eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiTakie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 440

  • 111. Data: 2019-07-25 20:20:26
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Nie żartuj.
    Podejmę się prezesury NBP za 1/3.
    Wiesz, ilu jest kandydatów na jedno stanowisko sędziego? Około 90 (słownie:
    dziewięćdziesięciu), wg teorii rynkowej powinni zarabiać
    po 2400,-/mies.
    Itp.itd.

    Wychowywałeś kiedyś dzieci i wiesz, ile to pracy?


    -----
    > Jakąkolwiek pracę, o której piszesz wyznacza rynek.


  • 112. Data: 2019-07-25 21:45:24
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Szymon <...@w...pl>

    W dniu 2019-07-25 o 20:20, ąćęłńóśźż pisze:
    > Nie żartuj.
    > Podejmę się prezesury NBP za 1/3.

    Piszesz o jednej posadzie. Rynek nie składa się z jednej posady.

    > Wiesz, ilu jest kandydatów na jedno stanowisko sędziego? Około 90
    > (słownie: dziewięćdziesięciu), wg teorii rynkowej powinni zarabiać po
    > 2400,-/mies.

    Chcieć to jeszcze nie wszystko. Właśnie dlatego, iż pensja wysoka (no -
    m.in. dlatego), a liczba miejsc ograniczona - jest tylu kandydatów i
    tyle zarabiają. Właśnie pokazałeś jak rynek wyznaczył pewne wartości.

    Troszkę mnie dziwi, iż użytkownik tej grupy nie ma świadomości relacji
    między podażą (pracowników) a popytem (liczba miejsc pracy). Rozumiem,
    że to taki żart, celem wywołania trochę lżejszych tematów... W sumie
    szkoda, bo dzień ciekawy na rynkach finansowych...


  • 113. Data: 2019-07-25 22:33:10
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    > Ja pamiętam to inaczej. WIBOR wynosił 18% i to nie chodziło o to, że
    > BRE potrzebuje i woli pożyczyć od Kowalskiego na 16,5% zamiast na 18%
    > i transferuje do swoich klientów, ale pożycza od Kowalskiego i wrzuca
    > na rynek międzybankowy.

    Może też, nie wiem czy saldo było powyżej czy poniżej zera. Tak czy
    owak, nie było takiej płynności jak teraz, mimo wysokich WIBORów.

    > Dlatego - zdaje się do dziś - BRE-mBank nie
    > mają wiele punktów styku. Nawet przelewy są płatne.

    Niezależnie od tego, czy to w ogóle prawda - wytłumacz jaki to miałoby
    mieć związek ze sprawą.

    > Nie tyle "o niczym", co wykorzystano nieufność wobec Internetu. Bank
    > bez placówek, gdzieś tam w monitorze nie budził zaufania.

    Nie tylko mBank dawał takie (lub bardzo podobne) odsetki. Pamiętam, że
    np. Millennium miało placówki (nawet sporo) i też nie było specjalnie
    gorsze.

    > BRE przede wszystkim nie było skierowane do klienta detalicznego.
    > mBank owszem.

    To był i jest jeden, ten sam bank.
    Nie dziwisz się przypadkiem, że klienci korporacyjni oraz osoby fizyczne
    mają różne potrzeby, czy coś w tym stylu?

    > Wydaje mi się, że wejście na rynek detaliczny z
    > możliwością szybkiej ucieczki (ew. likwidacja mBanku, gdyby nie
    > wyszło, tak jak potem zwinięto Multibank) z tegoż było powodem
    > stworzenia tej marki, a nie braki w kasie BRE.

    Każdy miał braki w kasie.
    W tamtych czasach mBank nie oferował praktycznie niczego (na czym mógłby
    zarobić) oprócz depozytów.

    Multibank (Bank Częstochowa) był zupełnie inną historią, która
    w rezultacie nie przydała się specjalnie (?) mBankowi. Cel był zapewne
    inny niz mBanku, Multi mógł zarabiać np. na prowizjach. To było zresztą
    później, sytuacja zaczęła się normować.

    > Rzecz w tym, iż bardzo trudno jest wyliczyć "prawdziwą" wartość
    > waluty.

    Nie tak trudno. Wystarczy założyć, że podobne towary oraz np. podobna
    praca powinny (z dokładnością do np. różnic środowiskowych) wszędzie
    kosztować podobnie.

    > Twierdzisz, że NBP zaniżał wartość PLN, ale czy tak nie robią
    > też inne banki centralne?

    Część robi. Dlatego wartość waluty można wyznaczyć w odniesieniu do
    innej waluty (walut). Szwajcaria swojej waluty jakoś specjalnie nie
    zaniża.

    > W 2008 przy szczycie kredytów CHF minęło jednak sporo czasu od '89.
    >
    > Wydaje się, iż obecna sytuacja jest dalece lepsza niż w PRL-u.

    Nie jest tak zła, tyle że wtedy rząd nie miał żadnego wyjścia. Teraz
    rządy mogłyby zrównoważyć budżet - ale jakoś żaden nie chce.

