.
Ja pamiętam to inaczej. WIBOR wynosił 18% i to nie chodziło o to, że BRE
potrzebuje i woli pożyczyć od Kowalskiego na 16,5% zamiast na 18% i
transferuje do swoich klientów, ale pożycza od Kowalskiego i wrzuca na
rynek międzybankowy. Dlatego - zdaje się do dziś - BRE-mBank nie mają
wiele punktów styku. Nawet przelewy są płatne.
>> Sądzę, że mBank w początkach działalności także dawał wielokrotność
>> konkurencji.
>
> Zasadniczo tak wcale nie było. Ale oczywiście istniała wtedy
> konkurencja (czy raczej "konkurencja"), która dawała znacznie mniej.
> Np. licząc na to, że emeryci itp. nie mają o niczym pojęcia.
Nie tyle "o niczym", co wykorzystano nieufność wobec Internetu. Bank bez
placówek, gdzieś tam w monitorze nie budził zaufania.
>>> Ciekawe po co mBank miałby płacić po 16,5% za depozyty, gdyby ich nie
>>> wykorzystywał (pośrednio lub bezpośrednio, akurat mBank aka BRE robił to
>>> bezpośrednio). I z czego miałby to finansować?
>>
>> Dobre pytanie. Szczególnie, że BRE radziło sobie przed mBankiem.
>
> To było pytanie retoryczne.
BRE przede wszystkim nie było skierowane do klienta detalicznego. mBank
owszem. Wydaje mi się, że wejście na rynek detaliczny z możliwością
szybkiej ucieczki (ew. likwidacja mBanku, gdyby nie wyszło, tak jak
potem zwinięto Multibank) z tegoż było powodem stworzenia tej marki, a
nie braki w kasie BRE.
> Tylko kredyty - jasne. Wystarczy mieć odpowiednio dużo własnych środków.
> Tylko depozyty - no pewnie. Trzeba po prostu mieć co z tymi depozytami
> zrobić, jak się nie jest bankiem ani niczym podobnym, to można np. je
> zainwestować w produkcję.
Wszak istnieją banki inwestycyjne, TFI, obligacje itd.
> Natomiast niespecjalnie istnieje sensowny model, w którym ktoś miałby
> zbierać depozyty tylko dla samego ich zbierania.
W celach inwestycyjnych lub świadczenia usług (np. odpłatnego
przechowywania depozytów). Rzecz jasna - zawsze jest jakiś cel.
>> Sądzisz, że 2-3 zł za CHF to wysoki kurs?
>
> To oczywiste. Wynika to z wieloletniej praktyki zaniżania (przez państwo
> polskie) wartości złotówki (co oznacza m.in. dotowanie eksportu przez
> społeczeństwo, a pośrednio finansowanie przez społeczeństwo nadmiernych
> wydatków państwa).
Rzecz w tym, iż bardzo trudno jest wyliczyć "prawdziwą" wartość waluty.
Twierdzisz, że NBP zaniżał wartość PLN, ale czy tak nie robią też inne
banki centralne? Mało kto obecnie pokusiłby się o wyliczenie EUR czy
USD, skoro jest tak wiele czynników wpływających na kurs (z kontem
twitterowym prezydenta USA włącznie).
> W czasach PRL było do doprowadzone do ekstremum, ale teraz wcale nie
> jesteśmy daleko od katastrofy.
W 2008 przy szczycie kredytów CHF minęło jednak sporo czasu od '89.
Wydaje się, iż obecna sytuacja jest dalece lepsza niż w PRL-u.
Wszystko (obecnie) przez chęć wyssania
> z ludzi ile tylko się da.
>
Wyssania? Cokolwiek masz na myśli to rozdawnictwo chyba nigdy nie było
tak duże. Jednocześnie bezrobocie tak niskie, kurs EUR tak stabilny itd.
-
63. Data: 2019-07-23 23:03:38
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Gdzie widzisz rozdawnictwo?
Chyba rozdawnictwo pensji, np. setek tysięcy urzędasów zatrudnianych przez samorządy,
czy tysięcy sędziów i prokuratorów, czy setek
tysięcy (a może i idzie w miliony) utrzymanków KRUS-u.
-----
> rozdawnictwo chyba nigdy nie było tak duże.
-
64. Data: 2019-07-24 08:43:35
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Banki hipoteczne wypuszczały listy zastawne (domyślnie na rynku międzynarodowym), no
ale BH były tylko trzy i to nie dominujące na
rynku hipotek.
-----
> polski bank musial sie jakos zabezpieczac.
