-
251. Data: 2019-07-29 21:00:57
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <...@w...pl> writes:
> Tylko na bardzo wczesnym etapie faktycznie niewiele się różniło. Potem
> wprowadzono opłatę za kartę do emaksa. Wreszcie 1 przelew darmowy, gdy
> z ekonta szła dowolna ilość.
A nie było (i jest) przypadkiem tak, że z emaksa można było wykonywać
dowolne liczby przelewów, ale tylko na jedno, zdefiniowane konto?
Darmowy 1 przelew to zaś emax+?
> A jak było 20 lat temu? ;-)
"Darmowe" były wypłaty z bankomatów własnych, a w przypadku niektórych
banków - (także) z euronetów.
--
Krzysztof Hałasa
-
252. Data: 2019-07-29 21:17:34
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> writes:
> Szymon <...@w...pl> writes:
>
>> Tylko na bardzo wczesnym etapie faktycznie niewiele się różniło. Potem
>> wprowadzono opłatę za kartę do emaksa. Wreszcie 1 przelew darmowy, gdy
>> z ekonta szła dowolna ilość.
>
> A nie było (i jest) przypadkiem tak, że z emaksa można było wykonywać
> dowolne liczby przelewów, ale tylko na jedno, zdefiniowane konto?
Tak.
> Darmowy 1 przelew to zaś emax+?
tak.
[...]
KJ
--
http://stopstopnop.pl/stop_stopnop.pl_o_nas.html
A couple of kids tried using pickles instead of paddles for a Ping-Pong
game. They had the volley of the Dills.
-
253. Data: 2019-07-29 21:21:23
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <...@w...pl> writes:
> Wydaje mi się jednak, iż zdecydowanie szybciej można wyczyścić solidne
> konto w bankomacie transakcją stykową niż bezstykową.
Niezależnie od tego transakcje stykowe (i karty bez PP/PW) są
najbezpieczniejsze:
- nie można ich podsłuchać (w sensie radiowym)
- nie można dobrać się do takiej karty zdalnie
- karty przynajmniej obu organizacji pozwalają - w czasie "sesji
stykowej" - na stosowanie kryptografii asymetrycznej, co m.in. pozwala
na stwierdzenie, że karta jest autentyczna oraz daje możliwość
weryfikacji PINu przez kartę.
>> Przede wszystkim, za fraudy paskowe płaci druga strona. To rozwiązuje
>> problem paska, a nie to, czy przed wyjazdem przypomnisz sobie
>> o rekonfiguracji limitów czy też nie.
>
> Nadal pozostaje pytanie dlaczego to tak nie działa w praktyce.
A nie działa?
> Żaden problem.
> Proszę - świeży z weekendu, czyli właściwie w trakcie toczącej się tu
> dyskusji:
> https://nt.interia.pl/news-kradziez-danych-kont-i-ka
rt-bankowych-rosnie,nId,3113899
Pomijając tytuł, artykuł nie traktuje o kartach. W dalszym ciągu, konkrety.
> A ja się z kolei zastanawiam jak można przeżyć tydzień bez natknięcia
> się na medialne informacje dot. fraudów.
Nie pisałem o fraudach, tylko o konkretnym typie fraudów.
> Ja także wolę token sprzętowy. Rzeczy w tym, że banki się z
> bezpiecznych rozwiązań wycofują.
"Tokeny sprzętowe" są podobnie niebezpieczne co papierowe listy kodów.
> "skompromitowanego terminala" - cóż to za nowomowa? ;-)
A znasz lepsze określenie? BTW z takim określeniem osobiście spotykam
się od ubiegłego wieku, a podobno jest ono starsze.
> Zastanawiam się np. nad sensem wielopoziomowych haseł, w których
> jednym z elementów jest PESEL. Tak jest w Millenium. Wydaje mi się, iż
> hasło powinien znać jedynie klient. Tymczasem liczba osób znających
> PESEL jest olbrzymia. Ot - pozoranctwo. ;-)
Ale PESEL nie jest zamiast hasła. W tym przypadku PESEL może być
dodatkowym problemem dla "włamywacza". Nikt nie będzie płakał na
słabością tego dodatkowego zabezpieczenia, jeśli nie pozwoli ono na
skuteczny atak.
To tak jak z PINem. Nawet tylko teoretycznie (a tym bardziej
praktycznie) 4-cyfrowy PIN to bardzo słabe zabezpieczenie. Z jakiegoś
powodu nikt poważnie nie proponuje jednak likwidacji PINów.
>> Podejrzewam że dla typowego Kowalskiego zwykły notes z hasłami doskonale
>> rozwiązuje ten problem.