    > Wyssania? Cokolwiek masz na myśli to rozdawnictwo chyba nigdy nie było
    > tak duże. Jednocześnie bezrobocie tak niskie, kurs EUR tak stabilny
    > itd.

    To że w strefie euro robią mniej-więcej to samo to żadna pociecha.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 114. Data: 2019-07-25 22:39:57
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    > Dziś WIBOR 1R to 1,86%. LIBOR 1R USD 2,21%. Teoretycznie wyżej powinny
    > być oprocentowane lokaty/konta w USD. Rzeczywiście tak jest?

    Nie znam takiej teorii. Depozyty w mBanku były oprocentowane niżej niż
    WIBOR.

    > To zastanawiające jak łatwo klienci kupili bajeczkę o liborze i CHF
    > przy kredytach hipotecznych,

    Co masz na myśli?

    > a jak trudno w banku założyć depozyt
    > oparty na liborze.

    Pamiętam, że mBank miał zapewniać oprocentowanie nie gorsze niż któryś
    WIBOR minus 4pp. Jesteś chętny na coś takiego z LIBORem?
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 115. Data: 2019-07-25 22:53:55
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Szymon <...@w...pl> writes:

    > Nie wątpię, iż da się wytłumaczyć ten problem, tak jak dziś
    > umieszczanie niepotrzebnego paska magnetycznego na kartach. Właściwie
    > wszystkie bankomaty w PL są na chip. Ponad połowa transakcji jest
    > bezstykowa, to wytłumacz po co komu pasek?

    Dla zachowania zgodności z terminalami, które go wymagają.
    Chciałbyś mieć możliwość płacić we wszystkich terminalach czy nie?

    > W przeciwieństwie do chipa
    > łatwo go skopiować i wypłacić pieniądze gdzieś tam na drugim końcu
    > świata.

    Nie jest to takie proste, bo właściciele bankomatów nie są głupi
    i wiedzą, że w razie takiego fraudu to oni za to zapłacą.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 116. Data: 2019-07-26 08:29:26
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 25 lipca 2019 17:29:02 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
    > Ale w drugą stronę?
    > Jakie zabezpieczenie, że weksel kiedyś nie wypłynie sobie a muzom?

    Takie ze po spłacie pożyczki go odbierasz


  • 117. Data: 2019-07-26 08:33:31
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 25 Jul 2019 23:29:26 -0700 (PDT), Kris napisał(a):
    > W dniu czwartek, 25 lipca 2019 17:29:02 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
    >> Ale w drugą stronę?
    >> Jakie zabezpieczenie, że weksel kiedyś nie wypłynie sobie a muzom?
    >
    > Takie ze po spłacie pożyczki go odbierasz

    A jak bankowi zginie ?

    J.





  • 118. Data: 2019-07-26 08:37:29
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu piątek, 26 lipca 2019 08:33:29 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

    > A jak bankowi zginie ?
    To bank będzie miał problem


  • 119. Data: 2019-07-26 09:04:28
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2019-07-26 o 08:37, Kris pisze:
    > W dniu piątek, 26 lipca 2019 08:33:29 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
    >
    >> A jak bankowi zginie ?
    > To bank będzie miał problem
    >

    Jaki problem?


  • 120. Data: 2019-07-26 09:05:51
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 25 Jul 2019 19:14:27 +0200, Szymon napisał(a):
    > W dniu 2019-07-25 o 18:41, J.F. pisze:
    >> Ale w jakim sensie te wypowiedzi ?
    >> Ze taki bylby optymalny kurs zlotowki, ze do tej granicy mozna
    >
    > ""Dopóki kurs złotego porusza się w korytarzu 4-4,5 za euro, to nie
    > wzbudza mojego niepokoju i nie ma szkodliwego wpływu na gospodarkę. W
    > sytuacji gwałtownego umocnienia złotego poniżej 4 zł, trzeba by się temu
    > przyjrzeć, bo wtedy są to utrudnienia dla eksporterów" - powiedział
    > Morawiecki dziennikarzom w Sejmie."
    >
    > https://www.bankier.pl/wiadomosc/Morawiecki-Kurs-EUR
    -PLN-w-granicach-4-4-5-nie-niepokoi-i-nie-szkodzi-go
    spodarce-7542976.html

    Z tym, ze rzad poza przygladaniem to niewiele moze zrobic.

    > Tutaj masz przykład wyliczeń ekonomistów, iż interwencja jest możliwa
    > przy 4,6.
    > https://finanse.gazetaprawna.pl/artykuly/954660,brex
    it-rekacja-zlotowki-kurs-franka-interwencja-nbp.html

    Plotki i spekulacje.
    A co zrobi Glapinski - nikt nie wie :-)

    Niby ma ustawowe zadanie utrzymac inflacje na poziomie 2.5%,
    ale ma tez i inne zadania.

