-
331. Data: 2019-07-31 11:26:04
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qhrj0t$7l9$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-31 o 09:29, J.F. pisze:
>>>> Byla ksiazka o Enigmie .. pisali tam o skompromitowaniu szyfru ?
>>> Raczej nie tyle ośmieszyli szyfr, co zdekonspirowali/zagrozili
>>> bezpieczeństwu metody.
>> Raczej o złamaniu szyfru. Rozpracowaniu.
>Ideą szyfrowania jest konspiracja. Jak podaje słownik j. polskiego:
><<tajemnica, ukrywanie czegoś>>. A zatem dekonspiracja jest ujawnieniem
>czegoś, co miało być tajemnicą. Do enigmy pasuje, aczkolwiek zgadzam
>się, iż w tej sytuacji można zastosować frazeologizm "złamanie
>szyfru".
>Zwróć uwagę, iż np. "dekonspiracja Klossa" nie będzie już tożsame ze
>"złamaniem Klossa".
Ujawnienie Enigmy tez kiepsko pasuje :-)
Ujawnic to mozna tajne akta po latach ... mozna ujawnic metode
szyfrowania, czy nawet klucze ... ale to rzadko robia kryptolodzy
przeciwnikow :-)
J.
-
332. Data: 2019-07-31 11:32:26
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qhrik3$5p2$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-31 o 09:08, J.F. pisze:
>>> KO i a'vista to jednak coś innego. ROR bliżej jest rachunkom
>>> a'vista.
>> A KO bez terminu to jakie jest ?
>Tu nie chodzi o termin (oba konta na umowie na czas nieokreślony),
>ale funkcjonalność rachunku.
To dla banku ta funkcjonalnosc jest taka, ze w kazdej chwili moze
zniknac.
>>>> Bo jak Ci sie przestanie podobac, to jutro wyplacisz.
>>> Lokatę także mogę zerwać.
>
>> Ale ze strata dla siebie. Wiec pewnie nie zerwiesz.
>Idąc tym tokiem myślenia KO jest nonsensowne. Lokata też. Wystarczy
>dać dobry procent na ROR i ludzie nie będą wycofywać, bo strata dla
>nich.
No i przeciez sie pytalem komu to przeszkadzalo :-)
Ale jakis dziwny trop masz - bank udzielajacy dlugoterminowych
kredytow chce stabilnego finansowania.
A nie takiego, ze ludzie z dnia na dzien zabiora depozyty i beda
protestowac "oddajcie nam nasze 20mld".
A bank ma w kasie 500 mln.
>> 10-letnią obligację spieniężyć itd.
> A to troche co innego.
> Raz - ze pozyczajacy nie traci pozyczki, dwa - trzeba znalezc
> chetnego
> i pewnie stracisz ... choc niekoniecznie ...
>Zapoznaj się z obligacjami i wcześniejszym wykupem. Niestety znowu
>nie masz racji. Żadnego chętnego się nie szuka ;-) Gdzieś tu w
>postach już tłumaczyłem jak działają obligacje indeksowane inflacją.
To musze sie zapoznac.
Ale zasada ta sama - panstwo chce stabilnego finansowania ... do konca
kadencji :-)
>>> Rzeczywiście wcześniejsza spłata hipoteki nie była bankom na rękę.
>> Co akurat swiadczy przeciwnie.
>> Nie baly sie te banki wycofania depozytow, nie chcialy miec
>> wiekszej
>> plynnosi, chcialy miec frajera, co im bedzie placil %.
>No... Prawie jak z KK. Wystarczy - jak piszesz - mieć frajera.
I byc moze na tym to polega.
Tylko jest niuans - ja nie jestem takim frajerem :-)
J.
-
333. Data: 2019-07-31 11:40:40
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Lata 90-te, to była karta Euro/Master, wypukła, limit to bodajże 3500 zł, b. wysokie
oprocentowanie i kary za przekroczenie
terminów, a kwotę do spłaty przysyłali pocztą i czasem list przychodził po terminie.
Jedyna zaleta, że czasem to Euro/Master zadziałało, gdzie inne (Visa) nie, czyli np.
w Niemczech (jak miałeś farta w tym sklepie z
butami czy krawatami na głównej handlowej alei Kolonii czy Monachium).