>
> I musiałby go nosić przy sobie (praca/dom).
Jasne że nie. Przelewy w pracy - zagrożenie bezpieczeństwa.
"Skompromitowany terminal" :-)
> OK, więc cały system prawny oparty na identyfikacji przestępców po
> odciskach palców do śmieci? ;-) Dość odważna teza.
Odpowiedź była poniżej...
>> W kryminalistyce analizę odcisków robi się zupełnie innymi metodami,
>
> Owszem, ale też często identyfikacja odbywa się na podstawie fragmentu
> (!) odcisku.
Ale nie jest to identyfikacja kategoryczna, no i co to ma do rzeczy,
jeśli metody są zupełnie inne.
--
Krzysztof Hałasa
-
254. Data: 2019-07-29 21:29:32
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <...@w...pl> writes:
>> Nie myślisz też chyba, że ten ktoś stukał te 70 kprzelewów ręcznie???
>
> Nie. Postawiłeś tezę, iż 100 przelewów przez www to niemożliwe.
Fałsz - nie twierdziłem tak.
To jest niepraktyczne, i żadne firmy nie będą się w nic podobnego bawić
- ale nie niemożliwe. W sytuacji "podbramkowej" pewnie coś takiego jest
do przeprowadzenia.
Obawiam się, że w temacie "zbliżonych potrzeb firm i osób fizycznych"
nie mam już nic do dodania.
> Z przyjemnością przeczytam artykuł, który o tym będzie pisać. Ja
> twierdzę, iż w 2000 roku oferta mBanku była bezkonkurencyjna i na
> pewno o wiele (!) wyższa niż 1 pp wobec tzw. marmurków.
Rozumiem że posiadanie takiej lokaty nie ma znaczenia. Jakoś to
przeżyję.
> Trochę Ci pomogę:
> "Oznacza to, że zainwestowanie pieniędzy w Bank Millennium na 15 lat z
> myślą o długoterminowym zysku dało efekt porównywalny (uwzględniając
> procent składany) z założeniem w 2003 r. depozytu oprocentowanego na
> nieco ponad 6%.
2003 rok, zupełnie inna sytuacja.
--
Krzysztof Hałasa
-
255. Data: 2019-07-29 21:31:37
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <...@w...pl> writes:
> Ech... OK... Zgodzisz się, że setki tysięcy kredytów miało
> oprocentowanie zależne od wiboru/liboru?
Owszem - długoterminowych.
> Jeśli tak - porównaj to do liczby depozytów, w którzy bank podaje
> libor/wibor (+/- prowizja).
Przy małych stawkach międzybankowych nie ma to sensu (ile miałoby wyjść
- zero?). Dodatkowo depozyty prawie zawsze są krótkoterminowe.
--
Krzysztof Hałasa
-
256. Data: 2019-07-29 21:36:36
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <...@w...pl> writes:
>> Ha, jedna z pierwszych KK oferowal Pekao, do tego jakies konto
>> dolarowe trzeba bylo zalozyc, i znajomy narzekal, ze srodkow zabraklo,
>> przez jakas blokade, co to sie zalozyla, a potem dlugo sciagala ...
>
> Były karty obciążeniowe (charge). Może taka? Pamiętam też wypukłe w BZ
> WBK. Pozwalały płacić w Internecie.
Karty charge nie miały tego problemu, wystarczyło mieć odpowiednio
wyższy limit. Karty do rachunków bieżących (ROR, = debit) mają ten
problem, i taką kartą była zapewne tamta karta PEKAO SA.
>> Tak swoja droga - to tylko 7600 zl na rachunek.
>
> Aż! Średnie wynagrodzenie to 2061,85.
Brutto chyba.
--
Krzysztof Hałasa
-
257. Data: 2019-07-29 21:45:31
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Dawid Rutkowski <d...@w...pl> writes:
> O, to jak nie elektron to jak mieliście e-mail?
No był jakiś.
Może Novell Netware + Pegasus Mail? Tak, w kantorku między sunami
i pecetami był Charon, pewnie potem zmienili na Mercurego.
Chyba nie używałem zbyt często.
> A suny nie w 9, tylko 09, bo w piwnicy.
Hmm... To chyba był parter jednak, w każdym razie na poziomie Amplitronu.
Pamiętam że piętro wyżej były numery 133 i 166.
> Ale XT czy AT z boot-rom na karcie sieciowej i tekstowym/DOSowym telnetem, na
korytarzu w piwnicy, najmilej wspominam.
