-
271. Data: 2009-01-02 23:02:02
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Adam Płaszczyca pisze:
> Bardzo dobry, bo dalsze Twoje tezy zbudowane zostały na fałszywym
> twierdzeniu, a gdybyś znał podstawy logiki, to bys wiedział, że z fałszu
> prawda nei wynika...
Dlaczego nie? Przecież może.
--
Liwiusz
-
272. Data: 2009-01-02 23:11:48
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Fri, 02 Jan 2009 16:53:35 -0600, witek napisał(a):
>> Zadaje pytania, na które Ty nie znajdujesz odpowiedzi.
>> Komu potrzebna jest standaryzacja? Bo jak dla mnie, to nikomu.
> chyba wszystkim z wyjątkiem ciebie.
Wymień kilu z tych wszystkich.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
273. Data: 2009-01-02 23:12:19
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sat, 03 Jan 2009 00:02:02 +0100, Liwiusz napisał(a):
>> Bardzo dobry, bo dalsze Twoje tezy zbudowane zostały na fałszywym
>> twierdzeniu, a gdybyś znał podstawy logiki, to bys wiedział, że z fałszu
>> prawda nei wynika...
> Dlaczego nie? Przecież może.
Wiesz, może jdnak zobacz co to implikacja (wynikanie)?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
274. Data: 2009-01-02 23:24:50
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Sat, 03 Jan 2009 00:02:02 +0100, Liwiusz napisał(a):
>
>>> Bardzo dobry, bo dalsze Twoje tezy zbudowane zostały na fałszywym
>>> twierdzeniu, a gdybyś znał podstawy logiki, to bys wiedział, że z fałszu
>>> prawda nei wynika...
>> Dlaczego nie? Przecież może.
>
> Wiesz, może jdnak zobacz co to implikacja (wynikanie)?
>
więc wg ciebie z fałszu nie da sie wywieść prawdy?
No to może rzeczywiście czas, żebyś zobaczył co to jest implikacja.
-
275. Data: 2009-01-02 23:56:09
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Fri, 02 Jan 2009 17:24:50 -0600, witek napisał(a):
> więc wg ciebie z fałszu nie da sie wywieść prawdy?
> No to może rzeczywiście czas, żebyś zobaczył co to jest implikacja.
Z fałszywego twierdzenia nie da się wywieść opartego na nim prawdziwego
twierdzenia.
Jesli więc twierdzenie, że arytmetyka jest podstawową matematyka zostało
obalone (bo nie jest matematyką, a jedynie częścią tejże), to dalsze
twierdzenia oparte na prawdziwości tego obalonego przestają być prawdziwe.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
276. Data: 2009-01-03 00:51:41
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Adam Płaszczyca wrote:
> Dnia Fri, 02 Jan 2009 17:24:50 -0600, witek napisał(a):
>
>> więc wg ciebie z fałszu nie da sie wywieść prawdy?
>> No to może rzeczywiście czas, żebyś zobaczył co to jest implikacja.
>
> Z fałszywego twierdzenia nie da się wywieść opartego na nim prawdziwego
> twierdzenia.
> Jesli więc twierdzenie, że arytmetyka jest podstawową matematyka zostało
> obalone (bo nie jest matematyką, a jedynie częścią tejże), to dalsze
> twierdzenia oparte na prawdziwości tego obalonego przestają być prawdziwe.
Aleś dzisiaj dał popis wiedzy. od logiki do ustawy o notariacie
Może idź już spać bo ci się oczy kleją.
To jest rachunek zdań kolego.
Zdanie "Jeśli ty jesteś murzynem to ja jestem białym" jest prawdziwe,
czy jest fałszywe?
-
277. Data: 2009-01-03 01:37:33
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: "jack" <...@...pl>
Użytkownik "Mithos" <f...@a...pl> napisał w wiadomości
news:gjktl4$mmd$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Krzysztof Halasa pisze:
>> Obawiam sie ze to tak nie dziala. Poziom w szkolach panstwowych jest
>> wyzszy niz w prywatnych.
