-
11. Data: 2002-02-02 21:35:07
Temat: Re: bojkot banków (mBanku) dyskusyjnie
Od: "Sark" <w...@p...onet.pl>
Użytkownik "Alexx" <h...@p...onet.pll>
napisał w wiadomości
news:a3hkaq$6tr$1@news.tpi.pl...
> jak sie wkurze to wyjde z garnkiem i chochla pod
siedzibe mbanku w Lodzi i
> tak jak ludzie w Argentynie pogonie tych co
zawiedli naród ;-)
:-)))) opanuj emocje, argetyńczyków troche więcej
było
Sark
-
12. Data: 2002-02-02 21:37:30
Temat: Re: elga_ok - popieram cie!
Od: "pablos" <d...@p...onet.pl>
e przypomnij sobie jak z Citi było, do bojkotu rzeczywiście nikt nie wzywał
ale spokojnie można to było nazwać internetowo - prasową nagonką
-
13. Data: 2002-02-03 00:38:07
Temat: Re: elga_ok - popieram cie!
Od: BAH <b...@p...onet.pl>
On Sat, 2 Feb 2002 22:32:32 +0100, "Rena" <r...@p...pl> wrote:
>bojkot to duze slowo. banki maja prawo zmieniac swoje warunki. zwykle na
>poczatku sa bardzo aktrakcyjne, zeby przyciagnac klientow, a potem juz
>troche mniej albo bardzo mniej. jestem bylym klientem citibanku - jak
>drastycznie podniesli oplaty, to wscieklam sie, po czym zlikwidowalam u nich
>rachunek. ale na mysl mi nie przyszlo, zeby wzywac do jakiegokolwiek
>bojkotu.
Jedna osoba wzywała do bojkotu.
Czy ktoś to poparł ?
Ja nie zauważyłem.
Czy ktoś kwestionuje prawa banku ?
Również nie zauważyłem.
Zauważyłem opinie
na temat konsekwencji takich zmian
i przewidywanych zachowań klientów.
Nie potrzeba żadnego bojkotu.
Staczanie się oferty może doprowadzić
do bankructwa.
To że tyle piszemy wynika z tego, że
jest nam z mBankiem po drodze.
Warunki muszą być nie tylko takie
by przyciągnąć klientów
ale i takie by klienci zostali.
(a razem z nimi ich depozyty)
Aktualnie mBankowi sprzyja
niejasna sytuacja LGnet i pomysły Inteligo.
Promocja w Lukasie, też się pewnie
w końcu skończy.
BAH
PS.
Jeśli mam trzymać na koncie 200 zł by zarobić
na opłatę za kartę, to równie dobrze mogę te 200 zł
trzymać w portfelu.
Jak ktoś musi mieć karte, to za 5 zł/14 miesięcy (karta ważna do 03/03
ma teraz przedpłacone Maestro.
(darmowy bankomat ING)
-
14. Data: 2002-02-03 09:00:28
Temat: Re: elga_ok - popieram cie!
Od: Adam Płaszczyca <_...@i...pl>
pablos <d...@p...onet.pl> wrote:
> e przypomnij sobie jak z Citi było, do bojkotu rzeczywiście nikt nie wzywał
> ale spokojnie można to było nazwać internetowo - prasową nagonką
Szczególnie jak się popatrzy ile $$$ z shiti do mBanku poszlo wówczas
:-)
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ IRC: _555, http://mike.oldfield.org.pl/
___________/ mail: _...@i...pl UIN: 4098313
-
15. Data: 2002-02-03 09:07:57
Temat: Re: elga_ok - popieram cie!
Od: p...@9...acn.waw.pl (Marcin Piotrkiewicz)
In article <a3iu7c$acc$1@news.onet.pl>, Adam Płaszczyca wrote:
>pablos <d...@p...onet.pl> wrote:
>> e przypomnij sobie jak z Citi było, do bojkotu rzeczywiście nikt nie wzywał
>> ale spokojnie można to było nazwać internetowo - prasową nagonką
>
>Szczególnie jak się popatrzy ile $$$ z shiti do mBanku poszlo wówczas
>:-)
Tak z ciekawości, ile?
Pieta.
