-
11. Data: 2002-11-08 14:16:28
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Kasia" <K...@e...pl>
"Michał 'Amra' Macierzyński" wystukał:
> > dzieje się to kosztem klientów oraz pozostałych w pracy pracowników.
> > Wydajność pracy jednego pracownika ma jakieś maksimum. Moja znajoma
[...]
>
> Alez oczywiscie, ze ma. I trzeba miec tego swiadomosc. Ale - czesc zadan
> bank moze odac na zewatrz - nie musi tego robic pracownik. Czesc
pracownikow
> to pracownicy bardzo niskiego szczebla - latwiej/taniej wynajac inna
firme,
> zeby robila to sama za mnejsze pieniadze.
Zauważ że Ci pracownicy bardzo niskiego szczebla poza W-wą są bardzo nisko
wynagradzani. Jesteś bardzo dobrym teoretykiem. Tylko niestety praktyka mija
się z Twoimi teoriami. Pracownikom pracy nie ubywa - te same zadania są
rozdzielane na mniejszą liczbę zatrudnionych.
> A na koniec - nikt nikogo ne zmusza, zeby mial konto w BZ WBK. Przeciez
> jezeli nie odpowadaja ci uslugi tam swiadczone idziesz do banku, gdzie
> obsluga jest lepsza (na pewno taki jest ;).
> No i jeszcze - to wina takze kodeksu pracy - firmy boja sie zatrudniac
> pracownikow - bo trudno ich potem zwolnic.
Póki co to ja obserwuję inną tendencję - pracodawcom sen z oczu spędza jak
zwolnij jak najmniejszym kosztem setki osób, a nie martwią się jak kogoś
zatrudnić .... Pożyjemy, zobaczymy jak korzystnie wpłynie na rynek pracy
nowelizacja Kodeksu Pracy. I zobaczymy jak Tobie podobać się będzie
zatrudnienie na czas określony n- ty raz z kolei (nie możność uzyskania
jakiegokolwiek kredytu ...) lub samozatrudnienie (brak jakichkolwiek
świadczeń socjalnych, prawa do urlopu ..itd ..), bo to do tego zmierza ...
> BTW Poczytaj o efektywnosci pracownikj.na klient - i niekoniecznie musisz
> czytac o bankowosci zagranicznej - porownaj nasze banki.
Wiem, że efektywność pracy w Polsce generalnie pozostawia wiele do życzenia,
ale tak jak pisałam - redukcja zatrudnienia i wydajność pracownika posiada
maksimum ... Jesteś uczonym człowiekiem - więc zapewne czytałęś o takiej
prostej zasadzie : Krzywa produkcyjnego uczenia się" ?
>
> > powinna wychodzić z pracy ??? Dodam na marginesie że wrocławski rynek
> pracy
> > nie jest chłonny delikatnie to ujmując i kobieta za bardzo nie ma
> możliwości
> > zmiany pracy...
>
> Ale czy to wina Banku? Czy to wina Irlandczykow? Jakos u nich tego typu
> problewmo az tak bardzo nie ma. (bede odszczekiwal, jak sam bede szedl do
> roboty juz czuje jak tak dalej bedzie ;)
Oj wydaje mi się że będzie Cię buzia bolała :-))) od szczekania :-)))
>
> > Zauważ również że Multibank jest częścią grupy BRE Banku. I jesgo niskie
> > zatrudnienie wynika z tego, że może on się posiłkować wewnątrzgrupowym
> > outsorcingiem ....
>
> No ale czy to zle czy dobre?
Ja nie mogę ... Podobno miałeś piątkę na koniec studiów. To jest tylko
przesunięcie kosztów wewnątrz grupy ... Które podczas planowania
strategicznego i tak są rozdzielane wg określonego klucza do poszczególnych
jednostek biznesowych ....
> Dalej twierdze, ze wlasnie na skutek wielu osob myslacych podobny do Was
> tokiem myslenia (wiekszosc spoleczenstwa) jest tak jak jest. Zwiazki
> zawodowe bornia swociu pracownikow - i maj w nosie wszystko inne - ale do
> zakutych lbow nie dochodzi, ze sami podcinaja galaz. nie widza
zaleznosci -
> nas utrzymuja - to kosztuje - to gdzie indziej ludzie maja mniej pracy -
> mniej pieniedzy - mniej kupuja naszych produktow.
To jest deko bardziej w naszym kochanym kraju skomplikowane. Tu nigdy nie
rządziły zasady ekonomii. Tu rządzą politycy ... A to diametralnie
komplikuje funkcjonowanie na zasadach czysto ekonomicznych .... To jest
teoria - powtarzam, praktyka od "środka" wygląda inaczej.
>
> > > Jakos w USA wszyscy to rozumieja, u nas dalej ludzie uwarzaja, ze po
co
> > > kupowac jedna koparke, jak 100 ludzi z powodzeniem tez wykopie row...
> > > Ech.
> >
> > Nie porównuj tych dwóch gospodarek - to śmieszne .... Różnic w warunkach
> > rozwoju przedsiębiorczości jest tak dużo że nawet mni się nie kce pisać
> ....
>
> Ale ja nie porownuje gospodarek tylko mentalnosc ludzi tam mieszkajacych.
> 80% ich PKB wytwarzane jest na samym rynku USA. Tam nie ma wielkiej
> rozpaczy, ze ktos stracil prace - po prostu idzie i znajduje inna - nawet
na
> drugim koncu kraju
Bo ta praca tam jest ... a jak ożywić gospodarkę, skoro konsumpcja
wewnętrzna spada, bo ludzi nie stać na nabywanie dóbr ?
