-
81. Data: 2019-07-24 15:21:11
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Chyba tak popłynęło m.in. Krosno - czy wówczas jeszcze giełdowe?
-----
> czy aby na pewno prezes/dyrektor finansowy w tych firmach powinien byc prezesem.
-
82. Data: 2019-07-24 15:25:03
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
No ale jakaś umowa do takiego weksla idzie?
BTW jak ta umowa jest "podpięta", czyli skąd wiadomo, że ten konkretny weksel był do
tamtej umowy?
-----
> banki na wekslach nie wpisują kwoty zobowiązania
-
83. Data: 2019-07-24 15:42:00
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 24 lipca 2019 15:25:25 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
> No ale jakaś umowa do takiego weksla idzie?
Pkt xx- zabezpieczeniem pożyczki jest:
-xxx
-weksel
> BTW jak ta umowa jest "podpięta", czyli skąd wiadomo, że ten konkretny weksel był
do tamtej umowy?
Wpisz w Google "weksel in blanko"
-
84. Data: 2019-07-24 16:02:14
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qh9hne$1pu3$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-24 o 13:30, J.F. pisze:
>> tylko widzisz - czeki PKO BP byly powszechnie przyjmowane, bo bank
>> je bez problemow realizowal.
>> Na pewno w banku zrealizowali a nie w sklepie ?
>Tak, na pewno. Do 1000 zł były realizowane w placówce, na poczcie
>chyba jakoś 300.
>Ciekawy jest ten współudział w przestępstwie, "legalny" w kontekście
>instytucji zaufania publicznego.
>> teletransmisji w zasadzie nie bylo, wiec wzor podpisu byl w
>> macierzystym oddziale, a w sasiednich juz nie.
>Nie wątpię, iż da się wytłumaczyć ten problem, tak jak dziś
>umieszczanie niepotrzebnego paska magnetycznego na kartach. Właściwie
>wszystkie bankomaty w PL są na chip. Ponad połowa transakcji jest
>bezstykowa, to wytłumacz po co komu pasek?
Ale ja nie chce karty tylko na Polske ...
>W przeciwieństwie do chipa łatwo go skopiować i wypłacić pieniądze
>gdzieś tam na drugim końcu świata.
No coz, system kart dzialal od 50+ lat nawet bez paska.
Inne czasy, inna technika, inne oszustwa :-)
>> W BZ by sie tak nie dalo ... i czekow BZ nikt nie przyjmowal :-)
>> A potem w ogole czeki znikly, bo za duzo przekretow ..
>Tak, dziś są karty - w zasadzie przekręty jeszcze większe. No i
>bankowość internetowa, gdzie ustawodawca zmusza banki do
>zabezpieczeń, bo jak to działa - wiadomo.
Nie zmuszal i jakos dzialalo.
>> Klient nie ma prawa do debetu ... co nie znaczy, ze nie moze go
>> zrobic.
>To raczej aspekt moralny - umożliwienie zrobienia debetu złodziejom
>przy zakazie klientowi.
Zrozum, ze nie bylo ochrony.
Jakby tam przyszedl wlasciciel, to tez by mu wyplacono, a potem
naliczono kare za debet, bo nie wolno.
Ktos kiedys pisal, ze regularnie robil debet wyplacajac z bankomatu,
PKO mu odsetki naliczal, upomnienia slal, karty blokowal - i za nic
mial wyjasnienia, ze przeciez regularnie tez splaca, a to najdrozsza
forma kredytu, wiec powinni cieszyc sie z takiego klienta.
Bo to bank konserwatywny bardzo - jak sie raz przyzwyczali do tego, ze
bank udziela limitu kredytowego, to nie beda pozwalac klientowi brac
bez zgody banku :-)
>> Za to w druga strone - jak Bagsik i ten drugi przekrecily banki, to
>> byli banksterzy :-)
>No właśnie. Gdy ktoś wykorzystał lukę w systemach bankowych to
>bandyta, ale gdy banki wykorzystały w podatkowych (lokaty
>antybelkowe) to wszystko OK.