-
16. Data: 2002-02-03 12:02:03
Temat: Re: bojkot banków (mBanku) dyskusyjnie
Od: <a...@p...onet.pl>
> A ja myślę tak:
> mBank, lepszy czy gorszy, może całkiem nienajlepszy dla niektórych, jest
> jedynym bankiem, który, chociażby w słowach, ale zawsze, deklaruje chęć
> współpracy szczególnie z Internautami, że bierze ich głos pod uwagę, wiele
> swych zmian "podpiera" konsultacjami np. na swoim forum
Prawie się z tobą zgadzam, jak ktoś Ci mówi że jest Twoim przyjacielem, a przy
okazji odcina Ci po kolei Twoje kończyny - to i tak będziesz zadowolona - bo
masz przyjaciela. Nie wiem czy zwróciłaś uwagę, że jestem zwolennikiem mBanku
nie podoba mi się właśnie mówienie że bank szanuje klientów, rozważa ich opinie
podczas gdy tego ne robi. Idąc dalej stacza się na dno, nie dlatego że ma
kiepską ofertę, tylko dlatego, że niektórzy pracownicy tego banku podejmują
idiotyczne decyzje (lub nie podejmują właściwych) a potem ktoś za nich dupę
musi nadstawić. I są to np. mLinki które muszą wysłuchiwać wkurzonych z
jakiegoś powodu klientów. Jeżeli coś się klientom nie podoba a PSL o tym nie
wie bo informacja ginie w bałaganie na biurku np zadufanego w sobie pjo, to
skąd ma wiedzieć że jego decyzje są błędne??? Może jak pojawi się niekorzystny
wynik finansowy - to prezes przemyje oczy i podejmie jakieś słuszne decyzje???
A może niekorzystny wynik już się pojawił i efektem tego trzeba szybko ratować
się wyliczeniami z "nowych" zysków jakie bank wypracuje?
> Ale jakby (załóżmy) bojkot sprawił mBankowi klopoty to wiecie co będzie w
> podręcznikach marketingu dla bankowców:
> NIGDY nie staraj się byc bankiem zorientowanym na klientów internetowych, bo
> skończysz jak mBank
> Czy naprawdę chcemy/chcecie, aby banki były zawsze tylko uniwersalnymi
> marmurami, że tak dążycie do pogrzebania rękami (a właściwie kliknięciami)
> Internautów pierwszego banku, który (przynajmniej w deklaracjach) uznaje nas
> (Internautów) za partnerów w biznesie?
Chwalmy zatem mBank bo powstał jako pierwszy. Świetne hasło reklamowe: Załóż
konto bo jesteśmy pierwszym bankiem wirtualnym. Poza tym ne mamy innych
zalet...:)
Podkreślam, że nie dążę do bankructwa mBanku ale do zmiany filozofii jego
działania. Tej filozofii o której prezes tak dużo gada a której konsekwentnie
jego podwładni nie realizują bo nie umieją / nie chce im się etc. Trochę mi to
przypomina sytuacje: Krowa (Lachowski) która dużo ryczy, mało mleka daje...
> To typowo (chciałam napisać 'polskie', ale jestem przeciw narodowym
> stereotypom) to typowo ludzkie:
> najbardziej krzywdzić i gryźć partnerów, a na bogatą karawanę z ośrodkiem
> informatycznym w Singapurze tylko poszczekać, nieśmiało i patrzeć, jak nasze
> szczekanie jest ignorowane
Partnerów??? :))) Partnerstwo polega na równouprawnieniu stron i współpracy. W
tej sytuacji ani równouprawnienia, ani współpracy nie ma. Są tylko śmieszne
odpowiedzi w stylu :polityka finansowa banku nie pozwala...; rachunek
ekonomiczny wymaga...; racjonalizacja polityki nakazuje... itp. itd. A
Singapur? Tyle już było na ten temat napisane, że chyba konta mają już tam
tylko hobbyści... :)))
> Pozdrawiam,
> a może głupio napisałam?
Nie napisałaś głupio, jak zawsze punkt widzenia zależy od stołka. Po prostu
mBank jeszcze Cię nie zawiódł - i gratuluję. Niestety przez pierwsze 9 miesięcy
mnie również nie zawiódł, ale potem (w zasadzie od rozpoczęcia uruchamiania
MULIbanku) zaczął się staczać po równi pochyłej. Pytanie które sobie zadaję
brzmi: CZY mBank zakupi hamulce tarczowe wysokiej jakości i zatrzyma swój
upadek? Mam nadzieję że tak.
