-
41. Data: 2003-01-10 19:36:35
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: Nicek <n...@g...pl>
KK wrote:
> jak myslisz co sie stanie w Polsce, gdy ktos sprobuje zrealizowac pomysl
> dewaluacji zlotego.
> Wczesniej czy pozniej doprowadzi to do wzrostu cen i to wszystkiego.
Wszystkiego _importowanego_ natomiast zacznie się opłacać eksport i o to
w dewaluacji złotego chodzi. Mamy ujemny bilans w handlu z zagranicą od
lat i to wykańcza naszą gospodarkę. Dlatego konieczna jest dewaluacja
złotówki.
> A komu najszybciej zabraknie pieniedzy jesli nie emerytom i rencistom i tym
> pacujacym, ktorzy zyja od pierwszego do pierwszego.
Interesująca teza, tylko brak uzasadnienia.
> Wyrwales zdanie z kontekstu. Mowilem, ze gdyby zdecydowali sie na dewaluacje
> zlotego to taki rzad sie nie utrzyma. po prostu reszta w sejmie go zje.
Złoty spadł, a rząd nie upadł.
-
42. Data: 2003-01-10 21:57:02
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: "KK" <k...@g...pl>
"Nicek" <n...@g...pl> wrote in message
news:3E1F20C3.1EF4C007@gazeta.pl...
> KK wrote:
>
> > jak myslisz co sie stanie w Polsce, gdy ktos sprobuje zrealizowac pomysl
> > dewaluacji zlotego.
> > Wczesniej czy pozniej doprowadzi to do wzrostu cen i to wszystkiego.
>
> Wszystkiego _importowanego_ natomiast zacznie się opłacać eksport i o to
> w dewaluacji złotego chodzi. Mamy ujemny bilans w handlu z zagranicą od
> lat i to wykańcza naszą gospodarkę. Dlatego konieczna jest dewaluacja
> złotówki.
A wiesz jaka jest proporcja tego co imporotwane do tego co eksportowane
szczegolnie jesli chodzi o towary w gospodarstwie domowym, bo na przyklad
tona stali, czy wegla jest mi niepotrzebna?.
Katastrofalna. Polski rynek praktycznie nie istnieje. Wystarczy pojezdzic po
swiecie i przekonac sie, ze na polkach stoja te same towary.
Po za tym nie zauważyłem, aby Polska była znaczącym producentem ropy
naftowej, a to wystarczy do podniesienia cen nawet tego co produkowane w
Polsce.
To jest metoda na poprawianie gospodarki, ale kosztem ludzi, ktorzy na tym
potwornie straca.
>
> > A komu najszybciej zabraknie pieniedzy jesli nie emerytom i rencistom i
tym
> > pacujacym, ktorzy zyja od pierwszego do pierwszego.
>
> Interesująca teza, tylko brak uzasadnienia.
Nie wniosłes nic nowego swoim komentarzem, a po za tym nie rozumiem? a jesli
nie oni to kto w takim razie? Ci ktorzy zarabiaja wiecej i po prostu
odczuaja skok cen, ciezko westchna, ze znowu podrozalo i po prostu mniej im
zostanie.
Moze uzasadnij swoja teze, ze tak nie bedzie.
A ile wydajesz miesiecznie na utrzymanie. Wstarcza ci osiemset złotych? Bo
pensje czasami bywają niższe.
Mnie nie wystarcza 1500, a jeszcze chętnie bym cos zjadl.
>
> > Wyrwales zdanie z kontekstu. Mowilem, ze gdyby zdecydowali sie na
dewaluacje
> > zlotego to taki rzad sie nie utrzyma. po prostu reszta w sejmie go zje.
>
> Złoty spadł, a rząd nie upadł.
gdzie spadł, kiedy? Nie zauważyłem.
A ile razy już rząd poleciał przez Ministra Finansów. Nie raz i nie dwa i
czasami z powodu bardziej prozaicznych sytuacji.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
43. Data: 2003-01-11 00:11:59
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: Krzysztof Halasa <k...@d...pm.waw.pl>
Nicek <n...@g...pl> writes:
> Wszystkiego _importowanego_ natomiast zacznie się opłacać eksport i o to
> w dewaluacji złotego chodzi. Mamy ujemny bilans w handlu z zagranicą od
> lat i to wykańcza naszą gospodarkę. Dlatego konieczna jest dewaluacja
> złotówki.