    >> Niemiecki handlowiec dostaje oferte po 100 euro, zamawia, potem dostaje
    >> fakture w euro, placi w euro, i nawet moze nie wie, jaka jest w Polsce
    >> waluta.
    >
    > To taki handlowiec od detalu. Ten istotny podpisuje kontrakt
    > długofalowo. I nie dostaje oferty po 100 euro/szt., ale za kwotę, która
    > jest rentowna w PLN. Jeśli mój produkt kosztuje 400 zł i EUR/PLN jest po
    > 4zł to przedstawiam ofertę za 100 eur. Jeśli kurs będzie po 5 zł to za
    > 80 eur.
    > Sęk w tym, że kontrakty podpisuje się na lata. A zatem wahania waluty są
    > poważną sprawą. Przypomnę Ci chociażby stocznie.

    No i co ?
    Myslisz Niemiec podpisze umowe po 400zl, zeby potem drzec, ze moze
    kurs zlotowki pojdzie w gore ? A Polak - ze spadnie ?
    Euro jest stabilną waluta i to jest zaleta :-)

    Znam jeden przypadek, gdy niemiecka firma kupowala za zlotowki.
    Miala duzo oddzialow, i w zaleznosci od tego czego miala za duzo, to
    placila euro, PLN, $, GBP ... ale cena byla w euro.

    > Podpisywano kontrakty w
    > USD na budowę statków, kurs się zmienił i stocznie padały.

    A teraz masz Wlochow, podpisali umowy w PLN, kurs sie nie zmienil, a
    oni mowia, ze materialy podrozaly i im sie wiecej nalezy :-)

    >>>> Tyle co mnie kurs ukrainskiej waluty :-)
    >>> Jeśli nie jesteś importerem/eksportetem towarów z Ukrainy to tak.
    >>> Gdybyś jednak został... Kurs hrywny byłby dla Ciebie bardzo ważny. Od
    >>> niego zależy cena towaru.
    >>
    >> Eksporterem ukrainskim. Bo importerem ... patrz wyzej.
    >
    > Mylisz się. Dla obu stron to ważna sprawa. Rozumiesz import - OK. Mam
    > nadzieję, że teraz łatwiej też zrozumieć eksport.


    >> Kurs euro/PLN by mnie interesowal, albo $/PLN.
    >
    > Szybko byś popłynął. Wydasz miliony na reklamę produktu, który albo w
    > ogóle nie dojdzie, albo po pierwszej dostawie będzie miał renegocjowane
    > warunki, bo hrywna lata, a nie wziąłeś tego pod uwagę. Pójdziesz z torbami.

    Ja nie wzialem? Ja mam umowe w euro lub w $.
    I co mnie dotyczy, to jak ukrainski dostawca powie "u nas wszystko
    podrozalo a euro potanialo, no nie dam rady w tej cenie dostarczyc".

    >>>> Na zagranicznym chetnie sprzedadza za dolary, euro, jeny ... ale za
    >>>> PLN to nie ...
    >>> Bo Ty tak mówisz? ;-)
    >> Dawaj strone :-)
    > Szczerze? Mam dość już podsyłania linków - to informacje publicznie
    > dostępne i trudno mi uwierzyć, że się z nimi nie spotkałeś.

    >>> Przy odpowiednim kursie można sprzedać wszystko za wszystko ;-)
    >>
    >> No dobra, MCC i Visa przeliczaja, to mozna zaoferowac i  w PLN :-)
    >
    > Tłumaczyłem to już przy okazji kredytów CHF. Moglibyśmy sobie je
    > przeliczać na ropę naftową, randa południowoafrykańskiego czy tam
    > koreańskiego wona.
    > Nie zapominaj, iż Polska jest w UE. A PLN z uwagi na stopy (o tym było
    > już też wiele razy) jest bardzo poszukiwaną walutą.

    I kazdy zainteresowany sobie bez problemu wymieni ... w polskim banku
    :-)

    >>> Dość ciekawe jest to pojęcie "krajowego rynku złota". Ostatnio kupiono
    >>> 100 ton. To kto mógłby być w kraju takim dostawcą? ;-)
    >>
    >> A kto ci powiedzial, ze to w kraju kupione ?
    >
    > Ty. Mówiłeś, że skoro za PLN to w kraju. Teza oczywiście absurdalna, bo
    > nie ma takich dostawców w kraju.

    No to wracamy do kwestii gdzie za granica mozna kupic zloto za PLN.

    Na Aliexpress chyba mozna, ale kup tam tone ...

    >> Za granica, i pewnie za dolary.
    > Za granicą - tak. Za co - nie wiadomo.

    Raczej nie za PLN, ani za ruble, nawet co do randow mialbym
    watpliwosci.

    >> podejrzewam dolary, ale ... NBP jest aktywny na rynku walutowym, i po
    >> chwili moglo ubyc czegos innego :-)
    >> Tzn innej waluty wymienialnej, bo zlotowek to mniej chetnie.
    >
    > To zależy od celu. Kupienie złota też ma swój cel. ;-)

    J.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 30 ... 44


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1