-
12. Data: 2002-11-08 14:18:26
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> NIe chodzi tylko o informatyke ale o caloksztalt technologii 10
informatykow
> tworzy oprogramoaine w wyniku ktorego prace traci 2000 ludzi , chodzi o
> proporcje .
No ale :) Zeby ich wyksztalcic potrzeba naukowcow i tak dalej.
No powiedz, ze widzisz analogie - jedna maszyna tkacka robila za 100 tkaczek
i robila to 1000 razy szybciej.
A przeciez jest tyle rzeczy, ktorymi ludzie sie nie zajmuja bo brak czasu
(podboj kosmosu).
W kazdym razie - zawsze istnieje naturalny srodek redukcji nadmiernej ilosci
populacji ziemi - jakas mala wojna, pandemia, terrorysci itp. Co sie
martwisz?
-
13. Data: 2002-11-08 14:51:40
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "pix" <p...@w...pl>
> Bo ta praca tam jest ... a jak ożywić gospodarkę, skoro konsumpcja
> wewnętrzna spada, bo ludzi nie stać na nabywanie dóbr ?
Na to akurat nasze władze maja prostą receptę - zabrać bogatszym i aktywnym
i rozdysponować wśród biednych tworząc przy okazji dodatkowe miejsca
pracy w przeróżnych urzędach :-))
Pix
-
14. Data: 2002-11-09 00:45:09
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "berdycz" <p...@b...pl>
Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl> napisał w
wiadomości news:aqgdqq$97e$1@news.onet.pl...
> Dla mnie jako klienta - jest to idealne - mam super produkt, za niska cene,
> wysokie oprocentowanie i tak dalej.
> I mnie g. obchodzi, ze nie zatrudniaja wiecej ludzi (czy zwalniaja gdzie
> indziej) - przeciez ci ludzie pracuja za zyski klienta. A w tym momencie -
Bardzo ładny wywód młodego ambitnego, wykształconego yuppi, który może być klientem!
Życzę ci by ci się udało nie musieć zaciskać pasa, aby Twojemu potomstwu żyło się
lepiej.
Ale niestety ten świat jest parszywy i jedynie niewielkiemu procentowi ludzi na
świecie może się żyć dobrze
Reszta musi mniej lub bardziej zdychać. Ktoś musi dać się wyzyskać, aby prezes,
dyrektor, kierownik mógł latać odrzutowcem, jeździć
jaguarem, mieszkać we własnym domku.
Dlatego tworzy się coraz to bardziej skomplikowane nowe przepisy prawa, aby potrzebni
byli urzędnicy.
I tylko ta grupa na świecie jest coraz liczniejsza. Ale oni niczego pozytywnego nie
tworzą. To darmozjady i pierdzistołki.
Kiedyś było mniej ludzi i mniej musiało być wyzyskiwanych. Dawno nie było solidnej
katastrofy powodującej wymarcie przynajmniej
kilku procent najsłabszej populacji.
A to o czym piszesz,: technologia, konkurencja, małe koszty: generuje MAŁY zysk,
który wystarczy na wygodne życie znikomej ilości
ludzi.
Zauważ, że najlepiej żyje się z handlu: tanio kupić - drogo sprzedać, ale dziś to
jest coraz trudniejsze. Spada ilość ludzi chętnych
do kupowania nowych produktów. Przepływ informacji zmniejsza zapotrzebowanie na
handlarzy.
Jeszcze niedawno wielu na tej grupie korzystało z mnóstwa darmowych banków - robili
tłok w statystykach.
Promocja się skończyła, nastały opłaty za każde kiwnięcie palcem, klientela się
wycofała.
Coraz więcej ludzi na świecie ubożeje. A to implikuje jedynie WOJNĘ.
Terroryzm.....Może to jedyny kierunek, aby pazerni bogaci zrozumieli, że nie można
mieć majątku milion razy większego od miliona
pobratymców, bo oni po prostu się "zdenerwują"
I póki prezesi i inni bogacze nie zrozumieją, że mają identyczne żołądki jak
szeregowy pracownik a nawet menel z ulicy i
kilkakrotny "komin" płacowy wystarczy, i się swoją wypłatą nie podzielą, to ich zyski
odpłyną w siną dal......
Ktoś inny będzie w przyszłości bogaty ich bogactwem.
Niech ci się więc nie wydaje, że młody, piękny, mądry wykształcony człowiek jest
dużo wartościowszy od tego biedaka nie dającego
sobie rady w życiu, który dziś pozwala się wyzyskiwać.
Czy były najemnik z PGR, Murzyniątko zrywające banany czy ziarenka kakao są sobie
winni, że mają mało pieniędzy????
Czy nie wierzysz , że pierwszy milion trzeba ukraść ???
Każdy w życiu ma momenty lepsze i gorsze i nie zawsze jest winny sam sobie. A ilość
pieniędzy globalnie jest stała. Tylko
dystrybucja się zmienia.
Zaradność yuppi, umiejętność zarobienia pieniędzy, to skurwysyństwo, które trzeba
wyrządzić wielu innym, którzy muszą się mieć się
gorzej.
-
15. Data: 2002-11-09 10:34:28
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Czy były najemnik z PGR, Murzyniątko zrywające banany czy ziarenka kakao
są sobie winni, że mają mało pieniędzy????
> Czy nie wierzysz , że pierwszy milion trzeba ukraść ???