Bzdura. Gospodarke wykonczaja raczej wysokie podatki (wraz z neo-podatkami),
ilosc biurokracji, ktora trzeba prowadzic, by moc w ogole cokolwiek
robic, oraz stale zmiany wszelkich przepisow, zasad, stawek itd.
W tym kraju nie jestes pewny dnia ani godziny - jak tu mozna zaplanowac
cos przynajmniej na rok do przodu, jesli przepisy moga sie zmienic z dnia
na dzien? Kto normalny mialby tu inwestowac?
Jak dziala dewaluacja mozesz sobie obejrzec w Argentynie (ja widzialem,
i niedlugo znow bede widzial). Najwieksze znaczenie ma ona dla zwyklych
ludzi, a zwlaszcza posiadajacych oszczednosci (dla nieposiadajacych
oszczednosci oznacza np. spadek dochodow o polowe, a dla posiadajacych
- to oraz utrate polowy oszczednosci).
Pamietam, ze jedyna "umiejetnoscia" finansowa rzadow <89 r. bylo ciagle
podnoszenie cen (podatkow w takim sensie jak teraz wtedy nie bylo).
Niestety jedyna "umiejetnoscia" finansowa rzadow od wczesnych lat 90,
a zwlaszcza rzadow SLD jest podnoszenie podatkow - bo cen juz nie moga
podnosic (wiekszosci, te ktore moga podnosza).
Niestety jesli tak dalej pojdzie, to deficyt handlowy bedzie sie zwiekszal
- bo o ile od VATu ucieczki nie ma, i Polacy beda go musieli (w Polsce)
placic, o tyle wszelka produkcja przeniesie sie za granice, bo tam wszelkie
inne podatki i utrudnienia sa mniejsze. Kursy walut maja na to minimalny
wplyw - sztuczna dewaluacja zlotego to po prostu zalegalizowane okradanie
ludzi i nic wiecej.
Razem z ucieczka produkcji bedziesz mial oczywiscie wzrost bezrobocia
itd, wzrost podatkow (z czegos panstwo musi sie utrzymac), wzrost
(procentowy) "skladek ubezpieczeniowych" (celowo w cudzyslowie) itd.
--
Krzysztof Halasa
Network Administrator
-
44. Data: 2003-01-11 12:45:38
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: Nicek <n...@g...pl>
KK wrote:
> "Nicek" <n...@g...pl> wrote in message
> news:3E1F20C3.1EF4C007@gazeta.pl...
> > Wszystkiego _importowanego_ natomiast zacznie się opłacać eksport i o to
> > w dewaluacji złotego chodzi. Mamy ujemny bilans w handlu z zagranicą od
> > lat i to wykańcza naszą gospodarkę. Dlatego konieczna jest dewaluacja
> > złotówki.
> A wiesz jaka jest proporcja tego co imporotwane do tego co eksportowane
> szczegolnie jesli chodzi o towary w gospodarstwie domowym, bo na przyklad
Jest bardzo niekorzystna i dlatego trzeba ją poprawić.
> tona stali, czy wegla jest mi niepotrzebna?.
Ciekawe. A jak jest ogrzewane Twoje mieszkanie? Z czego jest zbudowany
most którym dojeżdżasz do pracy?
> Katastrofalna. Polski rynek praktycznie nie istnieje. Wystarczy pojezdzic po
> swiecie i przekonac sie, ze na polkach stoja te same towary.
Zgadza się. Tylko brak wśród nich polskich. A brak ich dlatego, że z
powodu mocnego złotego nie opłaca się eksportować.
> Po za tym nie zauważyłem, aby Polska była znaczącym producentem ropy
> naftowej, a to wystarczy do podniesienia cen nawet tego co produkowane w
> Polsce.
Słuszna uwaga - nie mamy ropy, musimy ją importować. Ale skąd wziąć
pieniądze na import ropy? Trzeba coś wyeksportować, aby zdobyć kasę na
import. Inaczej popadamy w zadłużenie.
> To jest metoda na poprawianie gospodarki, ale kosztem ludzi, ktorzy na tym
> potwornie straca.
Pierszy raz słyszę, że "poprawianie gospodarki odbędzie się kosztem
ludzi, którzy stracą". Zawsze wydawało mi się, że poprawa gospodarki
jest na kożyść ludzi.
