Mithos <f...@a...pl> napisał(a):

> krzysztofsf napisał(a):
> > Coraz czesciej spekulacja - glod mieszkan juz jest mniejszy w wielu
> > miastach - jest duzo mieszkan we wtornym obiegu, dziedziczonych itp.
>
> Tu raczej chodzi, o to ze ludzi juz nie bedzie stac (albo juz ich nie
> stac) zeby kupowac mieszkania po 10 tys PLN/metr. Tak wiec ceny spadac
> beda. A juz na pewno na pysk spadna ceny w blokach z tzw. wielkiej
> plyty. Oczywiscie spekulanci i developerzy moga mowiac, ze cen nie
> obniza - ich prawo. W takim przypadku beda sami mieszkac w tym co
> zostanie wybudowane :)

Deweloperzy budują ostatnio budynki z wielkiej płyty?
Sory, ale nie łapię Twojej logiki.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Mithos <f...@a...pl> napisał(a):

> Praktyka jednak pokazuje, ze ostatnio ceny na mieszkania w Warszawie nie
> rosna, a nawet spadaja. Zarowno na rynku wtornym jak i pierwotnym.
> Zaznaczam, ze chodzi mi o mieszkania dla "zwyklych ludzi".

Jaka praktyka? Ile mieszkań kupiłeś w ostatnich tygodniach?

1. Jeżeli statystycznie spadło o 0,5% to dla kupującego nie jest żadna ulga.
2. Spadnie jeszcze o kolejne 3% w ciągu następnych paru miesięcy i będzie
wielkie hurraaa, że "mieszkania tanieją".
3. Potem dalej pojedzie do góry, choć już spokojniej niż w 2006 roku.

Gruntów w dobrych lokalizacjach nie przybywa i nigdy nie przybędzie.
Będzie można kupić "tanio" (czyli taniej niż w dobrych lokalizacjach, takich
Górny Mokotów, Sródmieście, bliska Ochota itp.), ale to będą mieszkania na
okropnych zadupiach, typu Zielonki, Białołęki, Ursusy itd.

Zdartą płytę o rzekomo bezwartościowej wielkiej płycie słychać już od
dwudziestu lat. I w ciągu tych dwudziestu lat podrożała ona o kilkaset
procent. Realia są takie, że te bloki posocjalistyczne (zresztą wielka płyta
to tylko część z nich, a pewnie ok. połowy, jeżeli nie więcej, to rama H,
czyli dokładnie ta sama technologia, w której buduje się
dziś "apartamentowce") stoją często w bardzo dobrych lokalizacjach. Każdy
agent powie Ci to samo: w nieruchościach liczy się po pierwsze lokalizacja,
po drugie lokalizacja, a po trzecie lokalizacja. Mieszkanie w nowo budowanym
budynku w takiej lokalizacji kosztuje astronomicznie drogo i nigdy nie będzie
ich wiele - tereny nie są z gumy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> > Ty się nie zastanawiaj ile bank wyliczy, tylko sam sobie wylicz. Posumuj
> > miesięczne wydatki, dodaj jakiś zapas na oszczędności, wylicz jaka
wyjdzie rata
> > kredytu (jest pełno kalkulatorów w sieci). Do tego uwzględnij
scenariusz, że
> > rata może wzrosnąć o 50% i wtedy będziesz wiedział czy cię stać na to
> > mieszkanie.
>
> To zależy po co mieszkanie kupione. Jak do mieszkania, to i owszem. Choć
> wypadałoby wkalkulować także zmianę wysokości dochodów w przyszłości
> oraz ew. małżeństwo i możliwość spłacania z 2 pensji lub zamieszkania
> wspólnie w innym mieszkaniu i wynajęcia tego, żeby się samo spłacało.
>
> > Zwróć uwagę, że dla kredytu 200 tys. na 30 lat i oprocentowania w PLN 5%
(raty
> > stałe), zmiana oprocentowania o ok. +3,3 p.p. oznacza wzrost
miesięcznego
> > obciążenia o 50% (z ~1000 na 1500 PLN).

Tak z ciekawosci - jaka jest na dzien dzisiejsza szansa ze & wzrosna o 3,3
pp ? Mam nadzieje ze nawet nikomu sie to nie snilo. Jak wzrosnie 0,25
rocznie to juz duzo

Fantom

do góry

Dnia Mon, 5 Nov 2007 17:07:02 +0100, "Fantom" <s...@S...poczta.onet.pl>
wklepał(-a):

>Tak z ciekawosci - jaka jest na dzien dzisiejsza szansa ze & wzrosna o 3,3
>pp ? Mam nadzieje ze nawet nikomu sie to nie snilo. Jak wzrosnie 0,25
>rocznie to juz duzo

WIBOR 3M w ciągu ostatniego roku wzrósł o 1,01 p.p.
LIBOR 3M - przez ostatni rok wzrost o 0,89 p.p.

Tym co się takie zmiany nie śnią, będą pierwszymi którzy będą mieć problemy ze
spłatą kredytu.

--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/

do góry