On 30.05.2011 12:40, Jarek Andrzejewski wrote:
> On Mon, 30 May 2011 12:29:28 +0200, Tomasz Chmielewski
> <t...@n...wpkg.org> wrote:
>
>> Tak swoja droga, to kiedys za kilkanascie zlotych monet mozna bylo kupic
>> maly folwark.
>
> jakieś źródło?

Np. tu:

http://www.rakszawa.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=
39&strona=1

W Archiwum Głównym Akt Dawnych zachowały się kosztorysy jego inwestycji
budowlanych: folwark kosztował 447 złotych reńskich, owczarnia
(1846-1848) 1099 złotych reńskich, stajnie i wozówki (1846-1849) 813
złotych reńskich. W latach 1845-1850 zajmował stosunkowo niewielką
powierzchnię 201 morgów.


(201 morgow - ok. 120 hektarow)


I dalej:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gulden_austro-w%C4%99gi
erski

Gulden austro-węgierski (floren, złoty reński) - srebrna moneta
Cesarstwa Austriackiego, a następnie Austro-Węgier, ważąca 12,34 grama
(próba srebra 900)


W przeliczeniu na dzisiejsze ceny: 4-5 tys euro za folwark, 10 tys euro
- owczarnia, kolejne 10 tys - stajnie i wozowki.


Jak widac, inwestycja nieistniejacego "polskiego banku centralnego" w
metale szlachetne 150 lat temu niekoniecznie musiala byc dobra
inwestycja (choc z pewnoscia wartosc calej polskiej gospodarki, zebrana
dogodnie w jednym czy nawet kilku miejscach, ucieszylaby np. Rosjan czy
Niemcow podczas ktorejs z wojen).


Nie bede sie upieral, ze inwestycja w "papierowy pieniadz" w tych
czasach okazalaby sie lepsza.
Chce tylko zauwazyc, ze podobie jak wartosc "papierowej waluty" do
metali szlachetnych spada w czasie, to podobnie - wartosc metali
szlachetnych do innych dobr moze rowniez jak najbardziej spadac, i nie
jest dobrym zabezpieczeniem wartosci.


Czyli jak nie papierowy pieniadz, jak nie metale szlachetne, to co? :)


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

do góry

On 30.05.2011 12:35, Wojciech Bancer wrote:
> On 2011-05-30, Jarek Andrzejewski<p...@g...com> wrote:
>
> [...]
>
>>> Fajnie. Poleć książkę kogoś kto ma pojęcie o "elastyczności" systemu
>>> pracy w Polsce. :)
>>
>> Ja uważam, że te prawa ekonomii i pieniądza działają wszędzie, więc
>> nic lepszego i tak nie znajdziemy.
>> BTW: co to jest "elastyczność systemu pracy"?
>
> Takie fajne coś jak:
> - nie mogę zwolnić 10% załogi, bo nie zgadzają się na to związki zawodowe,
> - nie mogę obniżyć pensji bo nie zgadzają się na to związki zawodowe

A rownie latwo podwyzszasz pensje, gdy panuje dobra koniunktura? :)


> - nie mogę łatwo wysłać załogi na urlopy bezpłatne jak nie ma roboty
> które usztywniają warunki pracy.
>
> Jakby na sytuację rynkową, pracodawca mógł elastycznie reagować tak jak
> mówisz, to pewnie byłby to mniejszy problem. Ale nie może.

A pracownik na bezplatnym urlopie - zeby w sciane? :)


Skoro sytuacja rynkowa twojego interesu jest az tak cykliczna, ze czasem
praca jest, a czasem jej nie ma, to nie wymagaj od pracownikow, ze beda
za ciebie ponosic ryzyko prowadzenia twojego biznesu.


Pracownik nie bedacy pewien jutra ("latwo wyslac na bezplatne urlopy") i
tak nie bedzie zmotywowany, nie bedzie czul wiezi z firma, wiec moze
lepiej popatrzec na to ze strony zarzadzania firma (odpowiednie umowy z
firmami zapewniajacymi pracownikow czasowych, mala, stala pensja plus
bonusy itp.).


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

do góry

On 2011-05-30, Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org> wrote:

[...]

>>> Ja uważam, że te prawa ekonomii i pieniądza działają wszędzie, więc
>>> nic lepszego i tak nie znajdziemy.
>>> BTW: co to jest "elastyczność systemu pracy"?
>>
>> Takie fajne coś jak:
>> - nie mogę zwolnić 10% załogi, bo nie zgadzają się na to związki zawodowe,
>> - nie mogę obniżyć pensji bo nie zgadzają się na to związki zawodowe
>
> A rownie latwo podwyzszasz pensje, gdy panuje dobra koniunktura? :)

To tylko odpowiedź na pytanie adwersarza, w kontekście ekonomii
i praw rynku, a nie moja ocena czy te prawo jest potrzebne, czy nie.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On Mon, 30 May 2011 13:41:13 +0200, Tomasz Chmielewski
<t...@n...wpkg.org> wrote:

>>> Tak swoja droga, to kiedys za kilkanascie zlotych monet mozna bylo kupic
>>> maly folwark.
>>
>> jakieś źródło?
>
>Np. tu:
>
>http://www.rakszawa.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu
=39&strona=1
>
>W Archiwum Głównym Akt Dawnych zachowały się kosztorysy jego inwestycji
>budowlanych: folwark kosztował 447 złotych reńskich, owczarnia
>(1846-1848) 1099 złotych reńskich, stajnie i wozówki (1846-1849) 813
>złotych reńskich. W latach 1845-1850 zajmował stosunkowo niewielką
>powierzchnię 201 morgów.

czyli jednak nie "kilkanaście"...
Ciekawa informacja.
Jeszcze dorzucę: http://genealog.mrog.org/wartosc_pieniadza.html

>I dalej:
>
>http://pl.wikipedia.org/wiki/Gulden_austro-w%C4%99g
ierski
>
>Gulden austro-węgierski (floren, złoty reński) - srebrna moneta
>Cesarstwa Austriackiego, a następnie Austro-Węgier, ważąca 12,34 grama
>(próba srebra 900)

warto jeszcze uwzględnić zmianę proporcji między wartości złota i
srebra. Przez wieki było to ok. 15-19, a teraz około 50.

Ale OK, zgadzam się: cena ziemi i budowli się zmieniła od tego czasu.
Pozostaje pytanie: czy to metale straciły, czy może budowanie jest
droższe niż kiedyś?

Parobek zarabiał rocznie 15 złr, czyli 5,36 uncji srebra (czyli $203
przy dzisiejszej cenie).

>Nie bede sie upieral, ze inwestycja w "papierowy pieniadz" w tych
>czasach okazalaby sie lepsza.

Chyba byłoby trudno: czy poza dolarem jest jakiś papierowy pieniądz,
który trwałby od tamtego czasu? (i tak naprawdę wtedy dolar nie był
papierowy, bo można było w każdej chwili zamienić go na złoto)

Policzmy więc: 2359 złr to 842 uncje srebra, czyli 1089 srebrnych
dolarów (w 1850 r.)
Hmmm, to już wolę dziś 842 uncje srebra niż 1089 USD :-)

>Chce tylko zauwazyc, ze podobie jak wartosc "papierowej waluty" do
>metali szlachetnych spada w czasie, to podobnie - wartosc metali
>szlachetnych do innych dobr moze rowniez jak najbardziej spadac, i nie
>jest dobrym zabezpieczeniem wartosci.

tak, świat się zmienia. Kiedyś ziemia i praca były tańsze, za to np.
samoloty droższe :-)
IMHO metale pokazują, że jednak lepiej zabezpieczają stan posiadania
niż wiara w demokratyczne rządy emitujące niewymienialną walutę.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Uwaga, uwaga! Wyprzedaż szafkowo-garażowa:
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=1496

do góry

On 30.05.2011 15:40, Jarek Andrzejewski wrote:
> On Mon, 30 May 2011 13:41:13 +0200, Tomasz Chmielewski
> <t...@n...wpkg.org> wrote:
>
>>>> Tak swoja droga, to kiedys za kilkanascie zlotych monet mozna bylo kupic
>>>> maly folwark.
>>>
>>> jakieś źródło?
>>
>> Np. tu:
>>
>> http://www.rakszawa.pl/asp/pl_start.asp?typ=14&menu=
39&strona=1
>>
>> W Archiwum Głównym Akt Dawnych zachowały się kosztorysy jego inwestycji
>> budowlanych: folwark kosztował 447 złotych reńskich, owczarnia
>> (1846-1848) 1099 złotych reńskich, stajnie i wozówki (1846-1849) 813
>> złotych reńskich. W latach 1845-1850 zajmował stosunkowo niewielką
>> powierzchnię 201 morgów.
>
> czyli jednak nie "kilkanaście"...

Zauwaz, ze "zloty renski" to srebro. Zloto, przynajmniej wedlug
dzisiejszych cen, jest warte 40x wiecej. Jak najbardziej wychodzi
kilka-kilkanascie zlotych monet za folwark.


(...)

> IMHO metale pokazują, że jednak lepiej zabezpieczają stan posiadania
> niż wiara w demokratyczne rządy emitujące niewymienialną walutę.

Pokazuja jedynie to, ze dzisiejsze banki centralne dobrze robia,
dywersyfikujac stan swojego posiadania w zlocie, roznych
walutach/obligacjach innych krajow, w niektorych krajach inwestuja w
"solidne gieldowe firmy" itp.