Oni mówią: mBank
My mówimy: czas na zmiany...
Pozdrawiam
szarim
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2002-02-03 23:07:01
Temat: Re: bojkot banków (mBanku) dyskusyjnie
Od: Roman Kubik <W...@p...com.pl>
e...@p...onet.pl wrote:
> Cześć,
czesc :-)
po raz kolejny w postach osob "emocjonalnie zwiazanych z mBankiem" czytam
dwie rzeczy, ktore mnie wyjatkowo denerwuja:
- mB _DEKLARUJE_ wspolprace z klientami
(a moglby po prostu wspolpracowac, uwzgledniac, wyjasniac - a nie deklarowac i
oznajmiac wszystkim wokolo ze deklaruje)
- mB byl pierwszy
(no to co?)
dla mnie - milosnika i mBanku i Inteligo nie zwiazanego emocjonalnie z tymi
instytcjami zmiana ofery nie jest tragedia zyciowa.
W innych moich bankach wciaz place duzo wiecej i nie rezygnuje z ich uslug, tez
maja jakiestam swoje zalety i zmiana oplaty z 3 PLN na 4,5/m-c to jeszcze nie
koniec swiata.
najwazniejsze dla mnie w TYCH e-bankach to fakt, ze nie musze wystawac w
kolejkach do oddzialu, zeby puscic glupi przelew do elektrowni (moje
doswiadczenie zyciowe zdecydowanie negatywnie nastawia mnie do DirectDebit
czy tp. esow-floresow). nie stresuje mnie tez to, ze dostep teoretycznie
24/7/365 to w praktyce 23/6,5/360, bo zlecam przelewy z wyprzedzeniem - jak nie
zrobie tego przy pierwszej probie to zrobie przy drugiej - co za problem?
do markurka po wyciag chodze czasem 3 razy, bo albo kolejka mi sie nie podoba,
albo wyciagu jeszcze nie ma, bo sie rukarka zepsula ;), albo ...
i TEZ z tego powodu nie zamierzam go bojkotowac.
e-bankom zycze dalszego rozwoju oraz pogodzenia sie z tym, ze klienci _maja
prawo_ uzywac ich zgodnie ze swoja koncepcja bankowosci, niekoniecznie
przystajaca w 100% do wizji Tworcow tych bankow, i ze takich klientow TEZ
trzeba szanowac, a ich potrzeby - o ile nie komplikuja zycia innym klientom -
uwzgledniac. Akurat ze strony osob "bardzo emocjonalnie" zwiazanych z mBankiem
takiego zrozumienie [uogulniajac na maxa] nie widac. No, ale z innych bankow
"oficjalnie" nikt sie tu nie wypowiada. I moze ma to sens...
pozdrawiam
romekk
-
18. Data: 2002-02-04 09:25:53
Temat: Re: bojkot banków (mBanku) dyskusyjnie
Od: "Dave" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0fbe.000002e3.3c5c3468@newsgate.onet.pl...
> A ja myślę tak:
> mBank, lepszy czy gorszy, może całkiem nienajlepszy dla niektórych, jest
> jedynym bankiem, który, chociażby w słowach, ale zawsze, deklaruje chęć
> współpracy szczególnie z Internautami, że bierze ich głos pod uwagę, wiele
> swych zmian "podpiera" konsultacjami np. na swoim forum
> Niech to będzie nawet w 100% marketing, OK
> Ale jakby (załóżmy) bojkot sprawił mBankowi klopoty to wiecie co będzie w
> podręcznikach marketingu dla bankowców:
> NIGDY nie staraj się byc bankiem zorientowanym na klientów internetowych,
bo
> skończysz jak mBank
a nie pomyslalas ze moze pojawiloby sie: ZAWSZE troszcz sie o zyski klientow
banku bo jesli nie to skonczysz jak mBank...