No bo OK, poza tym, to na moje dobro, wiec OK :-)
Tylko jak sie przepisy zmienily, to te p* bankstery nie ostrzegly, ze
teraz to sie nie oplaca ...
J.
-
85. Data: 2019-07-24 16:25:39
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qh9h1j$1mie$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-24 o 13:02, J.F. pisze:
>> A przypomnialo mi sie - BRE odrzucal ksiegowej moj numer konta w
>> mbanku - izolacja byla za duza :-)
>A zatem ta koncepcja, iż mbank i BRE to w zasadzie to samo i tu sobie
>ściągali z detalu, by wrzucać do korp. - bardzo wątpliwa.
Niekoniecznie - ot, drobny błąd programistow, albo księgowej -
standardu numeracji jeszcze nie bylo.
Poza tym izolacja mogla byc, a konto w NBP jedno :-)
>> Trudno mi powiedziec, ale aby udzielac kredytow, to BRE powinien
>> miec tez depozyty.
>Niekoniecznie. Mógł z rynku międzybankowego ściągać.
>Pamiętasz Dom Bank? Z jakichś powodów czasami łatwiej mnożyć byty niż
>działać w ramach 1 podmiotu.
Mnozenie bytow ma swoje zalety ... ale trzeba z głową mnożyc.
>>> Wszak istnieją banki inwestycyjne, TFI, obligacje itd.
>> Nie bylo jeszcze.
>Było od dawna, ale niekoniecznie dostępne dla ludu. Zakładam, że BRE
>było podmiotem mogącym inwestować globalnie.
Troche jeszcze nie te czasy.
No i znow mamy ryzyko kursowe - bo globalnie zlotowek nie chca.
>>>> Natomiast niespecjalnie istnieje sensowny model, w którym ktoś
>>>> miałby
>>>> zbierać depozyty tylko dla samego ich zbierania.
>>> W celach inwestycyjnych
>> A tu zaczyna byc dla banku ryzyko ...
>My tu w PL uważamy normalność za "ryzyko" ;-)
>>> lub świadczenia usług (np. odpłatnego przechowywania depozytów).
>> Oczywiscie, tylko choroba - przyciagnelismy klienta darmowym
>> kontem.
>> I darmowymi przelewami.
>Spójrz szerzej. W skali globalnej popularne są np. skrytki bankowe do
>przechowywania kosztowności, złota itd. W PL to usługa bardzo mało
>popularna.
Władza ludowa nie lubila, a obywatele sie kosztownosci nie dorobili
:-)
No i to musi kosztowac, a Polak placic nie lubi ...
>Darmowe konto jest tylko z nazwy. Brak oprocentowania powoduje, iż
>generuje często znaczny dochód.
ale byl tez e-max, wysoko oprocentowany, i bardzo latwo sie
przerzucalo ...
Swoja droga - za PRL ROR potrafil byc oprocentowany, nieduzo, ale
zawsze cos ... komu to przeszkadzalo ?
>>> Rzecz jasna - zawsze jest jakiś cel.
>> W kazdym badz razie na pewno nie taki, zeby nic z tym nie robic i
>> placic klientowi 15%
>Wszystko zależy od tego jak definiujesz "nic". Szczególnie, iż "nic"
>jest bardzo trudno zdefiniować.
Skoro nie "nic" to jednak cos trzeba zrobic.
>> Oprocz twittera jest tez normalny rynek.
>> I jak sie okazuje, ze nadwyzka wplywu dewiz, to cena spada.
>Prawie. Komunikaty są powszechnie dostępne. Ilość dewiz - nie. Zatem
>odpowiednia fraza w komunikacie (ot, jutro EBC chociażby) wpływa
>bardziej na rynek niż nadwyżka czy nie, która komunikowana jest po
>fakcie (czasami w ogóle).
Fraza moze przyciagnac spekulantow, ale jest tez normalny handel
towarami, i potem szybko sie okazuje, ze waluty brakuje, lub jest
nadmiar.