Po jakiejś trzeciej karze za to, że list z wyciągiem i minimalną spłatą znów
przyszedł za późno wq...łem się na ten socbank
doszczętnie i więcej noga tam nie postała.
-----
> jedna z pierwszych KK oferowal Pekao, do tego jakies konto dolarowe trzeba bylo
zalozyc, i znajomy narzekal, ze srodkow zabraklo,
> przez jakas blokade, co to sie zalozyla, a potem dlugo sciagala.
-
334. Data: 2019-07-31 11:42:29
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Przecież to nie to samo.
Saldo karta obciążeniowej może przychodzić np. raz w miesiącu, a debetowej generalnie
jest na bieżąco.
-----
> Dla formalności jeśli KD to "Karta debetowa" to jest to karta obciążająca rachunek
(debit = obciążyć). Bardziej poprawna nazwa to
> karta obciążeniowa.
-
335. Data: 2019-07-31 11:51:13
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Raz mi się zdarzyło, że na jakimś kompletnym zadupiu Norwegii w środku nocy jedyną
karta z kilkunastu, które próbowaliśmy w
dystrybutorze paliwa i zadziałała to był AmEx firmowy kolegi.
Nie wiem czy dlatego że AmEx, czy dlatego że "firmowy" (jakoś to musiał później z
korpo rozliczyć).
Oczywiście nie mieliśmy lokalnych kart norweskich.
Więc później miałem parcie na AmExa, ale ten z Milka był kiepski pod wieloma
względami.
BTW miałem lokalną kartę norweską na przełomie 80'/90', przydawała się właśnie na
stacjach paliw (zniżka w cenie za litr).
W tamtych czasach wszystkie były wypukłe, jak zobaczyłem pierwszą kartę plaskatą to
jakbym zobaczył fałszywe ruble ;-)
-----
> niektórzy tarli kolanami, gdy AmEx im przychodził do domu, albo Dinners Club.
-
336. Data: 2019-07-31 11:53:12
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
W Rotundzie stało pudełko z dziurką na wrzucanie przelewów ;-)
Nie stałeś w kolejce, ale jednak trzeba było podjechać, choć parkowanie było
łatwiejsze.
-----
> Dawniej?
> Praktycznie niemożliwe było niepojawianie się w oddziale.
-
337. Data: 2019-07-31 12:10:38
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qhribh$4o8$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-31 o 08:58, J.F. pisze:
>> Co swiadczy o tym, ze od poczatku mysleli o rozwijaniu oferty, bo
>> inaczej ROR dodaliby pozniej :-)
>Myślę, że takie przedsiębiorstwo jak bank z pewnością nie kieruje się
>perspektywą rozwoju na dzień czy dwa do przodu.
No i jesli od poczatku daje ekonto, z darmową karta debetowa, i z
darmowymi przelewami, a w planach ma KK i kredyty - to zupelnie nie
rozumiem dlaczego nazywasz to "bankiem nastawionym na sciaganie
depozytow" :-)
A moze bankiem nastawionym na sciaganie klientow, przy pomocy wysokich
odsetek, co akurat moglo byc z korzyscia dla obu stron.
>>> Artykuł w fraudami na dziś:
>>> https://www.bankier.pl/wiadomosc/ZBP-zablokowano-112
2-proby-wyludzen-kredytow-na-kwote-92-mln-zl-7714971
.html
>
>> Jakby nie na temat.
>Bardzo na temat. Niektórzy twierdzili w wątku, iż fraudy są
>sporadyczne, nie słyszeli, nie widzieli itd. Zatem udowadniam, iż
>ciężko przeżyć dzień bez jakiejś informacji medialnej o fraudach czy
>wątpliwościach dot. bezpieczeństwa w bankach.
Tysiac na 40 mln narod, coz to jest.
Poza tym dotyka glownie banki, z tego co napisali.
To juz bardziej do mnie przemawia to bombardowanie ostrzezeniami przez
mbank ... widac maja z tym prawdziwy problem :-)
Swoja droga ciekaw jestem kto to robi ... mafia niespelnionych
informatykow ?
dorosli hackerzy ?
Rosjanie, Ukraincy ? Cyganie ?