-
45. Data: 2003-01-11 15:12:50
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: "Glenn" <g...@o...pl>
Nicek wrote:
> Glenn wrote:
>
>> Jak się wypowiada w ten sposób będąc ministrem finansów, to sam sobie
>> wystawia świadectwo, rzeczywiście masz rację- mój komentarz nie był
>> tu już zupełnie potrzebny.
>
> To jest tylko Twoja opinia. Moim zdaniem wygłaszanie takiej opinii
> jest wystawianiem sobie świadectwa
Chyba nie jesteś na tyle tępy, żeby nie odróżnić znaczenia publicznej
wypowiedzi ministra finansów na temat kursu USD (na dodatek wygłaszanej w
dość kategoryczny sposób) od wypowiedzi osoby prywatnej. I nie jest to tylko
moja opinia, a gdyby nawet to mam do niej prawo.
>i nie jest to świadectwo
> ukończenia kursu najlepszej agencji modelek.
A tu to o co Ci chodzi?
-
46. Data: 2003-01-11 15:51:21
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: Nicek <n...@g...pl>
Krzysztof Halasa wrote:
> Nicek <n...@g...pl> writes:
> > Wszystkiego _importowanego_ natomiast zacznie się opłacać eksport i o to
> > w dewaluacji złotego chodzi. Mamy ujemny bilans w handlu z zagranicą od
> > lat i to wykańcza naszą gospodarkę. Dlatego konieczna jest dewaluacja
> > złotówki.
> Bzdura. Gospodarke wykonczaja raczej wysokie podatki (wraz z neo-podatkami),
> ilosc biurokracji, ktora trzeba prowadzic, by moc w ogole cokolwiek
> robic, oraz stale zmiany wszelkich przepisow, zasad, stawek itd.
Nie będę się spierał co do tego, że wysokie podatki oraz utrudnienia
biurokratyczne wpływają hamująco na gospodarkę. To drugie szczególnie na
małe firmy. Jednak przypisywanie całego zła świata podatkom jest
naciąganiem.
> W tym kraju nie jestes pewny dnia ani godziny - jak tu mozna zaplanowac
> cos przynajmniej na rok do przodu, jesli przepisy moga sie zmienic z dnia
> na dzien? Kto normalny mialby tu inwestowac?
Zgoda. Nie jest to jednak żaden argument przeciw temu, że drogi złoty
wpływa niekorzystnie na polski eksport.
> Jak dziala dewaluacja mozesz sobie obejrzec w Argentynie (ja widzialem,
> i niedlugo znow bede widzial). Najwieksze znaczenie ma ona dla zwyklych
> ludzi, a zwlaszcza posiadajacych oszczednosci (dla nieposiadajacych
> oszczednosci oznacza np. spadek dochodow o polowe, a dla posiadajacych
> - to oraz utrate polowy oszczednosci).
Mylisz pojęcia.
1. Jak był regulowany kurs pieniądza argentyńskiego? Odp - sztucznie. I
był sztucznie utrzymywany na wysokim poziomie.
2. Do czego doprowadził sztucznie zawyżony kurs waluty argentyńskiej?
Odp - do załamania eksportu, wzrostu zadłużenia.
A więc dewaluacja była tylko symptomem kryzysu, którego przyczyny
leżały głębiej - niekorzytny bilans handlu zagranicznego i zadłużenie.
> Pamietam, ze jedyna "umiejetnoscia" finansowa rzadow <89 r. bylo ciagle
> podnoszenie cen (podatkow w takim sensie jak teraz wtedy nie bylo).
> Niestety jedyna "umiejetnoscia" finansowa rzadow od wczesnych lat 90,
> a zwlaszcza rzadow SLD jest podnoszenie podatkow - bo cen juz nie moga
> podnosic (wiekszosci, te ktore moga podnosza).
Proponuję pozostać przy kwestiach ekenomicznych. Wnikanie w politykę nic
nam nie da w tej dyskusji.
