eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiZafrapował mnie ten post...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 51. Data: 2009-08-08 20:21:12
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: "bradley.st" <b...@g...pl>

    On 8 Sie, 15:43, Mithos <f...@a...pl> wrote:
    >
    > > Zauwaz ze ta grupa, to jedno z moich glownych zrodel informacji o
    > > finansach w Polsce, wiec, prawda, z odpowiedzialnoscia za slowa
    > > poprosze. :)
    >
    > Ta grupa jest mało reprezentatywna. Sami tu znawcy finansów, przeciętny
    > człowiek nie ma ułamka tej wiedzy jaka tu się pojawia :)
    >
    Nie, nie. Nie 'grupa' jako "przecietni uzytkownicy". 'Grupa' jako
    pl.biznes.banki, zrodlo informacji co nowego. :)


  • 52. Data: 2009-08-08 20:42:50
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-08-08, bradley.st <b...@g...pl> wrote:

    [...]

    >> Ja tylko wtrącę: za wynajem się płaci jednak zauważalnie mniej,
    >> a po drugie ma się zazwyczaj do wyboru lepsze lokalizacje, mniej
    >> kłopotów z remontami, większą mobilność i jednak bardziej spokojny
    >> sen.
    >
    > Co do finansow: to nie jest "prawda uniwersalna". W moim przypadku
    > rata kredytu + oplaty (te dzielone z sasiadami, nie elektrycznosc czy
    > telefon) to MNIEJ niz gdybym chcial wynajac cos porownywalnego.

    Nie wiem jak to wygląda w USA, ale w Polsce raty kredytu które są bliskie
    cenom najmu to były "na górce" bańki, ale to też tylko przy założeniu
    porównania z kredytami w CHF i z niską marżą.

    Przy czym ceny wynajmu już od tego czasu zdążyły spaść (bo kryzys),
    wartość mieszkań też (bo kryzys), a rata kredytu jest ta sama
    albo jest wyższa.

    > A co najwazniejsze zaplacone odsetki od kredytu zmniejszaja mi podatek
    > dochodowy. Oplata za wynajem placona komus - nie.

    No u nas tych ulg już nie ma.

    > Z mobilnoscia racja, ale w takiej sytuacji wolalbym wynajac komus
    > "moje", splacac w ten sposob kredyt, a w innym miescie kupic /
    > wynajmowac drugi dom / mieszkanie.

    Swojego trzeba doglądać. Jak wynajmiesz i nie będziesz miał nad tym
    większej kontroli, to się to szybko może skończyć tym, że ktoś Ci
    chatę do ruiny doprowadzi.

    >> A jakby odłożyć tą różnicę między ceną kredytu + czynszu (bo o
    >> nim zapomniałeś) a ceną wynajmu, to jednak po tych 30 latach
    >> będziesz sobie w stanie coś sensownego kupić. :)
    > Ale Kamil mowi NIE "zbieraniu kasy, a po 30 latach kupieniu mieszkania/
    > domu". Wiec...?

    Nie wiem. Można odziedziczyć po rodzicach/dziadkach, sprzedać
    i kupić własne z niewielką dopłatą? :)

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 53. Data: 2009-08-08 20:52:52
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: Miroo <m...@C...LETTERSpl>

    Date: Sat, 08 Aug 2009 16:29:42 +0200, name: Kamil Jońca:

    > Miroo <m...@C...LETTERSpl> writes:
    >
    >> Date: Sat, 08 Aug 2009 06:49:45 +0200, name: Kamil Jońca:
    >>
    >>> "bradley.st" <b...@g...pl> writes:
    >>>
    >>> [...]
    >>>
    >>>> Swoja droga, kto z zaciagajacych 20-30 letni kredyt na dom/mieszkanie
    >>>> "jest pewnym że bedzie w stanie go spłacić"? Poza janem-w, oczywiscie.
    >>>
    >>> Gdybym był _pewny_, że "będę w stanie go spłacić" to bym się nie bawił w
    >>> kredyt.
    >>
    >> Jeśli dobrze rozumiem - zbierałbyś kasę, a po 30 latach kupiłbyś
    >> mieszkanie/dom?
    >
    > Źle rozumiesz. Myśl dalej.

    Zwariowałeś? Mam myśleć w sobotę wieczorem?? :)
    Może po prostu napisz jak kupić mieszkanie nie biorąc kredytu, który
    byłoby się w stanie spłacić. Ci co mają wolne 600000 na kupno
    mieszkania i tak biorą kredyt, bo kto inny da im takie preferencyjne
    warunki kredytowe?

    Pozdrawiam
    Miroo


  • 54. Data: 2009-08-08 21:08:59
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: "Szymon" <x...@o...pl>

    Czy powiedzialbys, ze to srednia w Polsce, czy wybrales wersje
    ekstremalnie wysoka "dla lepszej ilustracji zjawiska"?
    -----------
    Niestety to prawda, co kolega napisał. Sam mam znajomych, który nie
    udźwignęli kredytu, bo jedno straciło pracę. Wrócili do rodziców, wynajmują
    "swoje" mieszkanie i dopłacają do niego ok. 300zł/mc, by spłacać kredyt. No
    ale lepsze 300 niż 1700 raty. A że gnieżdżą się na 1 pokoju z małym
    dzieckiem w mieszkaniu rodziców to już tak wyszło...