>
>
> Każdy w życiu ma momenty lepsze i gorsze i nie zawsze jest winny sam
sobie. A ilość pieniędzy globalnie jest stała. Tylko
> dystrybucja się zmienia.
> Zaradność yuppi, umiejętność zarobienia pieniędzy, to skurwysyństwo, które
trzeba wyrządzić wielu innym, którzy muszą się mieć się
> gorzej.
Przedostatni Modern Marketing, artykul "Homo Creativus". Jest to
streszczenie ksiazki amerykanskiego ekonomisty. Niestety wczoraj pozyczylem
gazete (w sieci nie ma calosci), ale obiecuje,ze glowne tezy napisze.
Chcialbym sie rtez odniesc do stwierdzenia ze ilosc pieniadza globalnie jest
stala. Wydaje mi sie, ze jest to hmmmm - chetnie przeczytyalbym wiecej. Bo
coz to znaczy? To znaczy, ze masa pieniadza ktora jest teraz, bedzie taka
sama za lat 10, byla tak sam lat tumu 20? A moze to znaczy, ze np. po
wojnie, kiey pare setek milionow ludzi bylo mniej - spoleczenstwo mialo
wiecej pieniadzy? Nawet jesli chodzi o sama fizyczna forme - zawsze przeciez
mozna dodrukowac. No ale, czekam na jakies materialy gdzie o tym twierdzneiu
moge doczytac.
Mnie wydaje sie, ze jednak nadszedl inny czas. A pisanie o wielu
skurwysynstwach dowodzi jednej rzeczy -wierzy sie w idealy, ktorych nie ma.
Jedna, krotka sprawa - nie ma sprawiedliwosci i nigdy jej nie bedzie. Chyba,
ze ziemie zaczna zamieszkiwac klony z wszepiona pamiecia - ale i wtedy mozna
domniemywac, ze szczescie, okolicznosci itp doprowadziloby do tego co jest
obecnie.
Tak jak genetyka implikuje maksimum naszego ogolnego rozwoju, tak inne
rzeczy typu miejsce zamieszkania (PGR, Afryka, NY) - implikuje jakie mamy
ogolne szanse je wykorystac. A przeciez chyba nikt nie bedzie wolal o
rownaniu w dol - bo w gore przeciez - wimy ze sie nie da.
Kolejna sprawa - czy to, ze ktos na tej grupie jest bardzo bogaty - to jego
zasluga, czy tez wszystkich innych, skladajacych sie na jego wielki majatek?
Argumenty typu "kazdy ma rowny zoladek", sa moim zdaniem nie na miejscu...
Ale - obecny system daje mozliwosci - kazdem - bez wyjatku osiagniecia
statusu materialnego, do jakeigo aspiruje.
A chcemy czy nie chcemy - chociaz kazdy chcialby byc mlody, piekny i
bogaty - to zdrowy rozsadek mowi nam, ze wszystkiego tego nie osiagniemy.
I dalej powracajac do tego watku. Jezeli zwalnianie w bankach jest zle -
ludzie tak samo traktuja zabieranie zasilkow, zmniejszanie swiadczen i tak
dalej i tak dalej. Oczywiscie, ze nalezy pomagac upadajacym zakladom, nie
restrukturyzowac ich. Dlaczego zlodzieje zwalniaja gornikow? Zamykaja
fabryki.
Nie ma niestety w mentalnosci naszego spoleczenstwa zwyklego przelozenia nad
tym, ze redystrybuujac potezna mase pieniadza - panstwo je marnotrawi.
Sam piszesz o tym, ze urzdnikow tylko przybywa. Bo oni nie dosc, ze nic nie
robia, to marnuja miedzy innymi twoje podatki. Ale przez analogie - mozemy
to przeciez przeniesc w inny wymiar - banku. Jesli wlasciciel stwierdza, ze
w jego panstwie (banku), jest zbyt duzo pracownikow (urzednikow), ktorzy sa
niepotrzebnie - chce ich zwalniac. To jest takie samo pragnienie - jak
twoje - pozbycia sie zbednych urzednikow. Oczywiscie jest to tylko
porownanie.
Uwazam jednak, ze pewnych rzeczy nie mozna zmienic, a trzymanie sie kurczowo
pewnych przyzwyczajen powoduje, ze nie tylko stoimi w miejscu, co i cofamy
sie - bo swiat idzie do przodu.
Warto takze przejrzec sie wzorcoma zachodnim - Hiszpanii, Irlandii. Kraje,
ktore byly biedne. Hiszpania, gdzie bezrobocie dochodzilo do 25%....
I tam - jednak - mozliwe bylo to, ze do stolu usiadly zwiazki zawodowe,
rzad, przedsiebiorcy, ze zahamowano apetyty placowe, ze inwestowano.
Ile z dziuru budzetowej tegorocznej poszlo na inwestycyje? Niestety
praktycznie nic. Wszystko poszlo na konsumpcj. Przypomina to sytuacje, gdy
wiedzac, ze mam wielki dlug na KK, nie mam pracy i perspektywy takie sa -
dalej kupujemy.
A spoleczenstwo - w swojej masie - uwaza, ze wszelkie reformy zabiora im
(znowu). JEsli sie pyta - no komus trzeba zabrac - wskazuja klase
posiadaczy - (czyli duza czesc pbb). Oni maja- oni sie wyzywia.
Kolejne listy bardziej schodza na watki personalne - ja chcialbym od tego
odejsc. Bo to zaciemnia cala sprawe. Argumenty - tobie latwo mowic, podczas
gdy., do mnie nie trafiaja i akurat nie maja nic na znaczeniu.
