-
31. Data: 2011-06-11 10:35:48
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: Michal Tyrala <w...@b...com.pl>
On Sat, 11 Jun 2011 12:20:18 +0200, Q wrote:
> Co do brazowych trunkow to passport ujdzie (ostatnio widzialem 0.7 za 36zl),
> ale za slodki jak dla mnie - no, ale do kahlui i mleka pasuje.
Z tanich szkotow pijalnych luzem polecam Grant's.
--
Michał
wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns
-
32. Data: 2011-06-11 10:48:49
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: Artur Czeczko <a...@d...wyciepania.student.uw.edu.pl>
On 10.06.2011 20:41, Maruda wrote:
>>
>> He he, a te teksty wiszace w Zabce czy cus: "platnosc karta TYLKO
>> powyzej 15 zlotych"?
>> Ilez razy zmusilo to klientow do rezygnacji z zakupu!
>
> No i kto był "w plecy" ?
> ;)
>
> W Lidlu też kiedyś było 20zł (flaszka, taka normalna, zwykle kosztuje
> poniżej). No i zmądrzeli.
Zawsze to lepiej, niż "płatność kartą od 10 euro", co we Francji jest
normą. A i 15 euro się zdarza.
Pozdrawiam,
Artur
-
33. Data: 2011-06-11 11:10:02
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Q" <n...@s...pl>
> Z tanich szkotow pijalnych luzem polecam Grant's.
No wlasnie jak juz mam kupic Grantsa czy J.Walkera Red Label,
to juz wole jamesona / passporta.
-
34. Data: 2011-06-11 11:17:08
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: Michal Tyrala <w...@b...com.pl>
On Sat, 11 Jun 2011 13:10:02 +0200, Q wrote:
> > Z tanich szkotow pijalnych luzem polecam Grant's.
>
> No wlasnie jak juz mam kupic Grantsa czy J.Walkera Red Label,
> to juz wole jamesona / passporta.
Dla mnie paszport jest niepijalny luzem (z max tanich szkotow, to umiem
B&W luzem wciagac, ale skoro jest Grant's...).
A Jameson to nie ten region ;)
--
Michał
wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns
-
35. Data: 2011-06-11 13:19:46
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Q" isvfm8$imh$...@n...net.icm.edu.pl
>> doszło do oskubania Rossamnna... Jeśli praca kasjerki kosztuje Rossmanna
>> 5 tysięcy złotych miesięcznie, jedna sekunda kosztuje niemal grosz, zaś
> Gdzie Ty zyjesz Lechu?! :)
> Tego typu fizyczni pracownicy zarabiaja max 2k pln, i to brutto*.
Przejdź się koło Biedronki w czasie zamykania sklepu -- w mojej
obecności nikt z jej pracowników nie odchodzi piechotą. :) Niby
samochód nie kosztuje majątku, ale jednak za darmo nie jest. :)
(ale prawdą jest, że zazwyczaj parkingi przybiedronkowe są w złym stanie)
To raz, a zero -- z 5 kilo pracownik nie dostanie więcej
niż 2 kilo, a i to chyba w dobrym układzie. IMO raczej
5 kilo to mało, nie dużo. Oczywiście pracodawcy uciekają
jak mogą od nadmiernych obciążeń i na przykład ,,tworząc
miejsca pracy'', korzystają z wielu ulg. Najlepiej chyba
przeszkalać uczniów -- z tego tytułu są (były?) spore
ulgi... Miejsce pracy można stworzyć, ale trzeba je
później utrzymać...
> Znam osoby pracujace fizycznie w hotelach (od 900zl do 1300zl netto*),
> jedna w lidlu (1400zl netto*)
Być może w Lidlu zarabiają mało. To widać po minach pracowników.
W Rossamnnie pracownicy czują się jak w domu, w Biedronce modlą
się, prosząc o kupowanie (jakby to były ich własne sklepu)
a w razie czego gotowi są walczyć o Biedronkę jak tygrysy!!!
Tu ciekawostka -- galeriowi pracownicy potrafią modlić się o to,
aby tanie rzeczy trafiały w dobre ręce i aby nabywcy szanowali
to, co kupią bardzo tanio. (ja akurat szanuję)
> i znam "kogos kto zna kogos kto pracuje biedronie" (1600zl netto*),
> czyli za ta ostatnia kwote nie recze.
A ja rozmawiam czasami z pracownikami Biedronki -- i oni mówią
mi, że zarabiają dobrze a każdego dnia na jedno miejsce jest
kilka podań z prośbą o zatrudnienie. Kolejna sprawa, to ,,opór''
pracowników -- najwyraźniej w Biedronkach są jakieś nieformalne
związki zawodowe, bo pracownicy Biedronki buntują się przeciwko
nadmiernym obciążeniom.