>>> Wydaje mi się jednak, iż wydatki kartą >1000 zł./mc uchodzą za
>>> ponadstandardowe.
>
>> No ba, jak sie ma tych kart w portfelu kilka, to na wszystkie nie
>> starczy. Tankowanie,
>Nie mam samochodu.
>>zakupy spozywcze dla rodziny,
>Zależy pewnie od wielkości rodziny i czy całość kosztów jest na
>Twojej głowie. Niektórzy podobno w limit KK wrzucają też wydatki na
>kochanki...
>Za 1000zł/mc można kupić 300 kg ryżu. 10kg dziennie - jakieś 40.000
>kcal.
>Można też 70 kg karkówki w biedrze! Circa 2,5kg dziennie. Jakieś 8000
>kcal.
A jak masz 4 geby do wyzywienia ? I psa :-)
>Można i 700 litrów coli. 25 l/dzień. 10000 kcal.
>A gdyby tak... dietka 1000 kcal dziennie? ;-)
To wtedy wypada jeszcze na rower wydawac :-)
>>ubrania,
>To też zależy jakie lubisz nosić, jak często mieć nowe i ile osób
>zaopatrujesz.
Tak czy inaczej co pewien czas cos trzeba kupic. A jak kobieta to co
tydzien :-)
>> troche technicznych artykułow - i nie ma problemu z darmowa karta.
>Rzeczywiście ostatnio kupiłem za 120 zł dysk SSD. Z nudów. Monitor
>bym kupił, ale mój 7-letni nie chce się zepsuć.
Znaczy sie masz komputer. Teraz jakies trwalsze robia, ale tez trzeba
czasem kupic nowy.
Router, telefon, telewizor, lodowke, pralke, kuchenke, tablet,
zegarek, telefon, pralke - bo sie zepsula ...
akumulator, opony, narty, buty, wyciagi, paliwo ...
>> Zobacz sam ile wydales w ubieglym roku.
>Nie wydałbym 12000.
A sprawdz tak z ciekawosci - mowie o calosci wydatkow w sklepach i
wyplatach gotowki.
>> Ale moment - nie tylko % sie licza, jest KK jakies 6 mln,
>> odejmujac dzieci, studentow i emerytow do mamy calkiem spora ilosc.
>> Polowa "gospodarstw domowych" ma.
>Hahah... Ty się nadajesz do prezentacji wyników sondażu w reżimowej
>telewizji!
>Albo paski im pisz!
No ale tak wychodzi. Tych "gospodarstw" mamy cos 12 mln, wiec w
polowie karta jest.
No dobra - ja mam dwie, Dawid to trudno zliczyc :-)
>>> Nie. Przy KK musisz o tym myśleć. Co do grosza spłacić, jeśli
>>> chcesz się
>>> załapać na okres bezodsetkowy.
>
>> A przy KD to nie trzeba ? Szczegolnie jak sie trzyma 100 zl na
>> koncie?
>Jeśli mam wydatki do 10 zł, a trzymam 100 to w czym problem?
No to ja trzymam 2000, zeby nie zabraklo na drobne wydatki :-)
>Dodać należy, iż warunkiem darmowego konta (takie lubię) często jest
>przelew. Np. w EB co miesiąc 4000. W Mille bodaj 1000.
Masz na mysli przychodzacy ? To akurat zaden warunek, bo moze krazyc w
kolko.
No ale zaraz ... masz osobne konto do KD ?
Czy ryzykujesz, ze w jakims dniu ci ukradna 4000 ? :)
Czy chciales napisac, ze 100 zl nie problem, skoro co miesiac wplywa
tysiac ?
A jak z platnoscia za te osobne konta ?
Bo banki tak ogolnie to lubia wcisnac konto z kartą. A potem jeszcze
kredyt dolozyc :-)
>>> Pisałeś o tych, dla których utrata pracy jest problemem, muszą
>>> pracować
>>> z połamanymi nogami i nie starcza im do pierwszego.
>
>> I jak wczesniej zadbali i KK maja, to kredyt maja.
>> A jak wczesniej nie zadbali, to teraz im nikt nie pomoze :-)
>Jeśli zadbali wcześniej to teraz mają dość gotówki, by przetrwać
>trudny czas bez zadłużania się.