> Niestety jesli tak dalej pojdzie, to deficyt handlowy bedzie sie zwiekszal
> - bo o ile od VATu ucieczki nie ma, i Polacy beda go musieli (w Polsce)
> placic, o tyle wszelka produkcja przeniesie sie za granice, bo tam wszelkie
> inne podatki i utrudnienia sa mniejsze. Kursy walut maja na to minimalny
> wplyw -
Oryginalna teza. Uważasz, że jeżeli sprzedajesz coś za mniej, czy
więcej, to ma znaczenie minimalne? Zapytaj kogoś, kto ma firmę, która
produkuje na eksport.
> sztuczna dewaluacja zlotego
Kto mówi o sztucznej dewaluacji?
Nie mówiąc już o tym, że obecnie mamy raczej sztucznie zawyżony kurs
złotego (a, że względu m.in. na atrakcyjność obligacji państwowych to
też fakt, ale to nie jedyna przyczyna - np. bardzo wysokie stopy
procentowe przy inflacji bliskiej 0). A więc należy mówić raczej o
urealnieniu kursu złotego.
> to po prostu zalegalizowane okradanie
> ludzi i nic wiecej.
Niech kupią dolary jak mówi Kołodko, to się wzbogacą.
A przede wszystkim mocno powiedziane tylko nie na temat.
Ogólnie jeżeli proponujesz utrzymywanie sztucznie zawyżonego kursu
złotego, to proponujesz tym ludziom, "życie na kredyt", które może się
zakończyć podobnie jak w Argentynie.
> Razem z ucieczka produkcji bedziesz mial oczywiscie wzrost bezrobocia
> itd, wzrost podatkow (z czegos panstwo musi sie utrzymac), wzrost
> (procentowy) "skladek ubezpieczeniowych" (celowo w cudzyslowie) itd.
Dokładnie o tym mówię. Dopóki złoty polski jest silny nie opłaca się tu
produkować i efekt jest +/- taki jak piszesz. Ponieważ złotówka jest
droga nie opłaca się tu produkować, więc ludzie tracą pracę, coraz mniej
rzeczy jest robionych w kraju, więc się je importuje, ponieważ coraz
mniej ludzi ma pracę więc trzeba podwyższać podatki, aby jakoś wycisnąć
kasę na zasiłki i ubezpieczenia dla bezrobotnych... Ponieważ
coraz więcej się importuje, pogarsza się bilans handlu zagranicznego,
wzrasta zadłużenie, trzeba podwyższyć podatki...
-
47. Data: 2003-01-11 17:34:14
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: "KK" <k...@g...pl>
"Nicek" <n...@g...pl> wrote in message
news:3E2011F2.6962E20D@gazeta.pl...
> KK wrote:
>
> > "Nicek" <n...@g...pl> wrote in message
> > news:3E1F20C3.1EF4C007@gazeta.pl...
> > > Wszystkiego _importowanego_ natomiast zacznie się opłacać eksport i o
to
> > > w dewaluacji złotego chodzi. Mamy ujemny bilans w handlu z zagranicą
od
> > > lat i to wykańcza naszą gospodarkę. Dlatego konieczna jest dewaluacja
> > > złotówki.
> > A wiesz jaka jest proporcja tego co imporotwane do tego co eksportowane
> > szczegolnie jesli chodzi o towary w gospodarstwie domowym, bo na
przyklad
>
> Jest bardzo niekorzystna i dlatego trzeba ją poprawić.
gadasz jak polityk.
Wiesz co trzeba tylko nie wiesz jak to zrobić.
Uważasz, że robi sie to poprzez dewaluowanie waluty?
> > tona stali, czy wegla jest mi niepotrzebna?.
>
> Ciekawe. A jak jest ogrzewane Twoje mieszkanie? Z czego jest zbudowany
> most którym dojeżdżasz do pracy?
Moje mieszkanie jest zbudowane z moich ciężko zarobionych pieniedzy, tak
samo jak ogrzewanie.
A most jest zbudowany z moich podatków.
Ja do domu nadal nie potrzebuje tony stali, natomiast potrzebuje lodówki,
pralki, szamponu i jedzenia, które jeli podrozeje o 15 % tak jak mysli
kołodko to mnie szlag w krótkim czasie trafi.
Może mnie jeszcze nie tak bardzo, bo ja po prostu poszukam sobie dodatkowych
pieniedzy, natomiast Ci którzy tych dodatkowych pieniedzy już nie mogą
znaleźć to chyba wsadzą zęby w sciane. Zreszta wielu mich znajomych juz tak
robi, i z tego powodu strasznie mi ich żal.