Niestety nie ma swiadomosci w spoleczenstwie i tego poczucia perspektywy.
Nie ma sprzezenia zwrotnego pomiedzy roszczeniami i checiami - a wlasnym
portfelem. Tak, nie powinni zwalniac z bankow - kwestia oczywista. Ale w tym
samym krzyczymy - ze panstwo nas lupi. Nie mozemy trego nie widziec i musimy
sie zgodzic. Ok, lupi nas - bo chcemy miec zagwarantowane swiadczenia, bo
chcemy stale zatrudnenie. Ja tak jak Ty urzednikow - traktuje gornikow.
Ktorzy np. domagaja sie z kosmosu jakis ulg dla branzy,. A wiesz, ze prad
dla pracownikow elektrownii kosztuje ciebie jako podatnika 100 mln rocznie?
A mozeby tak popatrzc ile zyskuja pracownicy PKP - i kto za to placi. 15%
akcji dla pracownikow prywatyzowanych przedsiebiorstw - to jak dla mnie tez
watpliwe moralnie.
Niestety brak jest jakiekolwiek sily politycznej, ktorta potrafilaby to
zmienic - i nad tym boleje. Wszscy wykorzystuje populistyczne zachcianki
spoleczenstwa, pozniej myslac dlugookresem 4 lat - za diabla nie chca nic
zrobic. A bez takiej zelaznej damy jak w WB - nic sie nie da zrobic -
niestety.
-
16. Data: 2002-11-09 11:55:59
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Van GoGush" <G...@p...onet.pl>
> Chcialbym sie rtez odniesc do stwierdzenia ze ilosc pieniadza globalnie
jest
> stala.
Nie jest stała i nie moze byc stala jest scisla uzalezniona od produkcji
jakie tworza gospodarki narodowe.
> Mnie wydaje sie, ze jednak nadszedl inny czas. A pisanie o wielu
> skurwysynstwach dowodzi jednej rzeczy -wierzy sie w idealy, ktorych nie
ma.
Oj oj Michale czyzbbys nie wierzyl w idealy? milosc , sczerosc ,
prawdomownosc , przyjazn , bezinteresownosc ? jesli tak to zaplacze nad Twa
dusza.
> Jedna, krotka sprawa - nie ma sprawiedliwosci i nigdy jej nie bedzie.
Oj juz zaczynam plakac .... ;)
> Tak jak genetyka implikuje maksimum naszego ogolnego rozwoju, tak inne
> rzeczy typu miejsce zamieszkania (PGR, Afryka, NY) - implikuje jakie mamy
> ogolne szanse je wykorystac.
No nie zgodze sie z Toba , czy myslisz ze szanse urodzonego w NY i w Afryce
sa rowne ??
> Kolejna sprawa - czy to, ze ktos na tej grupie jest bardzo bogaty - to
jego
> zasluga, czy tez wszystkich innych, skladajacych sie na jego wielki
majatek?
mam swoja teorie ktora sie coraz czesciej potwierdza , ktos komu sie
"udalo" byl w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie no i potrafil ten
moment skutecznie wykorzystac.
> Argumenty typu "kazdy ma rowny zoladek", sa moim zdaniem nie na miejscu...
> Ale - obecny system daje mozliwosci - kazdem - bez wyjatku osiagniecia
> statusu materialnego, do jakeigo aspiruje.
Mozliwosci daje , ale nie zaprzeczysz ze te mozliwosci nie sa rowne.
> I dalej powracajac do tego watku. Jezeli zwalnianie w bankach jest zle -
> ludzie tak samo traktuja zabieranie zasilkow, zmniejszanie swiadczen i tak
> dalej i tak dalej. Oczywiscie, ze nalezy pomagac upadajacym zakladom, nie
> restrukturyzowac ich. Dlaczego zlodzieje zwalniaja gornikow? Zamykaja
> fabryki.
Odpowiem Ci w ten sposob , znam czlowieka ktory byl bardzo przyjaznie
nastawiony do ludzi .
Jego opinia na temat kary smierci byla bardzo negatywna (byl bardzo przeciw
karaniu smiercia).To bylo jakies 3 lata temu. W tym czasie jego corka
zostala zgwalcona i brutalnie zamordowana .Nie musze mowic jaka ma teraz
opinie na ten temat. Podobnie z opiniami latwo je wydajemy kiedy nas nie
dotycza.
> Nie ma niestety w mentalnosci naszego spoleczenstwa zwyklego przelozenia
nad
> tym, ze redystrybuujac potezna mase pieniadza - panstwo je marnotrawi.
Wydatki publiczne przeciez moga w pewien sposob stymulowac gospodarke (wiec
nie dokonca je marnotrawi).Inna sprawa ze powoduje to wzrostu produkcji
(czyli dzialanie krotkookresowe).
> Warto takze przejrzec sie wzorcoma zachodnim - Hiszpanii, Irlandii. Kraje,
> ktore byly biedne. Hiszpania, gdzie bezrobocie dochodzilo do 25%....
Nie wspomniales o Portugalii gdzie jest wysokie....
> I tam - jednak - mozliwe bylo to, ze do stolu usiadly zwiazki zawodowe,
> rzad, przedsiebiorcy, ze zahamowano apetyty placowe, ze inwestowano.
Tak to jest nasz problem :inwestycje.
> A wiesz, ze prad
> dla pracownikow elektrownii kosztuje ciebie jako podatnika 100 mln
rocznie?
> A mozeby tak popatrzc ile zyskuja pracownicy PKP - i kto za to placi. 15%
> akcji dla pracownikow prywatyzowanych przedsiebiorstw - to jak dla mnie
tez
> watpliwe moralnie.
