-
41. Data: 2009-08-08 15:47:23
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: Mithos <f...@a...pl>
bradley.st pisze:
> Moze tak: po 30 latach placenia co miesiac za wynajem mniej wiecej
> tyle co rata kredytu nadal nie masz nic i nadal musisz wynajmowac?
Nie bardzo, bo rata kredytu jest 50% większa.
Po 35 latach spłacania kredytu, czyli w momencie jak przechodzisz na
emeryturę jesteś właścicielem 2 pokojowego mieszkania w 35-70 letnim
bloku (zależy czy ktoś kupował mieszkanie nowe czy używane), za które
zapłaciłeś 3 razy tyle ile było wartę (polecam policzyć ile wynoszą
odsetki za całość kredytu), oddając na nie co miesiąc 30-50% tego co
zarabiasz (czasem jest to wspólny zarobek dwójki osób, czyli jedna całe
życie zarabia na mieszkanie).
Fajne te kredyty, nie ?
Dodatkowo jak się ma swoje mieszkanie to trzeba je raz na jakiś czas
pomalować, coś naprawić. O tym, co się dzieje jak zmieniasz pracę (np.
jedziesz do innego miasta i co z kredytem ? albo znajdujesz pracę na
drugim końcu miasta - w Warszawie to może być i 2h podróży w jedną
stronę) lepiej nie mówić, bo człowiek uwiązany kredytem na granicy
swoich możliwości jest całkowicie niemobilny (a takich kredytobiorców
jest chyba większość). O komforcie psychicznym również można zapomnieć,
bo mając na karku kredyt, za który rata wynosi połowę dochodu rodziny
człowiek ma dosyć marne pole do manewru.
Oczywiście faktem jest, że po 35 latach najmu nie masz nic ale warto się
zastanowić czy to "coś" po 35 latach kredytu jest naprawdę tego warte,
mając na względzie to co napisałem powyżej.
A to, że się będzie zarabiać coraz więcej to też nie do końca tak, co
właśnie widzimy podczas tzw. "kryzysu" (dzisiaj byłem w Saturnie - dzień
bez VAT - do każdej kasy kilkanaście osób : lcd, plazmy, telefony,
aparaty, ipody - wszystko to kupowane w ilościach hurtowych - tak
wygląda "kryzys").
--
Mithos
-
42. Data: 2009-08-08 15:52:26
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Mithos <f...@a...pl> writes:
> bradley.st pisze:
>> Moze tak: po 30 latach placenia co miesiac za wynajem mniej wiecej
>> tyle co rata kredytu nadal nie masz nic i nadal musisz wynajmowac?
>
> Nie bardzo, bo rata kredytu jest 50% większa.
>
> Po 35 latach spłacania kredytu, czyli w momencie jak przechodzisz na
> emeryturę jesteś właścicielem 2 pokojowego mieszkania w 35-70 letnim
Bez przesady:
1) to że ktoś _wziął_ kredyt na 30 lat to nie znaczy, że go będzie tyle
spłacał.
2) mieszkania też się różne kupuje
Owszem, można do rozważań wziąć przypadek skrajny, ale to tak jakby jest
mało warte w dyskusji.
KJ
--
Jak ktoś ma pecha, to złamie ząb podczas seksu oralnego (S.Sokół)
-
43. Data: 2009-08-08 15:53:29
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 8 Sie, 11:34, Wojciech Bancer <p...@p...pl> wrote:
> On 2009-08-08, bradley.st <b...@g...pl> wrote:
>
> [...]
>
> > Czy ja tez moge? :)
>
> > Moze tak: po 30 latach placenia co miesiac za wynajem mniej wiecej
> > tyle co rata kredytu nadal nie masz nic i nadal musisz wynajmowac?
>
> > Zdalem?
>
> Ja tylko wtrącę: za wynajem się płaci jednak zauważalnie mniej,
> a po drugie ma się zazwyczaj do wyboru lepsze lokalizacje, mniej
> kłopotów z remontami, większą mobilność i jednak bardziej spokojny
> sen.
Co do finansow: to nie jest "prawda uniwersalna". W moim przypadku
rata kredytu + oplaty (te dzielone z sasiadami, nie elektrycznosc czy
telefon) to MNIEJ niz gdybym chcial wynajac cos porownywalnego.
A co najwazniejsze zaplacone odsetki od kredytu zmniejszaja mi podatek
dochodowy. Oplata za wynajem placona komus - nie.
Z mobilnoscia racja, ale w takiej sytuacji wolalbym wynajac komus
"moje", splacac w ten sposob kredyt, a w innym miescie kupic /
wynajmowac drugi dom / mieszkanie.
>
> A jakby odłożyć tą różnicę między ceną kredytu + czynszu (bo o
> nim zapomniałeś) a ceną wynajmu, to jednak po tych 30 latach
> będziesz sobie w stanie coś sensownego kupić. :)
>
Ale Kamil mowi NIE "zbieraniu kasy, a po 30 latach kupieniu mieszkania/
domu". Wiec...?