> A była też jedna z DOSowymi X-ami, nazywało się to chyba Xappeal - i nawet działało
z programami klienckimi z SunOS.
Takich nie mieliśmy. Xappeal coś mi mówi, to był chyba Xserver
shareware oparty na X386 - używałem go na starych pecetach, ale nie
na elce.
--
Krzysztof Hałasa
-
258. Data: 2019-07-29 22:39:06
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 29 Jul 2019 18:28:33 +0200, Szymon napisał(a):
> W dniu 2019-07-29 o 17:55, J.F. pisze:
>>>> I w tym celu mbank wprowadzil eMax i eKonto ?
>>> Tak.
>> Tylko po co to eKonto ? :-)
>
> Tylko na bardzo wczesnym etapie faktycznie niewiele się różniło. Potem
> wprowadzono opłatę za kartę do emaksa. Wreszcie 1 przelew darmowy, gdy z
> ekonta szła dowolna ilość.
Tu nie chodzi o to czy sie roznilo, tylko czy ekonto tez sugeruje, ze
to bank nastawiony na oszczednosci ?
>>> W mniejszym stopniu wypłacić.
>> Bylby to klopot, gdyby nie bylo bankomatow. A byly.
>> Lepsze to niz marmurkowy bank.
>
> Chyba jakoś połowa Polaków mieszka na wsi.
Chyba mieszkala.
No i co - blizej ze wsi do bankomatu czy do banku ?
No i gdzie ten internet na wsi ...
>>> Na drobne wydatki tam, gdzie nie przyjmowano kart. Zamiast 5000 możesz
>>> sobie dowolną kwotę wpisać - stosownie do potrzeb.
>> To ja wole bankomat niz marmurka.
> Brawo!
Czyli mbank nie ma tej wady ? :-)
>> No dobra - w marmurku trzymalem, nadal trzymam .. bo mial wiecej
>> bankomatow :)
> Wydaje mi się, że nie wszystkie bankomaty były za darmo.
Jakos tak. Ale wazne, ze polowa czy 1/3 byla za darmo.
> Ja chciałbym wypłacić bezprowizyjnie euro kartą Aliora do kantoru.
> Najbliższy bankomat mam jakieś... 600 km stąd.
> Chciałem też euro z BNP. Kupiłem w Rkantorze. Najbliższy BNP obsługujący
> transakcję... 70 km stąd.
> A jak było 20 lat temu? ;-)
Jakos lepiej.
Ale co proponujesz w zamian - marmurkowy bank, ktorych bylo jeszcze
mniej, a wyplata poza macierzystym oddzialem problematyczna ?
A nie, przepraszam, to juz rok 2001, marmurki tez sie dorobily kart i
bankomatow ...
> Dużo dobrego dla Twojej koncepcji wprowadziły TOiP pozwalające na
> wypłatę ze wszystkich za darmo. Sęk w tym, iż w części banków taka opcja
> jest płatna, w części od pewnej kwoty.
Wtedy czy teraz ?
Wtedy moglem wybierac w tych darmowych bankomatach, a w razie
braku/potrzeby ... no coz, zaplace.
Teraz to praktycznie nie uzywam gotowki.
Pare lat temu pojawil sie natomiast takie dziwo
"eKonto z darmowymi bankomatami".
>>> Stosownie do potrzeb. Zazwyczaj kredytowa ma o wiele większy limit niż
>>> wydatki Kowalskiego w okresie rozliczeniowym.
>>
>> No to nadal ryzykujesz, ze cie oskubia, najwyrazniej z "grubszej kwoty" :-)
>
> Nie mam KK, więc mając debetową ryzykuję saldem.
Ale juz chyba ustalilismy, ze nie przelewasz na to konto w kolejce do
kasy, tylko zbiorczo, wiec ryzykujesz kwote ... ktora najwyrazniej
uwazasz za powazna :-)
No i jest niuans ... jak Cie oskubia na KD, to oskubia.
A jak oskubia KK ... to bank okradli :-)
>>> Pamiętam jak wyrobiłem KK w Citi z limitem 1500.
>> Ty, taki wrog KK ? :-)
> Myślący. Na KK można było swego czasu zarobić.
I nie pomyslales, ze ryzykujesz wiecej niz zarobiles ? :-)
>>> Po pewnym czasie dali 10.000 i zamienili na złotą, bo srebrna więcej
>>> nie mogła mieć.
>> To widac cos sie zmienilo, bo teraz niebieska na wiecej pozwala
> Od kilku lat już nie mam. Ja miałem Silver. Potem Gold. Obecna oferta
> nie jest mi znana.