UE dopłaca do produkcji rolnej wiec nie jest to takie proste. Majac do
wyboru dolozyc np. 100 mln. dla stoczni czy pozwolic jej upasc i koszty w
perspektywie czasu beda wieksze niz 100 mln - powiem szczerze ze jestem za
tym drugim , natomiast nie jest to decyzja łatwa (nawet dla mnie).
-
17. Data: 2002-11-09 12:55:08
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Nie jest stała i nie moze byc stala jest scisla uzalezniona od produkcji
> jakie tworza gospodarki narodowe.
No ale nie pisz tak. Moze jednak jest cos o czym warto sie dowiedziec? :)
> Oj oj Michale czyzbbys nie wierzyl w idealy? milosc , sczerosc ,
> prawdomownosc , przyjazn , bezinteresownosc ? jesli tak to zaplacze nad
Twa
> dusza.
Wierze, wierze. Tylko, ze co innego skala mikro a co innego makro.
> No nie zgodze sie z Toba , czy myslisz ze szanse urodzonego w NY i w
Afryce
> sa rowne ??
Ale nie zgodzisz sie z tym, ze od samego urodzenia nie mamy rownych szans? Z
tym chyba sie zgodzisz.
A to, czy urodziles sie w NY czy w Afryce oczywiscie ma duuze znaczenie. Ale
zauwaz jedno - dwie osoby urodzone w NY nie maja takich samych szans! :)
(pomijajac pakiet genow ;)
> mam swoja teorie ktora sie coraz czesciej potwierdza , ktos komu sie
> "udalo" byl w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie no i potrafil ten
> moment skutecznie wykorzystac.
Ano wlasnie. Oczywiscie, liczy sie wiedza, doswiadczenie itak dalej. Albo
zwyczajnie troche szczescia.
Jednak to wszystko prowadzi do jednego - czlowiek NIE MOZE zagwarantowac
wszystkim rownosci. Bo przeciez tak jak nie mamy wplywu na to kim jestesmy,
tak na to ze w danym momencie bylismy w danym miejscu. Oczywiscie ja
wykorzystuje jeden przyklad, ktory nalezy przeniesc na cala gospodarke i
spoleczenstwo. Ja mam szczescie - jestem teraz w Warszawie. Moj bardzo dobry
kumpel - byl w Krakowie, jednak zawali studia i zostal w Radomiu. I roznica
(sam widze) z roku na rok rosnie. Ale na to przeciez nikt nie ma wplywu....
> Mozliwosci daje , ale nie zaprzeczysz ze te mozliwosci nie sa rowne.
Nie sa rowne. I nigdy nie beda, bo i tutaj znowu - bo geny, bo rodzina, bo
wiedza, bo szczescie. Dlatego kretynstwem jest rownanie szans - bo rownamy
ku dolowi. Tak nas drazni ze mierny ale wierny i zostaje prezesem panstwoej
spolki - ale to jest wlasnie efekt takiego myslenia!
> Odpowiem Ci w ten sposob , znam czlowieka ktory byl bardzo przyjaznie
> nastawiony do ludzi .
> Jego opinia na temat kary smierci byla bardzo negatywna (byl bardzo
przeciw
> karaniu smiercia).To bylo jakies 3 lata temu. W tym czasie jego corka
> zostala zgwalcona i brutalnie zamordowana .Nie musze mowic jaka ma teraz
> opinie na ten temat. Podobnie z opiniami latwo je wydajemy kiedy nas nie
> dotycza.
Wiem i mam tego swiadomosc. ale pewne oczywiste fakty nie moga miec wplywu
na zachowane zdrowego rozsadku. Zawsze nasze wypowiadane sady sa
subiektywne. Jednak to, ze Ziemia sie kreci wokol Slonca - akceptujemy
wszyscy (pewnie prawie wszyscy ;)
A kara smierci - to wlasnie jest poklosie takiego a nie innego myslenia -
ludziom sie nalezy, nalezy im dawac i tak dalej... Niestety. Oczywiscie -
gospodarka, spoleczenstwo, to nie sztuczny twor - tylko zyjacy, skladjaajcy
sie z pojedynczych konsumentow. I tutaj trzeba miec tego swiadomosc.
Przykladowo spor o stope procentowa jaki tutaj sie toczyl. W rzeczywistosci
nie byl on merytoryczny (bo rada jednak sie mylila), tylko albo ideowy -
albo chodzilo o wlasna kieszen. Teraz oprocentowane 3% realne w skali roku -
smiech na sali. Ale wszystko w gospodarce ma na cos wplyw bo to jest
zamkniety uklad. I tak samo gorace protestowane przed zwolnieniami (kurde,
ja tez w jakis sposob wiaze swoja przyszla kariere z bankami!!! ;) moze jest
fajnym odruchem serca, ale zupelnie nie wlicza w to wszystko innych
kosztow - ktore jak bumerang do nas wroca.
Dlaczego zlikwidowalismy PGRy? albo pol gornikow zwolnilismy, stoczniowcow i
tak dalej. Na pytanie czy panstwo w\powinno pomagac takim zakladam - Polacy
odpowiadaja w 90% tak powinno. ale na pytanie czy powinno, jednoczesniee
podwyzszajac placone podatki - 90% powie, ze nie. Mala roznica w pytaniu?
ale jaka wielka w odpowiedzi.
Zapytajmy poszczegolne osoby protestujajace przed zwolnieniami:
- czy banki powinny utrzymywac zatrudnienie?
