Szymon said the following On 2005-03-29 17:44:
[...]

>>Ale te karty _chciałem_, żaden bank mi jej nie wmuszał. Co falsyfikuje
>>Twoją tezę nt. obowiązku posiadania karty do konta.
>
>
> No dobrze.
> Ja _chciałem_ płacić w necie kartą Lukasa. _Musiałem_ wybrać KK, bo debetową
> nie można. W innych bankach można, u nich nie. Niby nikt mnie nie zmuszał,
> ale...
>

To czemu nie poszedłeś do tego innego banku ?
KJ

do góry

> Jeżeli ty ryzyko kursowe pojmujesz jako kradzież, to rzeczywiście nic
> nie rozumiesz.

W podstawówce nie uczyli, co to metafora?

> Masz zatem wybór (w Lukasie) karta albo opłata. Wybór nazwać przymusem,
> to już perwersja.

Albo założysz konto, albo zęby w ścianę i pod most. Aby na pewno jest to
"wybór"?

> Nawet jak to powtórzysz więcej razy, to sensu nie przybędzie. Spróbuj w
> polskim prawie znaleźć "niepisany obowiązek" (ale dokładnie tak, a nie,
> że to kwestia definicji) jako podstawę jakiegokolwiek roszczenia.

Dlaczego w prawie mam szukać, a nie np. w poezji?

> Zdarzały mi się kilkuletnie okresy separacji. Gdybyś nie rozumiał:
> mieszkałem gdzie indziej - płaciłem gdzie indziej, co innego i w innej
> wysokości.

To wszystko wyjaśnia, teraz już pojmuję. A teraz przeczytaj to zdanie i
rozejrzyj się, czy nikt Cię nie obserwuje :-)))

Nawiasem mówiąc, szukając sprytnej odpowiedzi sam znalazłeś
> argument na rzecz tezy (mojej), że porównywanie usług bankowych do
> podatków, opłat i danin publicznych jest bez sensu, niezależnie jak
> sprytnie byś kombinował.

A bezsens ma się wyrażać w czym?

I używając twojego przykładu: z każdym bankiem
> możesz się "rozwieść" i znaleźć sobie inny.

Mogę zmienić zatem żonę, ale muszę ją mieć. Tak jak nie da się zarabiać i
nie płacić podatków. W zasadzie podatki są wszędzie, więc nawet nie
zarabiająć i tak płacisz (np.VAT). Możesz zmienić czasami kraj, w którym się
rozliczasz, ale płacić musisz. To tak jak z bankiem, możesz zmienić, ale
konto mieć musisz. Na www.kartyonline.net przeczytasz, że w Koszalinie i
Słupsku niedługo będzie niezbędna i karta. Tak jak z tym rozwodem. W
momencie wzięcia ślubu, NIGDY już nie wrócisz do statusu: kawaler.

> Reasumując: nie odpowiedziałeś na moje pytanie, to raz.

Raczej nie zrozumiałeś odpowiedzi.

Konto nie jest
> niezbędne (przydatne, to nie znaczy niezbędne) na poziomie biologicznym,
> bo nie mając konta nie umierasz, to dwa.

Nieprawda. Nie mając konta nie mam dochodu, nie mam za co kupić jedzenia,
umieram. W ciągu 7 dni bodaj, bo tyle średnio człowiek wytrzymuje bez wody.

Implikacja którą sugerujesz
> jest bez sensu i służy wyłącznie biciu piany, to trzy.

Twoja interpretacja

Być może można
> nawet coś ci wytłumaczyć, ale nie mam tyle czasu i mi się nie chce, to
> cztery.

Czemu? W innym wątku ktoś mnie przekonywał z wszystkowiedzących grupowiczów,
że dzwonienie na 0800 i dewagowanie o niczym z Inteligo nic nie kosztuje.
Czyżby Twój czas był coś wart? :-))))

Dla mnie EOT, to pięć.

Zauważam, że EOT pojawia się zawsze, gdy ktoś nie ma argumentów, nie bardzo
rozumie to co pisze itp. To jakiś skrót w stylu "brak mi argumentów"?

do góry

> To czemu nie poszedłeś do tego innego banku ?

bowiem inne banki mają inne prowizje, np. za prowadzenie konta.

do góry

Szymon napisał(a):

> Zauważam, że EOT pojawia się zawsze, gdy ktoś nie ma argumentów, nie bardzo
> rozumie to co pisze itp. To jakiś skrót w stylu "brak mi argumentów"?

