eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiTakie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 440

  • 331. Data: 2019-07-31 11:26:04
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:qhrj0t$7l9$...@g...aioe.org...
    W dniu 2019-07-31 o 09:29, J.F. pisze:
    >>>> Byla ksiazka o Enigmie .. pisali tam o skompromitowaniu szyfru ?
    >>> Raczej nie tyle ośmieszyli szyfr, co zdekonspirowali/zagrozili
    >>> bezpieczeństwu metody.
    >> Raczej o złamaniu szyfru. Rozpracowaniu.

    >Ideą szyfrowania jest konspiracja. Jak podaje słownik j. polskiego:
    ><<tajemnica, ukrywanie czegoś>>. A zatem dekonspiracja jest ujawnieniem
    >czegoś, co miało być tajemnicą. Do enigmy pasuje, aczkolwiek zgadzam
    >się, iż w tej sytuacji można zastosować frazeologizm "złamanie
    >szyfru".

    >Zwróć uwagę, iż np. "dekonspiracja Klossa" nie będzie już tożsame ze
    >"złamaniem Klossa".

    Ujawnienie Enigmy tez kiepsko pasuje :-)

    Ujawnic to mozna tajne akta po latach ... mozna ujawnic metode
    szyfrowania, czy nawet klucze ... ale to rzadko robia kryptolodzy
    przeciwnikow :-)

    J.


  • 332. Data: 2019-07-31 11:32:26
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:qhrik3$5p2$...@g...aioe.org...
    W dniu 2019-07-31 o 09:08, J.F. pisze:
    >>> KO i a'vista to jednak coś innego. ROR bliżej jest rachunkom
    >>> a'vista.
    >> A KO bez terminu to jakie jest ?

    >Tu nie chodzi o termin (oba konta na umowie na czas nieokreślony),
    >ale funkcjonalność rachunku.

    To dla banku ta funkcjonalnosc jest taka, ze w kazdej chwili moze
    zniknac.

    >>>> Bo jak Ci sie przestanie podobac, to jutro wyplacisz.
    >>> Lokatę także mogę zerwać.
    >
    >> Ale ze strata dla siebie. Wiec pewnie nie zerwiesz.

    >Idąc tym tokiem myślenia KO jest nonsensowne. Lokata też. Wystarczy
    >dać dobry procent na ROR i ludzie nie będą wycofywać, bo strata dla
    >nich.

    No i przeciez sie pytalem komu to przeszkadzalo :-)

    Ale jakis dziwny trop masz - bank udzielajacy dlugoterminowych
    kredytow chce stabilnego finansowania.
    A nie takiego, ze ludzie z dnia na dzien zabiora depozyty i beda
    protestowac "oddajcie nam nasze 20mld".
    A bank ma w kasie 500 mln.

    >> 10-letnią obligację spieniężyć itd.
    > A to troche co innego.
    > Raz - ze pozyczajacy nie traci pozyczki, dwa - trzeba znalezc
    > chetnego
    > i pewnie stracisz ... choc niekoniecznie ...

    >Zapoznaj się z obligacjami i wcześniejszym wykupem. Niestety znowu
    >nie masz racji. Żadnego chętnego się nie szuka ;-) Gdzieś tu w
    >postach już tłumaczyłem jak działają obligacje indeksowane inflacją.

    To musze sie zapoznac.
    Ale zasada ta sama - panstwo chce stabilnego finansowania ... do konca
    kadencji :-)

    >>> Rzeczywiście wcześniejsza spłata hipoteki nie była bankom na rękę.
    >> Co akurat swiadczy przeciwnie.
    >> Nie baly sie te banki wycofania depozytow, nie chcialy miec
    >> wiekszej
    >> plynnosi, chcialy miec frajera, co im bedzie placil %.

    >No... Prawie jak z KK. Wystarczy - jak piszesz - mieć frajera.

    I byc moze na tym to polega.
    Tylko jest niuans - ja nie jestem takim frajerem :-)

    J.


  • 333. Data: 2019-07-31 11:40:40
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Lata 90-te, to była karta Euro/Master, wypukła, limit to bodajże 3500 zł, b. wysokie
    oprocentowanie i kary za przekroczenie
    terminów, a kwotę do spłaty przysyłali pocztą i czasem list przychodził po terminie.
    Jedyna zaleta, że czasem to Euro/Master zadziałało, gdzie inne (Visa) nie, czyli np.
    w Niemczech (jak miałeś farta w tym sklepie z
    butami czy krawatami na głównej handlowej alei Kolonii czy Monachium).
    Po jakiejś trzeciej karze za to, że list z wyciągiem i minimalną spłatą znów
    przyszedł za późno wq...łem się na ten socbank
    doszczętnie i więcej noga tam nie postała.


