-
11. Data: 2003-03-14 20:07:56
Temat: Re: Zmiany prowizji w Bankach (np Inteligo)
Od: "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org>
Użytkownik "Witek" <w...@p...onet.fi> napisał w wiadomości
news:b4t9hb$123$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> napisał:
> > Tylko, że banki chyba słabo się go boją?
>
> Nie rozumiem.
Czytałem gdzieś, że stosunek spraw wygrany przez klientów do przegranych
wynosił (za jakiś ostatni okres czasu) 30:70. I to tylko tych
rozpoznawanych. Stąd wniosek.
> Ps. Mozna tez jednoczesnie do UOKiK ;)
A to mogłoby się to okazać skuteczniejsze :)
--
Pozdrawiam,
Washko
-
12. Data: 2003-03-14 20:25:58
Temat: Re: Zmiany prowizji w Bankach (np Inteligo)
Od: "Witek" <w...@p...onet.fi>
Użytkownik "Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> napisał
> Czytałem gdzieś, że stosunek spraw wygrany przez klientów do przegranych
> wynosił (za jakiś ostatni okres czasu) 30:70. I to tylko tych
> rozpoznawanych. Stąd wniosek.
Owszem, ale to i tak taniej i szybciej niz w sadzie...
> > Ps. Mozna tez jednoczesnie do UOKiK ;)
>
> A to mogłoby się to okazać skuteczniejsze :)
Zalezy co sie chce osiagnac. Gdy chodzi o zwrot nieslusznie pobranej np.
prowizji, to reklamacja, a pozniej do arbitra. Jesli chcesz zwalczac roznego
rodzaju niedozwolone postanowienia umowne (dla dobra ogółu ;)) to zdecydowanie
do UOKiK.
--
Pozdrawiam,
Witek
-
13. Data: 2003-03-17 20:39:52
Temat: Re: Zmiany prowizji w Bankach (np Inteligo)
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
"Tomasz Waszczynski" <w...@w...org> writes:
> > Tylko żeby się na coś nie zgodzić, to najpierw muszę o tym wiedzieć !!!
>
> Niby tak. Ale niekoniecznie. ;]
A jaka jest inna mozliwosc?
> Trochę za daleko się posuwasz :)) Zdecydowanie za daleko. Podając takie
> argumenty narażasz się na śmieszność. Ty nie masz uprawnień do zmieniania
> warunków prowadzenia rachunku. Możesz zgodzić się na to, co Ci zaproponują
> albo nie. Tyle.
Nie ma tu nic smiesznego. Bank nie jest podmiotem wazniejszym od klienta,
albo posiadajacym wieksze uprawnienia.
> Nieprawda. Wystarczyłoby, że w Regulaminie (a jeszcze lepiej w umowie)
> znajdować się będzie zapis, który do Ci prawo wypowiedzenia umowy rachunku
> po każdej zmianie Umowy (albo jej integralnej części) w określonym terminie,
> np. 30 dni. W razie jeśli umowy nie wypowiesz, to uznaje się, że akceptujesz
> zmienione postanowienia.
Zwykle tak jest. Tyle, ze jest to 30 dni od dostarczenia klientowi nowej
wersji umowy. I, mimo ze na taki domniemany sposob zmiany umowy klient
godzi sie podpisujac pierwotna umowe, to wcale nie jest oczywiste, czy
_dostarczone_ mu aneksy itd, ktorych nie odrzucil, maja go obowiazywac,
czy tez nie (jasne jest jedynie, ze jesli klient oswiadcza, ze je
akceptuje, to maja obowiazywac bank - i klienta oczywiscie wtedy tez).
Natomiast zupelnie inaczej to wyglada, jesli bank nie dostarczyl klientowi
nowego regulaminu, aneksu itp. (normalnie dowodem na to jest potwierdzenie
na kopii). W szczegolnosci, jesli bank nawet nie poinformowal klienta
o zmianach listem poleconym, tylko po prostu wyslal zwykly, nierejestrowany
list, ktory np. mogl isc miesiac lub dwa, albo nigdy nie dojsc pod wlasciwy
adres (naturalnie list rejestrowany takze moze zginac, ale wtedy bank
przynajmniej moze to sprawdzic i np. reklamowac).
> Taki zapis powoduje, że musisz pogodzić się ze
> zmianami, jeśli nie chcesz się interesować swoim rachunkiem. Jednocześnie
> nie jest ten obowiązek nadmiernie uciążliwy i aby nie przeoczyć jakiejś
> zmiany, nie musisz interesować się rachunkiem codziennie. 30-dniowy okres
> jest zupełnie wystarczający, choć jak dla mnie mógłby to być równie dobrze
> okres 14-dniowy.
Niezly jestes. Bo wiesz, sa ludzie, ktorzy czasem np. wyjezdzaja na urlop.
Wtedy czesto nie sa nijak w stanie interesowac sie swoim kontem bankowym
(chocby np. z tego powodu, ze na danym terenie nie ma elektrycznosci).
Nie widze tez nic dziwnego w urlopie dluzszym niz 14 lub 30 dni.
Sprawa jest prosta: zmiane umowy musza zaakceptowac obie strony
(niezaleznie od tego, czy bedzie to domniemane), a nie da sie zaakceptowac
zmiany bez informacji o niej.
Przypuszczalnie obecna praktyka bankow mija sie z prawem, i banki o tym
wiedza. Ze wzgledu na minimalne jednostkowe kwoty, z jakimi to jest
zwiazane, uchodzi im to na sucho, a jesli klient reklamuje naliczone
prowizje, to pewnie po prostu mu je zwracaja i nie ma problemu.
Natomiast tak naprawde, jesli bank chce zmienic warunki umowy, to powinien
wypowiedziec stara umowe (lub ja renegocjowac). I tam, gdzie chodzi
o duze pieniadze jednostkowe, dokladnie tak to dziala.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator