-
21. Data: 2011-08-15 10:17:31
Temat: Re: Żenujący PKO "Majewski" BP
Od: Rafał <a...@m...invalid>
W dniu 2011-08-15 11:18, Krzysztof Halasa pisze:
> Inni rozbojnicy tez maja koszty i musza je z czegos pokrywac, co to za
> uzasadnienie dla grabionych?
I co? Anarchia uber alles? A wydawałoby się, że niektórzy są tu rozsądni...
--
Raf
-
22. Data: 2011-08-15 11:16:28
Temat: Re: Żenujący PKO "Majewski" BP
Od: Michał 'Amra' Macierzyński <p...@m...pl>
On 11-08-15 09:41, bzdreg wrote:
> Czy to znaczy, że ten Wibor/Wibid nie jest "normalnym" rynkiem i bank A
> może powiedzieć bankowi B "Choć wystawiliśmy ofertę, to Wam nie damy, bo
> nie i już!" ?
Banki zawieraja transakcje wg stawek nie gorszych niz WIBOR. W praktyce
mniejsze banki musza placic 1-2pp powyzej. Dlatego bardziej oplaca sie
dac 5 i wiecej klientowi detalicznemu, bo latwoej wtedy walczyc o
dopasowanie terminow - na miedzybanku trzymiesieczne transakcje to
raczej wyjatek...
Tak wiec zarowno WIBOR jak i kurs NBP to w pewnym sensie sztuczna stopa
odniesienia, a nie "koszt" zakupu waluty czy pieniadza.
--
http://macierzynski.blip.pl/
-
23. Data: 2011-08-15 14:24:18
Temat: Re: Żenujący PKO "Majewski" BP
Od: "Waldek" <s...@n...cpam>
Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <p...@m...pl> napisał w
wiadomości news:4e49000c$1@news.home.net.pl...
> On 11-08-15 09:41, bzdreg wrote:
>> Czy to znaczy, że ten Wibor/Wibid nie jest "normalnym" rynkiem i bank A
>> może powiedzieć bankowi B "Choć wystawiliśmy ofertę, to Wam nie damy, bo
>> nie i już!" ?
>
> W praktyce mniejsze banki musza placic 1-2pp powyzej. Dlatego bardziej
> oplaca sie dac 5 i wiecej klientowi detalicznemu, bo latwoej wtedy walczyc
> o
W efekcie maly pozyskuje klientow i ich depozyty (dajac im lepszy zarobek)
duzy traci klientow i depozyty, wiec wydaje miliony na reklame zeby pozyskac
nowych jeleni,
i interes sie kreci ;)
Pozdrawiam
-
24. Data: 2011-08-15 14:48:20
Temat: Re: Żenujący PKO "Majewski" BP
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2011-08-15 13:16, Michał 'Amra' Macierzyński pisze:
> Banki zawieraja transakcje wg stawek nie gorszych niz WIBOR. W praktyce
> mniejsze banki musza placic 1-2pp powyzej. Dlatego bardziej oplaca sie
> dac 5 i wiecej klientowi detalicznemu, bo latwoej wtedy walczyc o
> dopasowanie terminow - na miedzybanku trzymiesieczne transakcje to
> raczej wyjatek...
> Tak wiec zarowno WIBOR jak i kurs NBP to w pewnym sensie sztuczna stopa
> odniesienia, a nie "koszt" zakupu waluty czy pieniadza.
>
>
Tnx, ale nadal nie kumam. Zechciałbyś rozwinąć?
Wikipedia (wybacz) pisze:
Funkcjonuje od 1991 roku. Od 1993 ustalany jest w każdy dzień roboczy o
godzinie 11.00, na fixingu organizowanym przez ACI - Stowarzyszenie
Dealerów (dawniej Forex Polska), na podstawie ofert złożonych przez 16
banków, po odrzuceniu dwóch najwyższych i dwóch najniższych wielkości.
W ciągu 15 minut od publikacji indeksów ustalonych podczas fixingu,
uczestniczące w nim banki zobowiązane są do zawierania między sobą
transakcji według stawek nie gorszych od zgłoszonych tego dnia.