    -----
    > jedna z pierwszych KK oferowal Pekao, do tego jakies konto dolarowe trzeba bylo
    zalozyc, i znajomy narzekal, ze srodkow zabraklo,
    > przez jakas blokade, co to sie zalozyla, a potem dlugo sciagala.


  • 334. Data: 2019-07-31 11:42:29
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Przecież to nie to samo.
    Saldo karta obciążeniowej może przychodzić np. raz w miesiącu, a debetowej generalnie
    jest na bieżąco.


    -----
    > Dla formalności jeśli KD to "Karta debetowa" to jest to karta obciążająca rachunek
    (debit = obciążyć). Bardziej poprawna nazwa to
    > karta obciążeniowa.


  • 335. Data: 2019-07-31 11:51:13
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Raz mi się zdarzyło, że na jakimś kompletnym zadupiu Norwegii w środku nocy jedyną
    karta z kilkunastu, które próbowaliśmy w
    dystrybutorze paliwa i zadziałała to był AmEx firmowy kolegi.
    Nie wiem czy dlatego że AmEx, czy dlatego że "firmowy" (jakoś to musiał później z
    korpo rozliczyć).
    Oczywiście nie mieliśmy lokalnych kart norweskich.
    Więc później miałem parcie na AmExa, ale ten z Milka był kiepski pod wieloma
    względami.
    BTW miałem lokalną kartę norweską na przełomie 80'/90', przydawała się właśnie na
    stacjach paliw (zniżka w cenie za litr).
    W tamtych czasach wszystkie były wypukłe, jak zobaczyłem pierwszą kartę plaskatą to
    jakbym zobaczył fałszywe ruble ;-)


    -----
    > niektórzy tarli kolanami, gdy AmEx im przychodził do domu, albo Dinners Club.


  • 336. Data: 2019-07-31 11:53:12
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    W Rotundzie stało pudełko z dziurką na wrzucanie przelewów ;-)
    Nie stałeś w kolejce, ale jednak trzeba było podjechać, choć parkowanie było
    łatwiejsze.


    -----
    > Dawniej?
    > Praktycznie niemożliwe było niepojawianie się w oddziale.


  • 337. Data: 2019-07-31 12:10:38
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:qhribh$4o8$...@g...aioe.org...
    W dniu 2019-07-31 o 08:58, J.F. pisze:
    >> Co swiadczy o tym, ze od poczatku mysleli o rozwijaniu oferty, bo
    >> inaczej ROR dodaliby pozniej :-)

    >Myślę, że takie przedsiębiorstwo jak bank z pewnością nie kieruje się
    >perspektywą rozwoju na dzień czy dwa do przodu.

    No i jesli od poczatku daje ekonto, z darmową karta debetowa, i z
    darmowymi przelewami, a w planach ma KK i kredyty - to zupelnie nie
    rozumiem dlaczego nazywasz to "bankiem nastawionym na sciaganie
    depozytow" :-)

    A moze bankiem nastawionym na sciaganie klientow, przy pomocy wysokich
    odsetek, co akurat moglo byc z korzyscia dla obu stron.

    >>> Artykuł w fraudami na dziś:
    >>> https://www.bankier.pl/wiadomosc/ZBP-zablokowano-112
    2-proby-wyludzen-kredytow-na-kwote-92-mln-zl-7714971
    .html
    >
    >> Jakby nie na temat.

    >Bardzo na temat. Niektórzy twierdzili w wątku, iż fraudy są
    >sporadyczne, nie słyszeli, nie widzieli itd. Zatem udowadniam, iż
    >ciężko przeżyć dzień bez jakiejś informacji medialnej o fraudach czy
    >wątpliwościach dot. bezpieczeństwa w bankach.

    Tysiac na 40 mln narod, coz to jest.
    Poza tym dotyka glownie banki, z tego co napisali.

    To juz bardziej do mnie przemawia to bombardowanie ostrzezeniami przez
    mbank ... widac maja z tym prawdziwy problem :-)

    Swoja droga ciekaw jestem kto to robi ... mafia niespelnionych
    informatykow ?
    dorosli hackerzy ?
    Rosjanie, Ukraincy ? Cyganie ?