-
65. Data: 2019-07-24 09:04:50
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Aż tak.
Co było w Stanach?
Dlaczego politycy naciskają FED na niskie stopy (to nie Libor, ale wpływ ma)?
-----
> Ale chyba nie az tak, aby zagrozic splacalnosci .... przynajmniej jak do tej pory
-
66. Data: 2019-07-24 09:07:41
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Biorąc pod uwagę, ilu tam czarnych na ulicach, to chyba nawet łatwiej.
-----
> Do Szwajcarii juz tak latwo nie jest
-
67. Data: 2019-07-24 10:24:36
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: z <...@...pl>
W dniu 2019-07-23 o 13:43, Szymon pisze:
Ja pier... I nikt za taką umowę nie beknął? Przecież to KRYMINAŁ
"Konstrukcja kredytu zawiera bowiem haczyk. Kredytobiorca spłaca jedynie
niewielką ratę składającą się z części należnych w danym miesiącu
odsetek. Ich pozostała część dopisywana jest do kapitału kredytu, a w
efekcie kapitał cały czas rośnie. Dzięki takiej konstrukcji w latach 90.
XX na zakup mieszkania mogły sobie pozwolić także osoby o niższych
dochodach. W praktyce jednak szybko okazało się, że dla wielu z nich
zadłużenie z tytułu hipoteki stało się niemożliwe do spłacenia."
z
-
68. Data: 2019-07-24 10:41:05
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "z" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d3815c5$0$17343$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2019-07-23 o 13:43, Szymon pisze:
>Ja pier... I nikt za taką umowę nie beknął? Przecież to KRYMINAŁ
>"Konstrukcja kredytu zawiera bowiem haczyk. Kredytobiorca spłaca
>jedynie niewielką ratę składającą się z części należnych w danym
>miesiącu odsetek. Ich pozostała część dopisywana jest do kapitału
>kredytu, a w efekcie kapitał cały czas rośnie. Dzięki takiej
>konstrukcji w latach 90. XX na zakup mieszkania mogły sobie pozwolić
>także osoby o niższych dochodach. W praktyce jednak szybko okazało
>się, że dla wielu z nich zadłużenie z tytułu hipoteki stało się
>niemożliwe do spłacenia."
Dawalem przyklad obliczen - mozliwe.
Pod warunkiem ze inflacja i wzrost zarobkow sie utrzyma.
A sie nie utrzymal.
I trudno powiedziec, kto zawinil, ze na czas nie dostosowano.
Natomiast moze swiadczyc, ze bankowcy "od zawsze" luzno patrzyli na
prawo bankowe ... albo, ze powszechnie patrzono, ze to takie luzne
zapisy.
Cos trzeba bylo zapisac, to tak zapisalismy.
Zreszta klient sobie przeciez tego zyczy - kredyt jest okreslony, a
klient potem chce dluzej, albo krocej, albo wakacje od rat, albo pilne
potrzeby ...
J.
-
69. Data: 2019-07-24 10:50:06
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d37fe18$0$510$6...@n...neostrada.
pl...
>Banki hipoteczne wypuszczały listy zastawne (domyślnie na rynku
>międzynarodowym), no ale BH były tylko trzy i to nie dominujące na
rynku hipotek.
To by bylo nie tylko zabezpieczenie, ale tez zrodlo finansowania.
Tylko ze takie listy powinny byc w bilansach bankow ... a nie bylo.
Patrzylem bodajze do Idei albo Getinu, tam pisano o swapach
walutowo-procentowych.
Ale ze "jest to instrument pozabilansowy", to nie podano w
bilansie/raporcie szczegolow.
Gdzies wkrotce w biznesie wybuchla aferka opcji walutowych ... czasem
sie zastanawiam, czy nie byly czescia tych swapow.
Ale takie opcje to raczej krotkoterminowe, a kredyty hipoteczne na 30
lat :-)
-----
> polski bank musial sie jakos zabezpieczac.
J.
-
70. Data: 2019-07-24 11:00:59
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-07-23 o 23:03, ąćęłńóśźż pisze:
500+, trzynastka dla emerytów - tylko te dwie rzeczy kosztowały
kilkadziesiąt miliardów. Wymieniać dalej?
> Gdzie widzisz rozdawnictwo?
> Chyba rozdawnictwo pensji, np. setek tysięcy urzędasów zatrudnianych
> przez samorządy, czy tysięcy sędziów i prokuratorów, czy setek tysięcy
> (a może i idzie w miliony) utrzymanków KRUS-u.
>
>
> -----
>> rozdawnictwo chyba nigdy nie było tak duże.
>