> Czy naprawdę chcemy/chcecie, aby banki były zawsze tylko uniwersalnymi
> marmurami, że tak dążycie do pogrzebania rękami (a właściwie kliknięciami)
> Internautów pierwszego banku, który (przynajmniej w deklaracjach) uznaje
nas
> (Internautów) za partnerów w biznesie?
nie chce miec partnererow, ktorzy oszukuja mowiac na wejsciu do interesu ze
zarobie wiecej niz gdzie indziej a rzeczywistosc okazuje sie zupelnie
inna...
> To typowo (chciałam napisać 'polskie', ale jestem przeciw narodowym
> stereotypom) to typowo ludzkie:
> najbardziej krzywdzić i gryźć partnerów, a na bogatą karawanę z ośrodkiem
> informatycznym w Singapurze tylko poszczekać, nieśmiało i patrzeć, jak
nasze
> szczekanie jest ignorowane
> Pozdrawiam,
> a może głupio napisałam?
nie glupio. To dobrze ze mBank rozmawia z klientami w kwestii uslug i
rozwoju mBanku. Szkoda ze NIGDY nie rozmawia w kwestii oprocentowania -
zawsze ludzie maja zal o znaczne obnizki a mBank skutecznie ignoruje te
uwagi stwierdzajac np. "ze nigdy nie twierdzili ze dadza wieksze
oprocentowanie niz w marmurach".. To po co mi bank w Internecie - ja pytam ?
Sam dostep do konta przez Internet to juz zadna nowosc i rewelacja w
dzisiejszych czasach..
D.
-
19. Data: 2002-02-04 09:33:44
Temat: Re: bojkot banków (mBanku) dyskusyjnie
Od: "Dave" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik "pablos" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a3hlv2$l9d$1@news.tpi.pl...
>
> a swoją drogą to dalej nie rozumiem gdzie jest błąd w myśleniu, przecież
> mBank naprawdę ma wielokrotnie mniejsze koszty własne niż banki
tradycyjne,
> więc co jest przyczyną coraz słabszego oprocentowania ?
mysle ze blad polega na tym ze kierownictwo mBanku zostalo omamione przez
wlasnych pracownikow ktorzy usilnie wmawiali zarzadowi ze klienci chca
przede wszystkim nowych uslug, rozbudowy funkcjonalnosci serwisu etc.
Dzialajac w ten sposob sami generowali kolejne prace przez co mieli pewnosc
zatrudnienia. Bo gdyby utrzymac stara funkconalnosc mBanku i wysokie
oprocentowanie to nie byloby potrzeba tylu pracownikow, czyz nie ? Mysle ze
z czasem do zarzadu dojdzie, ze przeinwestowali system i nie sa w stanie
zaoferowac nic konkurencyjnego ale moze byc juz za pozno... Niestety my
klienci mamy dalej do zarzadu niz pracownicy mBanku i w walce o pieniadze
(dla nas odsetki, dla pracownikow pensje) jestesmy na przegranej pozycji...
Jedyne co mozna w takiej sytuacji zrobic to spakowac manatki i poszukac
partnerow do interesu gdzie indziej.
D.
-
20. Data: 2002-02-04 11:36:19
Temat: Re: bojkot banków (mBanku) dyskusyjnie
Od: "Dzieju" <d...@p...onet.pl>
Użytkownik <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0fbe.000002e3.3c5c3468@newsgate.onet.pl...
[ciach]
> 1. jak handlobank (citi) robił rzecz naprawdę karygodną, bo nie
niekorzystną
> dla klientów, ale kłamliwą, podłą i bezczelną (twierdził, że wszystko
działa,
> jak nie działało nic!) to nie było żadnych nawoływań do bojkotu
> tylko ostrożne rady typu "jak zamykać konto" itp.
Jednak mBank jest nam blizszy i stad ta cala dykusja i tyle krzyku. Chyba
wiekszosci z nas zalezy, zeby ten bank nie zmienial kierunku i dlatego takie
proby sa krytykowane.
[ciach]
> A ja myślę tak:
[ciach]
> a może głupio napisałam?
Napisales madrze. Tez sie pod tym podpisuje. W calym tym zamieszaniu chodzi
o zwrócenie uwagi na to, ze klientom nie odpowiada kierunek zmian mBanku.
Andrzej
PS. Mam nadzieje, ze dalej bede zadowolonym klientem mBanku. A troche
krytyki nie zaszkodzi.