    >>> Wydaje mi się jednak, iż wydatki kartą >1000 zł./mc uchodzą za
    >>> ponadstandardowe.
    >
    >> No ba, jak sie ma tych kart w portfelu kilka, to na wszystkie nie
    >> starczy. Tankowanie,

    >Nie mam samochodu.

    >>zakupy spozywcze dla rodziny,

    >Zależy pewnie od wielkości rodziny i czy całość kosztów jest na
    >Twojej głowie. Niektórzy podobno w limit KK wrzucają też wydatki na
    >kochanki...

    >Za 1000zł/mc można kupić 300 kg ryżu. 10kg dziennie - jakieś 40.000
    >kcal.
    >Można też 70 kg karkówki w biedrze! Circa 2,5kg dziennie. Jakieś 8000
    >kcal.

    A jak masz 4 geby do wyzywienia ? I psa :-)

    >Można i 700 litrów coli. 25 l/dzień. 10000 kcal.
    >A gdyby tak... dietka 1000 kcal dziennie? ;-)

    To wtedy wypada jeszcze na rower wydawac :-)

    >>ubrania,
    >To też zależy jakie lubisz nosić, jak często mieć nowe i ile osób
    >zaopatrujesz.

    Tak czy inaczej co pewien czas cos trzeba kupic. A jak kobieta to co
    tydzien :-)

    >> troche technicznych artykułow - i nie ma problemu z darmowa karta.
    >Rzeczywiście ostatnio kupiłem za 120 zł dysk SSD. Z nudów. Monitor
    >bym kupił, ale mój 7-letni nie chce się zepsuć.

    Znaczy sie masz komputer. Teraz jakies trwalsze robia, ale tez trzeba
    czasem kupic nowy.
    Router, telefon, telewizor, lodowke, pralke, kuchenke, tablet,
    zegarek, telefon, pralke - bo sie zepsula ...
    akumulator, opony, narty, buty, wyciagi, paliwo ...

    >> Zobacz sam ile wydales w ubieglym roku.
    >Nie wydałbym 12000.

    A sprawdz tak z ciekawosci - mowie o calosci wydatkow w sklepach i
    wyplatach gotowki.

    >> Ale moment - nie tylko % sie licza, jest KK jakies 6 mln,
    >> odejmujac dzieci, studentow i emerytow do mamy calkiem spora ilosc.
    >> Polowa "gospodarstw domowych" ma.

    >Hahah... Ty się nadajesz do prezentacji wyników sondażu w reżimowej
    >telewizji!
    >Albo paski im pisz!

    No ale tak wychodzi. Tych "gospodarstw" mamy cos 12 mln, wiec w
    polowie karta jest.

    No dobra - ja mam dwie, Dawid to trudno zliczyc :-)

    >>> Nie. Przy KK musisz o tym myśleć. Co do grosza spłacić, jeśli
    >>> chcesz się
    >>> załapać na okres bezodsetkowy.
    >
    >> A przy KD to nie trzeba ? Szczegolnie jak sie trzyma 100 zl na
    >> koncie?

    >Jeśli mam wydatki do 10 zł, a trzymam 100 to w czym problem?

    No to ja trzymam 2000, zeby nie zabraklo na drobne wydatki :-)

    >Dodać należy, iż warunkiem darmowego konta (takie lubię) często jest
    >przelew. Np. w EB co miesiąc 4000. W Mille bodaj 1000.

    Masz na mysli przychodzacy ? To akurat zaden warunek, bo moze krazyc w
    kolko.
    No ale zaraz ... masz osobne konto do KD ?
    Czy ryzykujesz, ze w jakims dniu ci ukradna 4000 ? :)
    Czy chciales napisac, ze 100 zl nie problem, skoro co miesiac wplywa
    tysiac ?

    A jak z platnoscia za te osobne konta ?
    Bo banki tak ogolnie to lubia wcisnac konto z kartą. A potem jeszcze
    kredyt dolozyc :-)

    >>> Pisałeś o tych, dla których utrata pracy jest problemem, muszą
    >>> pracować
    >>> z połamanymi nogami i nie starcza im do pierwszego.
    >
    >> I jak wczesniej zadbali i KK maja, to kredyt maja.
    >> A jak wczesniej nie zadbali, to teraz im nikt nie pomoze :-)

    >Jeśli zadbali wcześniej to teraz mają dość gotówki, by przetrwać
    >trudny czas bez zadłużania się.

