eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › antyBELKA idea!!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 21. Data: 2002-07-04 23:46:00
    Temat: Re: antyBELKA idea!!!
    Od: Mariusz Mroczkowski <M...@p...f128.n480.z2.fidonet.org>

    Hello WOJSAL!

    04 Jul 02 16:28, WOJSAL -> do All:

    W> Tylko ze jest w tym moim pomysle blad. Podatek
    W> pobiera sie w momencie naliczenia odsetek.

    Podatku NIE pobiera się w momencie naliczenia odsetek, tylko w momencie ich
    przekazania DO DYSPOZYCJI klienta.
    Dla jasności powyższego: - są lokaty kapitalizowane krotkookresowo, (n.p.
    codziennie - w funduszch "gotowkowych"), ale podatek zostaje naliczony od sumy
    dopisanych odsetek w momencie umożliwienia _realizacji zysku kapitałowego_ a
    więc postawienia ich (w części lub w całości) do dyspozycji klienta.
    Na rachunkach a vista i ROR'ach odsetki są przekazywane do dyspozycji klienta
    na zakonczenie miesiaca rozliczeniowego niezależnie od tego czy klient tego
    chce, czy nie, - i stąd powszechne przeswiadczenie, ze odsetki są opodatkowane
    po kapitalizacji, co nie jest prawdą.
    Są n.p. lokaty wieloletnie z kapitalizacją okresową (n.p. miesięczną lub
    kwartalną). Odsetki te są opodatkowane dopiero po upływie okresu na jaki opiewa
    umowa lokaty, (lub po jej zerwaniu) bo dopiero wtedy są postawione "do
    dyspozycji".

    Pozdrawiam!
    Mariusz -=maVox=-

    --


  • 22. Data: 2002-07-06 22:45:16
    Temat: Re: antyBELKA idea!!!
    Od: "Krzysiek" <k...@n...e.pl>

    > do zarzadzania. I to jest lepsze niz np. w przypadku
    > polegajacym by zaloga decydowala kto bedzie
    > dyrektorem. Bedzie, wiadomo kto, kto wiecej
    > obieca, a nie ten najlepszy.
    Natomiast także wcale nie najbogatszy będzie najlepszym dyrektorem.....
    No ale to daaaleko od tematu.
    pewna analogią moze być szkoła i nauczyciele. Ni ejest najlepszym ten, który
    ma najwięcej olimpijczyków (tak jak dyrektor z kasą), bo prawdaopodobnie
    zaniedbuje najsłabszych. No i nie jest najlepszym ten, który uczniom na
    wszytko pozawala (tak jak ten co wszystko obieca).
    Dobry ten, co da troche luzu ale i nauczy. POrządnie nauczy.


    > I tu jest problem.
    > Nalezy swtorzyc panstwo z ktorego uslug korzystamy
    > w jednakowym stopniu. Mysle wiec tu o panstwowej policji,
    > wojsku, adminisracji, sadzie, prokuraturze. Choc oczywiscie
    > w przypadku sadu, prokuratury, policji czesc srodkow
    > pochodzilaby od sprawcow przestepstw. Tym niemniej
    > troche by szlo i z naszych podatkow. W rownym stopniu,
    > bo utrzymanie tych instytucji rowno nas kosztuje. .
    Utopia, by wszyscy równo. Utopia, że wszyscy sprawiedliwie. A największa
    utopia to że równo = sprawiedliwie (czego w Twoim zdaniu nie ma, ale
    niektórzy moga to dopisać).
    Jezeli facet ma chore serce i fundujemy nu w znacznej częsci operacje, to
    przecież nie byłoby s[prawiedliwe potem bo ja wiem, kazać mu wiecej płacić
    za drogi - a nie kazanie mu więcej płacić będzie ewidentnym odstęstwem od
    równości.
    Ja tam wolę nie od osoby, a od konsupmcji. Równo. Czyli bez dochodowego a za
    to odpowiednio duży VAT.
    Du żo konsumujesz - dużo podatku płacisz. Żywisz się jagódkami w lesie
    izyjesz jak pustelnik - państwo Ciebie podatkami nie ściga. Absolutnie nie
    równo (co do osoby) ale dośc sprawiedliwie p ostatecznei konsumpcja jest w
    miarę dobrowolna (OK. Chleb, mleko i papier toaletowy ze stawką 0 %, by
    można było zyc faktycznie bez podatków, trudno, ubrania już z podatkiem)