... ale wszak co dla banku A (oferującego pieniądze) jest "nie gorsze",
to dla banku B (jego kontrahenta) jest "nie lepsze".
Bank A mówi "dam kasę za 6%". Zgłasza sie bank B i mówi "wezmę 10 mln".
No i co dalej? Dogadują się na 6.5, czy 5.5 ?
Czy kurs NBP nie oznacza, że można przyjść do NBP i poprosić o 10M$ po
deklarowanym kursie?
To jakaś paranoja. Komuną pachnie (i ceną "Malucha" = 65 tys)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
-
25. Data: 2011-08-15 19:45:15
Temat: Re: Żenujący PKO "Majewski" BP
Od: Michał 'Amra' Macierzyński <p...@m...pl>
On 11-08-15 16:24, Waldek wrote:
> W efekcie maly pozyskuje klientow i ich depozyty (dajac im lepszy zarobek)
> duzy traci klientow i depozyty, wiec wydaje miliony na reklame zeby
> pozyskac nowych jeleni,
> i interes sie kreci ;)
Taki rynek. Dochodowosc na kliencie jest jednak znaczaco inna (na
korzysc PKO BP). Zdobyc klienta doplacajac do itneresu nie jest trudno -
pytanie o sens takiej strategii. Jak ktos idzie na sprzedaz, albo
rozwija sie za wszelka cene nadrabiajac drogimi kredytami czy niezbyt
ciekawymi dlugoterminowymi produktami inwestycyjnymi (dla klienta), to
krotkoterminowo mozna.
Ale teraz ida zmiany i tak latwo nie bedzie.
Po pierwsze kryzys i rekomendacja T i kolejne mutacje S, wymagania na
kapital, nielugo bazylea III. Zmiany, zmiany. A banki matki maja
przeogromne klopoty. Jesli PKO BP ma wiekszy zyski niz taki Commerzbank
(2gi czy 3 bank w Niemczech, wlaicicel BRE - mBank i Multi) to widac
poziom trudnosci. A przez najblizsze lata bedzie trudniej, zwlascza, jak
sie "ilosciowe luzowanie" skonczy.
--
http://macierzynski.blip.pl/
-
26. Data: 2011-08-15 19:52:54
Temat: Re: Żenujący PKO "Majewski" BP
Od: Michał 'Amra' Macierzyński <p...@m...pl>
On 11-08-15 16:48, Maruda wrote:
> ... ale wszak co dla banku A (oferującego pieniądze) jest "nie gorsze",
> to dla banku B (jego kontrahenta) jest "nie lepsze".
> Bank A mówi "dam kasę za 6%". Zgłasza sie bank B i mówi "wezmę 10 mln".
> No i co dalej? Dogadują się na 6.5, czy 5.5 ?
>
> Czy kurs NBP nie oznacza, że można przyjść do NBP i poprosić o 10M$ po
> deklarowanym kursie?
>
> To jakaś paranoja. Komuną pachnie (i ceną "Malucha" = 65 tys)
http://forsal.pl/artykuly/534291,spread_co_to_jest_i
_jak_sie_go_oblicza.html
tutj troche o kursie NBP
Obrazowo z tym WIBORem to jest tak. Wybacz za przyklad, ale moze dobrze
to wytlumaczy.
Jest grupa swingersow. Co nas sie spotykaja, gasza swiatalo i... No i
przychodzi kryzys. Poszla plotka, ze jeden jegomosc ma wstydliwa
chorobe. Gasza swiatlo i... i nic sie nie dzieje. Ewentualnie same
malzenstwa miedzy soba lub w bardzo zaufanym kregu, a i to w
zabezpieczeniu. Niby robia wszyscy badania, ale z tymi erotomanami to
nigdy nie wiadomo. Wyposzczeni, to i zaswiadczenie moga podrobic. A
gdyby ktos chcial sie zabawic i wyszloby, ze z kims chorym, to potem on
sam juz nigdy, nawet z zabezpieczeniem i w ogole wypad z klubu...
