-
11. Data: 2010-01-02 09:31:25
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Sat, 02 Jan 2010 00:42:55 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Nie do firmy rozliczającej, tylko do jego włąsnego banku, bo z bankiem
> ma umowę o darmowe płatności od 0 zł. W wypadku BPH to działa nadzwyczaj
> dobrze.
Ale akceptant ma z rozliczającym umowę.
--
:) Olgierd || http://olgierd.bblog.pl
-
12. Data: 2010-01-02 12:09:37
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Valdi" <V...@v...pl> napisał w wiadomości
news:hhmulo$v7s$3@news.interia.pl...
> "Robert Tomasik" news:hhm1kr$ict$1@inews.gazeta.pl
>
>> Nie do firmy rozliczającej, tylko do jego włąsnego banku, bo z bankiem
>> ma
>> umowę o darmowe płatności od 0 zł. W wypadku BPH to działa nadzwyczaj
>> dobrze.
>
> może w BPH tak jest, ja to trzy razy próbowałem zgłaszać w mBanku -
> zawsze
> trafiałem na ścianę. E-mail do eService z adresem sklepu i opisem limitu
> poskutkował. Tydzień po wysłaniu elektronicznej korespondencji sama
> kasjerka
> informowała mnie, że nie ma limitu :)
>
U mnie BPH też był oporny początkowo, do czasu gdy ich poinformowałem, że
będę żądał zwrotu opłaty za wydanie karty, bo sprzedali mi kartę o innej
funkcjonalności, niż zapewniali. Od tego czasu nie mam żadnego problemu, a
podobne tabliczki (i ograniczenia, co na ich prośbę sprawdzam później
dokonując drobnego zakupu) znikają w górę dwa tygodnie.
-
13. Data: 2010-01-02 12:13:55
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2010.01.02.09.31.24@legeartis.org.pl...
> Dnia Sat, 02 Jan 2010 00:42:55 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
>
>> Nie do firmy rozliczającej, tylko do jego włąsnego banku, bo z bankiem
>> ma umowę o darmowe płatności od 0 zł. W wypadku BPH to działa nadzwyczaj
>> dobrze.
>
> Ale akceptant ma z rozliczającym umowę.
Ale ja mam umowę z bankiem, a nie akceptantem. To bank sprzedał mi kartę.
To banko powinien sobie tak rozwiązać umowy z kontrahentami, by
zagwarantować mi wywiązanie się z zawartej ze mną umowy. Akceptant może
mnie spuścić po "brzytwie", a bank nie. Wystarczy odpwoiednio odpisać na
"standardową odpowiedź nr 1", że nic nei mogą zrobić, na którą odpowiedź
chyba udziela komputer po znalezieniu słów kluczowych w wiadomości. Dopier
druga wiadomość pochodzi od żywego człowieka.
-
14. Data: 2010-01-02 12:18:19
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sat, 2 Jan 2010 08:23:27 +0100, Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
napisał(a):
> ale co taki eService im zrobi ? zmusi ich do akceptowania kwot mniejszych ?
> Przecie sklep wtedy powie: to zabierajcie swój terminal, wczoraj był
> handlowiec z innego centrum rozliczeniowego i oferował swój terminal i
> mniejsze prowizje i opłaty.
I wyobraź sobie, eService zabierze terminal. I jeszcze karę umowna.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
-
15. Data: 2010-01-02 12:48:29
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: "MK" <m...@i...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hhne5a$n70$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ale ja mam umowę z bankiem, a nie akceptantem. To bank sprzedał mi kartę.
> To banko powinien sobie tak rozwiązać umowy z kontrahentami, by
> zagwarantować mi wywiązanie się z zawartej ze mną umowy. Akceptant może
> mnie spuścić po "brzytwie", a bank nie. Wystarczy odpwoiednio odpisać na
> "standardową odpowiedź nr 1", że nic nei mogą zrobić, na którą odpowiedź
> chyba udziela komputer po znalezieniu słów kluczowych w wiadomości. Dopier
> druga wiadomość pochodzi od żywego człowieka.
Mowisz, ze to bank zawiera umowe ze sklepem? Hm... nie lapie tego...
Wydawalo mi sie, ze jak ja cos kupuje to to ja zawieram umowe z sprzedawca
(akceptantem), ale swiat sie zmienie tak szybko, ze moze cos przeoczylem ;).
MK
-
16. Data: 2010-01-02 13:42:31
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "MK" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hhnfb2$rl3$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:hhne5a$n70$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Ale ja mam umowę z bankiem, a nie akceptantem. To bank sprzedał mi
>> kartę. To banko powinien sobie tak rozwiązać umowy z kontrahentami, by
>> zagwarantować mi wywiązanie się z zawartej ze mną umowy. Akceptant może
>> mnie spuścić po "brzytwie", a bank nie. Wystarczy odpwoiednio odpisać na
>> "standardową odpowiedź nr 1", że nic nei mogą zrobić, na którą odpowiedź
>> chyba udziela komputer po znalezieniu słów kluczowych w wiadomości.
>> Dopier druga wiadomość pochodzi od żywego człowieka.
>
> Mowisz, ze to bank zawiera umowe ze sklepem? Hm... nie lapie tego...
W którym miejscu tak napisałem? Z kim bank zawrze umowę, bym w konsekwncji
ja bezprowizyjnie mógł zapłącić kartą, to już sparwa banku. Mogą sobie
zawierać ze sklepami, ale prościej im z pośrednikami i z tego co wiem
przeważnie tak jest.
