-
21. Data: 2007-09-17 08:13:58
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
krzysztofsf <k...@w...pl> writes:
> Wybacz, ale 600 zl jest kwota do zapamietania i dostrzegalna jako
> nadwyzka srodkow, gdy przeznaczona na cos kwota w tej wysokosci
> pozostanie niezrealizowana.
Brałeś kiedyś ślub?
MJ
-
22. Data: 2007-09-17 08:18:33
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 17 Wrz, 10:13, Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> wrote:
> krzysztofsf <k...@w...pl> writes:
> > Wybacz, ale 600 zl jest kwota do zapamietania i dostrzegalna jako
> > nadwyzka srodkow, gdy przeznaczona na cos kwota w tej wysokosci
> > pozostanie niezrealizowana.
>
> Brałeś kiedyś ślub?
>
> MJ
Bralem.
Pamietalem, zeby zaplacic za obraczki.
-
23. Data: 2007-09-17 08:38:39
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: mvoicem <m...@g...com>
krzysztofsf wrote:
> On 17 Wrz, 10:13, Michal Jankowski <m...@f...edu.pl> wrote:
>> krzysztofsf <k...@w...pl> writes:
>> > Wybacz, ale 600 zl jest kwota do zapamietania i dostrzegalna jako
>> > nadwyzka srodkow, gdy przeznaczona na cos kwota w tej wysokosci
>> > pozostanie niezrealizowana.
>>
>> Brałeś kiedyś ślub?
>>
> Bralem.
> Pamietalem, zeby zaplacic za obraczki.
Przecież on zapłacił. A z mojego doświadczenia wynika że ślub to jest taki
pożar na koncie, że bez szczegółowej analizy wyciągów różnica 600zł jest
nie do zauważenia.
p. m.
-
24. Data: 2007-09-17 08:43:17
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: krzysztofsf <k...@w...pl>
On 17 Wrz, 10:38, mvoicem <m...@g...com> wrote:
> krzysztofsf wrote:
>
> Przecież on zapłacił. A z mojego doświadczenia wynika że ślub to jest taki
> pożar na koncie, że bez szczegółowej analizy wyciągów różnica 600zł jest
> nie do zauważenia.
>
No coz. Po slubie raczej sie robi analize strat i zyskow. Chyba, ze
ktos ma staly zwyczaj wywalania wyciagow bez czytania.
Z mojego doswiadczenia, to rachube raczej traci sie przy pogrzebie
bliskiej osoby - wtedy czlowiek faktycznie nie kontaktuje za co i
kiedy placi.
-
25. Data: 2007-09-17 11:19:07
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: "MrMrooz " <m...@W...gazeta.pl>
krzysztofsf <k...@w...pl> napisał(a):
> Po prostu nalezy reklamowac rowniez transakcje, ktore
> przeprowadzilismy a nie zeszly pieniadze.
> Wybacz, ale 600 zl jest kwota do zapamietania i dostrzegalna jako
> nadwyzka srodkow, gdy przeznaczona na cos kwota w tej wysokosci
> pozostanie niezrealizowana.
Rozumiem, że trzymasz wszystkie slipy i na każdym zaznaczasz - ten się
pojawił na wyciągu, jest OK. Jak po miesiącu nie ma na jakimś odfajkowane, że
jest OK, to co? Dzwonisz do banku? Proszę przelać taką i taką kwotę do
takiego sklepu? Czy dzwonisz/idziesz do sklepu - hej możecie łaskawie pobrać
swoją kasę bo mi jeden slip ciągle nie odfajkowany wisi?
Ja rozumiem, że sprawdzam czy nie ma nie moich transkacji, ale w drugą stronę?
Poza tym, skąd wiesz że te 600 dla niego to nie to samo co 30 dla Ciebie?
Pozdrawiam
Michał M
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
26. Data: 2007-09-17 11:47:46
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
krzysztofsf <k...@w...pl> writes:
> Po prostu nalezy reklamowac rowniez transakcje, ktore
> przeprowadzilismy a nie zeszly pieniadze.
I co niby bank mialby z ta reklamacja zrobic?
> Wybacz, ale 600 zl jest kwota do zapamietania i dostrzegalna jako
> nadwyzka srodkow, gdy przeznaczona na cos kwota w tej wysokosci
> pozostanie niezrealizowana.
Taaaak, bo wszyscy maja "kwoty" "poprzeznaczane" na wszystkie zakupy.
Moze jeszcze ksiegowy powinien byc na pol etatu i robic bilanse?
Zejdz na ziemie, normalni ludzie jak dostana wyciag, patrza w co
wieksze pozycje (a moze nawet we wszystkie), i jesli tylko nie ma
tam niczego podejrzanego, nie wnikaja w to bardziej niz trzeba.
Pamietac o wszystkich dokonanych zakupach? Bez zartow.
Rozumialbym moze jakis wielki zakup, z ktorym musimy specjalnie
kombinowac (np. zwiekszac limit karty albo inne takie) -
rzeczywiscie bym sie zdziwil ze takie cos sie nie objawilo.
--
Krzysztof Halasa
-
27. Data: 2007-09-17 13:18:15
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
kura wrote:
>>
>> Wszystko się zgadza.
>> W 2006 wydałeś pieniądze, które przestały być twoje, natomiast leżały
>> "w depozycie" na twoim koncie. Po czym przepuściłeś "depozyt" jeszcze
>> raz, a w momencie kiedy właściciel zgłosił się, po swoje okazało się
>> że ich nie ma, więc bank zrobił ci debet. Pretensje tylko do siebie.