Odpowiemy tak (na tak zadane pytanie ja tez powiem przeciez tak).
ale zadajmy tej samej osobie pytanie - czy banki powinny utrzymywac
zatrudnienie, jednoczesnie podnoszac oplate za prowadzenie konta,
zmniejszajac oprocentowanie depozytow i zwiekszoaajc kredytow. (no a
przeciez ta bankowosc elektrooniczna koszt wykonania operacji w USA w
oddziale 1.07$, przez internet 1 cent). I jaka bedzie odpowiedz?
> Wydatki publiczne przeciez moga w pewien sposob stymulowac gospodarke
(wiec
> nie dokonca je marnotrawi).Inna sprawa ze powoduje to wzrostu produkcji
> (czyli dzialanie krotkookresowe).
A ja tez tak sadze! :) Problem w tym, czy te podatki sa redystrybucyjne li
tylko i w konsekwencji polskiej ida na konsumcje czy na inwestycje. Jakie
sie podnosi larum o winietki. Owszem - mozna ich nie wprowadzac, ale
trzebaby poobcinac pelno wydatkow (pozwalniac kolejnych ludzi,m nie dawac
kolejnych swiadczen). Tego nikt nie chce zrozumiec. A wszystkie rzady po
kolei tylko obiecuja spelnienie nierealnych obietnic. No ale - poliutyk ma
inny - 4letni kalendarz. Brak jest u nas myslenia perspektywicznego - panuje
myslenie od wyborow do wyborow.
> Nie wspomniales o Portugalii gdzie jest wysokie....
Gracja... ;) Ale trzeba sie do lepszych porownywac. Bo w sumie jak zaczniemy
sie porownywac z Ukraina lub Bialorusia...
> UE dopłaca do produkcji rolnej wiec nie jest to takie proste. Majac do
> wyboru dolozyc np. 100 mln. dla stoczni czy pozwolic jej upasc i koszty w
> perspektywie czasu beda wieksze niz 100 mln - powiem szczerze ze jestem za
> tym drugim , natomiast nie jest to decyzja łatwa (nawet dla mnie).
A moze zainwestowac 100 mln gdzies w inny rejon kraju?
Bo te 100 mln zabiera sie kapitalistom - ktorzy lepiej zainwestowaliby je.
Stocznia byla prywatna przeciez...
A rozlozylo ja miedzy innymi - paradoksalnie - i jakos nikt nie chce tego
zauwazxyc- silny zloty. Wszystko liczona dla dolara = 4,5 zl - a ile byl
warty - wiemy wszyscy.... Oczywiscie wina rzadu - ale rzad musi pamietac o
roszczeniach spolecznych - a te, zeby zaspokoic, trzeba zaciagac dlug
wewnetrzny - i spirala sie nakreca.
Jak ja przerwac? No nie ma wyjscia - trzeba zabierac - z glowa - i niestety
w przewazajacej czesci biednym. ale nie po to, zeby byli jeszcze
biedniejsci, tylko, zeby powstawaly nowe miejsca pracy. Bo to nie panstwo ma
zapewniac prace ludziom! I tak samo banki nie maja obowiazku (prywatni
wlasciciele) bycia instytucja charytatywna. Ogolna chec konsumentow - wcale
nie trafiaja w przekonanie kapitalisty.
a my kapitalista przeciez jestesmy tez w mnijeszym wymiarze. Idziemy do
supermarketu - bo tam taniej. A nie myslimy, ze jak poszlibysmy do malego
sklepiku to pelno ludzi by sie utrzymalo.... Tylko my mielibysmy mniej w
kieszeni....
-
18. Data: 2002-11-09 12:56:01
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "berdycz" <p...@b...pl>
Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl> napisał w
wiadomości news:aqio5g$9c3$1@news.onet.pl...
> Przedostatni Modern Marketing, artykul "Homo Creativus". Jest to
> streszczenie ksiazki amerykanskiego ekonomisty.
Czyzby moje przemyślenia pochodziły z jakieś książki? Ja o jej istnieniu nie wiem.
Ale skoro więcej ludzi myśli tak jak ja...:-)
> Chcialbym sie rtez odniesc do stwierdzenia ze ilosc pieniadza globalnie jest
> stala.
To jest przenośnia. Nie ma zwiazku z ilością jednostek monetarnych.
Własny status zawsze ocenia się w porównaniu do innych.
Sto lat temu właściciel folwarku nie miał samolotu, a jego niewolnik z czworaków
telewizora, a nawet butów.
Dziś nie wystarczy przegranemu najemnikowi z PGR posiadanie kilku par butów i
poletka. Jakiś stary telewizor też ma. W ziemiance nie
mieszka.
"Krew go zalewa" jak widzi w telewizorze tych co mają prywatne odrzutowce.
Jak trochę pomysli to ma do wyboru: robić tak jak oni by mieć odrzutowiec (czytaj
znaleźć milion pobratymców do wyruchania). albo
narzekać i bić (jak Fuhrer L)
> Jedna, krotka sprawa - nie ma sprawiedliwosci i nigdy jej nie bedzie.
I tui się zgadzamy. Człowiek to najgorsze zwierzę zamieszkujące tę planetę.
Nauka kościoła (każdego) o miłowaniu bliźniego i lepszym życiu w przyszłości służy
chyba jedynie ukazaniu perspektyw wyzyskiwanym.
> Kolejna sprawa - czy to, ze ktos na tej grupie jest bardzo bogaty - to jego
> zasluga, czy tez wszystkich innych, skladajacych sie na jego wielki majatek?