Czyli generalnie - to jest stawka potrzebna m.in. do ustalania kredytow
(hipoteczne, firmowe, etc). To, ze jest cena pieniadza, nie znaczy za ma
dojsc do transakcji. Zawsze masz bony skarbowe, super bezpieczny NBP.
Problem jet tak - pozyczasz bankowi B, ktory ma papiery banku C ktore
niestety okazaly sie trefne. Bank C upada, pociagajac za soba bank B.
Nie oddaje pieniedzy bankowi A i ten tez upada. Stad wlasnie po kryzysie
nie wiadomo komu mozna pozyczyc i banki nie pozyczaj.a Przed krzysem
bylo inaczej, rynek byl plynny - dlugoterminowo moze tez nie szalal, ale
mozna bylo pozyczac na krotkitermin.
A co do NBP - przeczytaj tej moj tekst.
http://forsal.pl/artykuly/534291,spread_co_to_jest_i
_jak_sie_go_oblicza.html
generalnie - to srednia arytmetyczna 6 z 10 bankow. Kwotowanie.
--
http://macierzynski.blip.pl/
-
27. Data: 2011-08-15 23:21:06
Temat: Re: Żenujący PKO "Majewski" BP
Od: "Waldek" <s...@n...cpam>
Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <p...@m...pl> napisał w
wiadomości news:4e49774b$1@news.home.net.pl...
> On 11-08-15 16:24, Waldek wrote:
>> W efekcie maly pozyskuje klientow i ich depozyty (dajac im lepszy
>> zarobek)
>> duzy traci klientow i depozyty, wiec wydaje miliony na reklame zeby
>> pozyskac nowych jeleni,
>> i interes sie kreci ;)
>
> Taki rynek. Dochodowosc na kliencie jest jednak znaczaco inna (na korzysc
> PKO BP). Zdobyc klienta doplacajac do itneresu nie jest trudno - pytanie o
> sens takiej strategii.
OK, jednak sam napisales,
ze taniej maluczkim jest pozyskac kapital od klienta
niz pozyczac go od tuzow ;)
> Jak ktos idzie na sprzedaz, albo rozwija sie za wszelka cene nadrabiajac
> drogimi kredytami czy niezbyt ciekawymi dlugoterminowymi produktami
> inwestycyjnymi (dla klienta), to krotkoterminowo mozna.
Rynek sie jednak zmienia, duzo wiecej klientow jest obecnie "swiadomych"
ma szybki dostep do informacji (net) oraz nie przywiazuje sie do banku
jak przywiazywalo sie do "marmurkaa" starsze pokolenie.
IMO niezbyt tez duza grupa obecnie jest zainteresowana dlugoterminowymi
produktami inwestycyjnymi (jak to okresliles) bo za szybko sie zmienia syt.
na rynku
i to co dzis wydaje sie korzystne za kilka m-cy juz nie jest.
>
> Ale teraz ida zmiany i tak latwo nie bedzie.
Pozyjemy, zobaczymy. Moze czas zeby i banki przycisnely troche pasa
Ogolnie wiadomo ze "lepsze deko handlu niz kilo roboty",
ale pazernosc na kase tez ma swoje granice.
Inne powiedzonko zas glosi ze chytry traci podwojnie ;)
Pozdrawiam
Ps. Corka dzis wypelnila wniosek o likwidacje r-ku w Inteligo,
(wcale jej nie namawialem) stwierdzila ze sie nie oplaca
4zl / karte przy < 100 platnosci a warunki na "dobolokacie" nieporywajace
Cztery zlote, to w sumie nie tak duzo, choc 2x wiecej niz obecnie w mBąku
no a sam popatrz jakim echem odbila sie "akcja" uśmiercania "delfinkow"
..... ;)
-
28. Data: 2011-08-16 04:15:48
Temat: WIBOR (b.:Re: Żenujący)
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2011-08-15 21:52, Michał 'Amra' Macierzyński pisze:
>
> A co do NBP - przeczytaj tej moj tekst.
> http://forsal.pl/artykuly/534291,spread_co_to_jest_i
_jak_sie_go_oblicza.html
>
>
> generalnie - to srednia arytmetyczna 6 z 10 bankow. Kwotowanie.