  • 55. Data: 2009-08-08 21:14:36
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: "Szymon" <x...@o...pl>

    Różnie może być. Może spruł kartę na leczenie chorego dziecka, żony, a
    na dodatek stracił robotę ?
    -------------------
    Możliwe, ale jeśli nawet... Citi dość rygorystycznie podchodzi do limitu
    karty - wiele osób tu się swego czasu skarżyło, iż nie dostało nawet tyle
    limitu, co zarabiają. Powiedzmy, że facet miał 5000 i nawet te 20000 limitu
    w Citi (4x dochód brutto to całkiem sporo). Zauważ, że 5% spłaty minimalnej
    z tej kwoty to "aż" 1000zł (gdyby naprawdę pociągnąć pełen limit). Nie
    dźwignął? W końcu pracował 10 lat - najprawdopodobniej na umowę o pracę na
    czas nieokreślony (częsty warunek przy KK). A zatem miał 3 miesiące
    wypowiedzenia. Był czas na znalezienie nowej pracy, był czas na redukcję
    wydatków...



  • 56. Data: 2009-08-08 21:19:17
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: Animka <animka@to...nie.ja.wp.pl>

    Szymon pisze:
    > Czy powiedzialbys, ze to srednia w Polsce, czy wybrales wersje
    > ekstremalnie wysoka "dla lepszej ilustracji zjawiska"?
    > -----------
    > Niestety to prawda, co kolega napisał. Sam mam znajomych, który nie
    > udźwignęli kredytu, bo jedno straciło pracę. Wrócili do rodziców, wynajmują
    > "swoje" mieszkanie i dopłacają do niego ok. 300zł/mc, by spłacać kredyt. No
    > ale lepsze 300 niż 1700 raty. A że gnieżdżą się na 1 pokoju z małym
    > dzieckiem w mieszkaniu rodziców to już tak wyszło...

    Mojej koleżanki mąż był kiedyś tam w Iraku (budowa mostów). W międzyczasie
    dostali 100 metrowe mieszkanie na osiedlu chronionym. Koleżanka
    "wycackała" pięknie to mieszkanie i wynajęła jakimuś anglikowi na rok.
    Poszła z córką mieszkać do matki, było tam dla nich miejsce. Sporo kasy na
    tym wynajmie zarobili.


    --
    animka


  • 57. Data: 2009-08-08 21:23:27
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: "Szymon" <x...@o...pl>

    Poszła z córką mieszkać do matki, było tam dla nich miejsce. Sporo kasy na
    tym wynajmie zarobili.
    ----------------

    Rozumieć mam, że kupili na kredyt i wynajem pokrył ratę + zarobili? Cud...
    no chyba, że mieli 90% wkładu własnego :-)



  • 58. Data: 2009-08-08 21:27:12
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: Animka <animka@to...nie.ja.wp.pl>

    Szymon pisze:
    > Różnie może być. Może spruł kartę na leczenie chorego dziecka, żony, a
    > na dodatek stracił robotę ?
    > -------------------
    > Możliwe, ale jeśli nawet... Citi dość rygorystycznie podchodzi do limitu
    > karty - wiele osób tu się swego czasu skarżyło, iż nie dostało nawet tyle
    > limitu, co zarabiają. Powiedzmy, że facet miał 5000 i nawet te 20000 limitu
    > w Citi (4x dochód brutto to całkiem sporo). Zauważ, że 5% spłaty minimalnej
    > z tej kwoty to "aż" 1000zł (gdyby naprawdę pociągnąć pełen limit). Nie
    > dźwignął? W końcu pracował 10 lat - najprawdopodobniej na umowę o pracę na
    > czas nieokreślony (częsty warunek przy KK). A zatem miał 3 miesiące
    > wypowiedzenia. Był czas na znalezienie nowej pracy, był czas na redukcję
    > wydatków...

    A może on miał już z 50 lat i stracił szansę na pracę?

    --
    animka


  • 59. Data: 2009-08-08 21:42:36
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: Animka <animka@to...nie.ja.wp.pl>

    Szymon pisze:
    > Poszła z córką mieszkać do matki, było tam dla nich miejsce. Sporo kasy na
    > tym wynajmie zarobili.
    > ----------------
    >
    > Rozumieć mam, że kupili na kredyt i wynajem pokrył ratę + zarobili? Cud...
    > no chyba, że mieli 90% wkładu własnego :-)

    Nie wiem dokładnie. Jej mąż dostał to mieszkanie z pracowniczej
    spółdzielni, w pracy się zapisał na to mieszkanie sp-cze i czekali.
    Jak dostali mieszkanie to on był w tym czasie w Iraku czy Iranie (mylą mi
    się zawsze te 2 kraje). Pewnie jeszcze za mało forsy tam zarobił, a
    musieli coś niecoś do tego mieszkania dopłacić. Na raty nie kupili na pewno.


    --
    animka


  • 60. Data: 2009-08-09 10:06:33
    Temat: Re: Zafrapował mnie ten post...
    Od: "Kenny" <kenny333[nasz przodek]o2.pl>

    Mithos wrote:
    | bradley.st pisze:
    || Moze tak: po 30 latach placenia co miesiac za wynajem mniej wiecej
    || tyle co rata kredytu nadal nie masz nic i nadal musisz wynajmowac?
    |
    | Nie bardzo, bo rata kredytu jest 50% większa.

    O mamo :)

    320tys na 30 lat w EUR to z grubsza 1600zl/mies.
    Chcesz powiedziec ze wynajmiesz 60m mieszkanie w Krakowie za 1100zl?

    Kiedy Cie obudzili hibernacji?

    --
    Wojtek
    Pozdrowienia



strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1