> *wszystkie netto / brutto podane oczywiscie "na miesiac"
-=-
Ale jak naprawdę jest -- nie mam pojęcia.
-=-
Ze sklepu obuwniczego:
-- Ja pani mało płacę?
-- Trochę mało.
-- A co pani robi w pracy?
-- Sprzedaję buty.
-- Słabo pani idzie.
-- Doradzam...
-- Wiem, pamiętam, ale pani o tych butach nic
nie wie i doradza pani zupełnie bez semsu.
-- Pilnuję sklepu...
-- I szukam chłopa!
-- A co w tym złego?
-- Ja mam pani płacić za szukanie chłopa?
-- Co w tym złego, że młoda kobieta chce mieć rodzinę?
-- To w tym złego, że przebiera pani w tym, co do tego
sklepu trafia (i nie o butach mówię) a pani młoddość
wkrótce przejdzie do przeszłości. Niech pani cieszy
się tą pensją, która pani otrzymuje w zamian za
szukanie SOBIE chłopa. :)
Właścicielka sklepu spożywczego do klienta:
-- Takiej dziewczyny nie bierz na żonę.
-- Dlaczego?
-- Spytaj ją, ile odłożyła na swój posag z tego, co jej płacę.
-- A ile jej pani jej płaci?
-- Obojętne, ile jej zapłacę, wszystko wyda na kosmetyki,
a tu jest sklep spożywczy, nie wybieg modelek.
-- Chce ładnie wyglądać. Co w tym złego?
-- Inwestycja w dobre zachowanie jest łatwiejsza a przynosi lepsze efekty.
Dla mnie dobrze, że ona tyle wydaje na swój wygląd, ale męża sobie tym
nie znajdzie, a po to przyszła do mnie do pracy, aby znaleźć.
-- I następnie zrzucić odpowiedzialność za utrzymanie rodziny
na męża, którego będzie doiła jak chłopka doi krowę? :)
-- Dobrze pojmujesz. :)
[a dziewczyna patrzy na to wqrwiona i słucha w milczeniu]
-=-
Tak czy siak -- pracownicy kosztują bardzo dużo a praca niekoniecznie
jest zawsze przyjemnością. Rozwiązaniem sytuacji jest automatyzacja. Ale
co zrobić z życiem społecznym, gdy już wszędzie będą pracowały automaty? :)
A do tego wszystkiego, choć pracownik dużo zabiera, żyje na niskim poziomie,
i nie o poziom parkingu tutaj mi chodzi. Dlaczego jest tak źle? Gdzie uciekają
te pieniądze? Dlaczego człowiek płacić musi tak dużo podatków, dlaczego tak dużo
na utrzymanie swojego mieszkania, dlaczego tak drogie są nowe samochody?... Fiat
właśnie teraz sprzedaje całkiem tanio...
-=-
Nie wiem, ile kto zarabia, natomiast wiem to, że w roku 2001 firma, której byłem
współwłaścicielem (formalnie do mnie należało 80%, ale w istocie te 80% nie miało
żadnego pokrycia w rzeczywistości -- zadawalałem się życiem niewolnika) zarabiała
dziennie na czysto (po odliczeniu wszelkich kosztów -- ZUSów, podatków, kosztów
po/u/zyskania przychodu itd...) 10 tałzenów złotych, a pieniądze miały wtedy
wartość znacznie większą niż mają teraz -- trzypokojowe mieszkanie (65 metrów
kwadratowych) w Białymstoku kosztować mogło 100 tysięcy złotych, czyli firma
musiała ciężko, w pocie czoła ;) pracować na takie mieszkanie dwa tygodnie,
bo soboty i niedziele odpadają...
-=-
Aby było jasne -- mnie w każdej pracy było dobrze. Wszędzie dużo mi płacili
(czasami bardzo dużo, ale to już inny problem) i wszędzie byłem zadowolony. :)
A największym zyskiem było dla mnie utracenie tych 10 tałzenów dziennie -- bo
dzięki temu mam coraz więcej, gdyż nie muszę nikogo dotować, :) przez co mam
i pieniądze dla siebie, i czas -- gdybyż tak jeszcze mieć ,,końskie'' zdrowie...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
36. Data: 2011-06-11 13:21:49
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Artur Czeczko" isvh6h$kis$...@n...net.icm.edu.pl
>> W Lidlu też kiedyś było 20zł (flaszka, taka normalna,
>> zwykle kosztuje poniżej). No i zmądrzeli.
> Zawsze to lepiej, niż "płatność kartą od 10 euro", co we
> Francji jest normą. A i 15 euro się zdarza.
IMO dla Francuza 10 euro łatwiej wydać niż dla Polaka 20 złotych.