Ja w sumie tylko Simpliciti znam, a to chyba karta dla hołoty :-)
>>> Aby mieć darmową debetową w Millenium muszę przeprowadzić 12
>>> transakcji w roku na dowolną kwotę. W mBanku muszę przeprowadzić 240
>>> transakcji lub wydać 12.000. To jednak pewna różnica.
>>
>> W zasadzie zadna, jesli bez problemu tych 12 tys wydajesz.
>
> A nie każdy chce tyle wydawać,
A to nie jest kwestia chcenia niestety :-)
>> Gorzej przy wiekszej ilosci kart ... za duzo pilnowania.
>
> Dlatego wolę nie pilnować. Muszę w EB wydać 500zł/mc. W Mille 1
> transakcja. To prostsze niż zliczać roczny obrót.
Ale to zaleta, ze mozna rocznie wydac, a nie trzeba co miesiac :-)
> No ale w końcu na czymś muszą ciąć klientów.
Nie ze mna te numery :-)
W praktyce to wieksze kwoty placilem KK, mniejsze innymi,
w pazdzierniku patrzylem na podsumowanie i wychodzilo, ze niewiele
brakuje :-)
>> No ale w czym problem - nie podoba sie mbank, to bierzesz inna KK.
> Po co?
nie przypisujmy wad mbanku kartom kredytowym w ogolnosci.
>> Zreszta zarzut byl chyba taki, ze mbank KK nie oferowa ... oferuje, tez
>> zle ?
> KK kiedyś pozwalała na zarobienie na niej. Wiele ułatwiała - ktoś już o
> tym pisał, do czego była potrzebna. Współcześnie to tylko kłopot.
Ale jaki klopot ?
>> Gorzej, jak jest - np przydaloby sie w tym szpitalu cos kupic, a tu
>> konto puste :-P
> No tak - szczególnie na sali operacyjnej bardzo potrzebujesz KK.
Potem cie obudza, pic sie chce, jesc sie chce, a KD nie dziala :-)
>>> W KK nie wiem jak jest. Pewnie w najlepszym przypadku uwzględnią
>>> reklamację... Może.
>>
>> troche watpie, wszak z tego zyja. Zreszta to nie sa duze pieniadze, wiec
>> po co reklamowac - zaplacic.
>
> Wiele osób, które udało się naciąć albo macha ręką, bo skoro już
> opłaciła to w kolejnym roku będzie zliczać te transakcje, albo tupnie
> nogą i zamyka.
Mowilismy o przekroczeniu terminu splaty.
>> Pytanie tylko czy przy braku wplaty w ogole spokojnie poczekaja dla
>> starego, sprawdzonego klienta, czy zaczna od zablokowania.
>
> Nie zablokują. Odbiją sobie darmowość tej karty na kilka lat do przodu.
W koncu zablokuja, tylko kiedy - po 2 tygodniach, miesiacu, dwoch,
trzech ...
> Ja nie widzę przewagi KK nad debetową.
>
>> Ogolnie - troche lepsza w niektorych sytuacjach.
>> Platnosci w sieci dawniej, wypozyczenie samochodu, itp.
>
> Dawniej... jest tu kluczowe.
Sa jeszcze inne kraje, kto wie jak to tam wyglada ...
>> No i pozwala troche bardziej zapanowac nad plynnoscia, szczegolnie przy
>> duzych oszczednosciach :-)
>
> Mylisz się. Nikt przy dużych oszczędnościach nie będzie się bawił w
> płynność dzięki KK. To raczej produkt dla tych, którym nie starcza do
> pierwszego.
Bo sie zainwestowalo cala gotowke i procentuje :-P
>> A jak masz dwie, to juz mozesz daleko wydluzac splaty - uzywajac tej, co
>> sie jej okres rozliczeniowy dopiero zaczal :)
>
> A jak już podejdziesz do swojego bankomatu i okaże się, że masz KK to
> też zobaczysz jak Cię wydoją.
Owszem. Wiec mam tez KD.
>Szczególnie za granicą.
Szczegolnie za granica to cie wydoja i na KD :-(
>>> Sądzę, że mBank finansował ludzi z mRady.
>> Chyba w niewielkim stopniu - tyle co ten bankiecik :-)
> W znaczeniu opłacenia przejazdu, może jakiś hotel itd.
Mowisz ? Byc moze ...
>> Ale poza tym jakies inne powody ?
>
> 5% zwrotu płatności w EB
Wow ... dlugo to nie potrwa :-)
>i kursy Aliora połączone z BFG na walutach.
A ja najblizej mam do Czech :-(
J.
