-
51. Data: 2009-08-21 20:00:25
Temat: Re: Walka z terroryzem a nasza prywatność
Od: Clegan <c...@g...com>
On 21 Sie, 19:33, "Valdi.Pavlack" <V...@P...NOspam.pl> wrote:
> "Clegan"news:63e480bf-c26b-4401-9681-4af80f8aa6c1@o3
2g2000yqm.googlegroups.com
>
> > Już wystarczy, że co poniektórzy reklamują filmy rodzaju "Money as
> > debt" jako objawienie.
>
> Na tej grupie? No way. Tutaj ludzie bardziej zagłębieni w temacie siedzą ;)
Ja tam pamiętam na tej grupie dyskusje o bankach produkujących
pieniądze z niczego:-)
-
52. Data: 2009-08-21 20:29:58
Temat: Re: Walka z terroryzem a nasza prywatność
Od: "MarekZ" <b...@a...pl>
Użytkownik "Clegan" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:464f7cd6-56e1-4ce7-98d8-cf7bece8e2c9@32g2000yqj
.googlegroups.com...
On 21 Sie, 19:33, "Valdi.Pavlack" <V...@P...NOspam.pl> wrote:
> Ja tam pamiętam na tej grupie dyskusje o bankach produkujących
> pieniądze z niczego:-)
Tu na pewno to było? :-) Może na grupie o giełdzie? Tam zapewne przy okazji
wyliczyli opory, wsparcia, zniesienia fibo i wykryli kilkadziesiąt cykli
uzależnionych od znaku zodiaku, w którym urodzili się reżyser, scenograf i
producent. ')
-
53. Data: 2009-08-21 21:33:05
Temat: Re: Walka z terroryzem a nasza prywatność
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Clegan <c...@g...com> writes:
> Bajki to piszą ci od wyparowanych silników - jeśli im wierzysz Twoja
> sprawa.
W to ze to bajki nigdy nie watpilem, problem w tym, ze ich autorami sa
(musialbym sprawdzic szczegoly, bo ostatnio wnikalem w to kilka lat
temu) pracownicy administracji USA.
> Proponuję sobie na początek obejrzeć :http://www.youtube.com/
> watch?v=4q35xHzjxB0&feature=related
> Eksperci w sieci mają to do siebie, że klucza francuskiego w ręku nie
> trzymali za to świetnie się znają na katastrofach lotniczych.
Nie wiem co ma jedno do drugiego, ale kluczem francuskim i innymi
posluguje sie raczej normalnie, a nawet chodzilem na lekcje fizyki
i pamietam np. wzor na energie kinetyczna. Widzialem takze sporo zdjec
silnikow po roznych przejsciach i raczej pewne jest, ze jest to jedna
z odporniejszych czesci samolotu. Dodatkowo w czasie lotu typowo
zasadnicza czesc masy silnika obraca sie dosc szybko (nawet przy pracy
jalowej), co stabilizuje kierunek lotu (i zwieksza energie).
> Tyle w tym temacie, bo nie zamierzam kolejnej bezproduktywnej dysputy
> wszczynać opierającej sie na jakiś wydumanych linkach,
Jedyny jaki widzialem to ten Twoj.
> Tak na marginesie: CIA jest tak wszechmocne że było w stanie
> sprowokować/przeprowadzić (co komu tam wygodniej) atak na Pentagon
Ktos pisal o CIA?
> Naprawdę wypada tylko przytoczyć słowa Einsteina o dwóch rzeczach,
> które są nieskończone :-)
Samokrytyka to dobra cecha.
BTW: rozumiem ze sam jestes ekspertem, czy tylko z takimi rozmawiales?
Bo tak w ogole, to kilku specjalistow sie na ten temat wypowiadalo,
nawet w TV. Zauwaz ze oni nie mowili co to takiego bylo. Mowili tylko
czym na pewno nie bylo.
--
Krzysztof Halasa
-
54. Data: 2009-08-22 09:07:25
Temat: Re: Walka z terroryzem a nasza prywatność
Od: Clegan <c...@g...com>
On 21 Sie, 22:29, "MarekZ" <b...@a...pl> wrote:
> Tu na pewno to było? :-) Może na grupie o giełdzie? Tam zapewne przy okazji
> wyliczyli opory, wsparcia, zniesienia fibo i wykryli kilkadziesiąt cykli
> uzależnionych od znaku zodiaku, w którym urodzili się reżyser, scenograf i
> producent. ')
Grupy o giełdzie nie czytuję, nawet sporadycznie :-)
-
55. Data: 2009-08-22 09:28:34
Temat: Re: Walka z terroryzem a nasza prywatność
Od: Clegan <c...@g...com>
On 21 Sie, 23:33, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
> W to ze to bajki nigdy nie watpilem, problem w tym, ze ich autorami sa
> (musialbym sprawdzic szczegoly, bo ostatnio wnikalem w to kilka lat
> temu) pracownicy administracji USA.