To jest wyłacznie zbieg okoliczności.
Uczciwie bogatym można być tylko wtedy, gdy antenaci byli nieuczciwi i zostawili
spadek.
Ale noworysz musi kraść.
> Ale - obecny system daje mozliwosci - kazdem - bez wyjatku osiagniecia
> statusu materialnego, do jakeigo aspiruje.
Uczciwie? Zgodnie z dekalogiem ? NIE! Majątek można pozyskać jedynie łamiąc te
zasady.
Obecny system zachęca: bądź mocny w gębie, przekonuj innych, że jesteś lepszy od
nich, że należy ci się więcej pieniędzy. Wmawia
jednostkom słabszym, że to ich wina, że nie są bogaci. Gdy faktycznie jest tak, że to
frajerzy, którzy dali się okraść, a nie
znaleźli innych, których umieliby okraść. Oczywiście dziś nie wypada nazywać spraw
"po imieniu".
Używa się słów zastępczych nowomowy: "mijanie z prawdą", "wykorzystanie szans" i inne
podobne.
> dalej i tak dalej. Oczywiscie, ze nalezy pomagac upadajacym zakladom, nie
> restrukturyzowac ich. Dlaczego zlodzieje zwalniaja gornikow? Zamykaja
> fabryki.
Towar z kopalń, fabryk jest zbędny, bo przestarzały. Spada zysk z jego sprzedaży.
Właściciel, prezes chce mieć niemalejący majątek.
Musi więc ograniczyć koszty - najprościej redukując wydatki na płace i podatki,
biorąc premie, łąpówki za unicestwianie swojego
zakładu.Nie stać go na modernizację produktu.
Część wywalonych ludzi ma jakiś pomysł na życie i sobie radę da. Ale znakomita
większość zarabiała jedynie na bieżącą wegetację. Nie
mają zaskórniaków, aby sprzedawać się samodzielnie.Oni muszą znaleźć innych
wyzyskiwaczy.
Szukają przewodników duchowych obiecujących im lepsze życie. Jak np fuhrer L. Stary
yuppi - znalazł swoje 5 miniut.
> niepotrzebnie - chce ich zwalniac. To jest takie samo pragnienie - jak
> twoje - pozbycia sie zbednych urzednikow. Oczywiscie jest to tylko
> porownanie.
Zgadzam się. Sam znalazłeś przyczynę dla której za 30 lat stracisz lukratywną
pozycję, do której przez najbliższe 10 lat będziesz
się piął.
> Warto takze przejrzec sie wzorcoma zachodnim - Hiszpanii, Irlandii. Kraje,
{..}
> rzad, przedsiebiorcy, ze zahamowano apetyty placowe, ze inwestowano.
Fajnie! Kto inwestował? Amerykanie?
Dzięki temu pracę stracili amerykańscy zwykli robotnicy.
Poprawił się byt szarego Hiszpana, kosztem szarego Amerykańina.
Ale czy to jest pozytywne? Tak, bo zmniejszyło nastroje mordercze Hiszpanów,
Irlandczyków.
Nie, bo w głowach szarych amerykanów świta myśl akceptująca terroryzm.
Sam zresztą mam wątpliwość czy za atakiem na WTC nie stoi amerykańsko żydowska
finansjera.
Faktyczni arabscy wykonawcy z Bin Ladenem, to marionetki - kozły ofiarne.
>
> Ile z dziuru budzetowej tegorocznej poszlo na inwestycyje? Niestety
> praktycznie nic. Wszystko poszlo na konsumpcj. Przypomina to sytuacje, gdy
> wiedzac, ze mam wielki dlug na KK, nie mam pracy i perspektywy takie sa -
> dalej kupujemy.
Masz rację. Ale mając do wyboru: kraść i zabijać dziś (aby nie brać kredytu), czy
później (biorąc kredyt, aby przeżyć i "coś
wymyślić") wybiera sie mniejsze zło. Po amerykańśku: kiedyś będzie lepiej...
> portfelem. Tak, nie powinni zwalniac z bankow - kwestia oczywista. Ale w tym
> samym krzyczymy - ze panstwo nas lupi.
No cóż...tak jest.
Nie dalej jak wczoraj zamknąłem, jedno z kilku, moje konto firmowe w jednym z banków.
Jak bardzo "płakali", abym tego nie robił. A ja tych szeregowych pracowników lubiłem.
Ale ktoś z nich niebawem przeze mnie wyleci.
Czemu to zrobiłem? Bo mnie już nie stać na wiele drogich kont. Spada zapotrzebowanie
ma moje wyroby, spada mój dochód.
Nowej produkcji nie zaryzykuję, bo mnie nie stać. Ten sam bank nie chciał mi udzielić
kredytu "na pomysł". Żądał zabezpieczeń,
których nie mam. To moja wina???? A byłem u nich wiele lat VIPem.
Gdybym ja miał zabezpieczenia - ich kredyt byłby mi zbędny.
Oni olali mnie, ja ich, u nich ktoś wyleci, moja rodzina zdechnie. To zły scenariusz.
A ja jeszcze nie jestem bogaty.
Ja muszę sobie radzić. Oni nie ?
Razem zdechniemy. Przyjdzie bogaty i nas wszystkich za bezcen kupi. Tfu... korzystnie
zainwestuje. Wydoi i oleje.
Patrz banki, hipermarkety, fabryki..... i najnowszy pomysł: samoloty bojowe-
"kurewnie" drogie..a jak niezbędne do życia.:-(
Kroplę goryczy dodaje postawa zasłużonych prezesów np medialnego PZU czy Elektrimu.