>
> Bzdura.
>
>> Szkoly prywatne po prostu dostosowuja sie do wymagan "klientow".
>
> A do kogo się mają dostosowywać ? W szkołach/uczelniach państwowych
> nauczyciel/wykładowca bardzo często wszystko olewa, bo jest praktycznie
> nieusuwalny i nikt mu nic nie zrobi.
>
> Zresztą bezsensu jest tutaj tak uogólniać ponieważ obecnie jest masa
> żałosnych uczelni tak państwowych jak i prywatnych. Najlepsze uczelnie
> państwowe idą na całkowitą masówkę i ich poziom to obecnie już tylko pieśń
> przeszłości.
>
Jest w tym wiele prawdy. Wsrod najlepszych liceow w Polsce na samej gorze sa
tylko panstwowe m. in. gdynska trojka. Ja konczylem liceum prywatne, bylo
solidnie, z zaangazowaniem kadry. Byl to czas, kiedy szkola ta tworzona byla
przez grupe entuzjastow, ktorzy nie mogli dostosowac sie do systemu
"panstwowego". Pozniej szkola poszla nieco w "masowke" niestety.
Aktualnie jestem m. in. asystentem na uczelni wyzszej panstwowej - i powiem
szczerze - takiego burdelu w zyciu bym sie nie spodziewal. Uczelnia po
prostu sie kurwi, idzie w masowke, jest przykaz by nikomu zbytnio w zyciu
"nie przeszkadzac", "idz i nie grzesz wiecej, amen"
Jak wertowalem rocznik statystyczny w latach 90-tych ludzi z wyzszym
wyksztalceniem dziennym bylo ok. 2 procent. Postanowiono szybko nadgonic
zapoznienie, w trupa, powierzchownie. W przypadku czesci studentow
powszechne sa duze watpliwosci jak moli przejsc mature - doslownie, wydaja
sie wymagac szkolnictwa specjalnego, sa jednak "nie do ruszenia", to cenne
dobro dla uczelni -kierunek ich tani a dotacja na glowe stala. Ten papier
rzeczywiscie znaczy coraz mniej. A czy zdajecie sobie sprawe, ze uczelnie
polskie tworzac tzw. wydzialy English Division (zrobione pod potomkow
kolorowych emigrantow skandynawskich, nie przyjeci na darmowe uniwersytety
miejscowe, wymog ! obcego obywatelstwa) stosuja wobec niech skandalicznie
liberalne kryteria (rodzice tych geniuszy placa za nich 1000 usd/mc),
zupelnie inne niz dla studentow z Polski, nie chce operowac zbyt konkretem,
ale wlos by sie wam na glowie zjezyl, gdybyscie wiedzieli w jakim zawodzie.
Nie w Polsce raczej, wiec Idz i nie grzesz wiecej. Mnie to napawa
niesmakiem.
Z drugiej strony jesli sprawdzicie miedzynarodowe parametry pracy naukowej
pochodzacej z Polski (podkreslam miedzynarodowe, obiektywne) , to dominuja
uczelnie panstwowe.
Powne jest jedno - na uczelniach panstwowych stopien biurokratyzacji,
akademicka "bezwladnosc" sa bardzo duze.
-
278. Data: 2009-01-03 01:43:52
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: "jack" <...@...pl>
>
> Osobiście w zasadzie to nie.
> Po prostu niedługo oprócz podawania wykształcenia trzeba będzie podawać
> jeszcze na jakiej uczelni, bo sam tytuł niewiele będzie mówił.
Czasem i to nie pomoze - przeczytaj moj inny post.
-
279. Data: 2009-01-03 03:13:20
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
jack wrote:
>> Osobi?cie w zasadzie to nie.