    >
    > A poza tym inna kwestia:
    > Upierasz sie przy tym by drogi byly publiczne?
    > A gdyby byly prywatne?
    Upieram się, by były publiczne. Utrzymanie dróg moze być przednmiotem
    przetargów. Gorzej, gdy środki przeznaczone na utrzymanie wystarczą, by
    przetargiem objąć tylko częsć dróg.
    A dlaczego publiczne? No cóz... jest wiele procesów dotyczących prawa
    korzystania z drogi dojazdowej....
    Dostęp do drogi z jednej strony nie może być uzalezniony przez cudze
    widzimisię (jak by było w wypadku drogi naprawdę prywatnej) z drugiej strony
    nie lubię ograniczania prawa własnoiści ( a do tego by doszło, gdyby gościo
    MUSIAŁ udostępniać ją wszystkim). Jak juz konieczenie chcesz, by były czyjąś
    własnośćią, to neich będa własnosćią królewską, chciałem powiedziec
    prezydencką:)))) I darowizna na rzecz nowego króla, chciałem rzecz
    prezydenta zwolniona od podatku:)))))
    Moze jeszczer budynek Sekmu sprywatyzujemy i tereny pod ambasadami RP za
    granicą????
    Drogi państwowe TAK - zarząd nad nimi - niekonieniecznie państwowy
    (dzierzawy , przetargi, zlecenia - byle uczciwe; w dzierżawi emozna nakazać,
    by wszyscy mogli jechac zawsze - bo terwen ciągle jest państwowy)

    > Redystrubucja dobr:
    > 1) kosztuje
    > 2) rzadko bywa efektywnie stosowana
    > Panstwo zeby komus dac musi komus zabrac. Po co maja mi
    > zabierac pieniadze by dac komus? Po co komus zabierac by mi
    > dac?
    Bo niektóre rzezcy nie są atrakcyjne dla konkretnej osoby (np. zafundowanie
    40 letniemu facetowi nauczycielowi z 4 dzieci opperacji na sercu;
    utrzymanie szkoły w UStrzykach Górnych) inne zaś przekazanie prywatnej
    osobie mozę być niebezpieczne dla ogółu (drogi, wojsko, policja,
    sądownictwo).
    Coś musi spajać tereny by tworzyły państwo - albo wrócimy do organizacji
    plemienno-klanowej (sadownictwo prywatne to po prostu feudalizm).
    Ludzi eprawie nigdy nie dają z własnej woli innym...
    Hmm podam przykąłd mojego znajomego ze szkoły,.....
    W jenym z miasteczek założył on pewien zakąłd. Udało mu sie. Zatrudniał ok
    200 osób (teraz zancznei mniej, ale to nie jest takie ważen w tym momencie)
    . Jak go spotkalem ze 4 lata temu w marcu powiedział mi, ze ludzie w jego
    zakładzie zarabiają po 500 zet miesięcznie a on juz w lutym przekroczył
    ostatni próg podatkowy.
    Do czego zmierzam? W naturze ludzkiej jest zarabiać jak najwięcej choć ja
    osobiscie uwazałbym za bardziej sprawiedliwe, gdyby facet dał ludziom po 80
    zet więcej..... co prawda w lutym dochodziłby dopiero do pierwszego
    progu....
    Prawa rynku.. Owszem... sa dobre... ale w rynku więcej ma do powiedzenia nie
    tyle lepszy co ten, cop ma więcej pieniędzy.
    Problem w tym, by państwo nie dawało krewnym i znajomym królika , chciałem
    powiedzieć urzednika...
    I zapewne gdyby tak było, to podatki mogłyby spokojnie spaśc o 1/3. A nawet
    jesli tylko 1/5 to i tak powinny spaść...




    > Niestety tu masz racje i tego nie byloby (lub byloby zminimalizowane)
    > w moim modelowym panstwie.
    Modeluj sobie państwo jak chcesz. Społeczeństwa nie zmienisz.
    Chyab,ze znajdziesz sposób na odrzucanei od władzuy osób podatnych na
    demoralizację (czyli zapewne znacząca częsć społeczeństwa)


    > Osoba ktora nie placi podatkow idzie do pudla.
    > Nie jedzie na wczasy, jak to jest dzisiaj, lecz do miejsca
    > w ktorym musi zapracowac na zalegly podatek (+odsetki)
    > oarz na swoje utrzymanie w wiezieniu. A co zrobic
    > gdy nie bedzie chciala pracowac? Nic. Przymusu
    A dasz jej pracę?

    > pracy nie ma - ani w wiezieniu, ani na wolnosci.
    > Jak ktos nie pracuje na wolnosci, to umiera z glodu.