-
44. Data: 2009-08-08 16:04:44
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: Mithos <f...@a...pl>
Kamil Jońca pisze:
> Bez przesady:
> 1) to że ktoś _wziął_ kredyt na 30 lat to nie znaczy, że go będzie tyle
> spłacał.
> 2) mieszkania też się różne kupuje
> Owszem, można do rozważań wziąć przypadek skrajny, ale to tak jakby jest
> mało warte w dyskusji.
Ja pamiętam jak niedawno ludzie przy sumarycznych zarobkach 5-6k PLN
brali na 35 letnie kredyty, 2-3 pokojowe (50-60 metrów) mieszkania w
cenie 450-600k PLN. Stan deweloperski.
Oczywiście znam też osoby, które kupiły mieszkania po 1,5 mln PLN i dla
nich kredyt jest niewielkim obciążeniem jednakże większość nabyła
właśnie 50 metrowe apartamenty na Białołęce w promocyjnym kredycie w CHF
(kurs 2 PLN) na 35 lat.
To, że kredyt można spłacić wcześniej to jest oczywiste ale niektórych
(większości?) nigdy nie będzie na to stać, a same kredyty brali
bezmyślnie ("nie będziemy mieszkać na kupie" , "Stefan kupił to my też
kupimy").
--
Mithos
-
45. Data: 2009-08-08 16:06:13
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: k...@p...onet.pl (Kamil Jońca)
Mithos <f...@a...pl> writes:
[...]
> Oczywiście znam też osoby, które kupiły mieszkania po 1,5 mln PLN i
> dla nich kredyt jest niewielkim obciążeniem jednakże większość nabyła
Skąd wiesz, że _większość_ ?
KJ
--
Zuzanka najwyraźniej pełni obowiązki Albina Siwaka w tej ekipie...
(C) Slawek Kotynski w dyskusj nt. pl.whatewer.SETI@home...
-
46. Data: 2009-08-08 16:18:41
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: Mithos <f...@a...pl>
Kamil Jońca pisze:
> Skąd wiesz, że _większość_ ?
Nie wiem. Tak mi się wydaje.
--
Mithos
-
47. Data: 2009-08-08 16:40:02
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: "bradley.st" <b...@g...pl>
On 8 Sie, 11:47, Mithos <f...@a...pl> wrote:
> bradley.st pisze:
>
> > Moze tak: po 30 latach placenia co miesiac za wynajem mniej wiecej
> > tyle co rata kredytu nadal nie masz nic i nadal musisz wynajmowac?
>
> Nie bardzo, bo rata kredytu jest 50% większa.
Czy powiedzialbys, ze to srednia w Polsce, czy wybrales wersje
ekstremalnie wysoka "dla lepszej ilustracji zjawiska"?
Zauwaz ze ta grupa, to jedno z moich glownych zrodel informacji o
finansach w Polsce, wiec, prawda, z odpowiedzialnoscia za slowa
poprosze. :)
-
48. Data: 2009-08-08 16:55:46
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: schliesky <t...@m...pl>
szczurwa wrote:
> On 8 Sie, 12:39, schliesky <t...@m...pl> wrote:
>
>> Tego nie jest pewny nikt, ale mieć oszczędności na parę miesięcy zastoju
>> powinno się mieć. Zwłascza, że facet chłystkiem nie był jak sam dumnie
>> pisze. Wiem, wiem, to takie nieamerykańskie...
>
> Jak się jest singlem, to te oszczędności to nie problem. Jak się ma
> rodzinę na utrzymaniu, to bywa różnie.
Ok :-), no to niech nie będzie pół roku, ale chociaż te 3 miesiące...
--
Pozdrawiam, *Schliesky*
email: schliesky at gmail
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia,
nie obleka tego faktu w słowa! /Julian Tuwim/
-
49. Data: 2009-08-08 19:43:58
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: Mithos <f...@a...pl>
bradley.st pisze:
> Czy powiedzialbys, ze to srednia w Polsce, czy wybrales wersje
> ekstremalnie wysoka "dla lepszej ilustracji zjawiska"?
Opisałem sytuację przeciętnej polskiej rodziny.
> Zauwaz ze ta grupa, to jedno z moich glownych zrodel informacji o
> finansach w Polsce, wiec, prawda, z odpowiedzialnoscia za slowa
> poprosze. :)
Ta grupa jest mało reprezentatywna. Sami tu znawcy finansów, przeciętny
człowiek nie ma ułamka tej wiedzy jaka tu się pojawia :)
--
Mithos
-
50. Data: 2009-08-08 19:59:17
Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
Od: szczurwa <s...@g...com>
On 8 Sie, 18:55, schliesky <t...@m...pl> wrote:
> Ok :-), no to niech nie będzie pół roku, ale chociaż te 3 miesiące...
Nie chodziło mi o zarządzanie finansami tego gościa, ponieważ tu chyba
rzeczywiście mógł dochować odrobinę przezorności. Chociaż, jak miał
rodzinę na utrzymaniu i nie zarabiał dwudziestaka miesięcznie...
Chodziło mi o plan B na takie sytuacje jak utrata pracy, choroba,
wypadek losowy czy fraud ze strony kontrahenta.