>> Po prostu nied?ugo oprócz podawania wykszta?cenia trzeba bedzie podawaae
>> jeszcze na jakiej uczelni, bo sam tytu? niewiele bedzie mówi?.
>
> Czasem i to nie pomoze - przeczytaj moj inny post.
>
>
Wiem jak jest na uczelniach.
Popracuj tez trochę w prywatnych to zaczniesz te państwowe chwalić.
-
280. Data: 2009-01-03 08:51:24
Temat: Re: Upadlosc konsumencka
Od: "Szymon" <n...@o...pl>
> Ach, nie wiedziałby. Powiedz mi, kto mówi producentowi co i w jakiej
> ilości
> ma produkować? Toż on sam nie może wiedzieć.
Mówię o szkole, nie o producentach.
> Uczeń ma potrafić (nie wiedzieć) to, co mu będzie potrzebne na dalszym
> etapie kariery. Tak samo jak klient w sklepie wie, co chce kupić. Powiedz,
> kto określa standardy tego, co się w sklepie ma znajdować?
O szkole mówię.
>> Egzamin już jest przeprowadzany w oparciu o standardy. Ale program jest
>> częścią nieco szerszą. Jak podzbiór i zbiór. Każdy standard jest w
>> programie, ale nie wszystkie treści programowe są w standardach
>> egzaminacyjnych.
>
> No i? Po co program jeden dla wszystkich?
ufff... programów jest wiele, standardy są jedne.
>> Nic podobnego. Właśnie "wykorzystanie wiedzy w praktyce" to istotna część
>> egzaminu już po SP. Jeszcze raz przejrzyj. Może jakiś klucz odpowiedzi -
>> będzie łatwiej niz "gołe" standardy.
>
> LOL. Klucz odpowiedzi, który premiuje napisanie tego, co ma się myśleć i
> zeruje myślenie pozakluczowe. Wybacz, ja przeglądam corocznie i sie
> dziwie,
> że ludzie jeszcze pisać potrafią.
Tak, bo wtedy unika się tzw. wodolejstwa. Na starej maturze mogłeś napisać i
10 stron bełkotu. Na nowej dodatkowej kartki nie dostaniesz, bo są arkusze i
masz pisac na temat. W ten sposób uczy się precyzji wypowiedzi. Potem
liczymy na to, iż ktoś nie będzie w życiu mówił godzinę, by nic nie
powiedzieć.
> Szkoła prywatna musi nauczyć dzieci tego, co jest potrzebne. Nie tego, co
> urzednik wymyśli, że jest potrzebne, a tego, co jest realnie potrzebne.
A to co jest potrzebne w Twojej definicji szkoły (np. potrzebne z biologii)
ma formułować na przykład kafelkarz czy producent betonowych kół
ratunkowych.
> Jak już wspomniałem, z logiką i matematyką (tutaj: zbiory) jesteś na
> bakier. Jeśli A jest podzbiorem B, to A nie jest B. To tak, jakbyś
> powiedział, że koło jest samochodem, bo przecież jest częscią samochodu.
Metafory nie bardzo Ci wychodzą. Niestety to też standard szkoły
podstawowej. Jeśli uszkodzisz koło samochodu to uszkodziłeś pojazd
samochodowy i będziesz za to odpowiadał. Obawiam się, iż tłumaczenie w
sądzie, że jednak koło to nie jest samochód i nie uszkodziłeś auta, ale
auto, które nie jest autem, bo to podzbiór jednak nie przejdzie.
> Raczej - posługuje się pojęciami z dziedziny Ci obcej (matematyka) i stąd
> problemy.
To może zapytaj jakiegoś 7-latka jak nazywa się przedmiot w szkole, w ramach
którego uczy się liczyć. Wyjaśni CI.
> W momencie stwierdzenia, że arytmetyka jest matematyką.
Tak :-))) a pisanie to nie język polski tylko kaligrafia :-)))