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

do góry

On Mon, 30 May 2011 15:59:02 +0200, Tomasz Chmielewski
<t...@n...wpkg.org> wrote:

>> czyli jednak nie "kilkanaście"...
>
>Zauwaz, ze "zloty renski" to srebro. Zloto, przynajmniej wedlug
>dzisiejszych cen, jest warte 40x wiecej. Jak najbardziej wychodzi
>kilka-kilkanascie zlotych monet za folwark.

wtedy to było ok. 15-19. Ale ok, rząd wielkości pi * drzwi jest :-)

>> IMHO metale pokazują, że jednak lepiej zabezpieczają stan posiadania
>> niż wiara w demokratyczne rządy emitujące niewymienialną walutę.
>
>Pokazuja jedynie to, ze dzisiejsze banki centralne dobrze robia,
>dywersyfikujac stan swojego posiadania w zlocie, roznych
>walutach/obligacjach innych krajow, w niektorych krajach inwestuja w
>"solidne gieldowe firmy" itp.

hmmm, czy obligacje USA albo PL to dobra lokata?
Ale co do dywersyfikacji ogólnie - zgoda.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Uwaga, uwaga! Wyprzedaż szafkowo-garażowa:
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=1496

do góry

On 30.05.2011 16:21, Jarek Andrzejewski wrote:
> On Mon, 30 May 2011 15:59:02 +0200, Tomasz Chmielewski
> <t...@n...wpkg.org> wrote:
>
>>> czyli jednak nie "kilkanaście"...
>>
>> Zauwaz, ze "zloty renski" to srebro. Zloto, przynajmniej wedlug
>> dzisiejszych cen, jest warte 40x wiecej. Jak najbardziej wychodzi
>> kilka-kilkanascie zlotych monet za folwark.
>
> wtedy to było ok. 15-19. Ale ok, rząd wielkości pi * drzwi jest :-)
>
>>> IMHO metale pokazują, że jednak lepiej zabezpieczają stan posiadania
>>> niż wiara w demokratyczne rządy emitujące niewymienialną walutę.
>>
>> Pokazuja jedynie to, ze dzisiejsze banki centralne dobrze robia,
>> dywersyfikujac stan swojego posiadania w zlocie, roznych
>> walutach/obligacjach innych krajow, w niektorych krajach inwestuja w
>> "solidne gieldowe firmy" itp.
>
> hmmm, czy obligacje USA albo PL to dobra lokata?

W tej masie pieniadza - pewnie nie najgorsza. Lokata bezbelkowa bylaby
lepsza, ale 100 miliardow mogloby sie nie zmiescic ;)

Oczywiscie banki centralne bawia sie w przewidywanie przyszlosci,
redukujac zaangazowanie w dana walute, zwiekszajac w zloto, i na odwrot
- czy to robia skutecznie, i czy ich celem jest spekulacja, to temat na
inna dyskusje.


> Ale co do dywersyfikacji ogólnie - zgoda.


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

do góry

(30.05.2011 12:29), Tomasz Chmielewski wrote:
> On 30.05.2011 12:02, Jarek Andrzejewski wrote:
>> On Mon, 30 May 2011 10:43:53 +0200, "Waldek"<n...@n...net> wrote:
>>
>>> Tak czy inaczej musi byc jakas "waluta" obrotowa
>>> - a cala reszta to praktycznie kwestia umowna
>>
>> Od tego właśnie się zaczęło w 1971: Nixon wypowiedział umowę. Minęło
>> 40 lat i wartość dolara spadła o prawie 98%.
>
> Obama powinien byc tobie wdzieczny, ze tak sie przejmujesz Ameryka ;)
>
>
> Tak swoja droga, to kiedys za kilkanascie zlotych monet mozna bylo kupic
> maly folwark.
> A teraz? Co najwyzej mozna to przetopic na pare lancuszkow i obraczek
> (chyba ze wezmiemy pod uwage wartosc numizmatyczna, a nie wage zlota;
> przy odrobinie szczescia, bedzie to warte wiecej).
>
>
Przy założeniu że moneta jest uncjowa, zaś kilkanaście to 19 szt, to za
85tys zł dasz radę coś kupić. Na zadupiu i pewnie mocno do remontu, ale
czy ten mały folwark który dało się kupić kiedyś za kilkanaście monet to
w superdobrym stanie był?

p. m.

do góry

(31.05.2011 17:12), mvoicem wrote:
> ale
> czy ten mały folwark który dało się kupić kiedyś za kilkanaście monet to
> w superdobrym stanie był?

Doczytałem że jednak był w lepszym stanie :). Widać ziemia znacznie
podrożała.

p. m.

do góry

On Tue, 24 May 2011 00:30:16 +0200, prixu <p...@g...pl> wrote:

>Co myslicie o nowej internetowej walucie bitcoin, opartej na
>zdecentralizowanym projekcie opensource? Projekt ma okolo 2 lat, acz

Jak widać - działa:
http://webhosting.pl/Na.Jedwabnym.Szlaku.BitCoin.i.T
or.pozwalaja.spelnic.marzenia.libertarian
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Uwaga, uwaga! Wyprzedaż szafkowo-garażowa:
http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=1496

do góry