(a i praca kasjerki jest tam znacznie droższa niż u nas)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
37. Data: 2011-06-11 14:04:11
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Q" <n...@s...pl>
>> i znam "kogos kto zna kogos kto pracuje biedronie" (1600zl netto*),
>> czyli za ta ostatnia kwote nie recze.
>
> A ja rozmawiam czasami z pracownikami Biedronki -- i oni mówią
> mi, że zarabiają dobrze
Przestan mi operowac wartosciami rozmytymi typu "dobrze".
"dobrze", tzn. ile? Podaj _konkretna_ liczbe.
Byc moze jak mama i tata kupia mieszkanie,
ew. trafi sie lokum po zmarlej babci,
to nawet i za 1000zl netto mozna wyzyc i "jest dobrze",
ale jesli wziales niedawno mieszkanie na kredyt,
to nawet 3000zl na reke nie jest "dobrze".
-
38. Data: 2011-06-11 15:04:25
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Q" isvsic$905$...@n...net.icm.edu.pl
>> A ja rozmawiam czasami z pracownikami Biedronki -- i oni mówią
>> mi, że zarabiają dobrze
> Przestan mi operowac wartosciami rozmytymi typu "dobrze".
> "dobrze", tzn. ile? Podaj _konkretna_ liczbe.
Nie mówią mi ile zarabiają. Mówią, że zarabiają dobrze.
Może przy najbliższej okazji zwrócę uwagę moim rozmówcom
i zażądam od nich konkretów. ;)
> Byc moze jak mama i tata kupia mieszkanie,
Lub raczej jak babcia umrze... :)
(i jak się to ma do eutanazji?)
> ew. trafi sie lokum po zmarlej babci,
No właśnie. :)
> to nawet i za 1000zl netto mozna wyzyc i "jest dobrze",
Nie można. Jakiś czas można i za darmo -- od śniadania do kolacji
można nic nie jeść. ;) Na dłuższą metę tak się nie udaje. :)
> ale jesli wziales niedawno mieszkanie na kredyt,
> to nawet 3000zl na reke nie jest "dobrze".
Nie jest. Jak dwoje młodych dorosłych zarabia po 3 na rękę a babcia
stosownie umrze -- jest OK. Gdy pojawią się dzieci, tych 3 na rękę
starczy pod warunkiem, że to będzie 3 na każdą rękę. ;)
Kaczyńscy proponowali Polakom pensje na poziomie 800 złotych netto na pracownika
miesięcznie.
-=-
Ja płaciłem swoim podwykonawcom, pracownikom czy współpracownikom co najmniej
dobrze. Konkrety? Nie mają one sensu, bo pieniądz ma różną wartość w różnych
latach, ale jeśli to określę dychą na rękę (czyli jako dwie dychy, o ile
człowiek nie jest inwalidą) miesięcznie to nie chybię zbyt mocno, z tym,
że ja nikogo bym nie trzymał 175 godzin miesięcznie 12 miesięcy w roku.
(czy nawet 13 lub 14 -- bo kiedyś często płacono 13 lub nawet 14 pensję)
Na pewno realizowałem zasadę ,,kochaj bliźniego swego jak siebie samego'',
choć moi bliźni nadużywali mojej dobroci. :)
Ale teraz w Polsce (IMO oczywiście) jest bieda w zestawieniu z tymi
możliwościami, jakie istniały ćwierć wieku temu i takie pensje są
dzisiaj trudne do uzyskania na masową skalę.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
-
39. Data: 2011-06-11 17:22:25
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: Mateusz Papiernik <m...@m...net>
W dniu 2011-06-11 13:10, Q pisze:
>> Z tanich szkotow pijalnych luzem polecam Grant's.
>
> No wlasnie jak juz mam kupic Grantsa czy J.Walkera Red Label,
> to juz wole jamesona / passporta.
Passporta mowiac szczerze kiepsko kojarze, ale Jameson to przeciez
zupelnie inny styl whisky. Tak samo Jack Daniels - ktorego uwielbiam -
nie jest bezposrednia alternatywa dla Grantsa. :)
--
Mateusz Papiernik
m...@m...net, http://www.maticomp.net
"One man can make a difference" - Wilton Knight
-
40. Data: 2011-06-11 18:52:42
Temat: Re: Y mBank zmusza do placenia karta?
Od: Grzexs <g...@g...usu-n-to.pl>
>>> Czysta żołądkowa gorzka.
>>
>> Przecież o tragedia jest. Żołądkowa gorzka jak najbardziej, ale tylko
>> miętowa. :)
>
> Wejdzie, ale wieje Tymbarkiem ;) ŻG rządzi w wersji ,,korzenna'' :-)
W Lidlu dostępna jest cała gama ,,mózgotrzepów" oraz jeszcze większy
wybór win poniżej 20 PLN. Ja tu bym widział przyczynę zmian.
--
Grzexs