>
> > Katastrofalna. Polski rynek praktycznie nie istnieje. Wystarczy
pojezdzic po
> > swiecie i przekonac sie, ze na polkach stoja te same towary.
>
> Zgadza się. Tylko brak wśród nich polskich. A brak ich dlatego, że z
> powodu mocnego złotego nie opłaca się eksportować.
Ja bym wolał swój produkt sprzedać na polskim rynku, a nie na zagranicznym i
do tego słaba złotówka wcale mnie nie uszczesliwi. natomiast go nie
sprzedam, bo jak do każdego sprzedanego produktu mam dopłacić w postaci
podatkow, ktore zarzynaja niejedna firme, to wole lezec do gory brzuchem i
nie robic nic.
>
> > Po za tym nie zauważyłem, aby Polska była znaczącym producentem ropy
> > naftowej, a to wystarczy do podniesienia cen nawet tego co produkowane w
> > Polsce.
>
> Słuszna uwaga - nie mamy ropy, musimy ją importować. Ale skąd wziąć
> pieniądze na import ropy? Trzeba coś wyeksportować, aby zdobyć kasę na
> import. Inaczej popadamy w zadłużenie.
Żeby mieć pieniadze, to trzeba ludziom pozwolić zarobić, zeby mieli z czego
zapłacić podatki.
Przecież to nie państwo eksportuje tylko firmy. A z tego eksportu to dopiero
podatek idzie do panstwowej kasy.
Jak zarżniesz firmy to zero pomnożone przez cokolwiek choćby było niewiadomo
jakie da zawsze zero.
Zacytuje Ci tu mojego szanownego Profesora:
"Panie szanowny kolego, Pan się musi jeszcze bardzo dużo nauczyć"
>
> > To jest metoda na poprawianie gospodarki, ale kosztem ludzi, ktorzy na
tym
> > potwornie straca.
>
> Pierszy raz słyszę, że "poprawianie gospodarki odbędzie się kosztem
> ludzi, którzy stracą". Zawsze wydawało mi się, że poprawa gospodarki
> jest na kożyść ludzi.
>
I tu sie z tobą w pełni zgadzam. Z jednym wyjątkiem. TAK NIE ROBI SIE W
POLSCE.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
48. Data: 2003-01-11 18:01:40
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: Nicek <n...@g...pl>
Glenn wrote:
> Chyba nie jesteś na tyle tępy, żeby nie odróżnić znaczenia publicznej
> wypowiedzi ministra finansów na temat kursu USD (na dodatek wygłaszanej w
> dość kategoryczny sposób) od wypowiedzi osoby prywatnej. I nie jest to tylko
> moja opinia, a gdyby nawet to mam do niej prawo.
Tak, masz prawo publicznie prezentować swoją głupotę i brak manier. "Bo
jest demokracja".
-
49. Data: 2003-01-11 18:17:36
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: "Glenn" <g...@o...pl>
Nicek wrote:
> Glenn wrote:
>
>> Chyba nie jesteś na tyle tępy, żeby nie odróżnić znaczenia publicznej
>> wypowiedzi ministra finansów na temat kursu USD (na dodatek
>> wygłaszanej w dość kategoryczny sposób) od wypowiedzi osoby
>> prywatnej. I nie jest to tylko moja opinia, a gdyby nawet to mam do
>> niej prawo.
>
> Tak, masz prawo publicznie prezentować swoją głupotę i brak manier.
> "Bo
> jest demokracja".
Brakiem manier jest nazywanie po imieniu głupoty miłościwie nam panującego
ministra finansów? ROTFL
-
50. Data: 2003-01-11 19:16:42
Temat: Re: bogaćcie się! Kołodko radzi jak!
Od: Nicek <n...@g...pl>
KK wrote:
> gadasz jak polityk.
To zarzut, czy komplement?
> Wiesz co trzeba tylko nie wiesz jak to zrobić.
> Uważasz, że robi sie to poprzez dewaluowanie waluty?
Przecież właśnie to tym jest ten wątek - dewaluacja złotego.
> Moje mieszkanie jest zbudowane z moich ciężko zarobionych pieniedzy, tak
> samo jak ogrzewanie.
Palisz w piecu biletami Narodowego Banku Polskiego???
