-
1. Data: 2006-08-31 12:59:30
Temat: Ubezpieczenie mieszkania
Od: Dawid <d...@p...fm>
Witam
Chciałem się dowiedzieć, czy każdy bank wymaga ubezpieczenia mieszkania
przy kredycie hipotecznym przeznaczonym na jego zakup?
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Dawid
-
2. Data: 2006-08-31 21:15:26
Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania
Od: "Bartek" <a...@t...pl>
> Chciałem się dowiedzieć, czy każdy bank wymaga ubezpieczenia mieszkania
> przy kredycie hipotecznym przeznaczonym na jego zakup?
Tak na kwotę nie mniejszą niz wartosc kredytu, z cesją na bank
-
3. Data: 2006-09-01 11:09:54
Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania
Od: "Jacek P." <p...@p...onet.pl>
> Chciałem się dowiedzieć, czy każdy bank wymaga ubezpieczenia mieszkania
> przy kredycie hipotecznym przeznaczonym na jego zakup?
>
> Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Nie każdy. Ale z drugiej strony to rozsądne aby ubezpieczyć mieszkanie przy
najmniej na kwotę kredytu, szczególnie, że ubezpieczenia tzw. murów (od
spalenia itp.) są dość tanie i nie przekraczają zazwyczaj 0,1% wartości
mieszkania rocznie.
Pozdrawiam
Jacek P.
-
4. Data: 2006-09-01 11:15:14
Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania
Od: "MarekZ" <m...@t...irc.pl>
Użytkownik "Jacek P." <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:ed94e3$1moj$1@news2.ipartners.pl...
> Nie każdy. Ale z drugiej strony to rozsądne aby ubezpieczyć
> mieszkanie przy najmniej na kwotę kredytu, szczególnie, że
> ubezpieczenia tzw. murów (od spalenia itp.) są dość tanie i nie
> przekraczają zazwyczaj 0,1% wartości mieszkania rocznie.
Ja nie widze w tym niczego rozsadnego. W przypadku domu to jeszcze
mozna by sie doszukiwac elementow rozsadku, ale w przypadku
mieszkania?
marekz
-
5. Data: 2006-09-01 12:36:44
Temat: Re: Ubezpieczenie mieszkania
Od: "Jacek P." <p...@p...onet.pl>
>> Nie każdy. Ale z drugiej strony to rozsądne aby ubezpieczyć mieszkanie
>> przy najmniej na kwotę kredytu, szczególnie, że ubezpieczenia tzw. murów
>> (od spalenia itp.) są dość tanie i nie przekraczają zazwyczaj 0,1%
>> wartości mieszkania rocznie.
>
> Ja nie widze w tym niczego rozsadnego. W przypadku domu to jeszcze mozna
> by sie doszukiwac elementow rozsadku, ale w przypadku mieszkania?
>
Pogadamy, jak np. sąsiadowi zza ściany zapomni sie wyłączyć żelazka, albo
jak się zrobi zwarcie w instalacji i sfajczy się dorobek życia.
A tych parę setek rocznie za spokój to niewielka cena.
Pozdrawiam
Jacek P.