-
259. Data: 2019-07-29 22:44:02
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-07-29 o 21:21, Krzysztof Halasa pisze:
> - nie można ich podsłuchać (w sensie radiowym)
Rozumiem, że bezstykowe można podsłuchać. Z jakiej odległości?
> - nie można dobrać się do takiej karty zdalnie
Najistotniejsza informacja: z jakiej odległości?
> "Tokeny sprzętowe" są podobnie niebezpieczne co papierowe listy kodów.
OK. To jaka według Ciebie metoda autoryzacji jest najbezpieczniejsza?
>> "skompromitowanego terminala" - cóż to za nowomowa? ;-)
>
> A znasz lepsze określenie? BTW z takim określeniem osobiście spotykam
> się od ubiegłego wieku, a podobno jest ono starsze.
Musiałbym najpierw wiedzieć, co chciałeś powiedzieć. ;-) Skompromitować
można kogoś, rzadziej coś.
> Ale PESEL nie jest zamiast hasła. W tym przypadku PESEL może być
> dodatkowym problemem dla "włamywacza". Nikt nie będzie płakał na
> słabością tego dodatkowego zabezpieczenia, jeśli nie pozwoli ono na
> skuteczny atak.
Problem jest trochę innej natury. Jeśli do logowania potrzeba 3
zabezpieczeń, z czego jedno jest umieszczone np. na umowie, drugie w
wielu innych miejscach to właściwie realny pozostaje 1 z 3.
> To tak jak z PINem. Nawet tylko teoretycznie (a tym bardziej
> praktycznie) 4-cyfrowy PIN to bardzo słabe zabezpieczenie. Z jakiegoś
> powodu nikt poważnie nie proponuje jednak likwidacji PINów.
Czy rozpowszechnienie transakcji bezstykowych nie jest właśnie
likwidacją PIN-ów? Ok. połowa zakupów w sklepie to już takie transakcje.
Do 50 zł bez PIN-u. Przypomnę, iż jeszcze niedawno banki forsowały
podniesienie tego limitu.
Nie przypominam sobie, aby w przypadku płatności internetowych (także
ich popularność rośnie) potrzebny był PIN.
>>> Podejrzewam że dla typowego Kowalskiego zwykły notes z hasłami doskonale
>>> rozwiązuje ten problem.
>>
>> I musiałby go nosić przy sobie (praca/dom).
>
> Jasne że nie. Przelewy w pracy - zagrożenie bezpieczeństwa.
> "Skompromitowany terminal" :-)
Niekoniecznie przelewy w pracy korzystając ze swego prywatnego konta.
Taki notatnik musiałby zawierać wszelkie hasła.
> Ale nie jest to identyfikacja kategoryczna, no i co to ma do rzeczy,
> jeśli metody są zupełnie inne.
Metody są inne, bo cel jest inny.
Co to ma do rzeczy? To metoda autoryzacji. A tematem jest właśnie
autoryzacja i związane z nią bezpieczeństwo.
-
260. Data: 2019-07-29 22:45:07
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 29 Jul 2019 18:03:08 +0200, Szymon napisał(a):
> W dniu 2019-07-29 o 17:27, J.F. pisze:
>>> Wtedy? Nie było tylu punktów akceptacji kart jak dziś.
>>
>> Nadal - to raczej nie sa pieniadze, ktorych nie mozna z bankomatu wyplacic.
>[...]
>> Samochod jakbym chcial kupic ...
>
> To pewnie chciałbyś mieć potwierdzenie nadania przelewu, a z tego co
> pamiętam to nie mieli.
Gotowke chcialbym miec, bo sprzedajacy w przelewy nie wierzyli.
Ale jak przypadkiem oboje mieli konto w mbanku ... mozna i przelewem
:-)
>>>> A majac np 4 karty - kwota rosnie :-)
>>> To jednak chyba zbyt skomplikowane.
>>
>> Ale grupowicze te karty i tak maja :-)
>
> Ja mam 2 i ich liczba do końca roku pewnie zmaleje do 1. Pamiętaj, że
> dziś następuje konsolidacja sektora i banków jest coraz mniej.
IMO - dwie to minimum. One czasem nie dzialaja :-)
>> To akurat cecha wielu wspolczesnych bankow.
>> to raczej Mille jest tu ewenementem ... i pewnie zacznie ciąc ...
>
> Tak, dlatego ktoś kto miał 20 lat temu konta w 10 bankach, 10 lat temu w
> 5, teraz w 3, a wkrótce może mieć w jednym...
teraz akurat mnostwo promocji ... no zal sie nie schylic i nie
skorzystac :-(
J.