Nie. To skrót myślowy od "kończ waść, wstydu oszczędź".

do góry

Użytkownik "Szymon" <v...@w...epf.pl> napisał w wiadomości
news:d2bfdb$qc1$1@news.dialog.net.pl...
> > > Czy blokada od razu jest ustanawiana na koncie w PLN?
> >
> > W mBanku tak.
>
> Zatem to przewalutowanie jest niemal natychmiastowe.

Tak, ale jest to przewalutowanie blokady
Potem nastepuje rozliczenie transakcji i wynik przewalutowania moze byc inny

> Chyba najłatwiej mi
> będzie po prostu na miejscu sprawdzić za ile kupiłem i ile z konta
> ściągnięto (a raczej na ile ustanowiono blokadę).

1. sprawdzasz ile ci zablokowano
2. po kilku dniach sprawdzasz ile ci zabrano

--
Pozdrowienia
--
Slawek Kos ---> s...@p...com

do góry

> Nie. To skrót myślowy od "kończ waść, wstydu oszczędź".

Owego skrótu myślowego użył Kmicic mając poczucie klęski w pojedynku z
Wołodyjowskim. OK, oszczędzam Koledze wstydu i kończę ;-)

do góry

> Tak, ale jest to przewalutowanie blokady
> Potem nastepuje rozliczenie transakcji i wynik przewalutowania moze byc
inny

OK, już wszystko wiem, dziekuję za pomoc.

do góry

Użytkownik "Wojciech Nawara" <u...@n...WYTNIJ.info> napisał w wiadomości
news:d2bi60$ekc$2@news.elsat.net.pl...
> Szymon napisał(a):
>
> > Zatem to przewalutowanie jest niemal natychmiastowe. Chyba najłatwiej mi
> > będzie po prostu na miejscu sprawdzić za ile kupiłem i ile z konta
> > ściągnięto (a raczej na ile ustanowiono blokadę).
>
> Blokada może mieć niewiele wspólnego z rzeczywistą kwotą rozliczenia.

zgoda

> Blokada nie jest przeliczana przez organizację płatniczą, a przez bank.

???
jakas podstawa dla tego twierdzenia?
dlaczego nie moze byc tak, ze np. Visa
1. informuje bank o wartosci transakcji (wykonanej w SKK) wyliczonej w dniu
transakcji w USD -> bank zaklada blokade na odpowiednia kwote PLN
2. nastepuje rozliczenie transakcji pomiedzy sprzedawca a Visa -> Visa informuje bank
o kwocie rozliczenia (rozlicza sie z bankiem) -> bank zdejmuje blokade i obciaza
rachunek
???

--
Pozdrowienia
--
Slawek Kos ---> s...@p...com

do góry

Slawek Kos napisał(a):

> ???
> jakas podstawa dla tego twierdzenia?

Podstaw brak. Być może magiczny "Regulamin VISA". Spytaj w swoim banku
jak sa wyliczane blokady.

> dlaczego nie moze byc tak, ze np. Visa
> 1. informuje bank o wartosci transakcji (wykonanej w SKK) wyliczonej w dniu
transakcji w USD -> bank zaklada blokade na odpowiednia kwote PLN
> 2. nastepuje rozliczenie transakcji pomiedzy sprzedawca a Visa -> Visa informuje
bank o kwocie rozliczenia (rozlicza sie z bankiem) -> bank zdejmuje blokade i
obciaza rachunek
> ???

Mnie się pytasz? :-)

do góry

Użytkownik "Wojciech Nawara" <u...@n...WYTNIJ.info> napisał w wiadomości
news:d2c9q6$gss$3@news.elsat.net.pl...
> Slawek Kos napisał(a):
>
> > ???
> > jakas podstawa dla tego twierdzenia?
>
> Podstaw brak.

To wiele wyjasnia.
;-)

--
Pozdrowienia
--
Slawek Kos ---> s...@p...com

do góry