Też znam te "zeznania" - problem w tkwi w tym, że zwolennicy spisku
cytują je nader wybiórczo pomijając fragmenty niewygodne. W dodatku
podpiera się je zdjęciami zrobionymi w jakiś czas (pytanie jaki) po
katastrofie. W ten sposób można dowodzić, że to ufo walnęło w
Pentagon, które uległo następnie dezintegracji.
> Nie wiem co ma jedno do drugiego, ale kluczem francuskim i innymi
> posluguje sie raczej normalnie,
To nie był zarzut w Twoim kierunku, tylko ekspertów netowych.
> Ktos pisal o CIA?
Znaczy się wojskowi sami sobie pieprznęli w swój budynek - z nudów
pewnie. Tudzież to wszystko spisek masonów, Opus Dei i cyklistów żeby
opanować świat atakując Afganistan. Zaiste perfidna intryga.
> BTW: rozumiem ze sam jestes ekspertem, czy tylko z takimi rozmawiales?
Nie tyle rozmawiałem co miałem okazję posłuchać - ja jestem inna
branża. No ale mnie tam nie trzeba wierzyć.
Wystarczy sobie poszukać zdjęć katastrofy np. irańskiego C-130 który
walnął w budynek - ze zdjęć "z lotu ptaka" też nie widać większych
części samolotu, które by się uchowały. Spisek pewnikiem ?
> Bo tak w ogole, to kilku specjalistow sie na ten temat wypowiadalo,
> nawet w TV. Zauwaz ze oni nie mowili co to takiego bylo. Mowili tylko
> czym na pewno nie bylo.
Znaczy się wg tych ekspertów to nie był samolot czy jak ?
-
56. Data: 2009-08-22 09:53:43
Temat: Re: Walka z terroryzem a nasza prywatność
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Clegan <c...@g...com> writes:
> Też znam te "zeznania" - problem w tkwi w tym, że zwolennicy spisku
> cytują je nader wybiórczo pomijając fragmenty niewygodne.
Tego to akurat nie wiem. Tyle ze jesli owe "fragmenty" sa takie jakie
sa, to inne fragmenty, te pominiete, tego nie zmienia.
> W dodatku
> podpiera się je zdjęciami zrobionymi w jakiś czas (pytanie jaki) po
> katastrofie.
A np. filmu nie widziales? Raczej wiadomo kiedy byl zrobiony, nie?
> W ten sposób można dowodzić, że to ufo walnęło w
> Pentagon, które uległo następnie dezintegracji.
Z tym ze chwilowo tego nikt chyba nie dowodzi?
> Znaczy się wojskowi sami sobie pieprznęli w swój budynek - z nudów
> pewnie. Tudzież to wszystko spisek masonów, Opus Dei i cyklistów żeby
> opanować świat atakując Afganistan. Zaiste perfidna intryga.
To Twoja teoria. Nie wydaje mi sie by byly dostepne publicznie jakies
materialy, ktore by pozwolily na identyfikacje sprawcow.
Dosc typowym dzialaniem w sytuacji, gdy trudno jest cos zatuszowac, jest
rozpuszczanie roznych poglosek "spiskowych", ktore sa jednak zupelnie
inne niz rzeczywisty przebieg zdazenia (i latwe do obalenia przez
typowego "widza"). Ma to na celu osmieszenie wszystkich innych niz
oficjalna teorii, przyklejajac im wspolna etykiete. Wyglada na to ze
dokladnie tak bylo i jest robione takze w sprawie 9/11. Zastanow sie czy
nie ulegles wlasnie takim dzialaniom.
> Wystarczy sobie poszukać zdjęć katastrofy np. irańskiego C-130 który
> walnął w budynek - ze zdjęć "z lotu ptaka" też nie widać większych
> części samolotu, które by się uchowały. Spisek pewnikiem ?
Problem w tym, ze w Pentagonie zrobiono setki zdjec, oraz tysiace klatek
filmu, pod kazdym praktycznie kątem. Pokazano takze (pozniej) fragment
silnika. Problem w tym, ze zeby dobrze sfalszowac takie rzeczy, trzeba
sie na tym dobrze znac, tego najwyrazniej zabraklo (zeby to sprawdzic
nie trzeba sie az tak dobrze znac, wystarczy znalesc pojedyncze
ewidentne sprzecznosci).
> Znaczy się wg tych ekspertów to nie był samolot czy jak ?
Wlasnie. A w kazdym razie nic podobnego do Boeinga 757.
--
Krzysztof Halasa
-
57. Data: 2009-08-23 21:11:37
Temat: Re: Walka z terroryzem a nasza prywatność
Od: Clegan <c...@g...com>
On 22 Sie, 11:53, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
> Tego to akurat nie wiem. Tyle ze jesli owe "fragmenty" sa takie jakie
> sa, to inne fragmenty, te pominiete, tego nie zmienia.
Zmienia jeśli zdania są wyrwane z kontekstu albo w tych innych
fragmentach jest coś co do teorii spiskowej nie pasuje.
> Z tym ze chwilowo tego nikt chyba nie dowodzi?
Mało to wyznawców teorii "Z archiwum X" ?