    A jesli sa na poczatku dbania ?
    Albo zlamanie skomplikowane i rok bedzie trwala rehabilitacja ?
    Albo zona, dzieci i nie tak latwo odlozyc 500 zl ..

    >> Mozna limit w ROR miec ... ale to jest drozsze niz KK.
    >Ale zrozum proszę... Niektórzy posiadają oszczędności. Naprawdę.

    Wiem.
    Ale wielu nie posiada, albo posiada na tyle male, ze pol roku moze byc
    problemem.

    >Artykuł ze stycznia tego roku:
    >50 proc. Polaków zebrało tyle oszczędności, że czuje się z nimi
    >komfortowo - wynika z badania Finansowy Barometr ING. Ile dokładnie
    >mamy oszczędności? Najwięcej osób wskazywało odpowiedź, że od jednej
    >do trzech miesięcznych pensji (25 proc.).

    To teraz wyslij ich na bezrobocie na 3 miesiace, albo do szpitala na
    pol roku ...

    >Warto jednak zwrócić uwagę, że wśród oszczędzających od dwóch lat
    >rośnie liczba tych, których oszczędności wynoszą co najmniej cztery
    >pensje. Niemal 20 proc. odpowiedziało, że ich oszczędności
    >przekraczają sumę rocznego zarobku.

    Wiec 20% sie czuje bardzo komfortowo, a 80% moglaby szybko stracic
    komfort :-)

    >Zgodnie z badaniem NBP z 2016 r. przeciętne aktywa finansowe
    >gospodarstwa domowego w Polsce wynosiły 15 tys. zł.

    I 100 tys dlugu hipotecznego ?

    >> No i w jednej rece chleb, a w drugiej szynka, maslo, ananas, piwo,
    >> i
    >> telewizor bo akurat promocja byla :-)

    >Dość ciekawe zestawienie... Idę po chleb, a wracam z telewizorem.
    >Warto skorzystać z usług psychologa - może to jakieś zachowania
    >kompulsywne?

    Dlaczego ? Telewizor nowy by sie przydal, bo stary jest juz stary,
    ale przeciez dziala, wiec po co kupowac nowy ?

    A tu fajna promocja :-)

    A - ciagle uzywam kineskopowego. I to moze dlugo potrwac, bo potrafie
    go naprawic :)

    >> Tu nie chodzi nawet o te 36 zl, tylko zepsuje sie samochodow czy
    >> komputer, trzeba kupic nowe -
    >Mam oszczędności.

    Na lokatach terminowych :-)

    Owszem, te procenty teraz takie kiepskie, ze strata przy zerwaniu
    lokaty znikoma.
    W dodatku cos sie pozmienialo i wysokooprocentowane sa krotkie lokaty
    ...

    >> A teraz dodaj ze np jade w delagacje, place 1000 zl za hotel,
    >> ksiegowa
    >> mi przelewa zwrot ... a ja splacam karte za miesiac :-)

    >Jedziesz w delegację i TY płacisz? Chyba bym się turlał ze śmiechu
    >przez tydzień, gdyby mi pracodawca coś takiego zaproponował.

    A co za problem ? Tak najwygodniej.
    No i limit sie wyrabia, i moze jakies nagrody, i jak widac jeszcze
    zarobic na tym mozna :-)

    >Akurat faktycznie jadę we wrześniu w delegację na tydzień. Wszystko
    >opłacone. Z jedzeniem, transportem, noclegiem włącznie. Po powrocie
    >dostanę - niestety - gotówkę do ręki, bo jakiś tam dodatek
    >przysługuje. Nie wiem dlaczego, ale tę część dają do ręki w gotówce
    >(umowa-zlecenie), a nie dokładają do pensji.

    Do wynagrodzenia, skoro zlecenie :-)
    Zusy srusy i podatki zapewne.

    >Ile wydam ze swoich? NIC. A tydzień minie.

    Ja tam te ze swoich nie wydaje, KK to banku pieniadze przeciez :-)

    >>> Apropos - gdybyś kupił euro kilka dni temu za 4,25 to dziś jest do
    >>> sprzedania za 4,285. 0,8% w 4 dni. Jakieś... 73%. Ze 100.000
    >>> miałbyś
    >>> 3500 zł.
    >
    >> A jakbym dwa tygodnie temu sprzedal, bo akurat osiagnelo szczyt
    >> 4.2746, to bym dzis stracil 2000.