Bądź poważny.
> A most jest zbudowany z moich podatków.
No i? Czy to zarzut, czy wyraz dumy?
Most jest wybudowany ze stali. Z wielu "niepotrzebnych" ton stali
kupionych za Twoje i moje podatki. I sobie po nim jeździmy i inni też
jedżą.
> Ja do domu nadal nie potrzebuje tony stali, natomiast potrzebuje lodówki,
Do produkcji której jest potrzebna stal.
> pralki, szamponu i jedzenia, które jeli podrozeje o 15 % tak jak mysli
> kołodko to mnie szlag w krótkim czasie trafi.
Sugerowana przez Ciebie implikacja dewaluacja złotego->podwyżka cen
"wszystkiego czego potrzebuję" jest zbyt dużym uproszczeniem.
No bo:
> Może mnie jeszcze nie tak bardzo, bo ja po prostu poszukam sobie dodatkowych
> pieniedzy, natomiast Ci którzy tych dodatkowych pieniedzy już nie mogą
> znaleźć to chyba wsadzą zęby w sciane. Zreszta wielu mich znajomych juz tak
> robi, i z tego powodu strasznie mi ich żal.
Gdzie poszukasz sobie dodatkowych zajęć i gdzie będą pracować Twoi
znajomi, którzy obecnie wbijają zęby w ścianę jeżeli w Polsce nic się
nie będzie produkować, bo wszystko będzie z importu? Twoja teoria ma
krótkie nogi.
> Ja bym wolał swój produkt sprzedać na polskim rynku, a nie na zagranicznym i
> do tego słaba złotówka wcale mnie nie uszczesliwi.
Ja bym wolał sprzedać swój produkt tam, gdzie mi się będzie opłacało.
Przy mocnej złotówce mam do dyspozycji mały rynek polski, na dodatek ze
ścinającą z nóg konkurencją zagranicznych towarów. Przy słabej złotówce
otwiera mi się światowy rynek, oraz rynek polski, na którym konkurencja
zagranicznych produktów jest już konkurowaniem jak równy z równym.
> natomiast go nie
> sprzedam, bo jak do każdego sprzedanego produktu mam dopłacić w postaci
> podatkow, ktore zarzynaja niejedna firme, to wole lezec do gory brzuchem i
> nie robic nic.
Czy możesz objaśnić o co chodzi w tym akapicie? Nie rozumiem jak
sprzedając dopłacasz w postaci podatków.
> > Słuszna uwaga - nie mamy ropy, musimy ją importować. Ale skąd wziąć
> > pieniądze na import ropy? Trzeba coś wyeksportować, aby zdobyć kasę na
> > import. Inaczej popadamy w zadłużenie.
> Żeby mieć pieniadze, to trzeba ludziom pozwolić zarobić, zeby mieli z czego
> zapłacić podatki.
> Przecież to nie państwo eksportuje tylko firmy. A z tego eksportu to dopiero
> podatek idzie do panstwowej kasy.
> Jak zarżniesz firmy to zero pomnożone przez cokolwiek choćby było niewiadomo
> jakie da zawsze zero.
Otórz to - firmom polskim nie opłaca się produkować, bo:
1. na polskim rynku jest masa taniego (dzięki mocnemu złotemu) towaru z
importu.
2. Za granicą nikt nie kupi polskiego towaru, bo będzie on droższy z
powodu wysokich kosztów wytwarzania (bo liczonych w mocnych złotych).
> Zacytuje Ci tu mojego szanownego Profesora:
> "Panie szanowny kolego, Pan się musi jeszcze bardzo dużo nauczyć"
Bardzo chętnie. I Też troszkę się podciągnij.
Zapytaj np. swojego profesora jak ujemny bilans handlu zagranicznego
wpływa na poziom deficytu zgranicznego, bezrobocie i wzrost gospodarczy.
> > Pierszy raz słyszę, że "poprawianie gospodarki odbędzie się kosztem
> > ludzi, którzy stracą". Zawsze wydawało mi się, że poprawa gospodarki
> > jest na kożyść ludzi.
> I tu sie z tobą w pełni zgadzam. Z jednym wyjątkiem. TAK NIE ROBI SIE W
> POLSCE.
Czy możesz objaśnić? Może ja "gadam jak polityk", ale za to Ty gadasz
jak frustrat.