>> tylko to rozdawnictwo trzeba z czegos pokryc.
>Do 4,6 można osłabić PLN wobec euro. Całkiem spora przestrzeń.
Ale czy to pokryje rozdawnictwo ?
>> Jak sie nie uda sciagnac z bankow i supermarketow, albo gospodarka
>> troche spadnie ... to kto skorzystal z okazji i przewalutowal swoj
>> kredyt frankowy ? :-)
>
>> Najlepiej byloby przewalutowac polowe, ale pewnie sie nie da :-)
>Nie bardzo rozumiem... Jeśli uważasz, że PiS rozdaje to spodziewałbym
>się osłabienia PLN, a tym samym trudno mówić o okazji do
>przewalutowania.
Trzeba przewalutowac teraz, bo bedzie jeszcze drozej :-)
J.
-
86. Data: 2019-07-24 16:31:13
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-07-24 o 16:02, J.F. pisze:
> Ale ja nie chce karty tylko na Polske ...
Zatem każdy powinien mieć wybór. Ja chciałbym kartę tylko na PL.
Podejrzewam, że 99% klientów także karta na Wenezuelę nie jest potrzebna.
>> Tak, dziś są karty - w zasadzie przekręty jeszcze większe. No i
>> bankowość internetowa, gdzie ustawodawca zmusza banki do zabezpieczeń,
>> bo jak to działa - wiadomo.
>
> Nie zmuszal i jakos dzialalo.
Nie do końca. Liczba fraudów coraz większa. Co ciekawe - banki od
pewnego czasu obniżały poziom zabezpieczeń. Na przykład rezygnowały z
tokena sprzętowego.
Pamiętam w mBanku hasła jednorazowe - dużo bezpieczniejsze niż SMS. Po
pewnym czasie wprowadzono opłaty za nie. Podobnie jak wymuszono na
bankach ograniczenie odpowiedzialności klienta bodaj do 150 euro czy
umożliwienie rezygnacji z kart bezstykowych. Właściwie przykłady można
mnożyć, gdzie stosowne rekomendacje czy przepisy zmuszały banki do
podniesienia bezpieczeństwa, z którego tak chętnie rezygnowano.
Najbliższe zmiany już we wrześniu.
>>> Klient nie ma prawa do debetu ... co nie znaczy, ze nie moze go zrobic.
>> To raczej aspekt moralny - umożliwienie zrobienia debetu złodziejom
>> przy zakazie klientowi.
>
> Zrozum, ze nie bylo ochrony.
Tylko co to może obchodzić klienta? Jeśli nie radzisz sobie z nożyczkami
to nie zostawaj fryzjerem.
> Jakby tam przyszedl wlasciciel, to tez by mu wyplacono, a potem
> naliczono kare za debet, bo nie wolno.
Niestety nie masz racji. Wypłata gotówkowa mogła być do wysokości salda.
>
> Ktos kiedys pisal, ze regularnie robil debet wyplacajac z bankomatu,
Z pewnością z bankomatu off-line. Tymczasem mówimy o wypłacie w oddziale
banku, gdzie jest możliwość sprawdzenia stanu konta. No - powinna być ;-)
> PKO mu odsetki naliczal, upomnienia slal, karty blokowal - i za nic mial
> wyjasnienia, ze przeciez regularnie tez splaca, a to najdrozsza forma
> kredytu, wiec powinni cieszyc sie z takiego klienta.
Klient narusza umowę. Bank ma prawo mu dać wypowiedzenie i tyle. Tu
mówimy o wspieraniu fraudów i czerpaniu z nich korzyści.
Przyjmując Twój tok myślenia klient, któremu ukradziono 20 czeków
musiałby się liczyć ze stratą 20.000 zł, choć na koncie mógłby mieć
zero. Wydaje mi się to myśleniem jednak absurdalnym.