    >Haha... Jakbyś sprzedał po 4,275, a kupił za 4,25 to miałbyś zysk
    >2500 zł, a nie stratę 2000.

    Pod warunkiem, ze bym kupil, a nie przespal jeden dzien i obudzil sie
    z kursem 4.285 :-)

    >> No chyba, ze bym nie przespal tego spadku i zarobil podwojnie.
    >To się nazywa modnie trading zgodnie z trendem (wzrostowy).

    >> Albo jakbym pare dni temu kupil po 4.250, a potem zobaczyl jak
    >> trend
    >> sie odwraca i jednak spada, wiec sprzedal poki niewelka strata ...
    >> to
    >> bym sobie dzis w brode plul.

    >Chyba nie ma biznesu, w którym każda decyzja kończy się sukcesem. Sęk
    >w tym, aby w bilansie zysków i strat być na plus.

    Akurat ten biznes to wiadomo, ze nie przynosi sumarycznie zadnych
    zyskow.
    Tylko bankom/gieldom. Wiec:

    >> To jest hazard. Ktos musi stracic, zeby ktos mogl zarobic.
    >Hazard? A jak na to wpadłeś?

    No normalnie - wzrosnie to wygrales, spadnie to przegrales :-)

    >>> USD też dobrze się trzyma. Już po 3,85. Czekaj... zerknę na
    >>> złoto...
    >>> Zerk: 1425 USD. Stoi. ;-)
    >
    >> Ale bywalo w lipcu po 1385. To ile bym dzis zarobil ?
    >Nic. Przy spreadzie ok. 5-10% nadal miałbyś straty.

    Ale bym sie jednak cieszyl, ze zarobilem juz, choc jeszcze nie
    sprzedalem.
    Przypomnij sie za rok, zobaczymy.

    Ale przyznaje, ze zloto malo plynne.

    >> No i co - trzymasz te pieniadze w e-kantorze czekajac az wzrosna,
    >> czy
    >> wycofales do banku ? A jak kantor zniknie ?

    >A to ma znaczenie, skoro przelewy kantor-bank są księgowane w
    >godzinę?

    I w ta godzine moze sie cos stac, ale ... ile czekasz na wzrost kursu,
    zeby sprzedac ?
    Nie pomyslales kiedys, ze nie ma co wycofywac na tych pare dni ? :-)

    J.


  • 338. Data: 2019-07-31 12:23:34
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:qhrfrv$1okf$...@g...aioe.org...
    W dniu 2019-07-31 o 08:06, J.F. pisze:
    >> badzmy powazni - ile masz na koncie powiazanym z karta ?
    >> 100zl, 1000, 5000 ?
    >
    >> Przyznaje ze nawet 5k to mniej niz limit na KK.
    >> Ale trzymanie 100zl ... tylko uciazliwosc, przezornosc, czy juz
    >> paranoja ? :-)

    >Odpowiem Ci pewną anegdotką... Swego czasu operator komórkowy miał
    >taryfę VIP. Coś 300zł/mc. Tanie rozmowy, ale wysoki abonament
    >(zazwyczaj te dwie cechy były odwrotnie proporcjonalne). Zdarzyło mi
    >się poznać pewną znaną osobę... Po jakimś czasie podczas dyskusji o
    >czymś zupełnie innym wyszła kwestia telefonów. Owa znana osoba
    >traktowała komórkę jako narzędzie pracy (m.in. do kontaktu z
    >dziennikarzami, zarządzania biznesem itd.). Okazało się, że ma taryfę
    >za 20 zł. Rozmawiając czasami po kilka godzin dziennie. Wyraziłem
    >zdziwienie, że nie wybrał tej najwyższej. Odpowiedział mi mniej
    >więcej tak: widzisz... Każdy głupi może kupić taryfę VIP i dzwonić
    >gdzie popadnie. Ale gdy naprawdę jesteś ważny to ludzie do Ciebie
    >dzwonią, a nie Ty do nich. To oni chcą informacji od Ciebie, a nie Ty
    >od nich. Zatem... po co mi taryfa VIP?

    Anegdotka dobra i prawdziwa, ale w sklepach tak jeszcze nie ma, zeby
    dostarczali towar i jeszcze za to placili.
    Tzn bywa, ale musisz byc naprawde wazna osobą :-)
    A - na swiecie notuje sie odpor przed wannabe influencerami.

    A propos telefonow - kolejna zaleta KK, ale znow przebrzmiala.