>
> Dziwna logika, czy wedlug Ciebie w Dawid mialby obowiazek utrzymywania
> rachunku do konca swiata tylko dlatego ze gdzies w sklepie lub banku
> ktos o czyms zapomnial? A kto ponosilby ewentualne koszty? - w mbanku
> jest za darmo ale inne banki przeciez pobieraja za to oplaty. Wyjasnisz
> mi to?
>
Miałby obowiązek utrzymywania nieswoich pieniedzy na koncie tak długo
jak długo miałby to konto.
Potem kodeks cywilny przewiduje dochodzenie roszczeń przez 3 lata.
-
28. Data: 2007-09-17 13:43:50
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
witek <w...@g...pl.invalid> writes:
> Miałby obowiązek utrzymywania nieswoich pieniedzy na koncie tak długo
> jak długo miałby to konto.
Ohoho. A co z prowizja za taka usluge?
> Potem kodeks cywilny przewiduje dochodzenie roszczeń przez 3 lata.
KC przewiduje przedawnienie, natomiast dochodzic swoich roszczen
mozna takze pozniej. Tyle ze skutecznosc moze byc mniejsza.
--
Krzysztof Halasa
-
29. Data: 2007-09-17 14:05:26
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: Kuba <k...@a...w.sygnaturce.pl>
kura pisze:
> Dziwna logika, czy wedlug Ciebie w Dawid mialby obowiazek utrzymywania
> rachunku do konca swiata tylko dlatego ze gdzies w sklepie lub banku
> ktos o czyms zapomnial? A kto ponosilby ewentualne koszty? - w mbanku
> jest za darmo ale inne banki przeciez pobieraja za to oplaty. Wyjasnisz
Sprawa jest oczywista. Nawet jak rachunek dawno jest zlikwidowany
bank przechowuje Twoje dane. Pojawia się obciążenia bank grzecznie
przysyła Ci wezwanie do zapłaty. Ty również grzecznie niesiesz kasę.
Kupiłeś (nawet dawno) - to jeśli się nie przedawniło płacisz.
I nic tu nie ugrasz.
--
oo0O0oo00oo.................oo0O0oo00Ooo
kuba [at] kowalczuk (KROPKA) net
ID: 7JLTTMQN ---------------------------
-
30. Data: 2007-09-17 16:05:37
Temat: Re: Zakup przy pomocy karty. Środki zdjęte po roku
Od: "Z" <a...@o...pl>
"Kuba" <k...@a...w.sygnaturce.pl> wrote in message
news:fcm1j6$s63$1@inews.gazeta.pl...
> kura pisze:
>
>> Dziwna logika, czy wedlug Ciebie w Dawid mialby obowiazek utrzymywania
>> rachunku do konca swiata tylko dlatego ze gdzies w sklepie lub banku ktos
>> o czyms zapomnial? A kto ponosilby ewentualne koszty? - w mbanku jest za
>> darmo ale inne banki przeciez pobieraja za to oplaty. Wyjasnisz
>
> Sprawa jest oczywista. Nawet jak rachunek dawno jest zlikwidowany
> bank przechowuje Twoje dane. Pojawia się obciążenia bank grzecznie
> przysyła Ci wezwanie do zapłaty. Ty również grzecznie niesiesz kasę.
> Kupiłeś (nawet dawno) - to jeśli się nie przedawniło płacisz.
> I nic tu nie ugrasz.
>
Z tego co rozumiem autora watku, nie chodzi tutaj o to zeby wymigac sie z
placenia 600zl tylko o hipotetyczna sytuacje jak to rozwiazac bez
dodatkowych kosztow dla wlasciciela konta. Otoz wlasciciel konta wykupil
usluge w banku (karta kredytowa), ktorej zadaniem jest regulowanie za niego
wszelkich platnosci. Bank spapral sprawe, autor watku nie ma juz konta. I co
wtedy?
IMHO (ale to w innym swiecie zapewne) obowiazkiem banku jest przyslac pismo
wyjasniajace (z przeprosinami za zaistniala sytuacja), a nie zadne "wezwanie
do zaplaty" i zapowiedz, ze konsultatnt bedzie sie kontaktowal celem
umowienia sie na odbior gotowki (za pokwitowaniem), lub tez odwiedziny
konsultanta z POSem, aby za odpowiednim pokwitowaniem odebrac 600zl
(naprawic blad nierozliczenia transakcji wczesniej). Konsultant oczywiscie
pojawia sie o umowionej godzinie, klania sie przez cala rozmowe w pas i
wrecza przeprosinowy zestaw gadzetow od banku. W ten sposob wszyscy sa
zadowoleni.
Ewentualnie wersja bardziej "barbazynska" - bank wysyla kuriera po odbior
gotowki. Dotyczy to oczywiscie sytuacji gdyby autor watku zlikwidowal konta,
bo nikt nie kaze utrzymywac to konto w nieskonczonosci i pamietac czy cos
kiedys zostlao rozliczone czy nie.
Natomiast w/w sytuacja jest czysta - autor watku dokonal zakupu za 600zl i
kwota zostala sciagnieta z konta i nie wiem nad czym sie pieklic. Im pozniej
tym lepiej, w koncu pieniadze procentowaly (lub nie, jego strata, bo mogly)
na koncie.
pozdrawiam