>> No właśnie. Gdy ktoś wykorzystał lukę w systemach bankowych to
>> bandyta, ale gdy banki wykorzystały w podatkowych (lokaty antybelkowe)
>> to wszystko OK.
>
> No bo OK, poza tym, to na moje dobro, wiec OK :-)
Typowa mentalność Kalego.
> Tylko jak sie przepisy zmienily, to te p* bankstery nie ostrzegly, ze
> teraz to sie nie oplaca ...
I kolejny przykład, gdzie banki zmuszono do respektowania prawa. Bo
obowiązek podatkowy to jednak prawa, a świadome jego naruszanie... no cóż...
-
87. Data: 2019-07-24 16:56:33
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: Szymon <...@w...pl>
W dniu 2019-07-24 o 16:25, J.F. pisze:
>> Było od dawna, ale niekoniecznie dostępne dla ludu. Zakładam, że BRE
>> było podmiotem mogącym inwestować globalnie.
>
> Troche jeszcze nie te czasy.
W 1991 powstała GPW, a udział klientów zagranicznych zawsze był spory.
Aż nie chce się wierzyć, że BRE decydując się na mBank nie miało
możliwości inwestowania poza granicami PL.
> No i znow mamy ryzyko kursowe - bo globalnie zlotowek nie chca.
Nie sądzę, by to była prawda. Jest akurat odwrotnie. Choćby z powodu
wysokich stóp (jak na UE - zaryzykuję nawet tezę, że najwyższych) PLN
jest bardzo pożądany. W tamtym czasie także świetny, chociaż raczej do
tzw. zagrań spekulacyjnych - jak dziś TRY czy RUB.
>> Spójrz szerzej. W skali globalnej popularne są np. skrytki bankowe do
>> przechowywania kosztowności, złota itd. W PL to usługa bardzo mało
>> popularna.
>
> Władza ludowa nie lubila, a obywatele sie kosztownosci nie dorobili :-)
> No i to musi kosztowac, a Polak placic nie lubi ...
Ależ obecnie wielu poleca złoto ;-)) Gdzieś to trzeba trzymać.
>> Darmowe konto jest tylko z nazwy. Brak oprocentowania powoduje, iż
>> generuje często znaczny dochód.
>
> ale byl tez e-max, wysoko oprocentowany, i bardzo latwo sie przerzucalo ...
Na początku mBanku to by nonsens, gdyż nie było limitów przelewów z KO
na ROR. No chyba, że tłumaczyć to niskim poziomem bezpieczeństwa kart...
> Swoja droga - za PRL ROR potrafil byc oprocentowany, nieduzo, ale
> zawsze cos ... komu to przeszkadzalo ?
Sądzę, że popularność KO wykluczyło oprocentowanie ROR-ów. Niemniej dziś
są pośrednie możliwości zarabiania na takowych. Swego czasu także były
(np. lokaty jednodniowe).
>> Wszystko zależy od tego jak definiujesz "nic". Szczególnie, iż "nic"
>> jest bardzo trudno zdefiniować.
>
> Skoro nie "nic" to jednak cos trzeba zrobic.
Nie zrozumiałeś. Są koncepcje filozoficzne mówiące o tym, iż nie można
zdefiniować słowa "nic". Zawsze COŚ robisz. Zatem oczekiwanie od kogoś,
że nie będzie robił "nic" jest nonsensowne.
> Fraza moze przyciagnac spekulantow, ale jest tez normalny handel
> towarami, i potem szybko sie okazuje, ze waluty brakuje, lub jest nadmiar.
W Twojej definicji "każdy posiadający walutę jest spekulantem" to
faktycznie. Natomiast normalny handel towarami jest zabezpieczony
walutą. Ba! Sama waluta także jest towarem.
>> Do 4,6 można osłabić PLN wobec euro. Całkiem spora przestrzeń.
>
> Ale czy to pokryje rozdawnictwo ?
Tak.
>> Nie bardzo rozumiem... Jeśli uważasz, że PiS rozdaje to spodziewałbym
>> się osłabienia PLN, a tym samym trudno mówić o okazji do przewalutowania.