A jesli sa na poczatku dbania ?
Albo zlamanie skomplikowane i rok bedzie trwala rehabilitacja ?
Albo zona, dzieci i nie tak latwo odlozyc 500 zl ..
>> Mozna limit w ROR miec ... ale to jest drozsze niz KK.
>Ale zrozum proszę... Niektórzy posiadają oszczędności. Naprawdę.
Wiem.
Ale wielu nie posiada, albo posiada na tyle male, ze pol roku moze byc
problemem.
>Artykuł ze stycznia tego roku:
>50 proc. Polaków zebrało tyle oszczędności, że czuje się z nimi
>komfortowo - wynika z badania Finansowy Barometr ING. Ile dokładnie
>mamy oszczędności? Najwięcej osób wskazywało odpowiedź, że od jednej
>do trzech miesięcznych pensji (25 proc.).
To teraz wyslij ich na bezrobocie na 3 miesiace, albo do szpitala na
pol roku ...
>Warto jednak zwrócić uwagę, że wśród oszczędzających od dwóch lat
>rośnie liczba tych, których oszczędności wynoszą co najmniej cztery
>pensje. Niemal 20 proc. odpowiedziało, że ich oszczędności
>przekraczają sumę rocznego zarobku.
Wiec 20% sie czuje bardzo komfortowo, a 80% moglaby szybko stracic
komfort :-)
>Zgodnie z badaniem NBP z 2016 r. przeciętne aktywa finansowe
>gospodarstwa domowego w Polsce wynosiły 15 tys. zł.
I 100 tys dlugu hipotecznego ?
>> No i w jednej rece chleb, a w drugiej szynka, maslo, ananas, piwo,
>> i
>> telewizor bo akurat promocja byla :-)
>Dość ciekawe zestawienie... Idę po chleb, a wracam z telewizorem.
>Warto skorzystać z usług psychologa - może to jakieś zachowania
>kompulsywne?
Dlaczego ? Telewizor nowy by sie przydal, bo stary jest juz stary,
ale przeciez dziala, wiec po co kupowac nowy ?
A tu fajna promocja :-)
A - ciagle uzywam kineskopowego. I to moze dlugo potrwac, bo potrafie
go naprawic :)
>> Tu nie chodzi nawet o te 36 zl, tylko zepsuje sie samochodow czy
>> komputer, trzeba kupic nowe -
>Mam oszczędności.
Na lokatach terminowych :-)
Owszem, te procenty teraz takie kiepskie, ze strata przy zerwaniu
lokaty znikoma.
W dodatku cos sie pozmienialo i wysokooprocentowane sa krotkie lokaty
...
>> A teraz dodaj ze np jade w delagacje, place 1000 zl za hotel,
>> ksiegowa
>> mi przelewa zwrot ... a ja splacam karte za miesiac :-)
>Jedziesz w delegację i TY płacisz? Chyba bym się turlał ze śmiechu
>przez tydzień, gdyby mi pracodawca coś takiego zaproponował.
A co za problem ? Tak najwygodniej.
No i limit sie wyrabia, i moze jakies nagrody, i jak widac jeszcze
zarobic na tym mozna :-)
>Akurat faktycznie jadę we wrześniu w delegację na tydzień. Wszystko
>opłacone. Z jedzeniem, transportem, noclegiem włącznie. Po powrocie
>dostanę - niestety - gotówkę do ręki, bo jakiś tam dodatek
>przysługuje. Nie wiem dlaczego, ale tę część dają do ręki w gotówce
>(umowa-zlecenie), a nie dokładają do pensji.
Do wynagrodzenia, skoro zlecenie :-)
Zusy srusy i podatki zapewne.
>Ile wydam ze swoich? NIC. A tydzień minie.
Ja tam te ze swoich nie wydaje, KK to banku pieniadze przeciez :-)
>>> Apropos - gdybyś kupił euro kilka dni temu za 4,25 to dziś jest do
>>> sprzedania za 4,285. 0,8% w 4 dni. Jakieś... 73%. Ze 100.000
>>> miałbyś
>>> 3500 zł.