> Dosc typowym dzialaniem w sytuacji, gdy trudno jest cos zatuszowac, jest
> rozpuszczanie roznych poglosek "spiskowych", ktore sa jednak zupelnie
> inne niz rzeczywisty przebieg zdazenia (i latwe do obalenia przez
> typowego "widza"). Ma to na celu osmieszenie wszystkich innych niz
> oficjalna teorii, przyklejajac im wspolna etykiete. Wyglada na to ze
> dokladnie tak bylo i jest robione takze w sprawie 9/11. Zastanow sie czy
> nie ulegles wlasnie takim dzialaniom.
Gdyby istniał film pokazujący uderzenie 757 o Pentagon to natychmiast
setki "ekspertów netowych" stwierdziłoby że a to Boeing był za biały,
za szary, za duży, za mały, itp. itd. Czyli znowu mamy spisek.
> Problem w tym, ze w Pentagonie zrobiono setki zdjec, oraz tysiace klatek
> filmu, pod kazdym praktycznie kątem. Pokazano takze (pozniej) fragment
> silnika. Problem w tym, ze zeby dobrze sfalszowac takie rzeczy, trzeba
> sie na tym dobrze znac, tego najwyrazniej zabraklo /.../
Wychodzisz z założenia, że to było sfałszowane - opinia Twoja czy
ekspertów ?
Podany przeze mnie film pokazuje jak się zachowuje samolot w zderzeniu
z betonową ścianą przy dużej (!) prędkości. Z niego naprawdę wiele nie
zostaje, a pisanie o wyjątkowej odporności silnikach można sobie
włożyć między bajki.
> Wlasnie. A w kazdym razie nic podobnego do Boeinga 757.
Czyli sami w siebie walnęli rakietą tudzież UFO to było :-)
-
58. Data: 2009-08-23 23:08:14
Temat: Re: Walka z terroryzem a nasza prywatność
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Clegan <c...@g...com> writes:
> Zmienia jeśli zdania są wyrwane z kontekstu albo w tych innych
> fragmentach jest coś co do teorii spiskowej nie pasuje.
No stary, jesli znamy jakis fakt, to czy inne fakty moga ten nasz znany
zmienic? Albo cos wiemy albo nie.
> Gdyby istniał film pokazujący uderzenie 757 o Pentagon to natychmiast
> setki "ekspertów netowych" stwierdziłoby że a to Boeing był za biały,
> za szary, za duży, za mały, itp. itd. Czyli znowu mamy spisek.
Aha. No wiesz, na to to ja wiele nie poradze.
BTW: istnieje film pokazujacy samolot, ktory rzekomo nastepnie uderzyl
w Pentagon. Byl pokazany tego samego dnia w TV. Problem w tym, ze 747
rozni sie "minimalnie" od 757.
>> Problem w tym, ze w Pentagonie zrobiono setki zdjec, oraz tysiace klatek
>> filmu, pod kazdym praktycznie kątem. Pokazano takze (pozniej) fragment
>> silnika. Problem w tym, ze zeby dobrze sfalszowac takie rzeczy, trzeba
>> sie na tym dobrze znac, tego najwyrazniej zabraklo /.../
> Wychodzisz z założenia, że to było sfałszowane - opinia Twoja czy
> ekspertów ?
Np. ekspertow domniemanego producenta tego silnika (RR jesli dobrze
pamietam), ktorzy wykluczyli taka mozliwosc.
> Podany przeze mnie film pokazuje jak się zachowuje samolot w zderzeniu
> z betonową ścianą przy dużej (!) prędkości. Z niego naprawdę wiele nie
> zostaje, a pisanie o wyjątkowej odporności silnikach można sobie
> włożyć między bajki.
Nie masz pojecia o czym piszesz. Obejrzalem ten film. Nie jest to tam
pokazane, ale jak myslisz, jak wygladala ta sciana po tescie? Teraz
obejrzyj sobie sciane Pentagonu zaraz po uderzeniu. Jakies wnioski moze?
Silnik to po prostu ciezka kupa metalu. Przy duzej szybkosci (nie
pamietam czy podawali az 800 km/h, ale niewiele mniejszej) to jest po
prostu pocisk o sporej energii. Nie ma takiej mozliwosci by taki pocisk
znikl bez sladu, nie czyniac niczemu praktycznie _zadnej_szkody_.
Jest wiele zdjec, na ktorych jedynym widocznym fragmentem samolotu po
katastrofie sa wlasnie silniki. A w tym przypadku - zgodnie z oficjalna
wersja - przynajmniej jeden silnik zupelnie wyparowal, za to udalo sie
znalezc wbity na iles tam metrow stozek dziobowy.
Przykladowe zdjecia - stozek po uderzeniu ptaka, pierwsze lepsze
z googla:
http://www.fodnews.com/images/broken_nose_cone_000.j
pg
http://www.strangemilitary.com/images/content/952.jp
g
Twardy material, mogacy przebic np. wzmocniona "pancerna" sciane, samemu
nie ulegajac calkowitemu zniszczeniu? :-) Bardzo smieszne.
--
Krzysztof Halasa