>
> Trzeba przewalutowac teraz, bo bedzie jeszcze drozej :-)
Tendencja jest odwrotna. Wiele krajów ma nadzieję na osłabienie swojej
waluty - na czele z EUR, USD, CHF, GBP, JPY. Innymi słowy my trzymamy
się mocno, mamy wysokie stopy, co zwiastuje, iż w długim terminie złoty
może zyskiwać na wartości. Programy socjalne PiSu to po prostu forma QE,
jednak bez dofinansowania przedsiębiorstw, a dorzucenie obywatelom.
Efekt ten sam - helicopter money.
-
88. Data: 2019-07-24 17:20:49
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qh9q43$111h$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-24 o 16:02, J.F. pisze:
>> Ale ja nie chce karty tylko na Polske ...
>Zatem każdy powinien mieć wybór. Ja chciałbym kartę tylko na PL.
>Podejrzewam, że 99% klientów także karta na Wenezuelę nie jest
>potrzebna.
Jak juz bierzesz miedzynarodową, to sie okazuje, ze w Wenezueli tez
dziala.
A czysto polska ... taki sobie sens. I co mialaby dawac -
bezpieczenstwo ?
Masz blika.
>>> Tak, dziś są karty - w zasadzie przekręty jeszcze większe. No i
>>> bankowość internetowa, gdzie ustawodawca zmusza banki do
>>> zabezpieczeń, bo jak to działa - wiadomo.
>
>> Nie zmuszal i jakos dzialalo.
>Nie do końca. Liczba fraudów coraz większa. Co ciekawe - banki od
>pewnego czasu obniżały poziom zabezpieczeń. Na przykład rezygnowały z
>tokena sprzętowego.
cena/koszty.
>Pamiętam w mBanku hasła jednorazowe - dużo bezpieczniejsze niż SMS.
No wlasnie wcale nie takie bezpieczniejsze - na liscie nie masz podane
co autoryzujesz.
A zaczely sie podstawiania wlasnej strony.
>Po pewnym czasie wprowadzono opłaty za nie.
Zaporowe. Pewnie tez cena zadecydowala - SMS sa tansze :-)
A potem patrz wyzej.
Teraz modna autoryzacja w aplikacji mobilnej ... czyzby i SMS byly za
drogie ?
Choc pare dodatkowych zalet ma.
>Podobnie jak wymuszono na bankach ograniczenie odpowiedzialności
>klienta bodaj do 150 euro czy umożliwienie rezygnacji z kart
>bezstykowych. Właściwie przykłady można mnożyć, gdzie stosowne
>rekomendacje czy przepisy zmuszały banki do podniesienia
>bezpieczeństwa, z którego tak chętnie rezygnowano. Najbliższe zmiany
>już we wrześniu.
Ale mbank zaczal dzialalnosc gdy zadnych takich przepisow nie bylo ..
>>>> Klient nie ma prawa do debetu ... co nie znaczy, ze nie moze go
>>>> zrobic.
>>> To raczej aspekt moralny - umożliwienie zrobienia debetu
>>> złodziejom przy zakazie klientowi.
>
>> Zrozum, ze nie bylo ochrony.
>Tylko co to może obchodzić klienta? Jeśli nie radzisz sobie z
>nożyczkami
to nie zostawaj fryzjerem.
Klient ma nie gubic czekow :-)
>> Jakby tam przyszedl wlasciciel, to tez by mu wyplacono, a potem
>> naliczono kare za debet, bo nie wolno.
>Niestety nie masz racji. Wypłata gotówkowa mogła być do wysokości
>salda.
troche watpie. Znow dochodzimy do telekomunikacji i czy oddzial znal
wysokosc salda ... konta z innego oddzialu.
>> Ktos kiedys pisal, ze regularnie robil debet wyplacajac z
>> bankomatu,
>Z pewnością z bankomatu off-line.
Z takiego, jakie wtedy byly.