>
>> A jakbym dwa tygodnie temu sprzedal, bo akurat osiagnelo szczyt
>> 4.2746, to bym dzis stracil 2000.
>Haha... Jakbyś sprzedał po 4,275, a kupił za 4,25 to miałbyś zysk
>2500 zł, a nie stratę 2000.
Pod warunkiem, ze bym kupil, a nie przespal jeden dzien i obudzil sie
z kursem 4.285 :-)
>> No chyba, ze bym nie przespal tego spadku i zarobil podwojnie.
>To się nazywa modnie trading zgodnie z trendem (wzrostowy).
>> Albo jakbym pare dni temu kupil po 4.250, a potem zobaczyl jak
>> trend
>> sie odwraca i jednak spada, wiec sprzedal poki niewelka strata ...
>> to
>> bym sobie dzis w brode plul.
>Chyba nie ma biznesu, w którym każda decyzja kończy się sukcesem. Sęk
>w tym, aby w bilansie zysków i strat być na plus.
Akurat ten biznes to wiadomo, ze nie przynosi sumarycznie zadnych
zyskow.
Tylko bankom/gieldom. Wiec:
>> To jest hazard. Ktos musi stracic, zeby ktos mogl zarobic.
>Hazard? A jak na to wpadłeś?
No normalnie - wzrosnie to wygrales, spadnie to przegrales :-)
>>> USD też dobrze się trzyma. Już po 3,85. Czekaj... zerknę na
>>> złoto...
>>> Zerk: 1425 USD. Stoi. ;-)
>
>> Ale bywalo w lipcu po 1385. To ile bym dzis zarobil ?
>Nic. Przy spreadzie ok. 5-10% nadal miałbyś straty.
Ale bym sie jednak cieszyl, ze zarobilem juz, choc jeszcze nie
sprzedalem.
Przypomnij sie za rok, zobaczymy.
Ale przyznaje, ze zloto malo plynne.
>> No i co - trzymasz te pieniadze w e-kantorze czekajac az wzrosna,
>> czy
>> wycofales do banku ? A jak kantor zniknie ?
>A to ma znaczenie, skoro przelewy kantor-bank są księgowane w
>godzinę?
I w ta godzine moze sie cos stac, ale ... ile czekasz na wzrost kursu,
zeby sprzedac ?
Nie pomyslales kiedys, ze nie ma co wycofywac na tych pare dni ? :-)
J.
-
338. Data: 2019-07-31 12:23:34
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qhrfrv$1okf$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-31 o 08:06, J.F. pisze:
>> badzmy powazni - ile masz na koncie powiazanym z karta ?
>> 100zl, 1000, 5000 ?
>
>> Przyznaje ze nawet 5k to mniej niz limit na KK.
>> Ale trzymanie 100zl ... tylko uciazliwosc, przezornosc, czy juz
>> paranoja ? :-)
>Odpowiem Ci pewną anegdotką... Swego czasu operator komórkowy miał
>taryfę VIP. Coś 300zł/mc. Tanie rozmowy, ale wysoki abonament
>(zazwyczaj te dwie cechy były odwrotnie proporcjonalne). Zdarzyło mi
>się poznać pewną znaną osobę... Po jakimś czasie podczas dyskusji o
>czymś zupełnie innym wyszła kwestia telefonów. Owa znana osoba
>traktowała komórkę jako narzędzie pracy (m.in. do kontaktu z
>dziennikarzami, zarządzania biznesem itd.). Okazało się, że ma taryfę
>za 20 zł. Rozmawiając czasami po kilka godzin dziennie. Wyraziłem
>zdziwienie, że nie wybrał tej najwyższej. Odpowiedział mi mniej
>więcej tak: widzisz... Każdy głupi może kupić taryfę VIP i dzwonić
>gdzie popadnie. Ale gdy naprawdę jesteś ważny to ludzie do Ciebie
>dzwonią, a nie Ty do nich. To oni chcą informacji od Ciebie, a nie Ty
>od nich. Zatem... po co mi taryfa VIP?
Anegdotka dobra i prawdziwa, ale w sklepach tak jeszcze nie ma, zeby
dostarczali towar i jeszcze za to placili.
Tzn bywa, ale musisz byc naprawde wazna osobą :-)
A - na swiecie notuje sie odpor przed wannabe influencerami.