> Wydawalo mi sie, ze jak ja cos kupuje to to ja zawieram umowe z
> sprzedawca (akceptantem), ale swiat sie zmienie tak szybko, ze moze cos
> przeoczylem ;).
To jest wielostronna umowa. Bierze w niej udział bank, kupujący, akceptant
oraz centrum rozliczeniowe. Może jeszcze ktoś, ale te wymienione przez mnie
podmioty na pewno. Z tym, że kupującu umowę pisemn ma z bankiem, któy jest
gwarantem tego, że w sklepie zostanie z klientem zawarta ta wielostronna
umowa.
-
17. Data: 2010-01-02 13:50:39
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@m...www.pl> napisał
w wiadomości news:hhms9l$ncp$1@inews.gazeta.pl...
> Dnia Fri, 1 Jan 2010 22:06:15 +0100, Valdi napisał(a):
>
>> Pozdrowiłeś ich?
>> Na twoim miejscu wyklepał bym e-maila do firmy, która rozlicza im
>> transakcje
>> kartowe. Powinni się tym zająć - przynajmniej eService pokazywał klasę w
>> tym
>> zakresie :)
>
> ale co taki eService im zrobi ? zmusi ich do akceptowania kwot mniejszych
> ?
Nakłąda karę umowną. Zdaje się coś koło 10.000 zł mieli dawniej w umowach
za bezpodstawną odmowę akceptacji. Od jednej transakcji. Dla tego nei warto
pisać, ze gdzieś wisi kartka, tylko trzeba wysłać paragon z kwotę, której
akceptacji odmówili. Bo nie wykluczone, że mimo kartki faktycznie się
zapłącić da. J atak kilka razy miałem. Podobno w drodze wyjątku.
> Przecie sklep wtedy powie: to zabierajcie swój terminal, wczoraj był
> handlowiec z innego centrum rozliczeniowego i oferował swój terminal i
> mniejsze prowizje i opłaty.
Ale umowy są przeważnie zawierane na kilka lat. Poza tym liczba tych
konkurencyjnych firm rozliczeniowych jest też skończona. No i firmy
rozliczeniowe z kolei mają umowy o karach umownych z bankami. To taki
łańcuszek. Wbrew pozorom to powinno spokojnie teoretycznie działąć bez
jakichkolwiek zagwozdek z limitami. A jak jest w praktyce, to widać. Choć w
mojej okolicy wypleniłem limity. Został mi już tylko jeden sklep, ale nie
robię tam zakupów poniżej limitu (10 zł), więc nie mam jak wysłać
reklamacji. Musiałbym celowo jeden artykuł wyłączyć i osobno zapłacić, a to
już by była prowokacja.
-
18. Data: 2010-01-02 13:52:14
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Valdi" <V...@v...pl> napisał w wiadomości
news:hhmulm$v7s$1@news.interia.pl...
> "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" news:hhms9l$ncp$1@inews.gazeta.pl
>
>> ale co taki eService im zrobi ? zmusi ich do akceptowania kwot
>> mniejszych
> ?
>> Przecie sklep wtedy powie: to zabierajcie swój terminal, wczoraj był
>> handlowiec z innego centrum rozliczeniowego i oferował swój terminal i
>> mniejsze prowizje i opłaty.
>
> Nie wiem co dokładnie zrobił - pisałem osobiście do eService w sprawie
> dwóch
> sklepów i zawsze ten e-mail pomagał. Limity po paru dniach odchodziły do
> lamusa. Teraz jak przyjeżdżam na stare śmieci nie mam problemu na osiedlu
> z
> płatnościami kartą - wszędzie gdzie wcześniej się zaopatrywałem są
> terminale
> i co najważniejsze nie ma żadnych ograniczeń kwotowych, od których można
> plastikiem zapłacić za dany towar czy usługę.
Bo to naprawdę działa skutecznie, tylko, że mało komu chce się reklamację
napisać o drobną kwotę.
-
19. Data: 2010-01-02 14:05:47
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: "Valdi" <V...@v...pl>
"Robert Tomasik" news:hhnjfv$d7p$2@inews.gazeta.pl
> Bo to naprawdę działa skutecznie, tylko, że mało komu chce się reklamację
> napisać o drobną kwotę.
Przekonałem się o tym osobiście :)
-
20. Data: 2010-01-02 14:21:16
Temat: Re: Z cyklu kto da więcej - limit płatności kartą w sklepie
Od: Rafal M <r...@g...com>
On 2 Sty, 14:50, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> Ale umowy są przeważnie zawierane na kilka lat. Poza tym liczba tych
> konkurencyjnych firm rozliczeniowych jest też skończona. No i firmy
> rozliczeniowe z kolei mają umowy o karach umownych z bankami. To taki
> łańcuszek. Wbrew pozorom to powinno spokojnie teoretycznie działąć bez
> jakichkolwiek zagwozdek z limitami. A jak jest w praktyce, to widać. Choć w
> mojej okolicy wypleniłem limity. Został mi już tylko jeden sklep, ale nie
> robię tam zakupów poniżej limitu (10 zł), więc nie mam jak wysłać
> reklamacji. Musiałbym celowo jeden artykuł wyłączyć i osobno zapłacić, a to
> już by była prowokacja.
A Lidl i ich granica 20 zl?
Pozdrawiam
Rafal