>> PKO mu odsetki naliczal, upomnienia slal, karty blokowal - i za nic
>> mial wyjasnienia, ze przeciez regularnie tez splaca, a to
>> najdrozsza forma kredytu, wiec powinni cieszyc sie z takiego
>> klienta.
>Klient narusza umowę. Bank ma prawo mu dać wypowiedzenie i tyle.
Prawo ma, ale gdzie tu sens, gdzie logika :-)
> Tu mówimy o wspieraniu fraudów i czerpaniu z nich korzyści.
>Przyjmując Twój tok myślenia klient, któremu ukradziono 20 czeków
>musiałby się liczyć ze stratą 20.000 zł, choć na koncie mógłby mieć
>zero. Wydaje mi się to myśleniem jednak absurdalnym.
Ale tak to jakos dzialalo - z koniecznosci.
W Anglii wymyslono karte zabezpieczajaca. Taka tam plastikowa karta,
po okazaniu ktorej sklep zyskiwal gwarancje czeku do jakiej tam kwoty.
Oczywiscie zalecenie bylo - trzymaj karte w innym miejscu niz
ksiazeczke czekową.
A co widze w sklepie - drobny prezent - eleganckie etui na ksiazeczke,
pioro i karte ...
>>> No właśnie. Gdy ktoś wykorzystał lukę w systemach bankowych to
>>> bandyta, ale gdy banki wykorzystały w podatkowych (lokaty
>>> antybelkowe) to wszystko OK.
>> No bo OK, poza tym, to na moje dobro, wiec OK :-)
>Typowa mentalność Kalego.
Przepisy podatkowe rzecz swieta, a nie uznaniowa :-P
>> Tylko jak sie przepisy zmienily, to te p* bankstery nie ostrzegly,
>> ze teraz to sie nie oplaca ...
>I kolejny przykład, gdzie banki zmuszono do respektowania prawa. Bo
>obowiązek podatkowy to jednak prawa, a świadome jego naruszanie... no
>cóż...
zmuszono ? Chyba nie bylo zakazu informowania klientow o zmianie.
Za to niedawno przy okazji podatku bankowego juz byl zakaz podwyzek z
powodu podatku.
Uwazasz to za sprawiedliwe ?
J.
-
89. Data: 2019-07-24 18:47:41
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szymon" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qh9rji$18c8$...@g...aioe.org...
W dniu 2019-07-24 o 16:25, J.F. pisze:
>>> Było od dawna, ale niekoniecznie dostępne dla ludu. Zakładam, że
>>> BRE było podmiotem mogącym inwestować globalnie.
>
>> Troche jeszcze nie te czasy.
>W 1991 powstała GPW, a udział klientów zagranicznych zawsze był
>spory. Aż nie chce się wierzyć, że BRE decydując się na mBank nie
>miało możliwości inwestowania poza granicami PL.
>> No i znow mamy ryzyko kursowe - bo globalnie zlotowek nie chca.
>Nie sądzę, by to była prawda. Jest akurat odwrotnie. Choćby z powodu
>wysokich stóp (jak na UE - zaryzykuję nawet tezę, że najwyższych) PLN
>jest bardzo pożądany. W tamtym czasie także świetny, chociaż raczej
>do tzw. zagrań spekulacyjnych - jak dziś TRY czy RUB.
Ale to chyba o czym innym mowimy.
Zagraniczny klient chcac zainwestowac na GPW, czy zaryzykowac lokate
bankową na 16%, musi miec zlotowki.
Bank moze mu co najwyzej jakis ciekawy produkt inwestycyjny
zorganizowac.
BRE chcac "inwestowac za granicą" bedzie inwestował w dewizach, bo w
PLN to za granicą sie raczej nie da.
Wiec sie wystawia na ryzyko kursowe, choc w tamtych czasach ... kto by
pomyslal, ze to moze byc jakiekolwiek ryzyko, raczej zabezpieczenie
:-)
>>> Spójrz szerzej. W skali globalnej popularne są np. skrytki bankowe
>>> do przechowywania kosztowności, złota itd. W PL to usługa bardzo
>>> mało popularna.