Pan Jamroży,Wieczerzak, Pani Lundberg, Pan Siwak.... to postacie godne naśladowania
dla młodych yuppi ????
> Niestety brak jest jakiekolwiek sily politycznej, ktorta potrafilaby to
> zmienic - i nad tym boleje. Wszscy wykorzystuje populistyczne zachcianki
> spoleczenstwa, pozniej myslac dlugookresem 4 lat - za diabla nie chca nic
> zrobic. A bez takiej zelaznej damy jak w WB - nic sie nie da zrobic -
> niestety.
Bo niestety Polacy są głupi i głosują na gołodupców opowiadaczy.
A ci po dojściu do władzy najpierw muszą sobie zapewnić majątek - kosztem swoich
wyborców.
Obojętnie po jakim sztandarem i z jakiej kanapy pochodzą, i z kim nawiążą pakt o
nieagresji (czytaj podzielą wpływy mafijne).
Wódz L jest idealnym przykładem. Będzie jak MT z GB ????? czy AH z 3Rz ???
A państwo to jest zbrojna organizacja rozbójnicza, obojętnie czy nam się to podoba
czy nie.
Niestety na świecie rządzą bogaci (ubodzy, którzy już nakradli), bo oni już kraść nie
muszą i mogą działać dla dobra ogółu (czytaj
ubogich).
Aby nie było OT.:-)
Teoretycznie wywalani z banków dyrektorzy, kierownicy mogą otworzyć swoje banki i
zatrudnić dotychczasowych podwładnych.
Czemu tego nie robią ???
Odpowiedź znasz. Nie stać ich. Nie pozwolono im dość zarobić, aby zrobili
konkurencję:-)
-
19. Data: 2002-11-09 13:13:13
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl>
> Teoretycznie wywalani z banków dyrektorzy, kierownicy mogą otworzyć swoje
banki i zatrudnić dotychczasowych podwładnych.
> Czemu tego nie robią ???
> Odpowiedź znasz. Nie stać ich. Nie pozwolono im dość zarobić, aby zrobili
konkurencję:-)
E jeden taki - laczy bank Spoldzielczy i Wschodni. Co prawda nie wywalili,
co sam odszedl, no ale :)
Co do zlodziejstwa pierwzego miliona. Tego nie zmienimy - ale kazdy moze go
ukrasc. Nie tylko ja czy ty, ale kazdy! :) Kazdy ma rowne szanse. JEden w
glowie, drugi w rekach, trzeci w miesniach.
Wszystko oczywiscie takze sprowadza sie do rzadu. Ale mamy demokracje i ten
rzad jest wyrazicielem woli wyborcow. I niestety wielu ludzi czuje, ze jak
to Mill bodaj pisal, ze demokracja jest dyktartura wiekszosci nad
mniejszosci. Ty jako przedsiebiorca jestes ta mnejszaoscia uciskna przez
biedna wiekszosc, ktora chce wiecej. Bo dla niej wlasnie przesiadka z
malucha do Matiza to jest skok jakosciowy, spelniajacy ich aspiracje. Ale
jako, ze sa w duzej masie - w demokracji maja przewazajaca sile.
Po to zapewne wprowadzono prawo - aby bogaty nie wykorzysytwal nadto swej
sily nad biednym, obrazic pacyfikacje strajku stoczniowcow przez bogatych
kapitalistow), a religie - dla biedoty, by nie powyzynala z zazdrosci
bogatyych :)
Jednym slowem - dobrze, ze mam 23 lata. Moze jeszcze cos sie zmieni.
-
20. Data: 2002-11-09 14:02:48
Temat: Re: Zwolnienia w bankow - warto przeczytac!
Od: "berdycz" <p...@b...pl>
Użytkownik "Michał 'Amra' Macierzyński" <m...@p...pl> napisał w
wiadomości news:aqj1fg$etm$1@news.onet.pl...
> mniejszosci. Ty jako przedsiebiorca jestes ta mnejszaoscia uciskna przez
> biedna wiekszosc, ktora chce wiecej. Bo dla niej wlasnie przesiadka z
> malucha do Matiza to jest skok jakosciowy, spelniajacy ich aspiracje. Ale
> jako, ze sa w duzej masie - w demokracji maja przewazajaca sile.
Ależ ja wszystkim zyczę. Ja też kiedyś byłem "yuppi".
Młody, zdolny, dobrze zapowiadający się inzynier, pochodzący z prowincjonalnej
biedoty.
Wykształcony w czasach PRL.I muszę przyznać, że na tle rówieśnikow mi się udało.
Nauczony jednak w domu, szkole uczciwości, o dużych oporach aby "kraść".
Dziś wiem, że to było frajerstwo. Dziś mógłbym już być bogaty.
Daję więc darmowo tę wiedzę moim następcom :-)
> Po to zapewne wprowadzono prawo - aby bogaty nie wykorzysytwal nadto swej
> sily nad biednym, obrazic pacyfikacje strajku stoczniowcow przez bogatych
> kapitalistow), a religie - dla biedoty, by nie powyzynala z zazdrosci
> bogatyych :)
To wiedza dla kandydatów na bogatych. Czy należy ją ogłosić biedocie ????
> Jednym slowem - dobrze, ze mam 23 lata. Moze jeszcze cos sie zmieni.
Zmiany wypracujesz sobie sam z rówieśnikami. Albo wyruchasz innych, albo zostaniesz
wyruchany.
Radź sobie!. Powodzenia:-)