    No w Polsce sa bezdomni, biedni, nędzarze ale z głodu ...z zimna w zimie
    ludzie umieraja, z braku leczenia też... z głodu chyba jeszcze nie

    > Analogicznie jest, powinno byc w wiezieniu.
    Z jednym się zgadzam - więceienie nie moze być lepszym miejscem niz wolność.
    Standard więzięń powinien być na poziomie standardu przytułków dla bezdomych
    ( z tym,zę za kratami)

    > Twoja propozycja to oczywiscie krok we wlasciwa strone w porownaniu
    > do stanu obecnego. Tym nie mniej VAT jest drogi w sciaganiu.
    Ale tańszy od dochodowego.
    No i jak pójdzisz do lasu życ jak pustelnik, to nie zapłącisz żadnego
    podatku w sposób legalny - przy pogłównym będzie inaczej.
    Noi kto ma płacic pogłówny za np. jakiegoś niepełnosprawnego idiotę sierotę
    w osrodku dla niepełnosprawnych umysłowo? Ewidentenie zyjącego z naszych
    podatków i ewidentnie nie mogącego NIC zapłącić. i nie mów mi o wyjątkach,
    bo jak zrobisz jeden, to sięokaże, zę ktoś ma pomrocznośc jasną i tez to go
    zwalnia od pogłównego.
    przy jedynym podatku VAT moznawyobrazić sobie brak jakichkolwiek wyjatków.

    > Poza tym placisz nie za korzystanie z uslug panstwa, lecz niejako
    > za wydawanie wlasnych pieniedzy. Nie wiem czy to takie sluszne.
    > Poza tym niejako karzemy osoby konsumujace - a konsumenci to
    > nic innego jak popyt. Czyli podatek uderza w popyt. A bez
    > popytu nie bedzie produkcji itd
    No cóż....lepiej uderzać w popyt niż w pracowitość jak teraz. Przy pogłównym
    karzenmy osoby nieporadne, bo myusża zapłącić więcej niz sa w stanie
    zarobić.
    I czy karzemy? Lepiej karać za konsupcję nizz za to ,ze ktoś zyje. Kto
    zapłąci pogłowny za 19latka na utrzymaniu rodziców bo mającego IQ=70 lub np.
    majacego jakies tam schorzenia? Bedziemy karać rodziców za to, że mają
    niepełnosprawne dzieci???? Wiem,ze to wyjatki... Ale są takie sytuacje. I po
    pierwsze nie przewidzisz wszystkich a po drugie jak zrobisz furtkę, to
    ....pomrocznośc jasna....
    Po prostu zmuszamy, by kazdy oddał państwu wg. swoich mozliwości. Jednego
    stać na merca za 200 tys zapąłci 90 tys Vat, drugiego tylko na seiocento a
    trzeciego za rower za 300 i zapłaci 180.


    > Tak -ale musisz miec program do rejestracji obrotow, wprowadzac obrot
    > itp
    Hmmmm. Muszę miec księgowość.
    W wypadku dużych firm jak sobie wyobrażasz? Obroty bez sprawdzania czy ktoś
    wydał to co powinien?
    I tak musisz mieć kontrolę tego, co się dzxieje. Inaczej pracownicy wyniosa
    wszystko (przynajmniej jest takie niebezpieczeństwo)
    W małej firmie być moze jest inaczej, bo sam siebei nie okradniesz i nie
    musiałbyś kontrolować co masz na stanie a czego nie....

    > Pomysl, ze moglbys nie placic zadnego podatku z tytulu dzialalnosci,
    > nie musialbys dla celow fiskusa rejestrowac zadneych zakupow
    > sprzedazy - nie byloby prosciej? Nie byloby taniej?
    W wypadku małej firmy tak. W wypadku dużej i tak chcesz mieć dane dotyczące
    wielkości sprzedaży, kosztów etc.
    Plan kont jest robiony pod tym kontem a sprawy podatkowe są niejako przy
    okazji.
    I tak rozliczasz miejsce powstrania kosztów, rodzaj kosztów etc.

    Natomiast przy małej firmie chyba masz rację.
    Ale jak zrobisz wyjatek....
    Sam byłem w jenej firmie, która pączkowała na dwie, bo wąłsciciel doszedł do
    progu, po którym z KPIiR trzeba przejśc na pelna księgowośc. Jak zrobisz
    wyjatek w rozliczaniu dla małych, to .....duzi będą się dzielić.... Znowu -
    nie wolno robić wyjątków. Chyba,z e wyjatek jest rodzajowy - np. udzielanie
    korepetycji przez osoba fizyczną - tu mozliwości sztucznego dzielenia się są
    niewiarygodne, bo korepetycje zawsze udziela jedna osoba.....



strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1