    Kiedys, zeby te 20 zl placic ... no moze 40, to jakies zaswiadczenie o
    zatrudnieniu, lub z ZUS, lub ... moze pan okazac KK.

    Niestety - urwalo sie, jak chcialem zetafona kupic rodzinie.
    Kosztowalo to cos 25zl miesiecznie, ale nie - KK nam nie wystarczy, na
    abonament ciagle tak, ale tu nic pan nie placi, to nie mamy jak KK
    obciazyc :-(

    Cos dwa lata pozniej w Erze ... "a ma pan u nas telefon ? Prosze numer
    ... nazwisko sie zgadza, rachunki regularnie placone - zaufany klient,
    procedura uproszczona, prosze tylko o dowod".

    J.


  • 339. Data: 2019-07-31 12:36:44
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:qhre9r$1i5f$...@g...aioe.org...
    >Przy okazji zastanowił mnie mały kapitał zakładowy. Ledwie 169 mln.
    >Dla przykładu Alior ma 1,3 mld. Santander ponad miliard, Plus Bank
    >300 mln.

    Po paru latach dzialalnosci kapital zalozycielski nie ma nic wspolnego
    z rzeczywistoscia.
    A ze podniesienie wymaga oplacenia podatku, to poki nie przeszkadza,
    to sie go nie rusza bez potrzeby.

    >https://pl.wikipedia.org/wiki/Red_Tower

    A tam jest "glowna siedziba" ?
    Bo adresu to nie chca podac - firma krzak :-)

    J.


  • 340. Data: 2019-07-31 12:42:43
    Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:qhrdee$1e7u$...@g...aioe.org...
    W dniu 2019-07-30 o 23:05, Krzysztof Halasa pisze:
    >>> OK. To jaka według Ciebie metoda autoryzacji jest
    >>> najbezpieczniejsza?
    >
    >> Specjalne wydzielone stanowisko, operacje wsadowe podpisywane
    >> kluczem
    >> prywatnym klienta.
    >> Ale słabo nadaje się w detalu.

    >Czyli pytanie pozostaje aktualne: To jaka według Ciebie metoda
    >autoryzacji jest najbezpieczniejsza?
    >Dodam: realna w zastosowaniu.

    Dedykowane urzadzenie ala smartfon, z łącznoscia, zabezpieczone haslem
    ... i moze odciskiem palca ?

    Tylko troche drogo wychodzi, szczegolnie ta lacznosc na calym swiecie
    ...
    no i kieszen wypycha ...

    >> Może i rzadziej, ale słowo "kompromitacja" w kontekście
    >> kryptograficznym
    >> jest używane przynajmniej od II WŚ.

    >Dobrze wiedzieć. Język specjalistyczny jednak różni się od ogólnego.
    >Wiki definiuje "debilizm" jako niepełnosprawność intelektualną w
    >stopniu lekkim. Wydaje się jednak, iż warto unikać słowa "debil" w
    >przestrzeni publicznej w rozmowie między nie-ekspertami z dziedziny
    >pedagogiki.

    Moze sie przydac ... stopien lekki, to tylko lekka obraza :-)

    >>> Czy rozpowszechnienie transakcji bezstykowych nie jest właśnie
    >>> likwidacją PIN-ów?
    >
    >> Nie, PINy nie są likwidowane, chociaż nie zawsze można je
    >> zastosować.
    >Powiedzmy, że ich udział w transakcjach bezgotówkowych jest
    >zauważalnie mniejszy niż 20 lat temu.

    No, zdecydowanie, z drugiej strony trudno cos dzis kupic ponizej 50 zl
    :-)

    >>>> Ale nie jest to identyfikacja kategoryczna, no i co to ma do
    >>>> rzeczy,
    >>>> jeśli metody są zupełnie inne.
    >>
    >>> Metody są inne, bo cel jest inny.
    >>> Co to ma do rzeczy? To metoda autoryzacji. A tematem jest właśnie
    >>> autoryzacja i związane z nią bezpieczeństwo.
    >
    >> Tyle że to g* metoda "autoryzacji".

    >OK. A zatem na podstawie odcisków palca można zostać skazanym, ale
    >nie można wypłacić 10 zł. w bankomacie. Dziwny jest ten świat.

    Latwe do oszukania niestety ... albo bedzie zachecalo do obcinania
    palcow ...

    J.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 33 . [ 34 ] . 35 ... 40 ... 44


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1