A propos telefonow - kolejna zaleta KK, ale znow przebrzmiala.
Kiedys, zeby te 20 zl placic ... no moze 40, to jakies zaswiadczenie o
zatrudnieniu, lub z ZUS, lub ... moze pan okazac KK.
Niestety - urwalo sie, jak chcialem zetafona kupic rodzinie.
Kosztowalo to cos 25zl miesiecznie, ale nie - KK nam nie wystarczy, na
abonament ciagle tak, ale tu nic pan nie placi, to nie mamy jak KK
obciazyc :-(
Cos dwa lata pozniej w Erze ... "a ma pan u nas telefon ? Prosze numer
... nazwisko sie zgadza, rachunki regularnie placone - zaufany klient,
procedura uproszczona, prosze tylko o dowod".
J.
-
339. Data: 2019-07-31 12:36:44
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qhre9r$1i5f$...@g...aioe.org...
>Przy okazji zastanowił mnie mały kapitał zakładowy. Ledwie 169 mln.
>Dla przykładu Alior ma 1,3 mld. Santander ponad miliard, Plus Bank
>300 mln.
Po paru latach dzialalnosci kapital zalozycielski nie ma nic wspolnego
z rzeczywistoscia.
A ze podniesienie wymaga oplacenia podatku, to poki nie przeszkadza,
to sie go nie rusza bez potrzeby.
>https://pl.wikipedia.org/wiki/Red_Tower
A tam jest "glowna siedziba" ?
Bo adresu to nie chca podac - firma krzak :-)
J.
-
340. Data: 2019-07-31 12:42:43
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qhrdee$1e7u$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-30 o 23:05, Krzysztof Halasa pisze:
>>> OK. To jaka według Ciebie metoda autoryzacji jest
>>> najbezpieczniejsza?
>
>> Specjalne wydzielone stanowisko, operacje wsadowe podpisywane
>> kluczem
>> prywatnym klienta.
>> Ale słabo nadaje się w detalu.
>Czyli pytanie pozostaje aktualne: To jaka według Ciebie metoda
>autoryzacji jest najbezpieczniejsza?
>Dodam: realna w zastosowaniu.
Dedykowane urzadzenie ala smartfon, z łącznoscia, zabezpieczone haslem
... i moze odciskiem palca ?
Tylko troche drogo wychodzi, szczegolnie ta lacznosc na calym swiecie
...
no i kieszen wypycha ...
>> Może i rzadziej, ale słowo "kompromitacja" w kontekście
>> kryptograficznym
>> jest używane przynajmniej od II WŚ.
>Dobrze wiedzieć. Język specjalistyczny jednak różni się od ogólnego.
>Wiki definiuje "debilizm" jako niepełnosprawność intelektualną w
>stopniu lekkim. Wydaje się jednak, iż warto unikać słowa "debil" w
>przestrzeni publicznej w rozmowie między nie-ekspertami z dziedziny
>pedagogiki.
Moze sie przydac ... stopien lekki, to tylko lekka obraza :-)
>>> Czy rozpowszechnienie transakcji bezstykowych nie jest właśnie
>>> likwidacją PIN-ów?
>
>> Nie, PINy nie są likwidowane, chociaż nie zawsze można je
>> zastosować.
>Powiedzmy, że ich udział w transakcjach bezgotówkowych jest
>zauważalnie mniejszy niż 20 lat temu.
No, zdecydowanie, z drugiej strony trudno cos dzis kupic ponizej 50 zl
:-)
>>>> Ale nie jest to identyfikacja kategoryczna, no i co to ma do
>>>> rzeczy,
>>>> jeśli metody są zupełnie inne.
>>
>>> Metody są inne, bo cel jest inny.
>>> Co to ma do rzeczy? To metoda autoryzacji. A tematem jest właśnie
>>> autoryzacja i związane z nią bezpieczeństwo.
>
>> Tyle że to g* metoda "autoryzacji".
>OK. A zatem na podstawie odcisków palca można zostać skazanym, ale
>nie można wypłacić 10 zł. w bankomacie. Dziwny jest ten świat.
Latwe do oszukania niestety ... albo bedzie zachecalo do obcinania
palcow ...
J.