>
>> Władza ludowa nie lubila, a obywatele sie kosztownosci nie dorobili
>> :-)
>> No i to musi kosztowac, a Polak placic nie lubi ...
>Ależ obecnie wielu poleca złoto ;-)) Gdzieś to trzeba trzymać.
Widac banki troche nie dorosly ... albo przeskoczyly ten etap rozwoju
:-)
>>> Darmowe konto jest tylko z nazwy. Brak oprocentowania powoduje, iż
>>> generuje często znaczny dochód.
>
>> ale byl tez e-max, wysoko oprocentowany, i bardzo latwo sie
>> przerzucalo ...
>Na początku mBanku to by nonsens, gdyż nie było limitów przelewów z
>KO na ROR. No chyba, że tłumaczyć to niskim poziomem bezpieczeństwa
>kart...
>> Swoja droga - za PRL ROR potrafil byc oprocentowany, nieduzo, ale
>> zawsze cos ... komu to przeszkadzalo ?
>Sądzę, że popularność KO wykluczyło oprocentowanie ROR-ów.
IMO to moda z zagranicy.
ROR jest nieoprocentowany, bo nie.
>> Fraza moze przyciagnac spekulantow, ale jest tez normalny handel
>> towarami, i potem szybko sie okazuje, ze waluty brakuje, lub jest
>> nadmiar.
>W Twojej definicji "każdy posiadający walutę jest spekulantem" to
>faktycznie. Natomiast normalny handel towarami jest zabezpieczony
>walutą. Ba! Sama waluta także jest towarem.
Nie - sa ludzie inwestujacy finansowo, i ich taka fraza przyciaga ...
lub odrzuca.
A oprocz tego masz normalny import i eksport towarow -
i bilans walut.
>>> Do 4,6 można osłabić PLN wobec euro. Całkiem spora przestrzeń.
>> Ale czy to pokryje rozdawnictwo ?
>Tak.
Ale w jaki sposob ?
>>> Nie bardzo rozumiem... Jeśli uważasz, że PiS rozdaje to
>>> spodziewałbym się osłabienia PLN, a tym samym trudno mówić o
>>> okazji do przewalutowania.
>
>> Trzeba przewalutowac teraz, bo bedzie jeszcze drozej :-)
>Tendencja jest odwrotna. Wiele krajów ma nadzieję na osłabienie
>swojej waluty - na czele z EUR, USD, CHF, GBP, JPY. Innymi słowy my
>trzymamy się mocno, mamy wysokie stopy, co zwiastuje, iż w długim
>terminie złoty może zyskiwać na wartości. Programy socjalne PiSu to
>po prostu forma QE, jednak bez dofinansowania przedsiębiorstw, a
>dorzucenie obywatelom. Efekt ten sam - helicopter money.
No wlasnie - jak sie PiS rozpedzi, to sie zrobi za duza dziura w
budzecie, a potem zlotowka p* :-)
J.
-
90. Data: 2019-07-24 19:14:55
Temat: Re: Takie bogacze, a kredyty frankowe biorą.
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Dlaczego uważasz, że to rozdawnictwo?
Dlaczego wg Ciebie emerytura 1100 zł jest słuszna, a emerytura 1192 zł miałaby być
niesłuszna?
Wg jakiego precyzyjnego wzoru zgodnego z prawami fizyki lub boskimi wyliczasz pensje
[rzekomo] należne przykładowo w organach
samorządowych Warszawy czy innych?
Dlaczego uważasz, że czesne za prywatny żłobek 1300 zł/mies. jest słuszne podobnie
jak słuszne jest niedotrzymanie obietnic przez
P0-wską mafię warszawską w przedmiocie "żłobka dla każdego Warszawiaka" (państwowy to
ok. 250 zł mies.)?
-----
> 500+, trzynastka dla emerytów - tylko te dwie rzeczy kosztowały kilkadziesiąt
miliardów.