OK, przeczytałem. Oświeciłeś mnie w zakresie powyższego zdania, że "to
nie rynek, a ankieta". Na marginesie: ciekawe zdanie Ci się tam
chlapnęło: "Im większa zmienność, a kiedy kurs np. franka rośnie jak na
drożdżach, to właśnie to jest ta duża zmienność. " ;)
OK, międzybankowe transakcje walutowe, to swap, więc spread musi być, bo
w nim jest marża i "ubezpieczenie". Ale nie tego nie rozumiem...
Przecież banki to nie kantory. Żyją z pożyczania pieniędzy (w jedną i
drugą stronę), a nie z handlu walutą. Tutaj marżą jest oprocentowanie. W
przypadku operacji złotówkowych międzybankowych spread jest (poniekąd?)
pomiędzy WIBOR a WIBID, a wobec klientów banków - między % depozytów, a
% kredytów.
Popraw mnie, jeśli źle kombinuję:
Banki A1 - A10 "ogłaszają" oferty: weźmiemy kasę, damy (A1)5.5%, (2)5.6%
... (10)6.5% (Czy w tych ofertach nie podaje się ilości, tj "ile
łykniemy"?)
O g. 11 wyznacza się (jak? zwykła średnia? czy jak na giełdzie?) ten
WIBOR (powiedzmy na 6.0%) i teraz "są zobowiązane zawrzeć transakcje po
kursie nie gorszym...". No to przychodzi Czarnecki do Kołakowskiej
(powiedzmy, że ona składała ofertę za 5.7%) i mówi "dobra, no to macie
tu ode mnie 100M i jutro poproszę o zwrot i 6%/365 odsetek, bo kurs ma
być "nie gorszy od WIBOR". Czy ING może "nie wywiązać się ze złożonej
oferty"? Czy brana do wiboru jego oferta nie była "otwartą ofertą
rynkową", a właśnie "wynikiem ankiety, zapytaniem o wstępnie uzgodnione
umowy"? Tj. czy ING mógł wcześniej (do tej g. 11) wykluczyć już
Czarneckiego z tego seksownego kółka każąc mu z góry szukać sobie
kredytobiorców na ulicy?
Moje pytania zmierzają do uściślenia, zrozumienia na ile międzybankowy
rynek złotówkowy jest "giełdą", a na ile "transakcjami pod stołem"? Jak
się to ma do wszelakiego nadzoru, kto go realizuje itd.
Wiem, że nie mogę oczekiwać zwięzłego i spójnego wykładu z bankowości.
Jestem Ci szczerze wdzięczny za wszystkie dotychczasowe objaśnienia i
patrzę z nadzieją na Twój popularyzatorski zapał.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
-
29. Data: 2011-08-16 06:39:02
Temat: Re: WIBOR (b.:Re: Żenujący)
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Maruda <m...@n...com> writes:
[...]
>
> Przecież banki to nie kantory. Żyją z pożyczania pieniędzy (w jedną i
> drugą stronę), a nie z handlu walutą. Tutaj marżą jest
A to jest jakiś odgórny zakaz handlu walutą przez banki?
KJ
--
http://blogdebart.pl/2009/12/22/mamy-chorych-dzieci/
Jak ktoś ma pecha, to złamie ząb podczas seksu oralnego (S.Sokół)
-
30. Data: 2011-08-16 06:47:10
Temat: Re: WIBOR (b.:Re: Żenujący)
Od: bzdreg <b...@n...com>
W dniu 2011-08-16 08:39, Kamil Jońca pisze:
> Maruda<m...@n...com> writes:
>
> [...]
>>
>> Przecież banki to nie kantory. Żyją z pożyczania pieniędzy (w jedną i
>> drugą stronę), a nie z handlu walutą. Tutaj marżą jest
>
> A to jest jakiś odgórny zakaz handlu walutą przez banki?
> KJ
>
A podasz jakieś przykładowe liczby jaki % przychodów banku pochodzi z
handlu walutą, a jaki z depozytów/kredytów?
Twoje posty są zazwyczaj piekielnie merytoryczne i wiele wnoszące.
--
Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.